

misiaczkowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez misiaczkowa
-
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziadek to do mnie ten adres? Ja bym chciała doić, normalnie dzisiaj mówię do męża, że chce mi się walnąć kielicha :D Choć wódkę pijam okazyjnie, bo wolę winko. Ciotko---ty się z męża śmiejesz a ja tak z tymi słuchawkami robię notorycznie ;) Odłączam je w dzień, bo Lidka już mi kilka par zniszczyła przypadkowo ciągnąc je i zrywając kable, potem wieczorem zakładam słuchawki, odpalam youtuba i vłala, muza na całą parę ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Uwielbiam koty, ale ze względu na wakacje/wyjazdy nie biorę, bo kto by się nim zajął. Psiaka małego wezmę ze sobą, a kota, także pozostaje mi wielbić kota mojej mamy, jest cudny i taki dostojny ;) Uwielbiam, jak patrzy na mnie z wyższością daną tylko kotom ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TNKS--hhihi, moja Lena dzisiaj, jak do niej coś klepała powiedziała tak (cytuję dosłownie) "bla bla bla" ;) No i mnie 6-miesięczne skutecznie zgasiło ;) Fajnie być rozpoznawanym ;) Mój M tez Was zna, a jako że aktualnie próbuje mi wybić z głowy trzeciego potomka chyli czoła Olince ;) Co do domu, to w naszej okolicy (lubuskie) to niewielu ma pieniądze. My ten dom mamy już 7 lat, 6 potrzebowaliśmy, żeby wziąć się za jego remont :o No i niestety to jest zabudowa szeregowa, więc cenowo szału nie ma. Załóż maila to ci wyślę linki do agencji, bo ty na fb nie jesteś, jak pamiętam. I serio, nie ma się czym jarać, bo tylko metraż, środek, tył jest taki no można rzec ładny, ale przód domu nie jest zachwycający. Wiele osób jest nastawionych na kupno domu jednorodzinnego wolnostojącego. A tu kupa metrów, na wsi i najlepiej żeby za darmo oddać. Ciągle spotykam takie osoby, które mi "wyceniają" dom, choć go nie widziały na dużo mniejsze kwoty, a ja potem wyję. Tak jak dzisiaj, kolega powiedział, że max 1000 zł za metr, jak regularna cena za metr domku tu to 1800 zł. No i jak tu nie wyć, jak ludzie mają takie podejście, od 3 tygodni telefon milczy. Wynajmiemy, przeczekamy kryzys i wtedy zobaczymy. Żyć tu nie chcę, to nie mój świat. Na moim fb jest ogłoszenie, w jego treści podaję stronę agencji, może któraś z dziewczyn ma twojego meila to ci wyśle, tu nie chcę wklejać, żeby pół świata nie oglądało moich włości ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heloł!!!! TNKS-termin---no super wieści :D Bardzo się cieszę, że jest wszystko ok, no prawie, ale refluks to sobie ww mija z wiekiem (zazwyczaj). Wstyd się przyznać, ale ja też nie wiedziałam, jak to twoje mlode ma imię ;) Ślicznie Kalinka :) Czemu nie pisałaś? Przez M? Laski moja Lenka mnie woła :D Jeeejuuu od dwóch dni jestem maaamaaa :D kocham to moje malutkie, dam się pociąć za nią :D Ja gotuję małej, lepiej je moje zupki niż słoikowe. A te słoiczki co mi zostały to wykorzystam, jak gdzieś się będzie jechało. Zrobienie jej zupki zajmuje tyle co 20 minut. No i mam tę fajną książeczkę, co któraś tu polecała, super są te przepisy. Aktualnie jutro przymierzam się do zrobienia deserku z gruchy i jabłka. Tymkowa--super, że mały się nie bał, Lena przyczepiła się do mnie, jak kleszcz i tyle było basenowania ;) Dzisiaj mieliśmy znajomych na wódeczce, wszedł kolega a Lena na jego widok w ryk :o Normalnie dzik! Zrobił się szum, hałas i to moje wrażliwe dziecię dało popis. No i jak ja mam wrócić do pracy, jak to taka przylepa, taka moja przylepa uściślę. Cały czas musi mnie mieć w zasięgu wzroku, słuchu lub dotyku ;) A najlepiej, jak bym biegała po domu z gołymi cyckami ;) Jak się przebieram i widzi piersi to mlaska ;) Oglądnęłam właśnie "Białą Masajkę", brrr za nic bym tam nie chciała mieszkać, choćby nie wiem, jak love było piękne :o -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas kaszkę podaję łyżeczką, dostaje rano. Pług jeździ, ale po głównej ulicy, ja mieszkam na mniejszej i u nas trzeba rozjeździć. Nie zazdroszczę tego odśnieżania, u nas odwilż :D Wszystko płynie! Zapraszam na placuszki ziemniaczane! :) Laski o co chodzi z tymi badaniami przed powrotem do pracy? Jak ja wracam (a mam badania chyba na 2 lata zrobione) to co mam też robić? -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Mum--ja w marcu składam papiery, chciałabym ją dać od września do państwowego (max 260 zł miesięcznie a opieka super), znam twój ból. TNKS-termin---dziiiwne z tymi badaniami, a usg może by zrobić? -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bon dziorno :) TNKS-termin---głupia babo, nie można się obwiniać, nie wszystkie choroby są dziedziczne, a nabyte. Tak to by 3/4 świata dzieci nie miało :D Dla przykładu, mój mąż to dyslektyk i miałam starszne obawy (do tej pory mam), że któreś z dzieci odziedziczy po nim schorzenie. Na razie wygląda na to, że wszystko ok. Fakt, że częściej chłopcy dziedziczą niż dziewczęta, no ale ryzyko 20% jest. Tak więc i Lidia i Lena są w grupie dzieci ryzyka dysleksji, mimo to i tak zdecyduję się na trzecie ;) Głowa do góry i uszka na sznurki, najważniejsze jest pozytywne nastawienie. Musi być dobrze i koniec kropa! Buziaki i nie dołuj się Lena właśnie się wentyluje na tarasie (przydatne takie coś). Kupiłam sobie pas poporodowy i wiecie, że lepiej się wygląda. Będę go nosiła często, może nie będzie mi się chciało tyle żreć, bo jak się tak pościskam ;) Dobra spadam zrobić coś pożytecznego, np. napić się herbaty ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heloł! Każdy ma chyba w kolekcji zdjęcie kogoś w trumnie :o Rutkowski to lansiarz, no ale skuteczny. TNKS-termin----u nas widziałam, jak kobita przywiązała fotelik samochodowy do sanek i je tak pchała :D (miała takie z rączką do pchania-też takie mam, fajne) i małe było na spacerku :D Dziecko było dodatkowo okryte kocem. Zawsze to jakaś rozrywka ;) Od tego waszego peplania o gotowniu dzisiaj się zmobilizowałam. Jak zwykle wyszło na dwa dni ;) Z Hippa kiedyś były kaszki, pamietam że kupowałam małej, ale teraz nigdzie nie widziałam. Może w hipermarketach by były. Jak nie to allegro ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siema :D Ja też daję czasem słoiczki, z lenistwa. Czasem gotuję, np, z brokułem, burakiem (bo takich nie ma).Jednak to kosztuje kupe kasy niestety :o Tylko ni jak nie mogę porcji na jeden dzień zrobić, zawsze mi wyjdzie pół garnuszka. Bardziej mi szkoda gotować, bo musiałabym wieczorem, zupka musiałaby stać całą noc w lodówce, nie wiem czy to pożywne będzie. Póki co działam systemem mieszanym ;) Chciałam dzisiaj spróbować dać jej troszkę jogurtu naturalnego z jabłkiem, niech poznaje smaki. Częściej daję owocki. Kaśki mi żal, bo zdarzył się wypadek (oby), laskę nieco zryło, zrobiła co zrobiła. Teraz należałoby ją wsadzić na rok do dobrego psychiatryka, zrobic porządną terapię DDA, wyprostować nieco psychikę i dopiero wypuścić. Po cholerę oni ją puścili, żeby się zadołowała na amen? Ciekawe gdzie jest, czy u matki, czy się gdzieś włóczy. TNKS- oby to się nie okazało czymś groźnym, dziewczynkom często się przydarzają infekcje. Ja dzisiaj sama, mąż na służbie, nawet do pieca sama dokładałam ;) Baby dały popalić, Lena znowu się czegoś w wannie przestraszyła, więc był ryk :o I się znowu zdołowałam, bo okazało się, że wojskowi nie mogą korzystać z urlopu ojcowskiego, mąż miał być z Lenką, tak się cieszyłam że oswoi się z moją nieobecnością w fajny sposób. No i 5 marca moje malutkie zostanie z obcą babą, zaczynam się spinać :o -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TNKS-aaa jednak matka czuła, faktycznie ten przyrost był maleńki, u nas nieco lepiej. Z e coli to pewnie szpital, tak moja koleżanka miała, jak jej synek to złapał. W każdy razie da się leczyć! To najważniejsze, że masz trop :) Graco quatro--jak kupujecie trzeba zwrócić uwagę, żeby nie miał plastikowych łączeń przy kołach, bo wystarczy najechać na korzeń, czy jakąś przeszkodę i się łamie. Ogólnie wózek super, miałam go ponad rok, byłam bardzo zadowolona. Potem, jak mała podrosła, to było mi go za ciężko prowadzić, bo ważył ze 12 kg, plus dzieciak. Rewelacyjna jest ta budka, bo można nią świetnie od słońca osłaniać, w ogóle bardzo wygodny wózek. Sprowadzałam z USA, w pięknym zielonym kolorze, nikt takiego nie miał :D Polecam :) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TNKS--hmmm może spóbuję nieco podnieść, zobaczymy jak będzie. Kasiorą nie pogardzę ;) Aga--Lena napiła się wody, bez najmniejszego problemu pociągnęła, a jeszcze tydzień temu nie wiedziała o co mi kaman, wypychała smoczek jezorem. Spróbowałam też kubka-niekapka i też poszło! Chyba trzeba było poczekać aż paszcze będą gotowe na silikon ;) Daje mi to wiele, bo niania i kaszę poda przez butlę, będę raz dziennie teraz ściągała mleko i mroziła. Tak sobie myślę, że pewnie późnym wieczorem, gdzieś koło 22, bo wcześniej to różnie bywa z powrotami. Juupppiiii :D -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TNKS---pewnie ty w jakiejś metropolii mieszkasz, ja na prowincji, lub jak to inaczej nazwać "na zadupiu". Aktualnie mieszkam na wsi, obok jest miasteczko. Nie mogę chyba więcej wołać, bo mi nikt tu nie przyjdzie mieszkać, bo jeszcze opłaty, a zależy mi, żeby, jak już mam wynająć to na długo. Wezmę of cors kaucję co najmniej 1500 zł. No i zastrzegę sobie, że nie mogą robić żadnych remontów bez wcześniejszego uzgodnienia. Na razie liczę na to, że sprzedam. Jak nie sprzedamy to wynajmiemy. Ciotko_julio--tak, mieszkanie jest dokładnie tam, gdzie chcemy. Co do diet, to mnie przeraża to, że musiałabym jakiś przepisów szukać, gotować, chyba bym ew spróbowała kupić jakiś garnek na parę i jeść gotowane, unikać smażonego, ziemniaków, chleba. No i słodyczy, ale tu musieliby mnie łańcuchami do kaloryfera przypiąć i spałować, bo inaczej sama się nie powstrzymam ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciotko_julio---no w tej miejscowości to stała cena na wynajm 2-3 pokoi. Ja nie chcę za dużo, bo ten ktoś, lub rodzina będą musieli kupić opał na zimię. No i chcę podpisać umowę na co najmniej rok. Na razie spinam jądra i próbuję nie zawyć się na śmierć. Jestem na etapie, że jak mnie się ktokolwiek pyta o dom to potrafię się w twarz rozpłakać, więc unikam ludzi, bo widok konsternacji na ich twarzach jest koszmarny :( Mam totalnego doła. I jak agentka nie sprzeda domu do maja to nie przedłużamy umowy, po co mam jej płacić, jak to ja więcej robię. Czuję się, jak DiCaprio w ostatniej scenie na morzu, jak się trzymał tych drzwi, jeszcze momencik a się puszczę i spadnę na samo dno. Dla mnie to jest tak deprymujące, że nie potrafię być spokojna. -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heloł!!! Dziadek_jacek---heheh to się macie z tym lekarzem,jeszcze raz i koleś nie wytrzyma ;) Olin_ka---gratulacje!!!!! Piękna data ślubu :))) TNKS--kochana, jak bym widziała siebie kilka lat temu. Też poszukiwałam wszelkich bezcukrowych produktów, warzyw bio, mięsek ;) Nie da się uniknąć, cukier jest dosłownie wszędzie niestety. Tych kaszek też spróbuję. Nie wiem, czy też Sinlac nie jest produktem bez cukru i bez glutenu, dostępny w Tesco, Rossmanie, pewnie we wszystkich super i hipermarketach. Producent Nestle. Można go robić na wodzie, lub własnym mleku. U nas ślinotok na potęgę, do tego budzi się znowu co najmniej 4 razy w nocy na jedzonko. Jestem obessana, obolała i ledwo żyję :o No, ale jeden pozytyw jest, bo załapała jak pić z butelki!!!! :D Będę mogła jej raz dziennie podawać mleko z butelki, ja albo niania. I potem tylko obiadek. Dostałam od męża poduszkę satynową z napisanym "tak kochanie" lub "nie kochanie". Oczywiście podkreślił wagę stwierdzenia "dzisiaj tak kochanie", jako istotnego czynnika naszego obumierającego współżycia małżeńskiego ;) Kaaaaaawyyyyyyy!!!!!!! -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ciotko_julio--no ba, tutaj ludzie na mieszkania chętnie idą a domek do wynajęcia to gratka, zwłaszcza, że nie będziemy wołali więcej jak 500 zł miesięcznie plus opłaty. Musi mi się pokryć strata ekwiwalentu mieszkaniowego (tego miesięcznego). Ja probowałam tych orzechów, bo Lidkę wiele proszków uczulało. Nic nie dopierały a pranie dziwnie pachniało ;) Olin_ka---ojjj przykro mi, że impreza miała taki wywrotowy finał. Oby dziadek wrócił szybko do zdrowia a przygoda stała się rodzinną anegdotką opowiadaną w trakcie świąt :) Lena pełza po domu ;) I coraz lepiej wychodzi jej podnoszenie klatki i tyłka. Jak stanie się mobilna to dopiero będzie koniec laby ;) pocahontas--piątka, ja jak bym mogła to bym spała w lodówce, albo ewentualnie z sondą wprowadzoną do żołądka :o Mogę żreć, jak koń i niestety, ale idzie w brzuch, uda i tyłek :( buuu a kiedyś, dawno temu, żarłam jeszcze więcej i nic nie tyłam...stare, dobre czasy ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bon dziorno ;) Lenka też ma te "uszczypnięcie bociana", powoli już schodzi, ma z tyłu głowki, prawie na karczku. Ja dogorywam z moim przeziębiebiem :o TNKS- wiesz co, moja Lena urodziła się z 3580, spadła jakieś 400 gram, teraz waży aż 7600. Wczoraj ją specjalnie zważyłam, także też niewiele przybrała od w sumie ostatniego szczepienia w grudniu, jakieś 700 g. Za to długa jest, bo już ciuszki w rozmiarze 74 muszę jej zakładać. Może to taka glistowata uroda ;) Z domem postanowiliśmy próbować sprzedać do czerwca/lipca a jak się nie uda, to bierzemy mieszkanie z wojska a dom wynajmiemy i jakoś się z tego wygrzebiemy. Do końca czerwca jeszcze mogę tu mieszkać, bo Lenka ma nianię na miejscu. Z kaszek bez cukrowych to chyba te holla są. Ja daję czasem troszkę bobovity. -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja też polecam kołysanki-utulanki :) Bardzo ładne, nauczyłam się kilku dla blachę i czasem katuję Lenkę moim zawodzeniem ;) Sama też ułożyłam dla niej taką króciutką kołysankę :) Wyszło przypadkiem :) No ale mój tato też dla mnie napisał piosenkę, skomponował muzykę-tyle szkoda, że nie odziedziczyłam po nim talentu :o Ojciec Magdusi jest dziwny. Może jest tak, że nie potrafi publicznie okazywać uczuć. Mój ojciec na pogrzebie ojca, a potem matki też nawet łzy nie upuścił. Za to płakał przy zmarłym bracie, zanim go zabrało pogotowie a już na pogrzebie tak samo, kamienna twarz. Różnie są ludzie, różne emocje. Smutno mi tylko na myśl, że Magda była dla nich ciężarem, od którego teraz się wyzwolili. Dobra zmykam, bo zaraz małżonek szanowny będzie darł paszczę, że wiecznie siedzę przy kompie ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siema :) Ja już po kafinie. Od wczoraj w dole, nie wiem co robić, żeby sprzedać dom. Mam odczucia, że nigdy go nie sprzedamy :( Do tego w nocy miałam gorączkę, dreszcze, było mi cholernie zimno, choć w pokoju 25 stopni, ja pod kołdrą i kocem :o Szczęściem do rana przeszło. Lena nie lubi kaszek, jak jest u Was? I mam problem, to miał być jeden z posiłków, kiedy będę w pracy :o Dżises coraz bliżej powrotu do pracuni. Błee :( :( -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MT--- fajna data, nie łam się :D Aga--czytałam, zaczynam się zastanawiać dokąd ten cały świat zmierza, skoro kobieta, która urodziła 3 dzieci, najprawdopodbniej zabiła swoje czwarte. Teraz nikt nie udowodni, że było inaczej. Pewnie je udusiła, albo utopiła zaraz po urodzeniu. Bestia, bo inaczej tego nazwać nie można. Co z tymi matkami?!? I tylko dzieci żal. Dzisiaj na forum, rano, ktoś puścił linka o miesięcznym, zgwałcony, chłopczyku. Dzieciątko dostało zawału, żyje. Tym razem zwyrodnialec dokonał tego w Anglii. Jestem za karą śmierci. Dla pedofilii przede wszystkim, to jest jak nałóg, tego się nie da wyleczyć, zawsze będą zagrożeniem i należy ich separować od społeczeństwa, zamykać w lochach, bunkrach, wysłać na inną planetę, kastrować i obcinać palce u rąk, a najlepiej odrąbać całe ręce i narządy. Nie wiem, jak to funkcjonuje, ale powinno się już w gimnazjum uświadamiać konieczność brania odpowiedzialności za swoje czyny i konieczność kierowania się humanitaryzmem. Tylko póki co jesteśmy zbyt "kościółkowi", żeby na lekcji wychowawczej powiedzieć, że dziecko, niechciane, można urodzić i w ludzki sposób, bez konsekwencji oddać, położyć do leżaczka, zamknąć okno i dać życie dwukrotnie. Wiem jedno, moim córkom w odpowiednim momencie powiem, że jeżeli przydarzy im się ciąża, to nie skrobanka, czy śmietnik, ale ma przyjść, powiedzieć i pomożemy. Takie życie. Też mówię dobranoc, idę się potulić do ssaka ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas "13" to szczęśliwa liczba. Lidka urodziła się 13-go stycznia, mieszkamy pod numerem 13 i kod pocztowy do mnie w pracy ma końcówkę 13, w telefonie stacjonarnym do pracy też jest 13. Jak by mi porodu nie wywołali to pewnie bym sama 13-go urodziła ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
TNKS-termin---może przywyknę, na razie jeszcze się nie otrząsnęłam po naszych wojażach na lawecie :o Jak się nim pobujam na A4 to wtedy może zmienię zdanie ;) Któraś Aga pisała o miłości do OMEGI. Ja też kochałam swoją omegę, ona była moja, na mnie zarejestrowana. Silniczek 2.5 :D Ojj jak to kopało :D Powiedziałam mężowi, że nie tylko ja tak love omegę, to powiedział, że nas obie poryło ;)Nasza też się psuła strasznie, no ale wiekowa była, 97 rocznik, wersja na wypas, limuzynowa, wszystko w skórze, wszystko podrzewane, jakieś klimatroniki,kontrola trakcji, poduchy powietrzne. Wszędzie mogłam nią wjechać, była jak czołg albo amfibia :D Raz jechałam nią przez las, innym razem po zalanej na full ulicy. Lena się turla, podnosi tyłek do góry, ale ryje nosem ;) Za to na brzuchu trzymana to utrzymuje się na klęczkach. Ręce jeszcze ma słabe i póki co pełza do przodu. I uwielbia moje mokre włosy, normalnie ma bezdech z radości, jak może je dotykać. Nie bije nas raczej, ale potrafi drapać, jak ma za długie pazurki i czasem jak nie zauważę, to celnie łapie za sutek i ciągnie :o I piszcz jak jest zmęczona lub głodna ;) Owoców morza nigdy nie jadałam, u mnie najważniejsze są ziemniaczki, pierożki i sos ;) Nie przełknęłabym, choć mam chęć spróbować krewetek. Spaadam spać, jutro mam bitwę w banku :o Przekształcaliśmy kredyt i wcisnęło nam babsko ubezpieczenie za bagatala 1200 zł. Jak nie będę mogła z nigo zrezygnować to rozwiązuję umowę kredytową. Nic babsko nie wspomniało o ubezpieczeniu, nicccc!!!! -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siema! Dawać kubki, polewam :D No, przepisowo o 16:40, ale co tam ;) Lena warzywka lubi, za to banana nie chce. Smak jej chyba nie podszedł. Z tym spaniem, to albo mi się taki egzemplarz trafił, albo mam małego anemika :o Ona tak od początku długo spała. TNKS--hehe mi się marzy jeep :) Pewnie kiedyś sobie kupię, kolega ma fajne suzuki. A Sharana nie lubię ogólnie, bo czuję się, jak bym prowadziła autobus ;) -
*********Termin SIERPIEŃ 2011*************
misiaczkowa odpisał misiaczkowa na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siema!!! Jutro o poranku leję wkładkę do kawy, Lena kończy 6 miesięcy :D My jeździmy wolksvagenem sharanem, vanik, wszystko mieści. Wózka nie składam, gondoli nie wypinam, wstawiam, jak stoi :D Rewelka. Najczęściej z zakupami w koszu ;) Ma 7 miejsc, zresztą bardzo wygodne fotele. Gorzej, że bierze jakieś 9-11 na setkę. No ale coś za coś. Mamy wersję scoter, kolor seledynowy i żeby było zabawniej wózek mam w identycznym kolorze :D Znajomi mają z nas polewkę ;) Ta promocja to pewnie w dużych Tesco, co? W naszym małym to jakieś bobovity widziałam, a Hippa to nic. Ja dzisiaj nakupiłam mięskowych zupek. Krolika mam, ale miniaturkę ;) Jest u nas jeden mięsny, w którym można kupić, ale nigdy tam nie brałam i boję się kupować. Kupiłam za to polędwicę, czasem da cycka kurczakowego, może gdzieś dostanę cielęcinę. Laski ile śpią Wasze maluchy? Bo Lena ma tak: (zaokrąglam godziny) 8:00-wstaje 9:30-drzemka ok.45-1h 10:30-wstaje,obiadek 11:30-spanie (2-2,5h) 14:00 wstaje 15:30-spanie ok.45-1h 16:30wstaje 18:00-spanie 45-1h 19:00 wstaje 21:00sen nocny Chyba coś mi dużo śpi? dziadek_ a dzisiaj patrzyłam w sklepie na te śledzie, nawet chciałam kupić, ale mąż mnie odciągnął ;) katienka--piątka, moja starsza tak samo słabo jada. I też dawałam wszystko. Powoli jest coraz lepiej, najgorzej w warzywami typu kapusta (w każdej wersji), sałata (potrafiłam kroić na malutkie paseczki i wkładać pod wędlinę, zawsze znalazła), pomidor, por. Za to czekoladę w każdej postaci i o każdej porze dnia i nocy ;) -
Cóż, szkoda komentować. Zdaje się rozmawiamy tu o małej dziewczynce, a nie o głodujących maluchach w Afryce. Cóż w tym dziwnego, że współodczuwam, zwłaszcza, że mam dziecko w wieku Madzi. A co wypadłabym modniej, jak bym użalała się nad dziećmi czarnoskórymi? To twoim zdaniem jest ważniejsze? Mam prawo pisać co czuję i myślę. A ty nie masz prawa mnie za to wyśmiewać, idiotycznie zresztą argumentując.
-
I łączę się z innym wpisem, dotyczącym Magdusi. Pisała, zdaje się Kasiaa4, czy jakoś tak. Ja też mam nadzieję, że maleńka nic nie poczuła, że to była sekunda. Też mam półroczną córeczkę. Kilka dni przepłakałam, bo wzięłabym Madzię z miejsca do siebie. Piękna była, roześmiana...Teraz jest już Aniołkiem, ale w moich myślach będzie już zawsze, takich wydarzeń i takiego maleństwa nie można zapomnieć. Dla niej modlitwa o to, by była szczęśliwa w nowym domu, za matkę, choć z trudem, by odnalazła to co w życiu najważniejsze...