Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

misiaczkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej mam8327! Witoj kochana! Jak tam gwiazdeczka? Patrząc na twoją porę wpisu podziwiam wytrwałość w opanowaniu chęci spania ;) Życzę miłego dnia, idę się wyalienować przy składaniu fuuury prania, a jutro goście więc trzeba zachować wszelkie pozory "idealnej" pani domu, żeby potem nie było gadania za plecami ;) U mnie spadł śnieg, masakra, na oko jest z 10 cm!!
  2. Powiem jak dzieciom w przedszkolu: nie rozmawiam z tymi, którzy są pomarańczowi, chcę rozmawiać jak równy z równym wiedząc do kogo piszę, a nie domyślając się, czy to DJ, TNKS, Aga, Vilia, Grays, MT czy może ja mam rozdwojenie jaźni. Skoro tak masz/macie ochotę się wypowiadać to proszę, ale " fejs tu fejs" na czarno i bynajmniej nie zamierzam dyskutować z osobami postronnymi, interesują mnie tylko wypowiedzi sierpniówek!
  3. Zdecydowanie proszę się odwalić od Grays. To fajna babka, z niezwykle silnym charakterem, ale jest kobieta do rany przyłóż (dosłownie i w przenośni). Potrafi dyskutować i choć często sama się z nią nie zgadzałam, nikt sobie do gardła nie skakał. Równie często się jej pytam i proszę o pomoc i radę. Po prostu się od niej odwalcie pomarańcze. Mam jedną propozycję. Piszmy tylko pod czarnymi nikami. Da nam to tyle, że ignorując CAŁKOWICIE wpisy OBCYCH pomarańczy będziemy mogły dojść w końcu do ładu. Laski, nie będę musiała tego tematu usuwać, moderatorzy sami go wywalą!! Proszę Was dziewczyny ustalmy, że nie ma podziałów, wiem że jest część pisząca tylko na fb, ale nadal tu zaglądają. Ja też jestem mało na bieżąco, forum jest mi bliskie mimo to. Wzajemnie oskarżenia nie mają sensu, i tak nie wykryjemy "sprawcy". Ta osoba musi po prostu się przyznać i zniknąć z naszego świata. Na razie nikt nic nie wie, więc po co jedna na drugą wskakuje.
  4. Jakom, żem wyczytałam swą nazwę muszę się tu wpisać :) Laski, spokojnie, bez takiej szamotaniny. Jest to szok, bo osoba, z którą pisałyśmy okazała się no powiedzmy lekko "złą osobą". TNKS--tyle co ja zrozumiałam, to ona mogła być pomarańczką, która dość często zatruwała nam życie, niestety styl pisania był dość jednakowy i zawsze ta osoba się zapierała przed ujawnieniem. No i niezła z niej franca, ale ta sfera jej życia raczej mnie nie obchodzi. Bardziej mnie przeraziła jej obłuda, a niestety tu był jej namiar. Domu nadal nie sprzedałam, trwam w wielkim oczekiwaniu i popadam w coraz większą psychozę. Co do mojej ostatniej wypowiedzi, to ja lubię otwarte sytuacje, jak coś mi się w czyjejś wypowiedzi nie podobało to waliłam wprost, albo zamykałam pysk, bo też bywam czasem miła i kulturalna i nie chcę ranić czyiś uczuć. A tu DJ tego zabrakło, tego dystansu do wypowiedzi. Dzięki FB ja sama doświadczyłam, że to co wydawało mi się dziwne, przy bliższym poznaniu nie budzi już takich emocji. Trzeba poznać człowieka. Pomarańczki, nie zgłoszę tematu do usunięcia, to że jest zadyma to trudno, raz jest a raz nie ma ;) Szkoda tylu wspaniałych zapisów, bo więcej tu radości, szczęścia niż tego złego. Co do krytyki "koła wzajemnej adoracji"-dziewczyny po prostu są ze sobą zżyte, piszą często, ja częściej na fb, ale i tu zaglądnę. No kochane a teraz po buziaku i miłej nocki, i tak ja każdą aj love :) Bośmy dumne sierpniówki!
  5. Ojjj widzę, że się zadyma na całego zrobiła. Szkoda klikania na klawiaturze na taką osobę, to trzeba być pozbawionym uczuć, żeby tak ranić ludzi. Nie dziwię się, że ma takie jazdy z tym facetem. Ja jestem grubaśna, mam kupę hipoteki, doła giganta i ani myślę komuś ściemniać,że jest inaczej, tylko mi przykro by było, że nie mam tak jak mówię. Laski, cóż trzeba się z tym pogodzić, pokazać czułego faka naszej byłej już koleżance i niestety, na fb jest to łatwiej ogarnąć, każdy się zna, widzi, a tu każdy może być każdym. Buziaki i szkoda gadać o takim gadzie!
  6. Heloooł!!!! Asiap, wspólczuję szpitalnego bytowania, masakra, raz byłyśmy z Lenką, jak miała miesiąc i dziękuję bardzo, zdrówka Wam życzę!! U nas jelitówka, powoli wychodzimy na nifuroksa coś tam ;) Jutro do pracy i we flakach mi się przewraca z żalu, że tak szybko mi dwa dni z Lenką minęła :( Zaglądnę jutro i popiszę, a dzisiaj już spadam się myć i spać...i do dżob.
  7. Heloł!!! Ja już na urlopie, ale mąż na szkoleniu to tak średnio da się wypocząć ;) Kurcze i nie napiszę nic bo mała buczy, potem papapa
  8. Siema!!! Żyję, ledwo ;) Padam na ryj, przede mną do sierpnia samotność wtórna, mąż jedzie na kurs :o Faaak mada faka!!!!!!1 Sianka super, biedny, ale podziwiam wyczyn słowny :) Lena zdrowa, miałam ropne zapalenie skóry, dostała antybiotyk, maść i zeszło. To jakaś tam choroba, w tłumaczeniu na polskie dr powiedział, że to choroba dzieci zdrowych :o Wychodzi, że trza dziecko w gównie maczać, żeby zdrowe było :o Spadam, pozdrawiam czule babole
  9. Zazdroszczę wojaży, my dopiero w sierpniu. TNKS--widzisz u nas tak samo, każdy myśli że mamy cud malinę związek a tak naprawdę zarosło chaszczami. pocahontas---a wiesz co, pewnie ten sposób działa, ale niby dlaczego ja mam się ciągle starać. W końcu to ja jestem kobietą, to ja potrzebuję adoracji, miłości, żeby chcieć się kochać. A on do mnie z tekstami, jak na podanie do szefa, "że liczy iż dzisiaj będę gotowa". W dupie mam takie zaloty. Owszem mamy dwoje dzieci, ale na czas nie narzekam, dzieje się dużo, dzieci od 21 śpią. Dlaczego on nie zapali świec, nie naleje wina i nie zacznie mnie adorować. We mnie coś padło, jak wrócił z Afganistanu. Sądziłam, że wejdzie, rzuci torby a jak dzieci zasną to się na mnie rzuci. Rzucił się, ale na łożko. Myślę sobie, dobra, zmęczony, 10 godzin lotu, kilka godzin na lotnisku, odprawa, zdanie broni. Następny dzień przyniósł kilkuminutowy, że tak powiem "stosunek", żeby to był wytęskniony sex po prawie 5 miesiącach?!? Ja wiem, przytyłam, ale nie aż tak żeby kuło w oczy, nie chodzę w szmatach, mam ładną fryzurę, makijaż. No i kolejna rzecz, nie dążył do zbliżeń a zawsze to on był motorem sexu naszego związku, wiadomo czasem ja ale zazwyczaj on inicjował, ja zazwyczaj chętnie. A teraz z jego strony nie ma nic. Ja czuję się niesamowicie urażona, zraniona i na wszelkie uwagi reaguję, jak ślimak, byle szybciej w skorupę, bo sobie już takową uwiłam. Rozwodu to raczej nie będzie, mamy dzieci no i kto by chciał rozwódkę z dwójką dzieci, zresztą nie chciałabym fundować dzieciom takiego czegoś. Nie wiem ile z uczucia pozostało, trudno na dzień dzisiejszy oceniać. Szkoda gadać. Nocnik--błeee temat rzeka. Zacznę coś w tym temacie po roczku, jak będzie chodziła do żłobka, to może coś tam ruszy, ale na razie poszła plota, że dzieci mają mieć pampersy, więc chyba wysadzać będą dopiero od 2-latek, w starszej grupie. Lenka dostała się do młodszej, od roku do 2 lat. Na wakacje jedziemy do Świnoujścia, nigdy tam nie byliśmy, wiele osób poleca to próbujemy :) No i w górki na 4 dni się wybieramy, ale my na festiwal muzyki turystycznej, pole za free, więc tylko przejazd i żarcie trzeba mieć. No i kolejny problem, Lenę coś ugryzło albo coś jej wyskoczyło i była sobie kropka, takie coś zdarza nam się już 3 raz, więc mnie to niepokoi. Ta kropka pęka (chyba) i następnego dnia w miejsce kropki pojawia się okropna ranka, plama do krwi. Taka plama rozrasta się do 1-2 cm, dookoła jest czerwona, niby robi się strupek, ale bardzo długo się to goi. Teraz Lenka ma takie coś na czole i pod paszką, niby jak ją miał komar ugryźć pod paszką. Nie wiecie co to może być? Jutro idę do pediatry, ale czy ten pacan będzie wiedział więcej ode mnie :o
  10. Siema!!! Jeszcze mało poczytałam ale widzę, że kryzysowo? U nas też kiepsko. I to bardzo. Dla przykładu od 2 m-cy się nie kochaliśmy. On nawet nie dąży. Więc pewnie jestem brzydka, gruba i wstrętna. Czuję się nieatrakcyjna. Gadamy niby normalnie, ale on mnie w ogole nie zauważa. Jestem niewidzialna. Czasem rzuci tekstem, ale sory jakoś mnie specjalnie nie zachęca "może byśmy się dzisiaj pokochali?" :o To trwa odkąd wrócił z Afganu. Cóż pożyjemy.... Idę czytać. Mam koniec roku i masakrę papierową, dzisiaj piszę bo jutro wolne, a tak siedzę do 1-2 rano i piszę, a pracuję przecież w oddziale przedszkolnym :o
  11. Druga ;) Łazanko, jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego najlepszego drogie mamy!!! Najpiękniejsze święto w roku :) Dostałam już laurkę i wielkiego buziaka, to dopiero skarby!
  12. Siema!!! Laski, moja Lenka ma okropną wysypkę od kilku dni, ale tylko na plecach, nie mam pojęcia co to, na dodatek nie chce zniknąć :o Od czego to może być i tylko na pleckach. Na brzuszku czysto? Lena miała trzydniówkę, no ale jak to niby miało zwiększyć odporność to ja nie wiem, aktualnie ma katar :o
  13. Heloł!!! Macham moją zmęczoną łapką i może coś jutro skrobnę :) U nas ok. Padam na pysk :o Lady, nie słuchaj, jest trochę roboty, ale jak się dobrze zorganizujesz to będzie spoko. Wiadomo, papiery są masakryczne, ale jak się systematycznie uzupełnia to nie ma problemu. Super, że masz pracę. Ciesz się, ja narzekałam, a teraz wróciłam i jest zupełnie inaczej, jestem bardzo zadowolona. Nie wiem tylko dlaczego tak jest, że nie mogłam myśleć o pracy a teraz po prostu lubię tam być. Rety spadam, bo normalnie oczy mi się kleją. papa
  14. Dzień do-bry! Laski nawet was czytać nie mam siły ;) Ogolnie rzuciłam okiem i widzę w miarę ok :) Całymi dniami na dworze, do tego praca, znajomi się namulają, żeby prace im pisać, to doslownie padam na ryja, jak mam wolny wieczór to zazwyczaj zasypiam wraz z Leną o 21 i tyleż mnie było :o Właśnie muszę machnąć pracę koledze :o Nie chce mi się cholernie. Potem muszę bratu napisać esej i recenzję :o Domu nie sprzedaliśmy. Lena chodzi przy meblach i jak się ją trzyma za raczki. Pchacza polubiła i śmiga z nim. Jeszcze dużo raczkuje. Ostatnio zaczęła spać na brzuchu i zanim wybierze pozycję, to rzuca się po całym łożku ;) No iiiiii DOSTAŁA SIĘ DO PAŃSTWOWEGO ŻŁOBKA!!!!!!!!!!! :d Tyle u nas ;) TNKS--jaki masz basenik? Dzisiaj się dowiedziałam, że jak miałam cukrzycę ciążową to trzeba po porodzie zrobić badania i sprawdzić, czy się nie ma jej nadal. Super, że ktokolwiek mnie poinformował :o Do tego znalazłam badania sprzed 2 lat i tam jak wół jest, że mam insulinooporność, czyli ta cukrzyca ciążowa nie powstała przypadkiem. Do tego nie mogę nic zrzucić, wręcz przeciwnie. W tygodniu idę na wizytę do diabetyka i zobaczę co powie.
×