

misiaczkowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez misiaczkowa
-
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Yoł!! Witaj Asiu po długim odpoczynku :) Mam nadzieję, że wizyta bardziej cię zmobilizuje :) Musi być dobrze!! Sabciaku o rety ale masz teraz na glowie :o A dlugi tak będzie? Dobrze, że mała juz nie jest zazdrosna :) Zawsze to milej w domciu :) A zdjęcie możesz wkelić poprzez : www.imageshack.us (w przeglądaj wybierasz swoje zdjęcie z kompa, potem kilkasz nieco niżej host it i czekasz aż przejdzie dalej i nam tu na forum możesz wkleić pierwsz albo drugi link :) Ijuż :D Fryzelko olalal biedaku idź na zwolnienie, choć na troszkę :) Żeby te mdłości przeczekać :) Fajnie, że brzusio rośnie :D Patuśka wyłaź z wyrka :p Pewnie twój maż to jak suchotnik wygląda, wszystkie soki z niego wyssalaś ;) Nie masz litości dla biedaka ;) hihihihih A ja o mały włos poszłabym do pracy....ale zadzwioniłam za późno i już nieaktalne, a takie fajne godzinki były, 18 h w miesiącu + dodatki za nauczanie na wsi :) No cóż nie było mi pisane. A to była by dla nas szansa, bo byśmy się z mężem wyprowadzili, a tak nas nie stać :( Szkoda, już w wyobraźni się przeprowadzałam na naprawdę śliczne mieszkanko w pełni wyposażone, dwa pokoje, kuchnia, łazienka, kominek :) Za 350 zł miesięcznie + woda i gaz. Lece do pediatry bo małą tak pogryło coś w nocy, że aż oczko podpuchło .. Gryby misiu gdzie się podziewaszz????? Genewo - -
Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!
misiaczkowa odpisał osti na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo!!! Wszytsko naaaj dla Emilki :D Rety to juz 7 miesiecy...ale ten czas leci!!! Witusia, moja Lidka tez potrafi siedzień kilka minut sama, ale jeszcze nie siada sama. Ale się już dźwiga :D Kasiu L. każdemu się zdarza, już niedługo maluszki każdej z nas będą poobijane i posiniaczione a my nic z tym nie zrobimy :) A następnym razem upij ją w pasy w wózku i już :) Ja ytak robie z Lidką :) Chantal - fajne te szczotki, musze popatrzeć u nas w sklepach za nimi :) Ktoś pisał o Danonkach, to tylko moje zdanie, ale one sa od 3 roku zycia, na stronie producenta tak jest napisane i ja tam Lidce tego bym nie dała, ze względu na zawartośc cukru i takich składników, które przyswaja organizm już rozwinięty. Pamiętajmy, że cukier nie ma dobrego wpływu na nereczki, czy układ pokarmowy dziecka. Ale to tylko moje zdanie i ja Danonkom mówię zdecydownaie nie. Nawet okazyjnie nie dam. Są dla naszych maluszków jugurciki i inne przysmaki, po co sięgać od razu po coś co nie jest dla nich przeznaczone. Oczywiście bez urazy bo tylko wypowiadam swoje zdanie :) Ale dziś mała marudzi :o Już dostaje szału powoli, cały dzień le le le le :o Jeden bilet na Księżyć proszę :o Pozdrawiam i lece bo buczy :o -
Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!
misiaczkowa odpisał osti na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
elo! Zjawiam się bo czułam się wywołana ;) Witusiu, z raczkowaniem to prawda :) Moja Lidka właśnie zaczyna i jestem hepi :D Obecna mamo-booszz jak to przy mojej Lidce wysiadam czasem a jak bym miała dwa takie o rety, to ja bym zeszła chyba ;) Ale ty jesteś wielka, że dajesz radę :D No i te efekty i postępy maluszków :D Superowo!! Osti...oh jak ja ci kobieto zazdroszczę tej przeprowadzki, my u rodziców na garnuszki a wielka chałupa stoi i czeka aż firma remon towa ruszy d**** . Mi okres wrócił, teraz mam 2. Boli cholernie. Gorzej jak przed porodem. Mam mdłości, słabo mi się robi i jestem jak najezona. A krawię strasznie :o Poród przy tym to pestka ;) Troszkę o Lideczce :) Siedzi ładnie jak się ją pasadzi, dźwiga się jak się czegoś uczepi. Stawać na razie nie ma zamiaru, nóżki podkurcza.Je wszystko ładnie, ma apetycik. Ostatnio przebyła zapalenie pieluszkowe i było źle, ale Tormentiol pomóg super! Teraz mamy inny probkem, robi mi nawet 10 kupek dziennie a ja nie wiem czemu :( Chyba się umówię do pediatry. Ale to nie biegunka, bo są konsystencji papki, czasem rzadkie. Boszz co to? Po ostatniej konsultacji z dr rehabilitacji, mamy zlecone jedno ćwiczenie Vojty na zmocnienie napięcia :) Turla się mały robal z plecków na brzuszek i odwrotnie, chichra się z tego ;) Gada: nie, mama, mamam am, amamam, eejj, aagii, aaaaa, da, baaaa, ghrrrrrrrr, prrr. Robi też staruszkę i gra mi na ustach paluszkami ;) Mamy z mężem kryzys i to mega. Tak duży, że śpię dziś z małą.....drazni mnie koszmarnie, wkurza.. eehhhh. I jeszcze ma urlop do 17 wrzesnia i jak tak dalej pójdzie to sie pozabijamy :o Chciałam jechac do Zakopanego, wspólnie odwołaliśmy wyjazd, bo kasa bo to bo tamto, bo remont. A nagle sobie wymyśla, że on chce płot taki wiecie z drewna pleciony. A w domu nie ma gdzie się załatwić. To powiedziałam, że ja chcę jechać w góry to on na to, że nie chce płotu już. I tym sposobem chyba nigdzie nie pojedziemy :( Szkoda, że nie zarabiam, nie pracuję. Tak bym wzięła małą pożyczkę i pojechała sama, bez niego :( a ja już kupiłam zupki na wyjazd, chustę uprałam :( Miamo - a moze masz nowego lokatora hihi, bo taki sluz to tylko w ciąży ;) hihi żartuję, ale taki gesty to dni nie płodne :) Jako kurze - płodne My też zakuplismy krzesełko, ale ja w hurtowni bo byłam przy oakzji mi mieście wojewódzkim i dałam 229 zł (nie chciałam czekać na przesyłkę) i Lidka jee baaaardzo lubi. W końcu ja i cała kanapa nie jest w zupce ;) Także polecam. My mamy takie jak Kasia L. się zastanawia, tylko nie w kształcie kwiatka tylko taki fotelki i ma kolor żółto- kremowy. Reguluje się oparcie i wysokość, ma dwie tace, super chawlę sobie :) Kupiłam małej z jej ostatnich pieniążków z chrzcin Szczeniaczka-Uczniaczka z fishera, mater laski ale to fajna, razem z nim śpiewam, mała próbuje po swojemu, przytula go, śmieje się do niego, rewelacja i polecam!!!!! :D Przepraszam, że tak rzadko piszę, podczytuje was często, ale mala zasypia około 21, potem zawsze coś robię i jak siadam do neta to około 23 i często tylko czytam bo jestem taka padnięta, że nie mam sły pisać, postaram się częściej, obecuję, bo lubię nasz topik o choć rzadko wpadam, to czuję jakąś więź z wami i wiem, że do tanga trzeba dwojga więc obiecuję poprawę :) Chantal - o ja teraz jestem do tyłu, ty dałaś malej arbuza? A jak w całości tak kawałeczek? Czy takiego pogniecionego? Rety to ja lecę jutro kupowac :D A parówka to jaka? A można dać parówkę? JUreo lece kupować miesko i warzywka na moje zupki, lidka pluje tymi raquatami, czy rosołkami kupnymi. No i muszę je mikosować, bo mają grudki a ona nie zje z grudami :o Lecę spać, potem jestem bardziej nerwowa jak się nie wyśpię :( Papap mamusie!! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo!!! Fryzelko gratuluję zdania teorii!!! To już połowa sukcesu :D A z jazdą, to skup się maksymalnie jak tylko możesz, powiedz sobie w duchu jak dam z siebie wszystko to już nigdy więcej tu nie wrocę :D A co do lekarki Państwowi ginekolodzy są z reguły do niczego. Podejrzewam, że rutyna robi swoje i traktuję pacjentki jak przedmioty. Dlatego ja wolałam bulić za badania niż dać się tkną takiemu \"lekarzowi\". U nas w okolicznym mieście parę dni temu zdrowa dziewczyna urodziła zdrowe dziecko, po 12 godzinach nie żyła. A dlaczego? Bo w szpiltau nie było krwi, wykrawiła się na śmierć. A tuż obok była stacja krwiodastwa. A karetki jeździły i szukały po całym województwie krwi. Szkoda gadać.Miała 24 lata, jej przyszły mąż (mieli się pobrać we wrzesniu) 28 lat. W momencie ogłoszenia zgonu szalał z rozpaczy a dziecko uspojaja się tylko wtedy, gdy on jest przy nim, bo te pierdolone konowały nie potrafły jej uratować. Dlatego ja jak zajdę znowy w ciążę będę jeździła 100 km do najlepszego szpitala w naszym województwie, tam znajdę lekarza prywatnego. Sory, że o tym piszę, ale to nie w kwestii krytyki, ale ostrzeżenia :( Genewo - Pamiętam..... Reniu - wielu producentów ubranek dla dzieci oszukuje pisząc na metkach 100% bawełna. Taką pewność można mieć kupując w markowych sklepach lub produkty polskie. Bawłena ma dość małą rozciągliwość, szybko się gniecie i trudno prasuje, w dotyku jest przyjemna ale nie jest śliska. Wiele ubranek ma domieszki poliestru, elastynu a nie jest to wykazane na metce, bo są do wartości mniejsze niż 5 %, wprowadzone do surowca by np. zapobiec odkształcaniu się po praniu czy noszeniu :) Domieszka ta również może spowodować, że dzicięciu będzie nieco cieplej :) Co do gotowania: to ja jestem dobra w obiadach, ale ciasta za nic nie upiekę, ja nie wiem jak, nie potrafię i zawsze kupuję :D A ty nauczy się pięknie gotować. Teraz jesteś roztargniona, bo to wpływ ciąży. Ze studiami też ci się odmieni pewnie po poł roku jak się maleńka urodzi, mi się tak właśnie dzieje. Jak byłam w ciąży i przez pół roku życia Lidki studia mi obrzudy, a teraz dam się pociąć, żeby zacząc się znowu uczyć :) Lucyjko - ja tam jestem zdania, że nadmiar nigdy nie szkodzi :p A co do karuzelki to może ją zareklamuj, bo dzieciątko może się bać zbyt gośnego działania tego mechanizmu albo może mu po prostu przeszkadzać :) Jeśli sprzedający to ukrył, to ja bym się nie wahała ;) Kupiłam Dusi krzesełko do karmienia, w końcu mogę utrzymać swojego dziecia w jednym miejscu ;) Cudowny wynalazek :) I zakupiłam też tego Szczeniaczka-Uczniaczka z fishera - mała go uwielbia, jak śpiewa to tak fajnie krzyczy do niego, tuli się, śmieje, warto było wydać tyle kasy (no fakt, że to resztka zaoszczędzonych z chrzcin) :) A teraz zbieram punkty w promocji Tesco i czaję się na zaczarowany ogródek albo na ślimaka albo na klocki sensoryczne, bo Lidka lubi toczyć kostkę :) I sorki, że tak się mało pojawiam, ale teraz ciągle jeździmy do naszeg domku i sprzątamy, zaczynamy się przygotowawać do wejścia firmy i już potem nie mam siły nic pisać, ale czytam na bieżąco :) Patuśka - ty świntuszko :D Miłego odpoczynku na wsi :D Trzymajcie się z dala od stodoły :p Pamiętam jak kiedyś jeszcze mój R był moim chłopakiem i tak sobie szliśmy z glinianek a ten do mnie: choć choć na sianko zrobimy bzykanko :p Te nasze chłopy są ekstra ;) Kocico - a pp dolnych jedynkach to jakie następne są będę wyrzynać? Górne? Qurcze nie mogę odnaleźć rozpiski ;) Naughty - ja też tak miałam z testami, jeszcze jestem nadpobudliwa, to już w ogóle koszmar ;) Ale jak ktos zauważył to kewestia opanowania się i większej koncetracji :) Następnym razem pójdzie juz dobrze :D Zmykam spać, bo jutro znowu jedziemy do naszego domku :) Rozkładam małej koc, stawiam parasol, rozkładam zabawki i tak sobie caały dzień jestesmy na powietrzu :) A mam pytanie odnośnie kota: bo przylazł dziś do nas na koc kot sąsiadów i tak się łasi, parę razy do Lidki i ktoś wie, czy to źle? Niewowlę nie powinno mieć takich kontaków? dodam, że to kot domowy. Help bo toszkę się boję toksoplazmzy i jakiś innych chorób :o Papa kochane!! Buziaki w brzuchy mamuśki!! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo! Reniu, ja myślę, że jak tak dalej pójdzie, to będziecie musieli jej skombinować na lewo jakieś krople, bo przecież jak będziesz obciążona małym dzieckiem, to nie będziesz w stanie nad nią zapanować. A jak sobie wkręci, że się nią w ogóle nie interesujecie bo jest dziecko? Trzeba jakieś kroki uczynić. A nie możecie porozmawiać z jakąś jej koleżanką, ktora jej nagada? Fajnie, że maleńka cię kopie :) I ciesz się, bo ani się obejrzysz a nie będziesz miała brzuszka, a na początku troszkę się \"ckni\" za nim ;) Moja pier*** teściowa nagadała na mnie rodzinie i to przyjezdnej, że to mój R jedzie do Afganistanu bo go żona wysyła . Qurwa mać, to była nasza wspólna decyzja, przecież nie da się nikogo zmusić do wyjazdu w takie miejsce!!! Mój mąz powedział, że za kilka dni porozmawia z nią i powie jej ode mnie, że nie będę przychodziła, skoro jestem taką złą synową. Dziecka też nie zobaczy. Za takie plotkowanie po rodzinie i to bezczelne. Głupa suka!!!! Sory, ale jestem taka zła!!! No i zapaliłam...po 16 miesiącach.....przez tę pi****. Normalnie żyć nie umierać. A od jutra do 17 wrzesnia mój mąż ma urlop :D Coś wspaniałego :D -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo! Własnie pożarłam się z mężem. Chciał, żebym mu napisała podanie na misję, ale darł się na mnie za każdym zdaniem, ktore zaproponowalam i powiedziałam, żeby sobie sam napisał. Faceci to orangutany . Patuś ten złom mi padł dziś, znowu poszukiwałam ładowarki, znalazłam i naładowałam ;) Chciałam zadzwonić i do Ciebie i do Genewy, ale jak na złość moja mama poszła sobie do koleżnaki, ja nie wiedziałam i zabrała też telefon. No wiem ,ze jest za duża, żeby się mi tłumaczyć gdzie wychodzi, ale no wie, że ja kocham jej telefon służbowy i powinna choć pisnąc słówko, że ona farołej na ploty :o Lucyjko....ehh ale dziwacznie macie w tej Norwegii :o U nas to od razu na fotelik by ci kazali wleźć :o No ale jak masz co brać to bierz. Kupiłam sobie na lumpie zajefajną sukienkę, jak na lumpa 36 zł to duużoo ale warta była ;) No i szorty na wyjazd do zakopca, który nie wiadkomo czy wypali, bo mogą go ściągnąć z urlopu w związku z misją :o Żyć nie umierać. Ide się napić piwa. Chyba się zdecydowałam odstawić małą. Niby cycki pełne, ale ona się nic a nic nie najada. Jak ściąga z butki 180 ml. A dla samego ciumkania to bez sensu. Miło było ale się skończyło :( Idee.... jeszcze biała kiełbaska jest w lodówce. Psychicznie jestem wrakiem. Jeszcze ten koleś od maty. Oddam mu kasę, bo zawodzi. Booszzz, szczęściem już się licytuje znowu. No ide! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Qurfa jak nie urok to s***. Gula jest mniej więcej w połowie szyi :o Ale mam wrażenie, że się troszkę zmniejszyła, to może tak jak Lucyjka pisze, że to od przewiania :o I jeszcze się użeram z powalonym kupującym na allegro, kupił ode mnie matę, serio zadbaną, bez zmechaceń, przed wysyłką dokładnie ją obejrzałam, mąz też i nagle znalazł jakieś zmechacenie i że mam mu kasę odesłać a on mi matę. Pewnie mu się nie spodobała w realu to trzeba jakoś ściemnić. Retyyyy już mi to allegro obrzydło do reszty. Przecież ja bym nikomu nie wcisnęła jakiejś zniszczonej rzeczy, mam same pozytywne komentarze, sprzdaję ciuszki po małej i nie było dotąd problemów, bo zawsze dokładnie oglądam, czy to się nadaje do wysłania. Booszzzzzz. Lucyjko...no to potuptaj do gina, bo bez jego interwencji chyba się nie obejdzie :o -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo!! O kurcze! Angelo, rety dopiwero czytam i jestem w szoku! Dobrze, że mąż nie zrobił sobie czegoś bardziej poważnego!! No ale to ga na jakiś czas zatrzyma w domu :) A odebrałaś wyniki? Genewo jestem cały czas myślami z Tobą, choć wątpię, że tu zaglądasz, zadzwonię wkrótce, ale na razie nie chcę zakłócać tych pierwszych dni po zabiegu. Boję się, że i tak rozmowa ze mną nic nie wniesie a ty poczujesz się jeszcze gorzej :( I tak mi pęka serducho na samą myśl, jak mozesz teraz cierpieć :( A dwa, że mam zablokowane konto i nie dam rady zadzwonić, ale uproszę mamę, żeby mi na chwilkę dała swoją komórę. Na szyi wylazła mi jakaś gula. Jak odegnę szyję to pobolewa. Ale widac to coś gołym okiem. Już mam biegunkę i chce mi się ryczeć, bo nie wiem co TO :o Myślicie, że trzeba z tym iść do lekarza pierwszego kontaktu? Papa dziewuszki! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej! Wpadłam się tylko przywitać i napisać, że Dorotka jest już w domu. Zażądała wypisania, nie robili problemów. Gruby misiu, to strasznie z Twoim bratankiem! Ja wam mówię, chciał skur*** w łapę, a że nie dostał to nic nie zrobił. Ciekawe ile kosztuje życie u pana ordynatora? 1000 zł? A może 2000 tyś? Zmykam, mam syf w domu, mąz się w końcu wkurzy jak tak dalej będzie, ale ja nie jestem w stanie nic robić przez ostatnie wydarzenia :) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
To ja wieczorową porą. Chciałam tylko przekazać wiadomość od Dorotki: dziękuje Wam, że z nią byłyście. Pisałam z nią, ale boję się zadzwonić i jej niepotrzebnie nie doprowadzać do placzu, bo jak pisze cały dzień się trzymała a już smsowanie ze mną wywołało płacz. Nie chcę jej jeszcze bardziej do tego doprowadzać. Gały to mnie tak bolą od ryczenia, że zaraz mi chyba pękną. Nawet mój mąż jest w szoku, też bluzga na tych konowałów. Bo wie, że jakoś u mnie można było ingerować, dać zastrzyk a tak kur** średniowiecze. Nie wiem czy jestem bardziej wkurw*** czy bardziej rozżalona czy zasmucona, wszystkiego po kawałku chyba. Zmykam się już położyć, bo cięzki dzień za mną.. -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dorotka jest już po zabiegu, skończył się 20 po 14. Nie rozmawiałam z nią osobiście, tylko z jej mężem. Ona nie była w stanie ze mną rozmawiać. Zapytałam się jeszcze jak ona się czuje, to jej mąz powiedział, że chyba się domyślam jak. Jest teraz z nią. Nie zrozumiałam dokładnie, bo się zszkowałam, że to nie Dorotka odebrała, ale albo za tydzień wychodzi, albo za tydzień będą wyniki badania. Przekazałam dla niej nasze słowa wsparcia, a mężowi również powiedziałam kilka słów odnośnie straty. Na pewno i on to przeżywa. Teraz dopiero popłynęły łzy, teraz do mnie to wszystko dotarło. Siedzę i ryczę, jak tylko spróbuję sobie wyobrazić co Dorotka może czuć. Teraz nie będę do niej dzwoniła przez kilka dni, każda rozmowa nie wniesie nic, jej ból jest ogromny i żadne słowa pocieszenia nie pomogą. Wiecie co, mam taki mały żal do Boga, bo to nie jej wina, że nie zaszła wcześniej, ona nie przekładała kariery nad rodzinę, to wszytsko przez te głupie przeciwciała, teraz zaszła sama, bez ingernecji lekarza, dlaczego ON jej odebrał dziecko? Ide bo rycze a zaraz mała wróci ze spaceru i będzie się denerwować. Trzymajcie się dziewczyny. -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jednak to prawda :( Wydaje mi się to nierealne, trudno uwierzyć w takie nieszczęście. Może gdyby dostała zastrzyki, to by się uratowało. Ja takie wtedy dostałam i uratowały mi Lidkę. Nie rozumiem lekarzy, powinni byli robić wszystko, całkowicie wszystko co w ich mocy. A nie wyrokować: musi sobie samo poradzić. Tak to mogli powiedzieć 100 lat temu jak nie było leków, zanieczyszczeń itp. A teraz? Jak poronienie, ciąża obumarła jest coraz bardziej powszechnym zjawiskiem, oni mówią, że musi sobie samo. K*** i tylko im daj, daj więcej kasy, bo za mało zarabiają. Banda konowałów, złodziei, buców!!! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie.... Wiadomość od Dorotki: \"Niestety, nie udało się, dziś zabieg\" Pękło mi serce dziewczyny. Dla jej Aniołków . :( Jednak ten lekarz wykrakał. :( Ręce mi opadły, nie chcą pisać. A sama nie chcę w to uwierzyć. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? :( Jaki Bóg ma plan odbierając jej drugie dziecko? -
Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!
misiaczkowa odpisał osti na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo!!! ale ja dziś zakręcona byłam. Poszłam kupić takie cudne buciczki - kapciuszki dla małej, pani do mnie prosze 19 zł, a ja jej dałam 10 zł i czekałam na resztę. Potem w Żabce stanęłam w kolejce i jak przyszła moja kolej, to popatrzyłam się na sprzawczynię, ona do mnie co podać a ja zapomniałam wziąć z lodówki coli :o Boszz taka siara ;) Odwiedko - gratulejszyn z okazji zębola :D Aguś, ja też miałam wieeelkie wyrzuty, że jej dałam coś nie mojego. Ale z taki apetytem zjadła, że szok. A kaszka bananowa to jest jej ukochana ;) A co do tych soków, to myslę, że jak zacznie 6 miesiąc to możesz dac, bo to od 6 miesiąca :) Tak na mój gust. Moja Lidka je bardzo lubi, daję jej bananowy i brzoskwiniowy :) Jeszzce zdjątek nie pooglądalam, ale zaraz nadrobię i pochwalę oczywiście :D U nas widac na powierzchni kawałek, to chyba wylezie cały niedługo :D A na dodatek gdzieś położyłam żel Dentinox i nie mogę go znaleźć :o Osti dzięki za przepis, już zapisałam i mam nadzieję nie zgubić! ;) Jutro gotuję znowu, ale dam więcej marchewki, bo mała lubi marchewkę. A raz na próbę dodam brokuła ze słoiczka :) Idee prasować :o Z tego co pisała Mama Oskarka, to kończy pracę mgr i dlatego jej nie ma. A teraz może gdzieś wyjechali na wakacje i dlatego się nie pojawia :) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo! Dzwoniłam do Genewy. To tak, była u niej przyjaciółka i troszkę już lepiej psychicznie, ale dół jest. Jej mąz rozmawiał z lekarzem, rzekomo nie podoba mu się, że dziecko w okolicy 7 tc ma 7mm a powinno mieć 12 czy jakoś tak. No i że ta niska akcja serca to już to przesądza. Położna: nie bada się rytmu serca u płodu 7 tyg, takie samo zdanie ma jej gina prowadząca, ale PAN ORDYNATOR w szpitalu prowadzi wszystkie pacjentki, to on je bada na dzień dobry i na do widzenia. I \"PO\" (czyt. GURU) stwierdził, że pewnie już ciąża obumarła. Tak zdołował Dorotkę, że masakra. Jutro usg. Dam znać jak tylko czegoś się dowiem. Ale wiecie co, jak się okaże, ze maleństwo jest żywe, to ja bym się na miejscu Doroty wypisała. Jej maz znalazł w necie to samo co my, że wartości odpowiadające poronieniu zagrażającemu są grubo poniżej 100 b/min, a co strona inetrnetowa to inne wskaźniki wzrostu. No i ona sama podważa kompetencje tego lekarza co do umiejętności robienia badania usg. Raz, że robił to szybko, dwa, ze dzieciątko się wierciło i trudno było złapać prawidłowy obraz, łatwo się więc pomylić o te dwa, trzy mm. Bardzo Was wszystkie pozdrawia i dziekuje za pamięć, modlitwę i wsparcie :) Patuś...myślę, że Renia dobrze gada. Pogadaj z dr, powiedz, że chciałabyć już, bo tak i niech się jakoś do tego ustosynkuje. Ale szczerze, zrobiłabym tak jak Renia. Ja wstaję około 11, to się chyba nie nadam, poza tym mam sklerozę większą od Ciebie ;) Fryzelko, ponoć migdaly łagodzą mdłości i gorzka herbata, moje łagodziło żarło i wyglądam teraz jak looocha z biustem E :o To polecam migdały ;) Ide żreć! A potem moja ulubiona czynność: prasowanie :o -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Laseczki, ja nic nie wiem o lekach. Wiem, że ma podwyższoną dawkę duphastonu i dostaje coś na zahamowanie infekcji, De...coś tam, nie mam pamięci ostatnio do nazw :o Nie chcę też do niej ciągle wydzwaniać, bo to tylko wywołuje kolejną porcję płaczu. To dodatkowy stres i nerwy w kołko o tym opowiadać. Dlatego dziś pisałam sms a jutro zadzwonię. Przecie mi się serce rwie jak słyszę jak ona płacze :( A co do tego usg, to mi tez się to wydaje podejrzane, raz i tro krótko badał i już wyrok. Mówię wam sku*** chce w łapę. Patuś - masz rację, świadomosć jak to boli nie pozwoli na skrzywdzenie. Ide coś wszamać. Muszę uważać, bo jeszcze schudnę ;) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo :( Mam wieści od Dorotki. Ordynator podejrzewa, że ciąża przestała się rozwijać. Nie muszę wam pisać, jak ona się czuje.... :( Ja sama w to nie wierzę, bo wczoraj jak dzwoniłam to powiedziała, że maleństwo się baaaardzo ruszło, to jak moze sie nie rozwijać. Owszem było troszkę za małe, ale jak pisze gruby miś, ona miała tak samo. Dziś zadzwonię do niej i powiem co Kasia napisała. Boszzz laski ja chyba osiwieję do jutrzejszego usg! Mam nadzieję, że to wszytsko to chore urojenia pana ordynatora, ktory jest dupkiem i palantem! Sabcialku - ja wiem co to znaczy czuć taką zazdrosć, mój brat jest 7 lat młodszy ode mnie. Ale moi rodzice, nie zachowali sie tak pięknie jak ty.Pojawienie się syna przewróciło ich świat do góry nogami....z tym, że ja chyba spadłam w jakąś odchłań. Wiecie, że ja nawet niewiele pamiętam z okresu jak miałam 7-12 lat? Serio. A jak już pamiętam to jak chowałam się pod biurkiem bo było mi smutno bo mój brat dostał zabawkę a ja nie, albo jak ciągle się na mnie darli. Jak moja mama spała z bratem a ja w nogach....A jak się już okazało, że jest chory na padaczkę dziecięcą (na szczęście światenie się poddaje leczeniu i nie ma ataków)....to chyba zapomnieli, że w ogóle istniałam ;) Przypomnieli sobie jak omal nie zawaliłam szkoły podstawowej :o Nie było mnie w szkole po 3 miesiące, wagarowałam, zaczęłam wtedy palić, poznałam szemrane towarzystwo. Wtedy się obudzili. Tak więc, Sabciu jesteś na dobrej drodze, by nie zgubić swojego dziecka :) Podziwam Cię, że tak pięknie potrafisz się porozumieć z córeczką. Ja się bardzo obawiam drugiego dziecka, bo nie wiem, czy będę potrafila tak wyśrodkować relacje. Boję się, że zaniedbam maleństwo kosztem starszego dziecka, albo odwrotnie. Asiku, masz rację, nie ma się co nakręcać, bo psychika kobieca to faktycznie skomplikowany układ i moze się tak zablkokować, że i cud nie pomoże. Jedź by odpocząć, jestem pewna, ze doskonale ci to pójdzie, nie będziesz tak myślała, ze jedziesz tam by zajść. Sama zmiana miejsca, inny klimat od razu cię odpręży. Ja też marzę o urlopie od domu ;) Jeszzce 3 tygodnie i jedziemy w Tatry :) Gruby misiu - ale macie furkę :) No ale tam jest 9 miejsc - tak? To chyba jeszcze nie koniec ciążowych planów :p A dzieciaczki cudne! No i Maciuś już taki duuży :D No to będzie z niego Casanova ;) Jak juz teraz zaczyna podrywy ;) Lucyjko - widzisz jakie to normalne? Nie ma się czym przejmować, tylko poczekac na rozwoj sytuacji :) Jak urodzisz to po jakimś czasie przyznasz nam rację i napiszesz, że nie mogłaś lepiej postapić :) Fryzelko - gdzie się podziewasz? Jak się czujesz? Brzusio rosnie? Naughty - jak w pracy? A nie mozesz iść na zwolnienie? W Anglii nie ma zwolnień? Jak się czujesz? Kiedy masz kolejne usg? Malutka śpi. Dziś idziemy w odwiedki do małego tygodniowego Oliwerka :) A mój mąż jeszcze nie przekreślił misji w Afganistanie, dziś się umawia na spotkanie ze znajomym majorem, to mu wszytsko wyjaśni, doradzi. Mam nadzieję, że go pzrekona, bo nie taki wilk straszny jak go malują ;) A rok rozłąki to dla mnie jak 100 lat :( Ide zjeść śniadanko :) W końcu ;) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiku, a moze nastepna wizyta u prof. okaże się pierwszą ciążową :D :D :D -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo! Patuś - święta prawda! Jesteś mądrą kobietą, bardzo :) Lucyjko, myślisz że ja się tak nie czułam? Ja zaszłam jeszcze na studiach, gdzie powinnam była jeszcze poimprezować, wyjeżdżać, ale ja wolałam mieć dziecko teraz niż potem walczyć o zajście. Też sobie czasem egostycznie wyrzucałam jak koleżankiszły gdzieś balować a ja z brzuchem ;) Teraz też czasem mam wątpliwości, czy dobzre zrobiła, kocham Lidkę dam sie za nią pokroić, ale życie weryfikuje teraz wcześniejsze decyzje (np. dom, młodzieńczy optymizm zabiły pieniądze, miało się wszystko ułożyć a pied** się z każdym miesiącem, łącznie z pracą, do której nie wiem kiedy pójdę; ale za to mogę być z nią dłużej niż planowałam). Ale jak by się całe zycie opierało na gdybaniu to nic by nie było :D Głowa do góry, przeprowaadż mega szczerą i otwartą rozmowę z mężem, że pomimo jego niepełnosprawności, bęzie musiał znaleźć sposób, zeby ci pomagać i wyręczać w niektórych sprawach oraz być bardziej samodzielnym. A swoje dzieco kochasz, ale o tym jeszcze nie wiesz tak w pełni, jak ją zobaczysz, nakarmisz, przytulisz, ucałujesz, jak zobaczysz pierwszy uśmiech, łezkę, jak dotknie cię....dech ci będzie zapierało i moje słowa wspomnisz :) Nauczysz się bycia w nowych sytuacjach, teraz cię to przeraża, ale potem przywykniesz i dasz radę. Jak to mówi moja mama : a nie mówiłam ci, że to będzie trudniejsze niż myślałaś ;) Jak zachodziłam w ciążę, to wszystko wydawało mi się do przeskoczenia, ale już są rzeczy, z którymi sobie nie radzę. Nie poddawaj się złym nastrojom, spóbuj si cieszyć ruchami maleńkiej, ona tym daje ci też swoją miłość, będzie dobrze, zobaczysz, pokochasz ją. I jeszcze jedna rzecz: jeśli po poeodzie nie odczujesz nagłego wybuchu matczynej miłości, to nie zarzucaj sobie, że jesteś matką gorszej jakości, po prostu musisz się zakochać w małej :) Ja miłość taką ogromną do Lidki odczułam kilka dni po porodzie, dobrych kilka dni, poczułam taką zapierającą dech w piersiach miłość, tłumaczę to tym, że byłam zmęczona długim porodem, całym zamieszaniem do tego jeszcze egzminem. Moja koleżanka nazwała swoje dochodzenie do bezgranicznej miłosci poznawaniem, mówiła, że poznają się z Julkiem. Trzy miesiące po porodzie wyznała, że dopier teraz czuje, że kocha bo bezgranicznie :) Ulegamy mitom z gazet, książek, inernetu. A tak naprawdę, żeby kogoś mocno pokochać, trzeba troszkę czasu. Nie wyrzucaj sobie, że jeszcze tego nie czujesz, a rodzinie odpowiadaj, że się poznajecie :) Ściskam Cię mocno i wybuj sobie ze swojej mądrej głowki, że jesteś wyrodną matką! Wątpliwości są ZAWSZE! No a gdzie gruby miś??? Zadekowała się pewnie na majówkach ;) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lucyjko, a to akutra jest normalne, jesteś już zmęczona, coraz cięższa, masz wiele obowiązków. Wątpliwości towarzyszyły i mi. Były momenty zwątpienie i wielkiej radości. Myślę, że hormonki dają Ci się we znaki. Pisz co ci leży na serduchu i ti już!!! Reniu - ja z moją babcią przechodzę gehennę. Nie dość, że kupuje mi ubrania wedle własnego gustu, które oddaję jej za każdym razem z odpowiednim komentarzem, to zwala mnie trylionami rad. Jak słysze jak otwiera usta i zaczyna: nie dwaj jej dotykac psa, niech on na nia nie oddycha to mam ochotę uciec z krzykiem. Wiesz jak teraz jest? Jak widzę jak przekracza bramkę, to ja w te pędy ubieram małą i wychodzę. Przez cały ostatni tydzień przychidziła codziennie. Każdego dnia musiałam wysłuchiwać. Dlatego jesteśmy z męzem tak zdesperowani. Nie dość, że mój ojciec jest z lekka stuknięty i odwala takie cyrki jak pięciolatek (tu jestem skłonna uwierzyć, że mężczyźni dorastają do2 lat, a potem to już tylko rosną) to jeszcze babcia. Marzę o naszym domku pod miastem, sni mi się po nocach, jak wchodzę do kogoś do domu i obserwuję gospodarzy to zastanawiam się, jak ja będę się zachowywała w swoim domu....dlatego myśl o rozstaniu z mężem nie jest tak bolesna. Jeszzce co mnie przeraża to to, że jak on wyjedzie na rok, to jak ja pójdę do pracy, nie dość , że ojca nie będzie cały czas to jeszzce ja zniknę na pół dnia, będzie mnie miała na 4-5 godzin dziennie :( Będę musiała poczekać aż on wróci i dopiero pójdę do pracy. Stresuję się, bo będę miała 26 lat i dopiero zacznę pracować! Ja już dostaję odpałów. Zaczyna mi siadać psycha jak to mówi mój małż ;) Ja muszę coś robić, mała jest owszem wymagająca, ale mieszkam z rodzicami, zawsze ktoś mi ją zabierze na godzinkę, nie czuję się specjalnie zmęczona, muszę coś zrobić, nie wiem może jakiś kurs, albo poszukam jakiś podyplomówek :o Ewriting ;) No własnie może zacznę się englisza uczyć ;) Mała śpi od 2 h, a ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić...chyba zdejmę ubranie i go popilnuję, jak mawiał mój dziadzio ;) A przez to że siedzę w domu, cokolwiek przeczytam to zapamiętuję, mózg mi działa na zwiększonych obrotach, mogę działać, uczyć się, pisać..jessuuuu zwariuję! -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzwoniłam znowu jak to znalazłam. Wcześniej udało jej się porozmawiać z położną na ten temat i ona powiedziała, że to jest normalne na tym etapie ciąży, to tętno. Przeczytałam jej też to co znalazłam. Mam nadzieję, że środowe usg będzie bardziej udane. Na dodatek ten lekarz nie chciał jej nic powedzieć, nawet jak się go pytała podczas usg, to nie raczył odpowiedzieć. KONOWAŁY!!!!! Byłam własnie u ortopedy z małą. Z bioderkami już dobrze, mamy się zgłosić na kontrolę jak zacznie dobrze chodzić, gdzieś tak w 13-14 miesiącu :) Reniu - musi pojechać gdziekolwiek, gdzie zarobi sporo na raz. Nasz dom wymaga ogroooomnego wkładu i niestety nie uda nam się tyle odłożyć, a niestety wydolność kredytową mamy już małą i moooże przyznali bym nam 5 tyś :o Bo my już mamy na \"plusie\" 75 tyś. ;) No i jeszcze karta kredit :o Liban może i długo,ale bezpiecznie. Po połowie roku wróci na urlop, potem ja mogę do niego pojechać. Tam jest misja pokojowa, w Afganistanie wojna. Ehhhh.... Ide bo się posikam zaraz ;) -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
znalazłam to : http://www.libramed.com.pl/wpg/NumeryArchiwalne/12-13/05.html -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Laski, aż mi się ręce trzęśą i ledow piszę. Dorotka już jest po usg, lekarz co je wykonywał, stwierdził ,ze jest za wolna akcja serca, że 100 uderzen na min to za mało. Dorotka jest załamana, ale kołacze jej w głowie myśl, że sa różne typy usg i różne miary, może on się pomlyił. nie mógł przez dluższy czas zmierzyć małeństwa, bo się ciągle ruuszało i było źle ustawione, w końcu wyszedł mu pomiar, że jest troszkę za małe jak na 7 tydzień, jakieś 9 mm. Ale przecież może być mniejsze, może być różnica 2 tygodniowa, moze zapłodnienie było później niż wynika z terminu miesiączki i tyle. W każdym razie bieegnę się modlić i spróbuje się nie zwyć. Ale mi jeszcze położna w szpitalu mówiła, że nie bada się tętna ilosciowo do czasu aż matka poczuje ruchy! A jak leżałam w szpitalu to Lidka miała różnie, od 90 do 180! Zależnie jak ktg uchwyciło i jak się zaczeła ruszać! Dziewczyny - strasznie się boję! Dorotka nie była ze mną w stanie porozmiawiać, cały czas płacze, nie chcą jej dac nic na uspokojenie. Wydaje mi się, że musi coś być, żeby tę akcję serduszka poratować, musi, ale może potrzeba najpierw białej koperty i interwencji mężowskie - to moje zdanie. Dziewczyny, pomóżcie! -
Urodziłyśmy na początku 2007 roku !!!
misiaczkowa odpisał osti na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć Laseczki!!!! Rety, znowu dlugo nie byłam i muszę poczytać co u was. Miamo - proszę napisz mi co zabierałas ze sobą w gorki dla małej? Bo ja już nie mam pojęcia co brać. Chyba duzo dresików, bluz, raczej ciepłe rzeczy? My to mamy chustę, to bobo będzie maszerowało na moich plecach :) Odwiedko - no ty taka młoda nie jesteś ;) Znam wiele dziewczyn w twoim wieku i są super mamami :) Chyba wszystko zalezy głównie od poczucia odpowiedzailności, miłości, zaangażowania :) A tego wszystkiego tobie nie brakuje :) A co do teściowej - to radzę na nią uważać, bo to jakaś dziwna babka. I masz rację, że stanowczo podkreślasz to, że coreczka to Iza a nie Zuzia, bo jak się raz człowiek da, to potem już całkiem wejdzie Ci na głowę. Wiesz, moja teściowa do tej pory dała dla Lidki 50 zł a tak poza tym zero zabaweczki, nawet misia pluszowego nie kupi. Szczęściem moja rodzina uwielbia małą :) KasiuL. - nie martw się, dzieciaczki wbrew pozorom mają twarde głowisie :) Pewnie bardziej się przestaszyła niż ją zabolało :) Tak jak ja glupia matka źle upiełam foteli w aucie, zagapiłam się i musiałam gwaltownie zahamować przed przejściem dla ieszych a mała razem z fotelkikiem sruu do tyłu na dół. Darła się tak, ze myślałam, że się gdzieś połamała, jeszcze moja przyjaciółka siedziała z tyłu, miała żal że jej nie złapała, w końcu to caly fotelik :o Ale nic jej nie jest, nie martw się, takie rzeczy zdarzają się każdej mamie prędzej czy później ;) Chantal - twoja córeczka jest cudna!!! Gdybym miała synka to bym ją chciała za synową :D hihih A co do tego, że dzieci sią boją obcych, to moja Lidka tak ma, że niektórych osób się boi, płacze z miejsca i nie da się dotknąć. Nie rozumiem tylko, dlaczego boi się naszego znajomego, często go widzi, on ją bardzo lubi, to taki miły i dobry człowiek, a Lidka za nic nie da mu się dotknąć, na sam jego widok już robi podkówkę :o Próbowałam gotwać malej i chyba dalam za dużo ziemniaka. Chyba Osti kiedyś dawala przepis na zuki, prosze niech ktoś znowu napisze :) A na ząbale polecam Dentinox. Rewelacja!!!!! Chantal - ty byku, ja też muszę iść się zapisać :D A co! Damy radę!!! Mój mąż chce wyjechać na misję...ale już nie na pół roku...tylko na rok. Bo taka misja będzie bezpieczniejsza. Po pół roku przyjedzie i będzie miał urlop. Ja też mogę go odwiedzić tam :) Może pojechać do Syrii albo Libanu. Boszzzz jak ja to przeżyję. Gdyby nie to, że nie mamy już wydolności kredytowej, to siedziałby na d**** a tak :( A już nie mamy nerwów do mieszkania z rodzicami, nasz dom czeka na nas, tam będzie inaczej..lepiej a potzreba jeszcze tyle pieniążkow :( Ehh takie życie :o Ściskam mocno i muszę częściej zaglądać !!! Obecna mamo - gratuluję ząbali i niezwyklego towarzystwa :D To teraz będziesz miała super towarzystwo :D Paaa ide na chipsy, piwko (bezalkoholowe Żywiec) i film na dvd :D Aaaaaaaaa. Musze się pochwalić!! Mąż coś spierniczył w dvd, nie działał głos i ja naprawilam :D Jaaaaaaaa!!!! hihih -
Zimowe starania 2005
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Elo!!!!! Angelo - padła mi ściera i zapomnaiłam naładować, caly weekend łaziliśmy na spacery to nie miałam nawet czasu za bardzo. Sorki, dziś naładuję!!! Ani się waż włazić do dołka, dziś kładli płytki w holu!!! Reniu, nasi mężowie, jak trzeba potrafią wiele zrobić :) Mój tez mi bbaaaardzo pomaga i pozostaje tylko dziękować Bogu za takie skarbusie :D Naughty - a ty co robisz dokładnie, znaczy się jaki zawód uprawiasz :) Dzięki za wsparcie :) Genewa podsunęła mi myśl, żebym zrobiła najpierw pielęgniarstwo a potem się przerzuciła na położnictwo, bo łatwiej może być z przeniesieniem. A jak nie to zawsze mogę robic podyplomowe ;) U Dorotki dobrze, nie ma plamień. Jutro usg i trzymamy zgodnie kciuki!! Jest niewyspana, bo raz, jak to w szpitalu, tluką się w nocy, w dzień znowu się nie da. Do tego codziennie w nocy jest burza, mega wyładowania, a ona ma pokój zaraz jak jest taki placyk w środku budynku i tam się to obija i sobie wyobraźcie efekt :o Ja sama lubię patrzeć na wyładowania, ale grzmotow się boję :p Jutro dam znać natychmiast jak się czegoś dowiem!! Gdzie się podziewa grubu miś? O K ocicy nie wspomnę!!!!! Asiku odezwij się....pewnie już trwają próby generalne :p A tak co o tej endometriozy, to myślę, że ona mogła być przyczyną, może podnosila jakieś hormony, albo coś blokowała, w każdym razie,jak to nie ona mogła by być przyczyną, to by jej nie usuwali. Tak sobie myślę. W każdym razie, mam nadzieję, że przyczyna leżała tam,, bo wiadomo, psychicznie gorzej jest, jeśi to jest przyczyną. Czekamy więc na maupę i heeeja :D Laski...mój mąz się boi jechać do Afganistanu :( Znaczy się pijedzie w ostateczności. Wymyślił sobie, że może jechać do Libanu...na rok!!! Ja zwariuję. Trafię do czubków :o Ide na piwo bezalkoholowe ;)