Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

misiaczkowa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez misiaczkowa

  1. U nas dopiero po 3 godzinach "wychodzi" ;)
  2. Siema :D Nie mam czasu, na nic nie mam czasu :o Ja polecam Grocholę, uwielbiam jej twórczość. No i też łykam wszelkie wojenne, obozowe itd. Coelho nie pogardzę, Jeźdźca czytałam ,całe trzy tomy, dwa to istne porno ;) ojjj dużo ja czytam, jak tylko mam czas. Mamy piesia :) Westa. No ale na dzień dobry okazało się, że piesek zaniedbany. Uszka chore, do tego właśnie zaczęła się cieczka. Przez to (chyba) sika nam w domu. To grubsze zawsze poza domem, więc proszę o jakieś porady, jeżeli któraś się zna. Sika dużo też na dworze, niemal non stop. Mam za kilka dni zameldować weterynarzowi, czy dalej sika i jak by co poda antybiotyk. Wiele osób mówi, że to przez cieczkę. Myślicie, że można założyć jej pieluszkę? Jak raz założyliśmy to zlała się w pieluchę :o Pieska dorosła, 4-letnia. Super spokojna i łagodna, aklimatyzuje się dobrze, je i pije w normalnych ilościach. Help z tym sikaniem :o Próbowałam Lenkę przyzwyczaić do łożeczka. Zasypia szybko, ale budzi się cały czas. Co pół godziny, co 15 minut. Próbowałam dać butlę, ale gdzie tam, nie umie ssać i koniec. Kupiłam z tomme może taką zechce, bo raz dziennie będzie musiała dostawać mleczko modyfikowane, ale to od lutego, tak po 6 miesiącu. ciotko julio---nie obawiaj się, Lenka też podobnie robi ;) Do tego parę razy zrobiła mi prrrr i grrrrr, więc byłam w ciapki ;) Jak się złości to robi "konika" wargami ;) Kulam ze śmiechu a ona wściekła ;) Zastanawiamy się z mężem, czy nie zmienić imienia małej. Od początku byliśmy słabo przekonani, a do 6 m-ca można, tylko co z tym imieniem nadanym na chrzcie? hjk--u mnie te chodziki są po 40 zł, ale zajadę dzisiaj, jak będą po 20 to wezmę :) U nas leje, szaro i buro. Lena śpi na tarasie. Do tego zaczynamy się mocno wahać z domem, w sumie mamy nastawienie, że jak do końca roku nic nie ruszy to pasujemy, noo może do 2013 do końca, zresztą co ma być to będzie ;) Dzisiaj mnie nosi i mam zmienne humorki :o
  3. TNKS-termin---trzymaj się babo, durny ten twój, bo nie widzi że ma ekstra żonę :( Ciężko coś poradzić. Widać, że ma charakterek. A może na takiego to tylko łzy podziałają. Wyć ile się da, nie kłócić się, tylko wyć. Może wtedy zobaczy, że tyś kobieta i trzeba czasem zmięknąć. Nie wiem, nie znam Waszych problemów, ale z tego co piszesz kulacie się w dół. Spróbuj z nim pogadać, zapytaj, jak on to widzi, powiedz mu to co nam. Jak nie zechce słuchać, to może...napisz mu to wszystko, łącznie z tym, że jak tak dalej pójdzie to rozwalicie małżeństwo. Trzymaj się, nie rezygnuj ze studiów. Teściowa nie może pilnować małej?Ściskam mocno!!!!
  4. Siemanko :D Wiązanie na początku zajmuje dużo czasu. Nie trenujemy na bobasie ;) Ja nauczyłam się wiązać bez dziecka, tylko nie zaciągałam chusty, wkładałam dziecko, i dociągałam. Dociąganie jest bardzo proste, pociąga się za brzegi chusty. Teraz zawiązanie zajmuje mi około 3-5 minut, żeby dobrze podociągać. Jak Lidka była większa i szliśmy w góry to sama wskakiwała mi na plecy, łapała rączkami za szyję a ja się plątałam :) Wiązania z tyły są bardzo wygodne, tylko że są dozwolone od 6 m-ca życia. Ja spróbowałam, jak Lidka miałam ponad roczek. Nie lubię wiązań na boku i chust kółkowych. Muszę mieć ramiona równo obciążone. Swojego czasu, nie wiem, jak teraz, można było na tym forum z gazeta.pl pożyczać chustę na spróbowanie, mei tai też. Planuję zakup mei tai, ale bardziej na wiosnę. Na razie mam Nati wiązaną i starcza :) Dla tych, które to przeraża polecam gorąco mei tai, albo ergonomiczne. Mei tai są taką alternatywą między chustą a nosidłem :) Wygodne i pasy wspomagają kręgosłup mamy, dzięki czemu nie jest całkowicie obciążany. Jak pisałam można go sobie samemu uszyć, albo kupić już gotowy. Są piękne, tak samo jak chusty. U mnie w mieścince, jest coraz więcej mam chustujących. Pięć lat temu, jak poszłam w chuście do miasta, to patrzyli się na mnie, jak na ufoludka ;) A teraz to nic niezwykłego :) Laski ile ml zupki zjadają wasze maluchy? Lena wczoraj zjadła 120 ml deserku, nie za dużo? Robi po ilościach 80-100 wieeeeelkie kupska, jak jest u Was? Nie wiem, może za dużo jej daję. Brzuszek ją nie boli, otwiera paszczę, żeby jej dać, tylko te mega kupy mnie zastanawiają... Pada śnieg u nas!!! Nawet się ucieszyłam, pójdziemy na sanki :D aga_jabi---a długo taką zieloną robi? Lena dość często takie miewała, ale zazwyczaj jak pożarłam coś z mlekiem/białkiem, może to coś od mleka? Ja już po kawie, raz dziennie muszę wypić, bo inaczej nie funkcjonuję :o lady_Aniu109---byliśmy na zwykłym basenie. Lenka była przestraszona, ale tam leciała muzyka z głośników, było bardzo dużo ludzi, szedł pogłos i masa świateł. Chyba za dużo było dla niej. Przyczepiła się do mnie kurczowo, dała się kilka razy odsunąć, wody się nie bała, ruszała nóżkami. Wyszłam po 20 minutach, bo bałam się, że ją zrażę. Będziemy jeszcze próbować. Nie złapała katarku, dobrze ją wysuszyłam. Zawsze po basenie idziemy jeszcze na coś słodkiego do baru i z basenu wychodzimy tak pół godziny po pływaniu, żeby organizm wrócił do normalnej temperatury. Ten sposób nas nigdy nie zawiódł :) Oprócz nas na basenie było jeszcze jedno takie maleństwo, bardziej odważne, może już było wcześniej. Chlapało się radośnie :) Trafiłam też na jakieś babsko, które tonem niedowierzania zwróciło mi uwagę "nie za malutka na basen?!?" :o W większych miastach mamy z jeszcze mniejszymi dziećmi chodzą na zajęcia. Lidka miała 4 m-ce jak poszłam pierwszy raz z nią, ale ona była kaskader, niczego się nie bała ;) Krzesełko mam Apollo Sun, jakoś tak. Polecam, bo ma ruchome wszystko, łącznie z podnóżkiem, do tego zgrabne: http://allegro.pl/maxx-wypas-krzeselka-materialowa-tapicerka-podnoze-i2053935672.html mamo8327--ty chyba pytałaś o ciążę po cc. Moja jedna koleżanka miała już trzecią cc, jej siostra czwartą, także można. Odstępy około roku po każdej. Też bym chętnie zaszła teraz i potem się martwiła ;) No ale założyłam cholerną spiralkę i dupa blada ;) Zamiast chodzika Lidka miała takie autko i pchacza. Jak chciała to jechała, jak chciała to tuptała. Efekt podobny. Upatrzyłam sobie teraz z FP taki wózeczek-pchacz. Tylko cena mnie jeszcze blokuje ;) minisiacz3k--w książce kucharskiej dla dzieci było napisane pół szklanki wody. grays--przepraszam, przeoczyłam wpis o guzku, mam nadzieję,że nie będzie to nic groźnego. Trzymam kciuki, żeby wyniki były pomyślne!! No i współczuje złamania palca! Masakra, wolę sobie nawet nie wyobrażać bólu :o Kupiliśmy wielkie łoże do sypialni i ciągle się o nie obijam, na wysokości poręczy, mam na udach pełno siniaków, straszną mam koordynację ;) I tak codziennie przybywa mi 2-3 siniaki :o Ja mam zwykły blender, kupiłam kiedyś na all, ale jest strasznie ciężki :o sierpniowa mamo---ojjj i już będę chciała taki parowar ;) Spadam się kąpać, Lena śpi w wózku na tarasie, śnieg pada, mam nadzieję,że jej nie zasypie ;) Lena przez ten kombinezon i śpiwór zaczyna mieć mało miejsca w gondoli, pomyślałam że może kupić Roana, ale to chyba głupio zmieniać wózek głęboki w 5 m-cu? ;)
  5. Z tym całowaniem czółka chodzi bardziej o górną część czółka. Dziecko musi być najedzone i wyspane. Bez gwałtownych ruchów.
  6. sierpniowa mamo, otóż najlepszym sposobem jest właśnie noszenie;) Są jednak dzieci, które nie mogą nie chcieć. Kwestia właśnie w czym nosisz? Ja noszę w wiązanej, od 3 m-ca (jak trzyma sztywno głowkę) i śpi mi nawet, zaakceptowała od razu. Jeśli masz chustę to najpierw się omotaj, upleć wybrany wzór (np. kangurka, czy koalę, czy tez 2x), zostaw sobie nie zawiązany węzeł końcowy, jak dzieciątko włożysz, poskacz delikatnie pociągając za końce chusty, żeby ją dociągnąć. Dziecko nie może wisieć, musi przylegać do ciała tak dość ściśle, ale bez przesady. Odpowiednia wysokość to taka, kiedy możesz pocałować czółko bez pochylania swojej głowy. Warto zapewnić rozrywkę maleństwu, pochodzić, pośpiewać, uwolnić rączki (nie chować pod chustą). Na siłę nie ma co nosić. Zrobić kilka dni przerwy i znowu. Ja chustą się bawię, robię a kuku (jak leży). Warto też poćwiczyć z misiem/lalką. No i musisz być spokojna, jak będziesz się denerwowała, dziecko to wyczuje i nici z noszenia. Ważne jest też przeświadczenie, że chcesz to robić, taka pewność. Można "zagadać" dziecko, śpiewać, tańczyć, robić głupie miny, byle poczuło się bezpieczne w tym co robicie wspólnie :) Podczas wędrówek, długich spacerów chusta bardzo często służyła mi jako koc :) Odpoczywaliśmy na niej, raz była huśtawką :) Jak Lidka miała 2 latka sama przynosiła chustę i mówiła "mama opa" :) Serio, fajne to. Może i jestem nawiedzona, ale całkiem pozytywnie ;)
  7. Droga grays---spokojnie, ja nigdzie nie napisałam, że twoi synowie są tumanami, nie musiałaś sporządzać listy ich osiągnięć, żeby mi coś udowodnić. Jestem przeciwniczką noszenia w twardych nosidłach, ponieważ nie jest to wygodne i zdrowe dla dziecka. Nie jestem zwolenniczką chodzików, bo zdrowe dziecko samo w etap pionizacji i chodzenia wejdzie. Kościec dziecka ma też swoje ograniczenia. Chustuję się od kilku lat, byłam na szkoleniach, warsztatach i sama takie warsztaty prowadziłam. Nie jestem przedstawicielką żadnej firmy, po prostu noszenie to dla mnie nie tylko środek transportu, a dopełnianie miłości rodzicielskiej. I żeby zaraz nie było, moje dziecko nie domagało się wiecznego noszenia. Jak najbardziej chętnie samo chodziło, biegało. Niesamowite miałam też spotkania z ludźmi. Wiele osób było zachwyconych chustowaniem. Wiele też znajomych "zaraziłam" noszeniem. Po prostu warto robić to z głową i ten czas noszenia będzie naprawdę wspaniałym wspomnieniem :) Jestem piekielnie przeczulona w tym temacie;)Jeden zbiera śrubki a ja chustuję ;)
  8. Każdy robi, jak uważa, ja tylko napisałam. To co pokazałam, jest zdrowe zarówno dla dziecka, jak i dla mamy. Tymkowa--ja starszą córkę nosiłam w chuście do 2.5 roku życia. Tylko ja nosiłam w wiązanej, tkanej. Nie wiem, jaką masz chustę, pokaż jakiegoś linka. Grays--raczkowanie to ważny etap w rozwoju dziecka, sprawia, że półkule mózgowe współpracują, a to wpływa na inne sfery, koordynację. Ty przyspieszyłaś sztucznie rozwój chłopców. A po co? Każdy etap rozwoju ma coś na celu. Wiem, że nie każde dziecko musi raczkować i tego chce, ale najpierw trzeba dać mu szansę na próbę. Co do wychodzenia "tylko" po śmietanę. Ja też tak wychodzę, ale nagle spotykam koleżankę, więc bla bla, potem coś jeszcze kupię i tak często wychodzi nawet godzina. Kupujecie drogie zabawki, szczepionki, to czemu nie nosić dziecka w czymś co zapewni mu dalszy prawidłowy rozwój. Chusta nie każdemu pasuje, ale wystarczy dołożyć kilkadziesiąt złotych i kupić nosidło ergonomiczne. Nie ma usztywnienia, pozycja noszenia jest prawidłowa i sumienie czyste :) Dla przykładu ja jestem dzieckiem po chodziku. Mam skrzywienie kręgosłupa do tego dysplazję bioder.
  9. Siemanko!!! Ja tylko na momento, mała coś mi się budzi i czuwam przy kompie ;) W kwestii tych nosidełek co wklejałyście, to bez urazy, ale to najgorsze byle co, co można kupić. Sory za szczerość. Nakręcają ludzi atestami a tak naprawdę to wszelkie usztywniane (a te są mocno usztywniane) nosidła są bardzo szkodliwe dla kręgosłupa, bioder maluszków. Narzucają szytwną postawę dziecka, nogi wiszą nie w pozycji na żabkę, ale jak dwa pajacowe nóżki. Do tego chłopcom uciskają jąderka. Błagam was, zerknijcie na allegro na miękkie nosidła typu MEI TAI, albo chusty, albo sa miekkie nosidła ergonomiczne, byle nie te Infanty czy Womary. Tu na tym forum jest mnóstwo informacji: http://forum.gazeta.pl/forum/f,44603,Kawalek_szmaty_chusty_i_.html mei tai: (nawet samemu można uszyć, są w necie wszelkie wykroje) http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=mei+tai nosidła ergonomiczne: http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=nosid%C5%82o+ergonomiczne chusty: http://allegro.pl/nosidelka-i-chusty-chusty-83685 Laski, nie żałujcie kasy na takie rzeczy, lepiej kupić porządne, zdrowe i bezpieczne. Sorki, za wywód, ale jestem mega wrogiem tych sztywnych nosideł ;) Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam! Pozdrawiam!!
  10. Witam wieczorową porą :) Dziewczęta wy mi w głowie nie mieszajcie ;) Ja mam domek w zabudowie szeregowej, środkowy. Z jednej strony mieszka, że się tak brzydko po polsku wyrażę, pierdolnięty, złośliwy, wścibski i zazdrosny wojskowy, z drugiej wredny, również wścibski taksówkarz z zamiłowania budowlaniec. Przez cały mega remont darł mi się na ekipię, stary dziad i pierdziel :o Serio, atmosfera nie do pozazdroszczenia. Do tego, wojskowy ma syna, 20-latek z zamiłowania meloman. Potrafił o 6 rano włączyć techniawkę. No od miesiące nie puszcza, bo wezwała w końcu policję, bo ileż można, wystraszył się gówniarz. Przez cały remont non-stop podpierdzielki do nadzoru, starostwa, urzędów a to gminy, do sołtysów. A NIC dosłownie NIC im nie zrobiliśmy :o Tyle z plotek się dowiedzieliśmy, że "my tacy młodzi, a już dom, to oni nam pokażą" :o Dlatego z ulgą opuszczę to domostwo. Serio. Choć dom w środku jest wygłuszony i nie słyszałam nigdy nic zza ściany, choć jest tu mega przestrzeć 160 mkw, cztery pokoje, wiele innych pomieszczeń i można zaadaptować górę ponad 120 mkw to ja tu żyć nie chcę. Gdyby się dało ten domek wziąć na plecy i wynieść gdzieś to ja chętnie bym tu mieszkała. No i póki co jeszcze mamy wiele czasu do namysłu, bo chętnych nie ma tylu, ani osób mocnej zainteresowanych. Ogólnie domy się u nas sprzedają. Mamy dwie jednostki wojskowe w okolicy, wielu odchodzi na emerytury, liczymy głównie na jakiegoś młodego emeryta wojskowego ;) Cenę wczoraj zmieniliśmy, na razie bez szału. Czekam aż się ukaże ogłoszenie w lokalnej gazecie. Choć dom jest w agencji, to więcej ludzi dzwoni do mnie (wywiesiłam baner na płocie) niż d agentki. Kurcze cena serio nie jest wysoka, bo chcemy 294 tysiące, jest działka, no nie ma garażu, 7km do najbliższego miasta, a tu jest taka większa wieś, bez gospodarstw, same domku, bloki, kamienice, a chętnych jak na lekarstwo :( Doła mam strasznego, bo chciałabym urządzać dom, a tak nic nie możemy bo to na sprzedać i mąż nie zgadza się na montowanie czegokolwiek. Ogólnie mam doła, no ogromnego. Sorki za wywód. Napisałam to, żebyście nie miały mnie za kompletną wariatkę ;) No i wiem, że grays mnie doskonale rozumie ;) aga_jabi---hehe trzeba mieć neta w pracy ;) No chyba, podłączę w fonie ;) Ja jeszcze nie zaczęłam nawet podawać tego glutenu. Czytałam, że trzeba codziennie. Lidce chyba dawałam codziennie do zupek. A potem już w formie jakiegoś biszkopta, ciacha dla niemowlaków, bułki, czy chleba. Lenka śpi z reguły z rączkami do góry. Mówią, że tak śpią zdrowe dzieci :) U nas pierwsza marchewa, mała miała minę z rodzaju "fuj" ;) Ogólnie około 2 łyżeczek małych do herbaty zjadła ;) Potem już jęzorem wypychała ;) Kupiłam Cleanoz, ale dziadostwo. Sprzedałam na szczęście bez problemu :o Mania-z katarkiem śmiało na dwór, szybciej minie, bo się ładnie drogi oddechowe nawilżają. Wieczorkiem woda morska! Teraz bez kredytu ani rusz. Chyba że ma się bogatszych rodziców, albo farta w totka ;) No i można jeszcze pojechać na kilka lat do Anglii, czy innych cywilizowanych krajów a potem wrócić do Polski, czy jak kto woli kraju trzeciego świata i walczyć o przetrwanie :o ;) TNKS-termin---opisy sąsiadów mrożące krew w żyłach :o Ja słyszałam, że do 2-3 latek dzieci mogą widzieć zmarłych, że nie odróżniają zjawisk od normalności i często można zaobserwować, jak dzieci gugają i śmieją się do...powietrza :) No i w mojej rodzinie zmarli "przychodzą" zobaczyć pierwsze narodzone dziecko. We śnie. Do mnie przyszedł ukochany dziadziuś, kazał sobie podać dziecko, rozmawiał do niego. Moja mama tak miała, babcia i teraz ja :) Bloga czytałam, straszne przejścia miała kobieta, ale dostała dzieci z FAS-em i RAD-em. Także masakra. Ja bardzo bym chciała adopotować dziecko, ale takie do 3-4 lat. Tak, żeby w domu była trójeczka. Mąż nie chce się zgodzić za bardzo. W ogóle inny wrócił z Afganistanu. Kiedyś najważniejsza była dla niego rodzina, tak dla dla mnie. Celem było stworzenie dużej, kochającej się rodziny. A teraz coraz częściej słyszę "bo ja bym chciał", "dla mnie"... Nie wiem co się dzieje, ale bardzo mi się to nie podoba. No i krucho u nas z hmmm małżeńskimi sprawami. Jakoś mnie tak od niego odrzuca, odsuwam się, nie wiem. No i z tego powodu też mam doła. Może ja mam już depresję? Co? ciotko_julko---moi rodzice mają owczarka, wielkie to, ale mądre psisko :) Jak wy dajecie radę z psiakiem i dzieckiem? Macie czas dla psa? Nie przeszkadza Wam? Z jednej strony bardzi bym chciała przygarnąć psiaka (nie chcę szczeniaka, nie mam siły i czasu na ścieranie sików) a zdrugiej się boję, bo jak będziemy chcieli do kina, to u nas około 4-6 godzin, bo trzeba dojechać, to z psem? W domu będzie zamknięty? pocahontas, my mamy przed domem taką ścieżkę z płyt tarasowych i wózek wstawiamy tuż w wejściu, zazwyczaj przed wiechaniem na tą ścieżkę staram się opłukać koła a kałuży :) Twój mąż ma urodziny tego samego dnia co moja Lidusia :) W kwestii prezentu nie pomogę, jestem cienias, wolę dać kasę albo się zapytać :) minisiacz3k--Lena wyciąga rączki i chce się pobawić, dlatego chcę psiaka, znaczy się tak sobie rozważam ;) Anetka88--witaj i zapraszamy :) Ależ się dzisiaj rozpisałam ;)
  11. mamo8327--siii to mła :) Dziękuję, dołączyłam :) Teraz probuję się połapać, która jest która ;) Lady_Aniu, ale my sobie upatrzyliśmy mieszkanie 76 mkw w kamienicy, gdzie mieszka 6 rodzin i każde z nich ma garaż ;) Połowa mniej kredytu, połowa mniej z dojazdów, czyli jakieś 800zł do przodu...dla nas. A domek, też noł problem, będę miała w zapisie po rodzicach. Brata spłacę, bo on zostaje w Szczecinie. Dlatego, póki co potrzeba mi swojego miejsca i wszystkiego pod ręką.
  12. Rybka, łączę się w bólu co do powrotu. Ja też w marcu. Też kredyt. Dzisiaj obniżyliśmy cenę za dom. Masakra co się dzieje na rynku nieruchomości. Mamy na oku dwa mieszkanka. Nie wiem już do kogo się modlić, żeby się udało w końcu sprzedać :(
  13. Malakutka, myślę że śmiało możesz go tak podnieść. Ja tak Lenkę dużo wcześniej podnosiłam, ale ona od początku była taka "sztywna". Teraz zdarza mi się ją na biodrze nosić ;) W naszej przychodni są dzień przyjęć dzieci zdrowych. Trochę to nie za fajnie, bo tylko raz w tygodniu można przyjść z dzieckiem zdrowym, a tak to na własne ryzyko.
  14. Siema!!! Ojj to ja więcej nie poradzę co do miesiączkowania. Karmię i nie mam. Dzisiaj Lenka powiedziała pierwsze słowo "baba" :o Kurczaczki, nie wiem czy to zaliczyć na poczet pierwszego słówka, czy to zwykły przypadek, ale tak jej się ładnie powiedziało ;) U nas w lubuskim zimno, mokro i wietrznie:o Bleeee ;) Chodzę cały dzień w piżamie. Nic mi się nie chce :o
  15. Witajcie drogie panie :) as-80---ja ostatnią miałam 5 listopada 2010 roku :D I sobie chwalę :p Zazdroszczę spadku wagi, moja rośnie :o To normalne u matek karmiących. Przestaniesz karmić, albo ograniczysz karmienia to miesiączka powinna wrócić. Wysłałam siebie do kafeterianek, proszę o przyjęcie :) Tylko foty muszę powrzucać. Byliśmy z małą na basenie, bała się, była taka przestraszona. Po 20 minutach wyszłam, ale się nie zniechęcamy i będziemy chodzić. Przywyknie :) Ja jestem beznadziejna do diet, ostatnio żrę, jak koń i cóż poradzę, głodna chodzić nie zamierzam, tylko staram się dużo ruszać. Spacer długi codziennie, dużo zabaw, ruchu. Lenka mi się rozgadała pięknie!! Od wczoraj cały czas agu, agi, grrrr, ba, mmmmm ;) Podoba jej się to peplanie a mąż załamany, bo kolejna gaduła rośnie ;) Czy ktoś zna kogoś kto ma grzywacza chińskiego? Mamy okazję wziąć 1,5 roczną sunię i nie wiemy, czy to dobra rasa względem dzieci. Mamy skierowanie do ortopedy, podejrzenie zwichnięcia stawu barkowego :o Mała układa jedną rączkę do tyłu, normalnie nią porusza ale układa tak dziwnie. Jak ortopeda nie da rady to w drugiej kolejności neurolog :( Grays---laaaaał, ja bym wyła z głodu i ogryzała ściany przy takim żywieniu ;) Zjadam przepisowe 3000 kcal dla matek karmiących, a mąż mówi, że mam syndrom labradora, ciągły apetyt ;) wikula-33---piątka, pralinki zjadam garściami ;) A ciasta... Jutro jemy pierwszą marchewkę! Do boju! Potem sinlac, jakiś deserek i pójdzie ;) No i zmieniamy powoli pieluszki na 3 ;) malakutka--moja Lenka śpi głównie na plecach, czasem sama się ułoży na boczku.
  16. Ania, właśnie dzisiaj myślałam, że pewnie dojdzie kiedyś do spotkania ;) Ja jestem z lubuskiego, dojechać mogę i chętnie przyłączam się do projektu ;) Hehe laski, ja też jestem kaleczniak, i jak coś ma się zdarzyć, to właśnie mi ;) Do tego przyciągam meneli, zawsze jakiś się do mnie przypieprzy ;) Teraz mając dwójkę to będzie jazda, na zwykłe szkolenie żeby pojechać, będę musiała ustalić niezłą logistykę ;)
  17. Siemanko :D TNKS-termin :D Też nie lubię dotykać rzeczy dotykanych przez milion innych osób :o błe:o Zawsze patrz najpierw przed wyjściem na ceny z allegro a potem w sklepach. Smyk w ogóle bije na głowę cenowo! Kiedyś były w Biedronce takie kostki edukacyjne za 45 zł, kupiłam Lidce, potem jakoś byliśmy w galerii, poszłam do Smyka, ta sama kostka, tylko w innym kartonie za 175 zł!!! Masakra! Inny przykład, garnuszek na kolcuszek normalnie w necie za 80 zł, w smyku 225 :o Koszmar. Wózki mają w jako takiej cenie. Ja pisałam mgr jak Lidka miała 3 miesiące! Masakra była, mogłam tylko po nocach, ale jakoś poszło i obrona na 5 :D Im więcej mam na głowie, tym bardziej jestem zorganizowana ;) Zakupy...hmm...ja ostatnio tylko na allegro i w sklepach internetowych. Często nawet doliczając koszty przesyłki bardziej się opłaca. Teraz kupiłam na all krzesełko do karmienia, nie firmowe, ale wypas niesamowity. Oparcie regulowane, podnóżek regulowany, koszyczek, gumowe kółko (moje panele pieją ze szczęścia), wkładka dla maluszka, dwie tacki, cudo różowe ;) Warto czytać maluszkom, Lenka nie raz przysłuchuje się, jak czytam Lidce. U nas z nowości jest skakanie :D Wymieniliśmy łożko i jeszcze nie odwieźliśmy starego materaca, leży na podłodze i Lidka go namiętnie uskakuje, Lena próbuje ją naśladować :D Delikatnie ją przytrzymujemy i sprężynuje na tych małych nogaskach ;) hehe a jak sie cieszy! Ciotko_julio--sprzedałam twoją historię o gadaniu do psa agugug ;) Pół rodziny się ubawiło po pachy a znajomi kwiczeli ;) Dziadku_jacku---ja też wolę sama gotować, raz że te słoiki nie są smaczne to miałam wrażenie, że smakuję jednakowo :o Co do posiadania na już, to ja się lekko podleczyłam ;) Parę razy zdrowo przepłaciłam i teraz mam nauczkę ;) Dobra zmykam, trzeba coś rodzinie ugotować, znaczy podgrzać, bo mam z wczoraj. Dzisiaj chciałam sobie kupić buty, pojechać do paru sklepów, a tu kicha, bo święto :o
  18. sierpniowa mamo--dzięki, ponaradzałam się z mężem i zaczynam już wprowadzać. Gluten będę dawała do jakiegoś pokarmu. Kaszki chętnie bym uniknęła, znalazłam niemieckie kaszki: http://allegro.pl/holle-kaszka-bezglutenowa-jaglana-prom-warszawa-i2015506396.html BEZ CUKRU No i jest jeszcze Sinlac. Jutro jade do Aldi i może tam kupię na miejscy, a jak nie to kupię te przez neta :) Już wolę dosypać jakieś modyfikowane, niż kupować te z Bobobity, czy Nestle. Także od niedzieli zaczynamy! Na pierwszy ogień idzie marchewka. Mała nadal wykazuje objawy skazy białkowej, boję się jej podać coś z mlekiem :o
  19. Eskpercie, to mamy które karmią piersią, maja ugotować taką kaszkę i podać ze swoim mlekiem? Czy z tą wodą? Kurcze przez to, że wraca wcześniej do pracy, tzn, od 4 marca to powinnam już zacząć wprowadzać nowe pokarmy? Czy zdążę w ciągu miesiąca je podać? Mam mętlik w głowie!!!!!!!!!!!!
  20. Surowe owoce mozna podawac przez taka specjalna siatke smoczek canpola. klawiatura mi wariuje i nie mam polskich znakow. http://allegro.pl/siateczka-do-karmienia-canpol-siatka-kolory-i2033642399.html aga15510 sprobuj zawsze mozesz zrezgnowac,kto nie ryzykuje ten zaluje.
  21. Heloł!! Ciotko_julio--najpierw gotowałam, potem czekałam aż lekko przestygnie, miksowałam, w słoiki i na kilka minut gotowałam, potem wieczkami do góry sobie stały, wysygły i dla pewności trzymałam w lodówce :) Przed podaniem oczywiście próbowałam. Gotowałam bez mięsa, zawsze dodawałam świeżo gotowane. Bałam się je pasteryzować z zupką. Co do soczków to owszem czasem można, ale najlepiej dziecko oswoić z wodą, soki są słodkie, zapychają. Lenka super mi się rozwija, przekręca się na wszystkie sposoby, łapie za stopy, podciąga nóżki pod brzuszek, wyciąga rączki przed siebie,okręca się , alleee czasem tak dziwnie układa jedną z dłoni, tak ją wykręca i nie wiem, czy powinno mnie to niepokoić, czy jechać do neurologa, bo ty chyba neurologiczne by było? Bombastyczna--to tylko się cieszyć :D Ja przy Lenie tak mam, za to starsza to istny wulkan energii ;) I teraz przy Lenie też rozkwitłam matkowo, normalnie mała ma ze mną przerąbane, no ale ona lubi i jest taki mój kleszczu ;) pocahontas--biedny ten wasz malec, kurcze musi być jakiś specyfik co mu pomoże, ty przypadkiem jak dobrze pamiętam, nie jesteś z lubuskiego? Jak tak, to w Żarach jest specjalista, dermatolog dziecięcy, przyjmuje w przychodni Esculap. MT-78---hhehe od przybytku głowa nie boli ;) Ja żyję w takim środowisku, że ci bodziaka nie dadzą, tacy ludzie :o Ja wszelkie ciuszki oddaję przyjaciółce, jak mam za grosze na all sprzedać to wolę komuś oddać. aga_jabi--ja nie mam maxi :) Mam zwykły od swojej furki ;) Wagi nadal nie odzyskałam, ale dopóki karmię to tak będzie. Oponę mam, jak Micheliny ;) Dziadku_jacku---ano dzwonią, pytają, ale nie oglądają. Póki co tak średnio. Cały czas mówimy, że cena do negocjacji no ale ponoć kryzys jest ;) Czekamy.. Chwalę się! Mamy w końcu prawdziwe łoże małżeńskie, jest piękne i ma dwa wygodne materace. Do tej pory mieliśmy tylko materac, bo najpierw nam się stelaż by nie mieścił a potem nie mieliśmy kasy. Wczoraj się szarpnęliśmy i jest! :D Znalezione w komisie, ale za to drewniane, nie jakaś tam sklejka. Piękne, ciemne, ciężkie jak cholera ;)
  22. Dziewczyny widziałyście na onecie? W głowie tylko pytanie, dlaczego? :( Przecież są okna życia, mogła je podrzucić do szpitala, gdziekolwiek, gdzie są ludzie...Straszne :( http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/slask-w-rzece-znaleziono-zwloki-noworodka,1,4988135,region-wiadomosc.html
  23. Siema!! Ciotko_julio---noo to my mieliśmy takie szantaże na weselu :o Potem tuż po obiedzie moi kuzyni pędziorem wyprowadzali "wujka" męża bo tak się upił :o I na moje wyszło! U nas było 30 osób, oczywiście zaproszenia pisemne, potwierdzenia, obiad w restauracji i z bańki :D ;) Foteliki co pokazujecie to raczej zbyt wygodne dla naszych maluszków nie będą. Mam taki Rommer, jakoś tak, niemiecki i mała w nim siedziała tak pewnie i wygodnie, jak miała prawie roczek. To że nóżki wystają to nie jest coś złego, głowka ma być zasłonięta przez fotelik. MMR jest bezpieczne, ja dałam bo odra ma okropne skutki uboczne. Trzeba tylko dbać, żeby dziecko było zdrowiutkie podczas szczepienia. Też muszę kupić jakiś niekapek, mała nie chce za nic ciagnąć z butelki, a pić będzie musiała. Nick:.............wiek(tyg):.....waga:....długość:.. płeć:...waga urodz: mum to come...........18.......6500........68cm?.....Dz........2390 Mania1982..............17.......7800........67cm......Dz. ... ....3670 Mama8327..............17.......6200.......64cm.......Dz.. ... ...2200 mikusiaaa...............21.......6800.......71cm.......Dz ... .....3200 Malkatunka.............16.......6490........xxcm......Dz. ... ....3220 hjk33....................16.......6500........67cm......C h.. .......3450 lady_Ania109...........15........5500.......64cm......Dz. ... ....2450 Mot ......................15 ......5700........64cm .... Ch.........3200 Pocahontas1984.......15.......7140.......XXcm......Ch.... ... ..3700 Dziadek Jacek.........15.......6700.........62cm......CH........3450 łazanka .................15.......7600.........74........Ch........4 7 90 Bożi......................14.......7000.......66cm...... .Ch ........3840 waneska ................14 ......6300 .......62cm......Dz.........3480 Bombastyczna.........14.......6500........XXcm......Dz... ... ..3700 vilia......................14.......7300.........65cm.... ..C h.......3890 As-80....................18 ......6150.........65,5cm ......Dz........3180 grays 77................14.......7300.........66cm......Ch........ .34 00 koteczkowa 1984.....14.......5700........64 cm......Dz.........3000 szymka..................14 ......7280........63cm......Ch.........4050 Monisiacz3k............14.......6490..........65cm......C h......3200 Misiaczkowa...........14.......6700..........66cm......Dz ........3580 wikula-33...............14......7200.........64cm.......D z..........3900 ciotka julia.............13.......6000........64cm.......Ch........ 2700 smallgirl.................13.......6685.........62cm..... .Dz ... .....3890 MT-78...................13.......5940.........60cm....... Dz. ......2860 Aga_Jabi................13 ......6600........60cm.......Ch.........3600 TNKS.....................15 ......6200.........64cm..... .Dz........3650 __aga__................13.......6420.........60cm.......D z.. ......3640 Aga15510..............13 ......6400..........62cm.......Ch........3780 tymkowa...............13 ......7500.........XXcm.......Ch........4080 sierpniowa mama 2011...19....6600........XXcm.......Ch.......3350 Lila1976................11.......5985.........62cm....... Ch. .......3200 Olinka...................XX.......6760..........XXcm..... .Ch ........4070
  24. Heloł babole w Nowym Roku!!!!! U nas wczoraj...kolka!! Masakra! No ale do 22 została opanowana. Już wiem, że czekolady z orzechami nie wolno z Alpen Gold :o Mała świętowanie przespała :) Ciotko julio--pisz lubimy ostre historyjki :D Dawaj, może coś pomożemy :) Wy już o fotelikach powyżej 9 kg mówicie? Szczęściem mam po starszej zachowany. Dobra spadam żeberka doprawić i czas na obiados :)
×