Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

czarna0000

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. czarna0000

    byłam prostytutką

    Witam, sprawa wyglada w nastepujaco. W czasie studiów przez okres ok 1,5 roku dwa razy w tydoniu pracowałam w ekskluzywnej agencji jako dziewczyna do towarzystwa. Robiłam to z czystej checi zysku i podniesienia sobie standartu zycia \"studenckiego\",nie chce opowiadac tutaj ckliwych historyjek o chorym dzieku i wielodzietnej rodzinie. Jezdziłam na dobre imprezy,w róznym towarzystwie przewazne zamożnych męzczyzn,naprawde nie mozna było narzekać. za taki weekend zarabiałam od 700 do 3 tyś zł- byłam jedna z lepszych. Dwa lata temu poznałam miłosc mojego zycia,nic nie wie o mojej przeszłosci . Jest normalnym facetem,z normalna srednia pensja-to podkreslam gdyb ktos zarzucił mi materializm... Po prostu ostanio nachodza mnie myśli,czy go nie krzywdze moje przeszłoscia...tzn.czy jestem godna takiej miłosci,takiego mezczyzny. Nie zdradziłam go nigdy. Dla niego bez mrugniecia okiem zrezygnowałam z tamtej pracy,tamtych pieniedz, Pozatym jestem osoba normalna-nie jakaś cizia w białym futerku i białaych kozaczkach.Niezwykle lubiana atrakcyjna obecnie na kierowniczym stanowisku. Jestem absolwentka dwóch uczelni. Zam biegle dwa języki. Pisze to wszystko nie aby sie dowartościowac ale pokazac ze poza incydentem przeszłosci jestem ok. Gryza mnie wyrzuty sumienia wobec niego,ja uwazam ze tamta praca wcale mnie nie zhanbiła (wole to niż 12 h w polu truskawek za 2,5 eura godzina-przezyłam wiem jak jest;) tylko czy szczerosc w tym przypadku bedzie popłacac? Chce znać opinie...ale opinie na poziomie,nie stek wyzwisk i obelg od zasciankowych młoscików obrazania innych.
×