Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxx

pytanie

Polecane posty

Gość xxxxxx

mam pytanie: jak to jest z depilacja w ciazy i przed porodem? mam bardzo bujne owlosienie ciala i boje sie tego, ze pod koniec ciazy nie bede mogla sie go pozbywac i jak bede wygladac przy porodzie taka zarosnieta. jak to bylo z wami drogie mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opanuj metodę z lusterkiem tylko to ci zostaje lub wizyta u kosmetyczki. Ja musiałam zgolić całą linię bikini do cesarki to był ubaw siedziałam 2 godziny w łazience z 3 golarkami!!! i lusterkiem. Teraz musze przetrwać odrastanie a ono również nie jest przyjemne, bo włosy odrastaja jeszcze mocniejsze wiem bo to samo miałam po operacji wyrostka. Jeśli będziesz musiała się ogolić to lepiej zrób to sama w domu bo golenie przez pielęgniarke to straszne przezycie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin
Moja żona nie dawno rodziła i goliłem ją maszynką elektryczną do głowy - tylko bez końcówki. Miała cesarkę, ale dlugość ok. milimetra wystarczyła. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kranik
Daj spokój, ja jestem w ciąży (w 27 tyg.) a cały czas bezproblemowo dbam o to aby być wydepilowaną. Po 1 - ze wzgledów higienicznych, po 2 - dla dobrego samopoczucia, 3 - chcę być zadbana także w ciąży, 4 - nie wyobrażam sobie wizyt u ginekologa gdybym była niewydepilowana tu i ówdzie :) itd. itp. Radze sobie mimo wciąż rosnącego brzuszka bardzo dobrze, a gdy sobie zaczynam nie radzić - pomaga mąż, jest to także bardzo fajne, dużo śmiechu i zabawy, czyli przyjemne z pożytecznym. Jestem przekonana, że nawet gdy stanę się pod koniec ciąży "niedołężna" to jakoś tam sobie poradzę. Nie boję się, że poród mnie zaskoczy kiedy będę nieogolona, ponieważ staram sie wepilowac często i na bieżąco, a nawet jeśli kilka milimetrów urośnie i tak pojadę na porodówkę to przeciez nie tragedia! :) Nie przejmuj sie tylko do dzieła! Ćwicz, próbuj, metoda z lusterkiem jest rzezcywiście dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zostałam \"ogolona\" tuż przed wejściem na sale porodową, zrobiono mi lewatywe nawet i słusznie bo przy rodzeniu byłby dyskomfort gdybym nagle coś oprócz dzidzi urodziła;-) miałam bujne owłośienie również ponieważ wczesniej je usuwałam siłą rzezczy urosło włosków jeszcze więcej mysle ze te wszystkie rady moich przedmówczyń są do wypróbowania .. :-) A jesli nie uda Ci się nic sie nie martw połozne na codzien jeśli golą to kilka takich kobietek jak ty i akurat ich to obchodzi kto ile ma włosków myślę ze na dobrą sprawę nie ma się czego wstydzić powodzenia przy rodzeniu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlosy
a czemu polozne gola?czy chodzi tylko o cesarke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę ze chodzi tez o to aby był lepszy dostęp :-) poza tym często gęsto sie nacina krocze więc staje sie to bardziej higieniczne tak myśle nie ma co sie bac golenia - bez przesady :-) najwazniejszy jest dzidziuś !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto jeszcze
podzieli sie swoim doswiadczeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlosy
ja rodzilam w Wielkiej Brytani i nie ma tu tego zeby polozne golily krocze.A co do nacinania wystepuje ono tylko w 11 procentach.No ale moze w Polsce jest niestety wykonywane czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładne mi 11% Ja miałam naciecie krocza no i 3 moje znajome rodziły w tym samym tygodniu i tez miały .AJakbym sie popytała na sali poporodowej to pewnie kazda z nich by miała.. To jest gorsze od samego porodu. Niech nie mowi ten co tego nie doswiadczył. 2 miesiace gojenia rany i dbania o to miejsce. Mysle wiec ze powinnac depilowac sie w tamtym miejscu. Bedziesz spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamenka
ja rodzilam w niemczech,,,tez jeszcze (a moze nie slyszalam)nikt mi nie wspominal o tym nacinaniu krocza,,,,,co do golenia to jakis miesiac przed porodem juz mi sie nie chcialo,,,jak zaczely sie bole to moj maz mnie podgolil i reszte zrobila polozna,,,,,,powiem wam ze przytylam 28 kilo i bylo mi trudno nawet z lusterkiem sie wygolic(uf jak dobrze ze te kila stracilam) Nie moglabym do szpitala pojsc taka obrosnieta,,,,,niech kazdy mezulek troszke pomoze i bedzie po sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam nacinane krocze.... i kurde bez przesady to nie boli bardziej niż sam poród!!! ja poczułam lekkie pieczenie bo nacinają jak już główka wychodzi i kiedy najbardziej napięte są własnie te miesnie wiec nie mówci ze to gorsze od porodu lepiej naciąć niz ryzykować rozdarcie wtedy dopiero rana paskudnie sie goi, blizna jest fatalna ja miałam założone rozpuszczalne szwy, a higiena taka jak zwykle, tylko ze kazano podmywac mydłem szarym bo wtedy sie unika jakiegos pieszczenia i swędzenia, mi pomagał prysznic z gorącą wodą.. na prawde nie ma co panikować... az tak bardzo wam zalezy aby tej blizny nie mieć?? ja bym nie ryzykowała, dziecku nawet łatwiej jest przejśc jeśli ma nieco szerzej teraz juz nawet nie mlysle ze mam blizne, wazne ze z dzieckiem jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mialam nacinane krocze i szczeze mowiac nic nie pamietam,ja nic nie czulam,wiem ze chyba nacieli za malo bo troszke mnie rozerwalo ale bolec nie bolalo! Wprzeciwienstwie do szycia.To niestety nie bylo bezbolesne. Mialam kilkanascie szwow rozpuszczalnych i na zewnatrz 3/4 dokladnie nie pamietam metalowe,ktore po parru dniach mi wyciagli. Ale potem bylo juz ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mialam nacinane krocze i szczeze mowiac nic nie pamietam,ja nic nie czulam,wiem ze chyba nacieli za malo bo troszke mnie rozerwalo ale bolec nie bolalo! Wprzeciwienstwie do szycia.To niestety nie bylo bezbolesne. Mialam kilkanascie szwow rozpuszczalnych i na zewnatrz 3/4 dokladnie nie pamietam metalowe,ktore po parru dniach mi wyciagli. Ale potem bylo juz ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałabym nikogo pouczać,ale zapominacie chyba,że każda z nas jest inna.Ja rodziłam dwa razy.Pierwszy raz sześć lat temu,ja również bardo żle wspominam nacinanie,bolało jak diabli!!!Myślę,że to wina położnej która wykonała nacięcie w złym momencie(ale się zrymowało:-) ) Drugi poród nie był dla mnie taki straszny jak pierwszy,nawet mnie nie nacinały,miałam niewielkie pęknięcie(na dwa szwy),trochę mnie wcześniej rozmasowały.Moim zdaniem,wszystko w rękach położnej!!! Jeżeli chodzi o golenie,to najpierw golił mnie mąż,kończyła położna(bo do teo czsu troszkę zarosłam),a i lewatywkę też miałam dzięki temu obyło się bez nieprzyjemnej niespodzianki!!!!! Pozdrawiam :-)) Drugi poród miałam dwa lata temu.Zgadzam się z reniką:ważne jest dziecko!My musimy mu ułatwić przyjście na świat,jak tyko można!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie w moim szpitalu nacinanie, golenie i lewatywa to niestety musi byc wykonywane - ja nie miałam ani przez moment nic przeciwko. Myslałam o dziecku żeby wszystko poszło jak najlepiej ale ja ani przez moment nie myślałam o sobie i wygodzie niektóre z was nie chcą być cięte OK niektóre nie chcą być golone OK niektóre nie chcą lewatywy też OK ale chyba tu jest troche egoizmu w tym, te wszystkie czynności pomagają przy porodzie, moze szwy bolą, moze lewatywa nie jest przyjemna a ogolić można sie w domu samemu przeciez chcemy aby nasze dziecko przyszło na swiat w jak najlepszych warunkach więc nie myślmy tylko o tym że cięcie boli, ze blizna i tak dalej MYŚLCIE O DZIECKU A nie wyłącznie o własnym komforcie na prawdę nie sądze aby te wszystkie czynności były az tak okropne... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie w moim szpitalu nacinanie, golenie i lewatywa to niestety musi byc wykonywane - ja nie miałam ani przez moment nic przeciwko. Myslałam o dziecku żeby wszystko poszło jak najlepiej ale ja ani przez moment nie myślałam o sobie i wygodzie niektóre z was nie chcą być cięte OK niektóre nie chcą być golone OK niektóre nie chcą lewatywy też OK ale chyba tu jest troche egoizmu w tym, te wszystkie czynności pomagają przy porodzie, moze szwy bolą, moze lewatywa nie jest przyjemna a ogolić można sie w domu samemu przeciez chcemy aby nasze dziecko przyszło na swiat w jak najlepszych warunkach więc nie myślmy tylko o tym że cięcie boli, ze blizna i tak dalej MYŚLCIE O DZIECKU A nie wyłącznie o własnym komforcie na prawdę nie sądze aby te wszystkie czynności były az tak okropne... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naciecie to pryszcz i zszywanie tez. Ja mowie o tym co działao sie potem. Trafiłam do szpitala z rozwarciem 7,5. Pielegniarka stwierdziła ze da mi czopki na przeczyszczenie. Tyle ze jak doszłam na 2 pietro i zaczał sie porod. Nie było juz czasu na k... Po porodzie zaczeło sie ,zwieziono nas :mnie i mała na sale poporodowa i dopiero mi sie zachciało..A po 2 cymba ł taki jeden zszył mnie zwykłymi szwami. Przez 2 miesiace myslałam ze trafie na tamten swiat. Karmiłam mała piersia i co wstałam by ja nakarmic wykapac rana sie otwierała. Połozna gdy trafiła do domu , wymalowana wypachniona, gdy wspomniałam o problemach nawet nie zerknęła. A to jej obowiazek. Poszłam do prywatnego lekarza i ten dopiero uwolnił mnie od mek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naciecie to pryszcz i zszywanie tez. Ja mowie o tym co działao sie potem. Trafiłam do szpitala z rozwarciem 7,5. Pielegniarka stwierdziła ze da mi czopki na przeczyszczenie. Tyle ze jak doszłam na 2 pietro i zaczał sie porod. Nie było juz czasu na k... Po porodzie zaczeło sie ,zwieziono nas :mnie i mała na sale poporodowa i dopiero mi sie zachciało..A po 2 cymba ł taki jeden zszył mnie zwykłymi szwami. Przez 2 miesiace myslałam ze trafie na tamten swiat. Karmiłam mała piersia i co wstałam by ja nakarmic wykapac rana sie otwierała. Połozna gdy trafiła do domu , wymalowana wypachniona, gdy wspomniałam o problemach nawet nie zerknęła. A to jej obowiazek. Poszłam do prywatnego lekarza i ten dopiero uwolnił mnie od mek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciazy dopoki dawalam rade sie wyginac depilowalam sie sama, ajk juz bylo ciezko w 9 meisiacu robil to maz. do szpitala poszlam ogolona (wioedzialam kiedy ide moze dlatego) wlasnie przez meza, polozne nie poprawialy ale wiem ze inne na sali byly golone przy cieciu lub jesil jest cesarka to rutynowo sie goli chyba ze pacjentka powei wyrazne NIE. ja cieta nie bylam (ponoc sie samo ladnie rozciagnelo) wiec golona nie bylam, nie popekalam tez.. mialam kilka szwow wewnetrznych bo mala urodzila sie z raczka przy glowce aha skoro juz mowicie o tym co boli a co nie.. nie wiem jak boli nacinanie, szwy wewnetrzne lekko szczypaly jak zakladal ale uwierzcie mi lyzeczkowanie lozyska jest bardzo bardzo bolesne... nie odkleilo mi sie samo i trzeba bylo oczyscic, dobrze ze lekarz byl na tyle przytomny i zrobil to od razu a nie przeoiczyl..... w jakies 12 godzin po porodzie siedzialam na lozku \"po turecku\" i juz nic mnie \"tam\" nie bolalo. zycze lekkich porodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ciazy dopoki dawalam rade sie wyginac depilowalam sie sama, ajk juz bylo ciezko w 9 meisiacu robil to maz. do szpitala poszlam ogolona (wioedzialam kiedy ide moze dlatego) wlasnie przez meza, polozne nie poprawialy ale wiem ze inne na sali byly golone przy cieciu lub jesil jest cesarka to rutynowo sie goli chyba ze pacjentka powei wyrazne NIE. ja cieta nie bylam (ponoc sie samo ladnie rozciagnelo) wiec golona nie bylam, nie popekalam tez.. mialam kilka szwow wewnetrznych bo mala urodzila sie z raczka przy glowce aha skoro juz mowicie o tym co boli a co nie.. nie wiem jak boli nacinanie, szwy wewnetrzne lekko szczypaly jak zakladal ale uwierzcie mi lyzeczkowanie lozyska jest bardzo bardzo bolesne... nie odkleilo mi sie samo i trzeba bylo oczyscic, dobrze ze lekarz byl na tyle przytomny i zrobil to od razu a nie przeoiczyl..... w jakies 12 godzin po porodzie siedzialam na lozku \"po turecku\" i juz nic mnie \"tam\" nie bolalo. zycze lekkich porodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunka
drogie mamy!powiedzcie mi prosze jak to jest z pozniejszym wspolzyciem po tym zaszyciu naciecia? czy czuje sie roznice?albo czy to miejsce jest,martwe ''i jakby nie czuje sie go? czy jest tak samo jak za waszych ,,pierwszych raszow''?dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o wspolzycie,to ja na poczatku miala z ty klopot.Troszke bolalo i czulam sie tak jakby mnie za bardzo za szyli ,bo nie szlo wsadzic)))).Dostalam potem specjalny krem od doktora taki rozcizgajacy i po kilku probach sie udalo.Wkoncu doszlo do normy i bylo juz ok,czulam sie tak samo jak przed ciaza, Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×