Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Gość ejla
stan napięcia i u mnie oooooooooooookropnie się czuję wrrrrrrrrrr Ale dziewczyny w co ja sie dałam wciagnąc w pracy to ech i to jeszcze reke przyłożył moj ślubny bo powiedział że mi pomoze . A potem to i tak sama zasuwam ,bo on sie przecież tak jak ja nie zna .Teraz dwoje sie i troje................ i nawet dawałam sobie radę ( bohaterka do kwadratu) ale wczoraj pękłam za dużo tego wszystkiego ---zero czasu dla siebie ,zero , a tu jeszcze dziecko na głowie i tylko mojej ,organizacja popołudniowych zajeć syna a mnie nie ma w domu no to przez telefon co ma zrobic , czy odrobił ? jakieś zakupy niesione w zebach bo obie ręce tez zajęte itp i w pracy bez wytchnienia i nie potrafie powiedziec że tego nie bedzie bo kiedy mam to niby zrobić tylko zasuwam jak mrówka robotnica do północy :0 .tak potem przychodze do domu i padam ale tylko na twarz by zaraz zacząc myslec o nastepnym dniu i przygotowywac plan działania ............................. no i dopadło ---mnie lęk niesamowity, że chyba już zwariuje i złosc na cały świat . Nic nie pomogło mi dzisiaj ani seroxat rano ani kapiel z kadzidełkiem w tle .....ale wiecie że chyba to pisanie troche zadzialało :)(usmiech oczywiście tylko graficzny) i o Boze taki haos , najchętniej bym sie czegos nażarła żeby przespać to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
A ja nas tak czytam i zaczynam sądzić, że to my jesteśmy normalne, a cała reszta to świry :-D No bo jeżeli duża wrażliwość na WSZYSTKO! :-D to choroba to ja przepraszam. TYlko te kurki i gaz mi troche nie pasują, ale zaraz to rozpracuje ;-p Cholera, nawet jest ktoś (facet) który jakiś taki wrażliwy jest - tu wyślę rozmarzony uśmiech....:-) echhhhh....ale pies to srał ZAJĘTY! i czar prysł! :-p Przepraszam za słownictwo, ale nerwica mi pozwoliła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejla....a rzuć to w cholere i zrób sobie wolne.....idź do lekarza po L4 i już! a co! iza, kazdy ma swoje odchyły :) istnieja ludzie zdolni zabić bo ich godna pozałowania druzyna piłkarska mecz przegrała, jest mnóstwo ludzi na świecie którzy obsesyjnie uwielbiaja łowić ryby......fajnie? ......albo kapsle zbierają...totalna bzdura.......albo wjeżdzają na szczyt wielkiej góry i zjezdzaja z niej na dwóch dechach....kto w tym widzi jakiś sens......albo skaczą z mostu na gumowej linie..........jessssu......widzisz, sa rózne odchyły , i w dodatku się ich nie leczy................a że ja sie z domu boje wyjsc .......to co...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że pozwoliłam \"sie wyrażać\" i pozwalam dalej - a nawet zalecam ;-) Iza33 - mam wrażenie, że jakbyśmy się jednak gdzieś ujawniły na \"forum świata zewnętrznego\", to mogłyby wióry polecieć... :-D Widzę też pewien pozytyw - od rozpaczy przeszłaś do złości! Z dwojga złego osobiście naprawdę wolę ten stan wkurzenia na wszystko, zwłaszcza od czasu, kiedy zdarzają mi się wybuchy histerii - łzy lecą, gardło ryczy, duszności, i tylko przerażenie, że nie możesz tego opanować i że za chwilę się udusisz i umrzesz. Brrr........ Ohyda, uwierz. Eeee... ale do czego to ja zmierzałam właściwie?... W każdym razie - złość się i klnij do woli, jeszcze czujesz taką potrzebę. Tu nie musisz udawać zadowolenia z życia i z uśmiechem wysłuchiwać czyichś opowieści o tzw. ułożonym życiu. W kwestii znalezienia faceta... cóż, sama nie potrafię, to jak mam innym radzić? Jak mi ktoś robi przytyki w temacie tego \"braku\", to odpowiadam, że niestety nie wymyślono jeszcze sklepów z tym towarem. Ha! A może to jest jakiś pomysł na własny biznes?... ;-) Ejla - z przykrością zauważam u Ciebie podręcznikowe objawy wypalenia! Zwolnij, kobieto! Wiem, że nie potrafisz sobie tego przepowiedzieć, ale NIE MUSISZ robić wszystkiego na 100 i więcej procent. Zwałszcza w robocie. Ludzie niewiarygodnie szybko zapominają zarówno o cudzych sukcesach, jak i o cudzych porażkach. Więc nie ma sensu eksploatować się ponad siły, zwłaszcza w robocie. (ha, ha, ha, napisał ktoś, kto sam tak ma... ) Hmm... Czy komuś w ogóle jest potrzebne to moje pisanie?... Bo się nieco zakręciłam... Może zrobię sobie przerwę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica Co do tematu facetów to jak mnie ktoś pyta to odpowiadam, że czekam na jakąś promocję. Niestety znalazł się mądrzejszy i bez zastanowienia mi odpalił, że obecnie najlepsze są w MEDIA MARKT :-D I weź tu gadaj! Wkurza mnie, że musze tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem. Sama subtelność i takt. Tak jak ja bym zapytała koleżankę, która od kilku lat próbuje mieć dziecko: kochana, kiedy masz zamiar zajść w ciąże, masz juz 30 lat! Uwierzcie, i tacy inteligenci sie trafiają. Ja nawet przedwczoraj usłyszałam: Pani Izo, a nie łatwiej by było kogoś sobie znaleźć? Nie kuźwa, nie łatwiej!!! A nie, przepraszam ja notorycznie znajduję tych najbardziej rodzinnych, doświadczonych czyli żonatych! No ci to jak lep na muchy! Ja chyba w poprzednim życiu jakiś harem załozyłam i teraz to to do mnie zagubione wiernie wraca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica Co do tematu facetów to jak mnie ktoś pyta to odpowiadam, że czekam na jakąś promocję. Niestety znalazł się mądrzejszy i bez zastanowienia mi odpalił, że obecnie najlepsze są w MEDIA MARKT :-D I weź tu gadaj! Wkurza mnie, że musze tłumaczyć, że nie jestem wielbłądem. Sama subtelność i takt. Tak jak ja bym zapytała koleżankę, która od kilku lat próbuje mieć dziecko: kochana, kiedy masz zamiar zajść w ciąże, masz juz 30 lat! Uwierzcie, i tacy inteligenci sie trafiają. Ja nawet przedwczoraj usłyszałam: Pani Izo, a nie łatwiej by było kogoś sobie znaleźć? Nie kuźwa, nie łatwiej!!! A nie, przepraszam ja notorycznie znajduję tych najbardziej rodzinnych, doświadczonych czyli żonatych! No ci to jak lep na muchy! Ja chyba w poprzednim życiu jakiś harem załozyłam i teraz to to do mnie zagubione wiernie wraca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33, Na takie pytania \"Czy nie łatwiej...\" itd. należy odpowiadać \"czy mam to rozumieć jako propozycję?\" i osłodzić promienno-lubieżnym uśmiechem. Na ogół zamyka to twarz, zwłaszcza pytającym kobietom! :-) Jest też inna wersja - można zrobić żałosną minę, że nie łatwiej, i wysłuchać kolejnej listy \"dobrych rad\", na końcu westchnąć i powiedzieć, że wszystko już wypróbowałaś, z agencji matrymonialnych Cię wyrzucają jako przypadek beznadziejny i chyba przyjdzie Ci jednak, tak jak do tej pory, być czyjąś potajemną kochanką-utrzymanką - tu zatrzepotać rzęsami, jeśli radzi facet, lub zapytać o męża, jeśli pyta kobieta. Następnie robić sobie jaja z dalszego rozwoju sytuacji. ;-) Ech, ławto gadać, trudniej robić. Nie wiem, jak u Ciebie, ale w moim przypadku w \"problem\" zaczyna angażować się również najbliższa rodzina. Efekt? - uciekłam do innego miasta (ha, od ponad 10 lat tak uciekam, o oni wciąż mnie gonią, podstępni! ;-) ) i staram się w miarę możliwości ograniczać kontakt. Mam dość bycia obiektem rodzinnej krucjaty pod hasłem \"jak wydać starszą córkę za mąż\". Co do przyciągania zajętych, to jestem modelowym magnesem... a też została mi jeszcze jakaś przyzwoitość. Nie chciałabym odczuwać niechęci przynajmniej w stosunku do własnej osoby. No i skończę z tym kocurem na moich wnętrznościach... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość finka
bardzo ciekawy topik! ktoras z was napisala o takiej obsesji ze jezeli cos zrobi sie nie w takiej kolejnosci, czy w ciut inny sposob to wydarzy sie cos zlego (komus bliskiemu) tez tak kiedys mialam (myslalam ze tylko ja jestem taka swirnieta!)-wmowilam sobie ze jesli scielac sobie wieczorem nie naciagne przescieradla za poduszka do konca to na pewno cos strasznego przytrafi sie rodzicom itp stopniowo tych rzeczy typu scielenie przybywalo i stawalam sie malym niewolnikiem glupich obrzadkow, coraz bardziej zestresowanym. wiecie co mnie wyleczylo? w jednej chwili! otoz mojemu tacie znienacka przytrafilo sie cos okropnego, cos co totalnie mna wstrzasnelo. i nagle spadlo na mnie ze te wszystkie glupotki to bzdura totalna, ze moge robic wszystko wedlug durnowatych prawidel a i tak w kazdej chwili moze na mnie spasc tragedia. teraz nawet specjalnie chodze pod slupem (tez sie tego balam) i mowie sobie wtedy: mam to w dupie, jak zlo bedzie chcialo mnie dopasc i tak dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica Ten kot to jeszcze nie koniec świata, gorzej gwałcące duchy! ;-) Jedno jest pewne uwżają nas za dziwaczki także pod tym względem, a może nawet przede wszystkim. U mnie ostatnio jak na złość wszystkie zaczęły rodzić, młodsze rodzeństwo koleżanek sie pochajtało, niektóre się rozwiodły i drugi raz wyszły za mąż, kumple przymykają oko na zdrady swoich żon, a ja już doszczętnie głupieje od tego wszystkiego... A pierdziu, szkoda gadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33, Nie zarzekaj się tak jak tak dalej pójdzie, to jeszcze możemy na starość prosić jakieś duchy o mały gwałcik... ;-) Masz rację, szkoda gadać, bo świat popierdzieliło całkowicie. Chyba bardziej, niż nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica no rozbroiłas mnie :-D Mały gwałcik :-D Jak wpadnie De Sade to nie bedzie taki mały ;-) A za 30 lat..... ..........niech wpadnie, niech wpadnieeeeeeee!!!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33, Jako naczelny saper polecam się w temacie rozbrajania na przyszłość. :-) Jestem od kilku dni w jakimś dziwnie dobrym nastroju, co nieuchronnie zwiastuje jakąś katastrofę i nagły spadek kondycji psychicznej w najbliższym czasie. :-( A w ogóle to dzień dobry wszystkim! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica siemanko :-) Nie myśl na zapas, że bedzie źle. Tak nie wolno. Nie daj sie głupim podszeptom. Jest ok to z tego korzystaj i nie zawracaj sobie głowy czarnymi myślami :-) U mnie emocje opadły i znowu mam etap godzenia się z losem, a raczej przyjęcia bez możliwości skargi tego co przynosi każdy bezsensowny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33, strzałeczka Że Cię zacytuje: \"Nie myśl na zapas, że bedzie źle. Tak nie wolno. Nie daj sie głupim podszeptom. Jest ok to z tego korzystaj i nie zawracaj sobie głowy czarnymi myślami\" A co innego pozostaje, niż pogodzenie się z losem, nawet, jeśli jest parszywy? No przecie się nie rzucę z motyką na słońce, bo po pierwsze rolnik ze mnie kiepski i motykę gdzieś \"wcięło\" w obejściu, a po drugie - eee, tego, to słońce jakby za duże i parzy jak cholera. To już lepiej se poleżeć i \"pometafizykować\" nad nieuchronnością jego świecenia... Cholera, jakaś się poetycko-metaforyczna zrobiłam ostatnio... A przecież grzybków nie jadłam, trawy też nie wypalałam, alkohol spożywam w ilościach tzw. leczniczych ..(no może trochę większych, ale przecież muszę nadrobić zaległości z czasów, kiedy byłam dziewczęciem niewinnem... ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
nerwica Mi wczoraj przed snem pierniczyły sie takie głupoty w głowie, że strach. Stwierdziłam, że jeszcze troche i Tworki mnie czekają. Z nudów i braku sensu można naprawde zagubić sie w świecie imaginacji, bo to jedyny sprzyjajacy nam świat. Jesli tylko jestem wolna od wszelkich zajęć, czy to w autobusie jadac do pracy, czy siedzac przed TV zaraz do boju rusza moja wyobraźnia, czasem marzenia, ale te nigdy spokojnie nie mogą być do końca piekne....bo przychodzA TE myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łomatko! chyba sie zbulwersowałam tymi duchami :D :D :D i jak tu się na ludzi nie wkurzać: kolezanka z pokoju przyszła po 2 dniach ( !!!! ) chorby straszliwej: pytam więc wesoło: -- hej hej! co tam symulancie? jak tam przebieg choroby? --normalnie, leżałam i zdawało mi sie, że jestem chora [mina pt,,królowa sniegu,,] i ten...i obraziła się na mnie :) już się cały ranek nie odzywa! :D normalnie jest boska :D no i siedzimy we dwie jak te ciołki i udajemy, że się nie widzimy! a i u nas w pokoju kaloryfery grzeja jak cholera :) a że niedawno był remont, wali niesamowicie farba jak sie nie wywietrzy! wiec po tym jak weszłam i odrzucił mnie ......fetor duchory, syropów, farby i kurzu...otworzyłam okno i teraz hihihihihi moja choreńka kolezanka hihihihihi która przyszła w slicznej różowej, wyjściowej bluzeczce, ostentacyjnie siedzi w kurtce i ma w pogotowiu rekawiczki na biurku!! hihihi [grubym głosem] HAHAHEHEHAHAHAHEHEHERRRRRRRRrrrrrrrrrrrr.......JESTEM TAKA ZŁA!!!!!!! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza33, Są to stany doskonale mi znane. Niestety - niefajne... :-( Tyle, że ja już w ogóle nie potrafię chyba myśleć pozytywnie, że o optymistycznym myśleniu nie wspomnę. Dla mnie stanem \"lepszego nastroju\" jest tzw stan jałowy - tj udaje mi się nie mieć TYCH myśli. I wtedy nie mam po prostu żadnych myśli. Nic, pustka... Złapałam się na tym, że...już chyba nie mam marzeń. Bo ich też się boję. Paranoja. Mam nadzieję, że obecne leczenie w wersji \"kombo\" coś zmieni... Ech... Trzymaj się dzielnie, Kobito! Wzywają mnie do roboty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka z pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Nerwicy... Dzieki ze sie odezwalas odpisalam Ci na maila. Jak bedziesz w stanie mi cos doradzic to bede Ci wdzieczna do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
Eeeee, tego.... co ja to chciałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolina - na pewno odpowiem, jak tylko odbiorę. Ma-dzik - w stanach rozchwianego umysłu lepiej się nie brać za medytację, bo różne rzeczy mogą wyjść... KorMilBar - eee, no tego, nie wiem, czego mogłeś chcieć... (poza sprzątaczką ;-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
KorMilBar Eee no tego, jeśli chciałeś "tego" to niestety nie jestem w nastroju ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
No wiesz???? Za kogo mnie uważasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Za faceta. Pomyliłam się widocznie. Oczywiście żartuję, choć moje poczucie humoru dziś pozostawia wiele do zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KorMilBar no okaższe się facetem i powiedz Izie33 coś miłego! U mnie kochani chyba niestety zaczyna się przewidywane ostre pikowanie w dół... Zatem oddalam się... może jeszcze wrócę... kiedyś... dziękuję, że mnie przyjęliście do siebie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KorMilBar
nerwica, nie znikaj... nie zmuszaj się do niczego, a więc i do pisywania tu, ale myślę że dobrze będzie dla Ciebie i dla nas żebyś dawała znaki życia... Tu Cię nikt nie będzie oceniał ani popychał, w tę czy inną stronę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×