Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

łaaaaaaaaaa 💤 ależ piękna pogoda. leje :) dzień dobry! wciąz chora. dzisiaj ide do gina :) na badania hormonalne :) wczoraj znowu szajba mnie dobiła, klusek mnie z metra zeskrobywał :) no i fajnie nie było :) .......... tak wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Na wspólnej balandze wczoraj byliście czy jak ;-) Witam wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, Ma-dzik, tylko jedno pytanie - zadzwonilas wiesz-gdziesz wiesz-do kogo?... Mam nadzieje, ze Wam lepiej, niz mnie. Wszystkiego dobrego! PS. Dziekuje, KorMilBar... Nawet nie musze juz sluchac czesto Janerki czy Myslovitz... Jestem nimi przesiaknieta do szpiku kosci... Mieszkaja ze mna na stale... i tworza mnie taka, jaka jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wam kochani !!!właśnie jestem po jednej dawce sedamu ( to na nerwice ) i fluoksetynie aby zdławić w zarodku postępującą depresje, jak widać i słychać po waszych wypowiedziach stany te nie są wam obce ostanio, jaka to dla mnie ulga że mogę się z wami podzielić tym co przeżywam.Szczęście, że przeżyłam tą wizyte i nie musieli mnie zdrapywać ze ścian nie metra ale przychodni ( jak to określiła jedna z moich pokrewnych duszyczek w naszej kafejce)................................................................było już b.żle na sygnał karetki zdrętwiały mi ręce i nogi na szczęście prawie zawsze jest ze mną coreczka która działa na mnie b. mobilizująco ( za wszelką cenę chcę jej oszczędzić widoku mamy nieprzytomnej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy wy też miałyście takie straszne bicia serca z wrażeniem że zaraz wyskoczy???????mnie to złapało ostatnio w sierpniu podejrzewam ze to skutek wakacyjnego nadużywania alkoholu , po prostu chciałam pożyć jak normalny człowiek , zapomnieć że coś mi dolega , poimprezować------szybko się przekonałam że to nie dla mnie , nawet sie cholera napić nie można!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Ojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj ależ się cieszę, że topik jeszcze żyje :))) Melduje, że remont skońcczyłam, pokuj jest bajeczny, ja liżę rany i raz udało mi się samej wyjść, ale ogólnie to do bani się czyję. Kompka nadal ni na nooooooooooooooooo i jak bez rąki się czuję, bo sobie z moją grupą wsparcia nie mogę pogadać :((( Jak mi go w piątek nie przywiozą to popełniam samobujstwo ;))) Trzymajcie się Cieplutko i ........................... ja Wam dam na balety się umawiać beze mnie nu,nu,nu....................... ja też chcę nooooooooooooooo :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Częstochowa HI HI HI czy wiesz, że masz taki sam zestawik leków jak ja :))) rano sedamek 3+ fu....coś tam, w południe flu...., a wieczorkiem sedamek 6-teczka. ;))) Fajnie, że jesteś z czewy, może się kiedyś po sedamku spotkamy ? Buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Częstochowa:ja też nabawiłam się tgo łomotania serca w sierpniu na urlopie,gdzie też przsadziłam z alkoholem.Tylko,że mnie na dodatek zaczynało się szybciej oddychać przy szybkim biciu serca.Czy też masz takie dławienia w gardle jakby Ci stała klucha lub coś zaciskało gardło żelazną obręczą?Cholera,ciężko się z tym żyje no i pić nie można. Czy któraś z Was brała Tranxene 5 i jak na Was podziałał?Pomógł?A jak samopoczucie następnego dnia?Kręcenie w głowie,nudności,senność,czy też może lek z grupy "cudownych środków".Pozdrawiam Wszystkich roztelepanych nerwusków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Częstochowa:ja też nabawiłam się tgo łomotania serca w sierpniu na urlopie,gdzie też przsadziłam z alkoholem.Tylko,że mnie na dodatek zaczynało się szybciej oddychać przy szybkim biciu serca.Czy też masz takie dławienia w gardle jakby Ci stała klucha lub coś zaciskało gardło żelazną obręczą?Cholera,ciężko się z tym żyje no i pić nie można. Czy któraś z Was brała Tranxene 5 i jak na Was podziałał?Pomógł?A jak samopoczucie następnego dnia?Kręcenie w głowie,nudności,senność,czy też może lek z grupy "cudownych środków".Pozdrawiam Wszystkich roztelepanych nerwusków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekomanka
dziwadełko, reakcja organizmu na ten czy inny lek to sprawa wybitnie indywidualna. Każdemu lekarz powinien dobrać lek który będzie miał maksymalne działanie przy minimalnych działaniach ubocznych. To co komuś pomaga - Tobie nie musi, i odwrotnie. Nie rób nic na własna rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak-i
hi,hi Częstochowa ;))) Coś mi się widzi, że chodzimy do jednego :))) Jaki ten świat mały ;))) , ale ogólnie fajnie. W jakiej dzielnicy mieszkasz? Napisz mi mailika ( adres w opisie Laxi ), to może spichniemy się na jakieś piwko - w granicach sedamowego ;))) rozsądku ;))) Pozdrowionko :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak-i
hi,hi Częstochowa ;))) Coś mi się widzi, że chodzimy do jednego :))) Jaki ten świat mały ;))) , ale ogólnie fajnie. W jakiej dzielnicy mieszkasz? Napisz mi mailika ( adres w opisie Laxi ), to może spichniemy się na jakieś piwko - w granicach sedamowego ;))) rozsądku ;))) Pozdrowionko :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lax-i pewa że sie spichniemy na piwko a co ? trza sie odkazić raz na jakiś czas !!! mieszkam na północy --------------------------------a co do dziewczyn z tymi lekami to dobry!... rzeczywiście dobry lekarz! .... tak dobiera leki aby nie wpływały zbytnio i nie były przeszkodą w codziennym życiu , kazda z nas ma przecież jakieś obowiązki szkoła praca czy jak ja na dodatek bycie dobrą mamą , nieraz owszem jest tak że nasz stan wymaga jakiegoś porządnego kopa w postaci dużej dawki leku ale to przejściowe dni kiedy organizm sie przyzwyczaja i wszystko jest ok. .. przestroga !!!nie brać po raz pierwszy leku gdy sie ma coś ważnego jakiś egzamin czy 1 dzień w pracy ----niezły odjazd to gwarancja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sera
Witam dziewczyny myślałam że jestem sama z moim problemem.Teraz wiem że nie tylko mi się to objawia.DZIEWCZYNY WYMIEŃMY SIE NUMERKAMI NA GG CHĘTNIE POGADAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noicotamuwassłychać!!!z tym gg to musze zaraz poszukać bo nie pamiętam numeru , ciesze sie bo chyba leki zaczynają działać... szybko bardzo, bo dopiero wczoraj zapodałam 1- szą dawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lax-i ja jestem chyba z tych niekumatych bo nie moge znależć twojego maila , jak byś mogła to rozjaśnij mi tą moją łepetyne i powiedz gdzie tego szukać -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------moje gg -6007577 ( chyba nie łamie prawa podając ten numer a jeśli tak to dajcie mi kopa w .....du....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Prawa hi,hi ;))) E- mail jest w czarnym opisie Laxi, gdzieś na pierwszych stronnicach naszej powieści ;))) Przeszłam na Lax-i, bo miałam problem z kompem i się draństwo zawieszało, za każdym razem jak podawałam hasełko. Ja teraz też po prochu piszę i jakoś mi literki uciekają i latają :))) oj fajnie ,fajnie. Tyle tu nowych buziek, a ja cholerka skończyłam czytać na 17-tej stronie ale jak co, to WITAM WSZYSTKICH NOWYCH "ZYJĄCYCH INACZEJ" Ma-dzik, Izuchna, czego do mnie nie piszecie cooooo, nooooooooo ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Do innych dziwadełek:jeśli chce ktoś pogadać na gg to mój numer gg5619150,e-mail gosiab72@o2.pl Pozdrawiam Was trzymajcie się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dobrze żarło
...i zdechło??? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Nic nie zdechło !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chwilowy brak zasilania, ale wszystko działa nadal ;))) , a jak przestanie to osobiście Wam nakope :))) No dobra, Częstochowa nie wiem, czy dostałaś mojego gadulca? U mnie sytuacja bez zmian - niestety cholera :((( Wciąż nie mogę się przemóc choć nie powiem staram się jak cholera. Metoda "małych kroczków" uuuchchchchch staram się, staram i jakoś kiepsko mi idzie. Na 3 tygodnie mam tylko 4 samodzielne wyjścia - żałosny wynik :((( Mój misiek wspiera mnie jak może - kochane chłopisko. Jedyny pożytek z tago mojego siedzenia w domu, to remoncik, który wreszcie mam z głowy. Wyszło zajebiście, ale teraz jakoś dziko czuje się we własnym pokoju. Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia żebym zakochała się we własnym gniazdku, ale na razie kuuuuuuuuurcze doła mam. Wczoraj zapodałam se sedamka+piwko ojjjj fajnie było ;))) Misiek mnie nie poznawał - bo w tango mi się zachciało skoczyć - to mnie kurcze nie puścił. Dziś łeb mi pęka i wiem, pieprzę 3 po3 , ale chyba jeszcze nie uciekły mi z głowy procęciki . Miłego weekendy kobitki i................................. wracać w pon.na topik noooooooooo ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Nic nie zdechło !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chwilowy brak zasilania, ale wszystko działa nadal ;))) , a jak przestanie to osobiście Wam nakope :))) No dobra, Częstochowa nie wiem, czy dostałaś mojego gadulca? U mnie sytuacja bez zmian - niestety cholera :((( Wciąż nie mogę się przemóc choć nie powiem staram się jak cholera. Metoda "małych kroczków" uuuchchchchch staram się, staram i jakoś kiepsko mi idzie. Na 3 tygodnie mam tylko 4 samodzielne wyjścia - żałosny wynik :((( Mój misiek wspiera mnie jak może - kochane chłopisko. Jedyny pożytek z tago mojego siedzenia w domu, to remoncik, który wreszcie mam z głowy. Wyszło zajebiście, ale teraz jakoś dziko czuje się we własnym pokoju. Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia żebym zakochała się we własnym gniazdku, ale na razie kuuuuuuuuurcze doła mam. Wczoraj zapodałam se sedamka+piwko ojjjj fajnie było ;))) Misiek mnie nie poznawał - bo w tango mi się zachciało skoczyć - to mnie kurcze nie puścił. Dziś łeb mi pęka i wiem, pieprzę 3 po3 , ale chyba jeszcze nie uciekły mi z głowy procęciki . Miłego weekendy kobitki i................................. wracać w pon.na topik noooooooooo ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lax-i
Nic nie zdechło !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chwilowy brak zasilania, ale wszystko działa nadal ;))) , a jak przestanie to osobiście Wam nakope :))) No dobra, Częstochowa nie wiem, czy dostałaś mojego gadulca? U mnie sytuacja bez zmian - niestety cholera :((( Wciąż nie mogę się przemóc choć nie powiem staram się jak cholera. Metoda "małych kroczków" uuuchchchchch staram się, staram i jakoś kiepsko mi idzie. Na 3 tygodnie mam tylko 4 samodzielne wyjścia - żałosny wynik :((( Mój misiek wspiera mnie jak może - kochane chłopisko. Jedyny pożytek z tago mojego siedzenia w domu, to remoncik, który wreszcie mam z głowy. Wyszło zajebiście, ale teraz jakoś dziko czuje się we własnym pokoju. Wiem, że to kwestia przyzwyczajenia żebym zakochała się we własnym gniazdku, ale na razie kuuuuuuuuurcze doła mam. Wczoraj zapodałam se sedamka+piwko ojjjj fajnie było ;))) Misiek mnie nie poznawał - bo w tango mi się zachciało skoczyć - to mnie kurcze nie puścił. Dziś łeb mi pęka i wiem, pieprzę 3 po3 , ale chyba jeszcze nie uciekły mi z głowy procęciki . Miłego weekendy kobitki i................................. wracać w pon.na topik noooooooooo ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lax-i niestety nie mam ani maila ani gg twojego , ale podaje mój kami184@op.pl jak cie cos natchnie to możesz coś naskrobac obecni e padam po zajęciach i myśle słysze i coś tam jeszcze in English ---też mi sie zachciało , jeść mi sie chce moze jakieś pierogi zarzuce co by nie pozbyć się nadwagi[10 kilowej] ta moja nadwaga i nerwica to jakby moje nielubiane koleżanki które nie chcą mnie opuścić mimo moich usilnych starań , no ale mężuś nie narzeka przynajmniej biuścik się ma ala Pam Anderson [w główce troche więcej niż ona - mam nadzieje?} Na metodyce miałam lekki zawias cos jakby początek ataku -na szczęście obyło się bez ogólnegozamieszania i paniki moich koleżanek, dziwie się jak ja przeszłam w tym roku te wszystkie testy i egzaminy -----to chyba jednak dowód że jak sie chce to sieczegoś tam dokona i nawet nerwa nie staje na drodze tym oto banałem pragne was pożegnac i życzyć pokonania naszej wspólnej przypadłości papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulcia
Cześć Dziewczyny! Poczytałam troche o waszych problemach i przynajmniej ciesze się ,że nie jestem jedna na tym świecie.Choruje od jakiś 10 lat na tzw. Zespół jelita drażliwego,nie jest to jakaś ciężka choroba ,ale za to bardzo uciążliwa,ciągłe wzdęcia,naprzemian biegunki i zaparcia,burczenie w brzuchu ( nie takie zwykłe skurcze głodowe,ale strasznie długie i głośne),więc możecie sobie wyobrazić co przeżywam.Wszystko to jest oczywiście na tle nerwowym,kiedyś zdarzało się od czasu do czasu,a teraz to już się wszystkim na zapas denerwuje i stresuje,układam czarne scenariusze.Dwa lata temu rzuciłam studia i od tego czasu siedze w domu :( Nie mogłam zcierpieć tego ciągłego stresu ,ciągłych bólów brzucha,nie mogłam wysiedzieć nawet na zwykłych wykładach,serce waliło jak szalone,brak tlenu,mokre dłonie i jeszcze te dolegliwości jelitowe i tak codziennie.Wpadłam w depresje,leczyłam się troche u psychoterapeuty,brałam spamilan i fevarin,ale jakoś nie odczułam poprawy nastroju.Również przechodziłam taki okres kiedy bałam się wychodzić z domu,jazda autobusem była dla mnie koszmarem,nawet wejście do jakiegokolwiek sklepu.Żyłam w takim swoim zamkniętym świecie.Teraz jest już troche lepiej ,ale nie na tyle żebym mogła normalnie funkcjonować.Chętnie włącze się do waszych rozmów,jestem z Wami Dziewczyny!Może uda nam się razem z tego wybrnąć.Pozdrawiam gorąco. Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny do dzieła
nie ociągajcie się, topik siada a nie powinien! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadełko32
Nic nie zdechło ,tylko wszystkie leczymy sobotniego kaca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny do dzieła
Topik nie siada, skąd takie stwierdzenie? Po prostu pojawili się nowi rozmówcy, a poprzedni... no cóż... Tak to już jest w przyrodzie, że ktoś odchodzi, aby kto inny mógł się pojawić... Naturalna kolej rzeczy, wymiana pokoleń itp... A że za nimi tęsknimy? Hmm, pozostaje się cieszyć, że zaistnieli w naszym życiu, choćby na krótką chwilę... Wszystkiego dobrego dla tych, którzy tutaj istnieli, istnieją nadal i dopiero zaistnieją! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z tym spotkaniem w Wawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×