Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Martynkaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Martynkaaa

  1. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Witajcie kobitki..!!! Ja już prawie wyszłam, został jeszcze mały paluszek i bede całkiem wolna..w poniedziałek wyjeżdzam najprawdopodobniej do Niemczach i bede tam około roku, czuje że to pzowoli jeszcze bardziej oddalic się od mojej wielkiej M...jestem szczesliwa moje zycie jest ciekawe, choc tak całkiem inne niz z nim..pozdrawiam..buziaczki kochane
  2. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    przykro mi...bardzo, ze tak odeszłyście sobie.....jak zawsze wszysko ma swój czas....a uwierzcie uwielbialam czytac to wszystko tutaj..ja wiele zrozumialam dzięki Waszym słową, kocham go i nie zapomne...ale jestem bardzo szczesliwa dzięki temu ze go spotkałam........powodzenia....nie moge się doczekać 14 czerwca 2010
  3. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    przykro mi...bardzo, ze tak odeszłyście sobie.....jak zawsze wszysko ma swój czas....a uwierzcie uwielbialam czytac to wszystko tutaj..ja wiele zrozumialam dzięki Waszym słową, kocham go i nie zapomne...ale jestem bardzo szczesliwa dzięki temu ze go spotkałam........powodzenia....nie moge się doczekać 14 czerwca 2010
  4. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    przykro mi...bardzo, ze tak odeszłyście sobie.....jak zawsze wszysko ma swój czas....a uwierzcie uwielbialam czytac to wszystko tutaj..ja wiele zrozumialam dzięki Waszym słową, kocham go i nie zapomne...ale jestem bardzo szczesliwa dzięki temu ze go spotkałam........powodzenia....nie moge się doczekać 14 czerwca 2010
  5. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    przykro mi...bardzo, ze tak odeszłyście sobie.....jak zawsze wszysko ma swój czas....a uwierzcie uwielbialam czytac to wszystko tutaj..ja wiele zrozumialam dzięki Waszym słową, kocham go i nie zapomne...ale jestem bardzo szczesliwa dzięki temu ze go spotkałam........powodzenia....nie moge się doczekać 14 czerwca 2010
  6. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    idiota_la-...jeses żałosny, sam probujesz sprrowakowac...ale tacy ludzie też musza być na swiecie aby można było się śmiać...:) Pozdrawiam kobitki
  7. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Nika1...moja mamusia miała identyczna sytuacje i jedyne co mam Ci do powiedzenia to to, że ona nie potrafiła z nim skonczyc i jej całe zycie jest pasmem nieszcześć, moze troszke przesadziłam z tym okresleniem jednak prawda jest ze przez 22 lata ich małużenstwa nie jeden raz doszło do zdrady przez mojego ojca...nie chce odrazu skreslac ojca Twojego dziecka jednak zasanow się czy był on wporzadku zostawił Cie własnie wtedy gdy było najtrudniej.... U mnie może będzie dobrze dziewczynki...w przyszły poniedziałek ten o którym nie potrafie zapomniec zaczynac zemna pracowac przy organizacji imprezy wystawinniczej w Juracie i bedziemy ze soba 24h na dobe przez 2 miesiace....wszystko nie jest jeszcze pewne ale, jednak mama nadzieje ze dojdzie do skutku..boje sie jednego, że to co jest pomiedzy nami znowu bedzie tetnić przez 2 miesiace a pozniej zostanie pustka ktorej niczym nie da sie zastapic....
  8. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    oj...juz drugi dzien tak sobie rozmawiacie to miło...ja spotkam go znowu w poniedizałek bo jade na egzaminy na studia( tak wiem jestem malutka) on nawet nie wie ze zdaje do mista z którego on pochodzi...jak bede wracac to mam pare spraw do załatwinia i zostaje w warszawie..spedze z nim pare miłych chwil...i nie wiem czy wytrzymam..nie rzuce sie na niego, jakie to jest wszystko dziwne..byliśmy razem...miłosc na odległość a pozniej postanowiłam to zakonczyc aby byc wolną bo to mnei ograniczało, mimo to jednak cały czas jestem mu wierna...tylko on sie liczy..uwielbiam z nimgadac an gg przez telefon...poprostu tak nie czuje sie w zadnym innym towarzystwie i co ze nie jestesmy razem jak i tak nie mozemy byc z kims innym....to jest takie głupie az mi sie chce ryczec do tego Włosi odpadli z ME ....co za dzien.....
  9. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    rok temu zaczeliśmy byc razem...cięzki ten dzień za wszelką cenę próbowałam o tym nie myśleć ...ale wieczór nadszedł..leże sama w łożku z moimi wspomnieniami..jego opis na gg nawiązuje do tego dnia....jak mi sie chce ryczeć.....tak ardzo chce aby mnei ktoś prztulił i pocałował a czólko....nie zapomne..nie potrafie
  10. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    nie rób tego.....ne zostawiaj ,,moze to egoistyczne on cały czas jest wemnie,,,,mimo wszytsko kocham ale juz wolna miloscia....
  11. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    tak oczywiscie nikt nie musi odwzajemniac uczuc, to nie my wybieramy kogo kochac chcemy a kogo nie...jednak tu chodzi o to, że człowiek jest ci najblizszy i ty tez czujesz ze jestes dla niego najwazniejsze i nagle wszystko peka jak bańka mydlana...człowiek nie wie czemu tak poprostu to co było takie piękne kończy się..ja nie zmuszam nikogo do niczego..ale nie chce s łyszec w głowie tych słów ..\"ja też Cię kocham\" , \"chciałabym być zawsze z Tobą razem\" \"chce mieć z Toba dziecko, tylko z Toba do końca mych dni\" a pozniej...jakby nic nei bylo, niepotrafie tego zrozumiec, po co to wszystko po co ta gra w udawanie uczuc..?
  12. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Moze zaczne od spostrzegawczego...oczywiscie ze sobei przecze...i sama o tym wiem, to takei chustawki nastrojow na ktorymi nie potrafi zapanowac..momentami naprawde neiw iem co czuje i czego chce....ale coz moze kiedys napisze t cos czego bede w 100% pewna narazie..to sa moje uczcia w danej chwilii..one sie tak zminiaja a wszystko to jest zalezne od jego podejscia do mojej osoby.... Sybillka na zadnej drodze...mysle ze podjełas juz decyzje teraz chcesz sie z tego \"wyleczyc\"...czy człowiek potrafi sie tak zminic...mówisz ze bedzie takim o jakim marza kobiety? o jakim marza..jak ktos potrafil raz zdradzic to bedzie to robil zawsze, rzekroczyl jakas granizei tego nie da sie cofnac...szczegolnie ze wiesz ze niejeden raz cie zdradzil jak pisalas..ja chcialabym aby on mial inna...oj moze wtedy bym sobie jakos poszla od niego, a tak on caly czas jest sa, szuka sam nie wie czego..wiem jedno, teraz wdze ze on nei ejst idealny, ze nie jest taki jakiego sobie go wyobrazilam...cały sęk tkwi w tym ze ja kocham zdobywac, ze ja zawsze dąze do realizacji moich celow za wszelka cene nie raz pcozekam ale pozniej znowu proboje osiagnac to co zamierzyla..zawsze uwielbalm zdobywac facetow i on wlansie taki jest nie do zdobycia co mnei strasznie kreci...wlasnie dlatego zaczelam go kochac, bo to taka romantyczna milosc z ksiazke nie do zrealizowania ale prawdziwa..szkoda ze platoniczna....w dzien sie nie płacze Sybillka ja wtedy zawsze zakładam maske, nikt sie nei domysla jak jest naprawde..ale gdy przychodzi noc. łzy spływaja wszedzie....
  13. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Sybillka, dzieki za odpowiedz...ale nie potrafie poprostu zaomniec..aale wiem ze nadal momentami daje sie wykorzystwac, ze on gra z moimi uczuciami jak chce...wczoraj rozmawialismy momet i w pewnym momencie zaczelismy sie sprzeczac..uwieliam to bo jest to czlowiek an poziomie i dyskusje miedzy anmi wygladaja abrdzo kolorowo, ale pozniej od slowa do slowa przeslismy an nasz temat i on powiedzial ze nigdym nie wierzyl ze moglobynam sie udac..ze ta odleglosc, ze wszystko nas dzielilo, ze wie ze ja go kochalam i moze nadal kocham, ale nie potrafil przyajc tego uczucia....kiedys mial kobiete z ktora byl kochali sie i nagle z dnia na dzien rzucila go, wtedy postanowil ze on bdzie igral z ucziciami kobiet i tak wlasnie zrobil zeman tak czuje...chociaz twiedzi ze wysuwam nie wlaciwe wnioski...Jestem szczesliwa naprawde, pogodzilam sie z mysla ze moje uczucie jest nie odwzajemnione tak jak chcialabym aby bylo...wiem jednak, czuje to ze on kiedys zrozumie swoj błąd...ale wtedy bedzie za pozno, juz teraz czuej ze byloby za pozno nie moglabym mu ufac...nie moglabym mu oddac calej siebie tak jak kiedys...ale to wszystko jest dziwne...chcialabym wyciac ten kawalek serca ktory mu oddalam, ale chyba musalabym wyciac cale...i to jest tragiczne... Sybillko jestes jzu an dobrej drodze, obudzilas sie teraz jzu tylko do przodu na pewno Ci sie uda..musi tak sie stac..wierze w Twoje szczescie
  14. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Och dziewczynki..nie zapomniecie.zrozumcie to, bo oni sa wyjatkowi i zawsze beda, ale musicie nauczyc sie zyc z nimi wolnymi, oni sa wolni kochac to znaczy dawac wolnosc...pomyslicie ze jestem jakas podstrzelona...tak oczywiscie wzbiera sie wemnei zlosc jak pisze mi ze idzie na randke, ale ja chce jego szczescia, nei moge z nim byc, nie potrafie tak na odleglosc on tez...ale moze kiedys bedzie mi przezyc z nim jeszcze pare milych chwil...on mowi teraz ze chyba nie kochal, bo jakby lochal nie potrafilby zrezygnowac a tak zrobil...mowi ze mysli o mnie ze jestem obecna...ja tez to mowie w chwilach slabosci, ale nasttepnego dnia juz wszystko wraca do normy...najlepszym rozwiazaniem jest zyc, bardzo intensywnie zyc...a jak slyszysz Wasza piosenke to wsłuchaj sie jeszcze bardziej moze odkryjesz cos nowego nie tlyko wspomninia, jak dotykla calowal..jak sie z nim kochals..dziewczyny postarajcie nie marnowac chil swojego zycia....powodzenia...jestem z wami i daje Wam pelno moich usmiecjow
  15. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    oj Mysha Mysha..tak umiera, ale kiedys tak musialo sie stac. moze nie dlgo beizmey na topiku..jestem szczesliwa bez niego tez da sie zyc..albo cos takeigo...ja nadal chodze z wielkim usmiechem an twarzyy, dobrze mi zuje sie wolna nic mnie nie ogranicza...wszystko jakso sie uklada, wczoraj bylam na randce...dostlam wspaniala roze, milo z jego strony...zaluje tylko abrdzo ze nei umiem odwzajemniac uczuc ..wiosna w kolo wsyztsko tak pieknei kwitnie i ja narodzilam sie na nowo...KOCHAM ZYCIE I KOCHAM LUDZI.......
  16. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    widzielismy sie 3 dni..i wiecie co, juz wiedze tto ze byalm zaslepiona jest mi dobrze..zrozumialam ze kochac znaczy byc wolnym i dawac wolnosc..teraz jestem szczesliwa bardzo, bo nie uzalezniam swoejgo szczescia od niego, to ja sama moge sobei dac szczescie..dziewczyny nie wiem czy kocham go jeszcze, wiem ze jest dla mnei wazny, ze lubie jego towarzystwo ze sie relaksuje przy nim, ale wiem tez ze swiat nei konczy sie na nim...JESTEM BARDZO SZCZESLIWA
  17. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    już jutro się z nim spotkam...jaka ja jestem szzesliwa, ze bedzie mi dane go zobaczyć, poczuć jak pachnie, posmiac sie z nim, powygłupiac...kolejne chwile szczescia przedemna....zycie jest takie cudowne....pozrawiam dziewwczynki....
  18. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    ciekawe czy ty wogole wiesz kto to jest idiota??? zal mi Ciebie... Tak to prawda nie ma wykorzystania gdy jest miłość....
  19. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    dzięki za odpowiedz...nie licze na to, to jakby zupelnie w nie moim stylu..ale postaw sie w mojej sytuacjii, byc tak blisko kogos kogo sie kocha z ktorym przezylo sie tak wiele unieien i nic...ak wiem to tylko a moze az porzadanie...jedak milosc jest swego rodzajju porzadaniem drugiej osoby...on zawsze mowi ze kocha mnie ale jak jestem blisko niego...rozstalismy sie tylko dlatego ze mieszkamy kilkaset kilometrow od siebie...boje sie tego spotkania a zarazem tesknie...nie chce by mnie wykorzytsal, nigdy nie powiedzial mi czegos co nie bylo prawda..od poczatku tlumaczyl mi jakie ma podejscie do tego zwiazku, ale ja nalegalam strasznie wierzylam w niemozliwe....nigdy mnie do nieczego nie zmuszal, ale to tez swego rodzaju metoda manipulacji mowiac \"oki jak chcesz\" wzbudza wemnie watpliwosc codo podjetej decyzji..jeszcze tydzien musze to wszystko przemyslec....a moze to ja go wykorzystam kochajac sie z nim, moze z tej strony powinnam spojrzec....?????
  20. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Witajcie dziewczynki....pisze tutaj znowu ale sama nie wiem czemu moje ostatnie wypowiedzi pozostaja bez echa:) Chialam sie z Wami podizelic za tydzien o tej porze bede juz przyj jego boku...nie wiem czy mam sie cieszyc czy plakac..nie mam pojecia co przyniesie to spotkanie...przeciez niejesesmy juz razem, ale tesknimy, postanowilismy ze spotkamy sie aby wszytsko wyjasnic, bo takie zakonczenie telefoniczne to nie zakonczenie....sama nie wiem na co sie porywam,,,,przeciez jak ja go zobacze to bede chcial przytulic pocalowac, a moze juz jestem an tyle silna i to pomoze mi zapomniec zyc norrmalnie...nie wiem dziewczynki, naprawde nie wiem...pokoj z dwoma lozkami..ale nie wyobrrazam sobie miec go tak blisko i nie czuc jego nagosci....kocham go....kocham sie z nim kochac....nigdy z nikim tak dobrze mi nie bylo to naprawde wielkie wyzwanie...pozdrowienia dziewczynki..trzymajcie sie cieplutko.
  21. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    a ja wciaz kocham..tesknie...i zyje z mysla ze spotkam go na mojej drodze i choc na chile bede udawac szczescie...jaka ja jestem beznadziejna, nie odzywa sie do mnei od 3 dni...tak wiem nie jstesmy razem, ale zawsze mi pisal jakiegos smska co u niego teraz sie nie odzywa...tak bardzo chciabym, aby mi powiedzial ze ma kogos ze juz nic nie znacze w jego zyciu..wtedy wszytsko byloby proste...ta zabwa w kotka i myszke przestaje byc zaawna....\"gdzie Ci męzczyzni..???...orły sokoły....
  22. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    jabym chciała, aby on mnie skrzywdzil tak bardzo...wtedy wiem, że koniec nie był by tak trudny, nie jestem już z nim prawie 2 miesiace, ale on jest obecny caly czas w moim zyciu. Ja nie jestem z nim dlatego, ze kilometry nas podzielily my nie potrafimy tak zyc na odleglosc...wczoraj zadzwonil , tak dobrze sie rozmawialo, i pyta czy moze o mnie snic, zatkalo mnie, milcze jak glupia w tej sluchawce a pprzed oczami setki wspomien przenika.powiedzialam nie wiem...i zaczelam zartowac, ale on nie dal za wygrana caly czas uderzal w ta skorupe pod ktora znajduje sie pelno naszych chwil....uwielbiam jego glos, uwielbiam wszystko co sie z nim wiaze.... Iweniu nie przepraszaj placz jest czyms naturalnym i nie raz potrafii pomoc, ja nigdy sie nie wstydzilam nie przepraszalm plakac....nawet plakalam raazem z moim kochanym. plakalismy nad soba...trzymaj sie cieplutko iweniu.. Sasetko życze szczescia, dla mnie najgorszym momentem jest czas kiedy uswiadamiam sobie ze jestem sama..wolna..i moje serce nie powinno bic dla niego a mimo to ze nie jestesy juz razem, to bije....zycze ci sczescia...
  23. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    siedzialam w Empiku i czytałam...ale polecam, kupie obia ja jak bede miala wiecej kasy, teraz musze oszczedzac..:) W bibliotekach pewnei nie ma bo to nowosc, ale naprawde warto zaglebic sie w ta lekture...milego dnia dziewczynki, dzisiaj jest tak pieknie na dworze ptazki spiewaja a ja wyjezdzam na wies aby sie zrelaksowac...jupi
  24. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    Iweniu...mowia, ze gdy czlowiek kocha nie zastanawia sie czy znowu sie pierwszy odezwie, poprostu czuje potrzebe okazania bliskosci i okazuja ja....ale przychodzi taki moment ze masz dosc, wiesz ze jak kolejny raz znowu ty zrobisz ten pierwszy krok do pojednania, stracisz cos, cos bardzo waznego, a zarazem tak blahego, swoja godnosc....my kobiety tak wiele potrafimy poswiecac, mozliwe ze sa na tym swiecie tkze tacy faceci, ale ja osobiscie nie poznalam....ostatnio przeczytalam nowa ksiazke Poehlo Coelho, nie wiem czy tak sie psze pod tytulem \"11 minut\" jak zawsze w ksiazkach tego autora jest wiele prawd zyciowych, ale najbardziej podoba mi sie fragment o cierpeniu, ktore jest nieodlaczne od zycia ludzkiego....polecam, naprawde warto przeczytac...a teraz wyskocze na piwko z soczkiem aby na moment smiac sie gdy serce placze...
  25. Martynkaaa

    jak zapomnieć o nim?

    jak zapomniec? nie zapne dziewuchy ja to wiem najlepiej sie z tym pogodzic, ale to tez nie w moim \"stylu\" . Ja mam juz taki charakter ze zawsze za wszelka cene chce osignac cel, amoim celemjest bycie z nim, wiem to chore, mozna wrecz powiedziec ze opsesja, jednak ja sobie tego nie podaruje, tym bardziej ze jestem przy jego boku szczesliwa a do tego dochodzi ta niesamowita satysfakcja zdobycia go....teraz jestesmy osobno, ale gdy patrze na jego zdjecie to czuje ze ten rozdzial mojego zycia nie byl ostatnim w ktorym on gral pierwsza pare skrzypiec, jeszcze powroci moze za kilkanascie stron mojej ksiegi zycia i wtedy znowu bede czula sie wspaniale....nie zabiegam teraz o jego wzgledy wiem ze nietedy droga, zyje wlasnym zyciem smieje sie glosno kazdego dnia, ale gdy nadchodzi noc zdejmuje ta maske i placze do poduchy do naszej kiedys wspolnej poduchy, ale wiem ze rano sie obudze sloneczko zaswieci w moje okienko a ja znowa sila pojde zbawiac swiat....bra z zycia pelnym garsciami, ale pamietac o tym co najwazniejsze ...dla mnie on i jegoszczescie jest najwazniejsze nie hce go ograniczac, poczekam moze kiedys poczuje te uczucie ktore chce wyrwac sie z mojego serducha.....za chwile z nim potrafie oddac tak wiele...och dzewczynki trzymajcie sie Sasetko nie raz trzeba podjac decyzje o rozstaniu i to tak boli, ale nie mzna zyc w klamstwie, bo przez to mozna sprawic, ze wszystkie piekne chwile zostana przytlumione....milej niedzieli, dzisiaj sie tak nudze...wrrr
×