mongrana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mongrana
-
bo ja sie po prostu zniechecilam majowiczka ;-) a Ty masz jeszcze pare :-D
-
widze, ze dzisiaj ruch w galerii :-) Annmargaret: a coz ten chomik ma za wesole miasteczko u siebie? :-D Nata widze na etapie koni :-) Kolor lagodniejszy niz u majowiczki a po Waszych opisach myslalam, ze bedzie na odwrot ;-)
-
podziwiam Cie majowiczka, ze Ci sie chce za kazdym razem witac te pomaranczki ;-) Ja sie znieczulilam na nie totalnie :-p Pojawia sie jakas, pisze "czesc, mozna sie przylaczyc?" i nigdy potem wiecej sie nie odzywa :-o Te, ktore sie przylaczaja do forum i zostaja albo sa od razu na czarno albo sa co prawda na pomaranczowo ale pisza cos wiecej juz na wstepie. Dzis juz dwa takie pomaranczowe meteory sie pojawily i nic z tego nie wyniknelo, wiec ja sie z premedytacja nie odzywam i czekam, czy napisza same cos z siebie ;-)
-
agus a u Ciebie sie potwierdzila plec, bo nie pamietam a wiem, ze mialas ze znakiem zapytania?
-
nie wiem, jak tam mozna sie czegos intymnego dopatrzec, Madzikulka ;-)
-
chyba juz zadna z majowek nie ukryje swojego stanu :-)
-
Mama po raz drugi tez ma juz sie czym pochwalic :-)
-
no wlasnie ogladam agus! Huhuhu! Nie proznowalas, hodowalas pilnie! :-D
-
Lady - hormony :-p na kogo mam sie wkurzac, jak to glownie z nim mam doczynienia ;-) Poza tym moj ma niestety dosc luzne podejscie do seksu nastolatkow i uwaza, ze taki 15-latek czy -latka sami za siebie decyduja... Wrrrr!!!! :-o U nich w rodzinie po prostu sie nigdy nie rozmawia, na zaden temat, kazdy sam sobie samopas :-( Ja tego nienawidze. Jestem zdania, ze z dzieckiem trzeba duzo rozmawiac, tlumaczyc, slowem wychowywac. I seks jest jedna z dziedzin zycia. A nasz nawet naszej psiuty nie bardzo chce bronic przed natretami (poza okresami cieczki), co mnie doprowadza do bialej goraczki. Ona czesto sama sobie poradzi - robi uniki, chapie zebami, sama zdominowuje delikwenta, nawet wiekszego od siebie ale czasem trzeba wkroczyc do akcji! W koncu to KOBIETA :-) E tam, nie taki chudy (sprawdzilam w galerii ;-) ), a jak sobie srutowke sprawi, to powazanie u kawalerow Waszej corki zapewni sobie tym bardziej ;-) Ja sadze, ze to mimo 90% bedzie jednak u Was dziewczynka ale z rozem bym sie wstrzymala ;-) Zawsze mozna dokupic/dostac w prezencie a poki co najlepiej isc w rzeczy nautralne :-)
-
a mi sie podoba to, ze Wasi maja takie podejscie do corek :-) Moj niestety tego nie rozumie :-( Zgroza :-o
-
jednak sie sprawdza, ze dziewczynki sa wstydliwe a chlopcy to mali rozpustnicy :-p :-D
-
haha a jednak Lady :-D A czemu 90 a nie 100?
-
lubczyk brzmi romantyczniej niz maggi :-D
-
tylko nie myl przyprawy maggi z ziolem maggi ;-) Kiedys przyprawa maggi faktycznie byla z lubczyka (stad wziela swoja nazwe) ale w ostatnich latach jest czysto syntetyczna (tzn. mowie o oryginalnej przyprawie maggi, nie wiem, jak jest z podrobkami), co jest dla mnie dziwnym zjawiskiem, bo sama roslina maggi jest bardzo plenna (czyt. tania) i zadna filozofia ja uprawiac, suszyc i stosowac jako przyprawe :-)
-
AnaJ - u nas te puddingi sa wszedzie i setki roznych firm. Ja je tez czesto chetnie wsuwam :-D Wiadomo, ze sa rozne firmy i ze czesto zagrywaja nie fair. Ale Muller to niechlubny rekordzista w branzy mleczarskiej w Niemczech. Nawet mailami kraza od czasu do czasu nawolywania do bojkotu ich produktow (rozsylane przez zwiazki zawodowe czy zwiazki rolnikow...)
-
ja mialam dzis pomidorowa, czyli jakby nie patrzec rosol (z kury) z pomidorami (z naszego ogrodka), mniam :-D Lubczyk tez u nas rosnie. Mowi sie na niego tez maggi (moze pod ta nazwa go znacie, te, ktore mysla, ze lubczyka nie znaja)
-
i zeby nie bylo - nie chodzi wylacznie o aspekty ekologiczne (choc tu tez ma na pienku za to, ze jest jednym znajwiekszych odbiorcow zywnosci modyfikowanej genetycznie) ale tez za to jak traktuje ludzi.
-
bo widocznie do Polski nie docieraja informacje o tych wszystkich aferach, w ktore wplatany jest Muller. Ja po tym, co o tej firmie slyszalam, nie dalabym nawet psu tego do jedzenia :-o
-
ja rozwazalam tez rozne wielkosci kolderek i mnie tu, na tym szacownym forum, oswiecono, ze najlepsze sa kolderki 100/135 - zwl. ze moga posluzyc ze 3 latka a nie pol roku. Wiec ja sie teraz tego trzymam :-) Kocyk owszem, maly (ale wtedy poszewka niepotrzebna), spiworek ale kolderka juz wieksza. Ja tak krece nosem na jaskrawe kolory (najpierw u Karolinki a teraz na te paseczki), bo jak sama bylam dzieckiem (oczywiscie takim ciut starszym) to moja mama "uraczyla mnie" takimi pomyslami aranzacyjnymi (ze tak powiem) i ja tego jako dziecko nienawidzilam, dzialalo mi to na nerwy jak bum tarara. Takze wesole kolorki - owszem, krateczki czy paseczki czemu nie ale w lagodniejszym kolorystycznie zestawie (my tez mamy jeden zestaw poscieli dla nas w paseczki ;-) ) - w koncu w tym ma sie spac a nie imprezowac ;-) To tyle slowem mojej "dzieciecej traumy", choc oczywiscie kazde dziecko jest inne :-) AnaJ: Muller cieszy sie fatalna opinia w Niemczech. Na tyle fatalna, ze dziwie sie, ze jeszcze nie splajtowali... Chodzi o wyzysk dostawcow, podle traktowanie pracownikow i fatalna jakosc uzytych polproduktow. Sam wlasciciel firmy jest odsadzony od czci i wiary jako "potwor w ludzkiej skorze" :-o
-
tylko jak widze kolderka malutka (70/100)
-
te z zamkiem i z drabinka z misiami podobaja mi sie najbardziej :-)
-
a jak ja bym napisala, ze robie taka zupke, to zaraz by mi sie na forum dostalo, ze jestem eko-maniaczka i ze z proszku najlpesze, bo "takie czasy" i przesadzam, uzywajac swiezych warzyw i swojskiej kury :-o
-
ha, Lena, ten link jest po niemiecku :-D No to moj bedzie mogl sobie tez obejrzec :-)
-
jak uwazasz ale ja bym sie nie nastawiala, ze u drugiego dziecka bedzie "powtorka z rozrywki" z kolkami. Jezeli kolyske mozna szybko zamowic to w ostatecznosci na pierwsze dni masz wozek i miedzy czasie sie ratujesz i szybko zamawiasz kolyske. A jak dziecko niekolkowe to zaoszczedzilas kase i jednego "grata" w domu mniej.
-
a to u nas odwrotnie - w sklepach trafiaja sie promocje za 1/2 czy nawet 1/3 ceny poscieli, ktora w necie kosztuje krocie :-o