Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

Haaaaaaaaaaaa Jestem w sieci :D co za ulga, choć nie wiem na jak długo.......tak więc podpisuję listę obecności i powiadam DZIEŃDOBRY wSZYSTKIM STRASZNIE SIĘ STĘSKNIŁAM Nerwiczko- dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Choć nie przeczytałam jaszcze zaległości, bo pędę ratować swoje papierowe małżeństwo i coby je posklejać, to se chyba jakąś \"kroperkę\" albo \"ośmiorniczkę\" albo tradycyjny \"buteprem\" wezme ;))) Tak więc przeczytam i się dołączę jak wrócę - a czy w dobrym nastroju to się okaże ;))), no i mam nadzieje, że mnie w między czasie nie odetną, bo teraz strasznie się śpieszę. Częstochowa - \"Zenek nie daruje Ci tej nocy\" ;))) w sobotę idziemy do Depo i proszę, żeby się panna szykowała, bo w trzy raźniej i tylko totalne załananie się stanu zdrowia potwierdzone drukiem L4 od znanego nam lekarza może Cię wyplątać z tej imprezki. Całuski dla wszystkich lecę Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej już jestem reanimacja przeniosła się do mnie i właśnie trwa konsumpcja śledzi pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak reanimacja ????nie kumam???? Laxi dzisiaj wyślę ci sms , to się umówimy!!! tylko nie gniewaj sie ale nie będę mogła zostać całą noc , na pewno będzie fajnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reanimacja papierowego małżeńctwa zakończona sukcesem :D Śledz w occie na śnaidanie czyni cuda ;))) Cz. Ty ja też całą noc nie zabawię-nie ma mocnych 2-3 godzinki, no może bliżej 2 i mi styknie, jak na pierwszy raz po dłuuuuuuuuuugiej przerwie.Ale bardzo się cieszę :D :D :D :D A dziś też porywam się z motyką na słońce,bo jadę ze znajomymi do Katowic na \"rybki z ferajny\" - dla nieświadomuch w częstochowie nie mamy kina,bo multipleks się budował,ale mafia to była i obecnie wszyscy siedzą, a rusztowanie ani drgnie. Miasto bez Kina-dacie wiarę? Tak więc strachy mnie dopadają, bo to droga daleka i ludzie \"niewtajemniczeni\", więc się trza modlić cobym żadnego zjazdu nie miała. Trzymajcie kciuki Myszki, bo ja się coraz bardziej...... no wiecie,a seana dopiero o 17-tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reanimacja papierowego małżeńctwa zakończona sukcesem :D Śledz w occie na śnaidanie czyni cuda ;))) Cz. Ty ja też całą noc nie zabawię-nie ma mocnych 2-3 godzinki, no może bliżej 2 i mi styknie, jak na pierwszy raz po dłuuuuuuuuuugiej przerwie.Ale bardzo się cieszę :D :D :D :D A dziś też porywam się z motyką na słońce,bo jadę ze znajomymi do Katowic na \"rybki z ferajny\" - dla nieświadomuch w częstochowie nie mamy kina,bo multipleks się budował,ale mafia to była i obecnie wszyscy siedzą, a rusztowanie ani drgnie. Miasto bez Kina-dacie wiarę? Tak więc strachy mnie dopadają, bo to droga daleka i ludzie \"niewtajemniczeni\", więc się trza modlić cobym żadnego zjazdu nie miała. Trzymajcie kciuki Myszki, bo ja się coraz bardziej...... no wiecie,a seana dopiero o 17-tej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam już Kochaniutka Twój nr,tel :D i postaram się go nie przesiać ;))) Jutro tak koło południa zadzwonię, to się konkretnie umówimy na godzinkę i miejsce - ale się ciesę hi,hi :D Jejku coraz większy strach mnie łapie i paluszki mi drętwieją 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EJLA
hej , hej dzisiaj dołuje pogoda ...brrrrr, boli okropnie mnie łeb , powieki jak klapy od czolgu .Podpisuje listę i zmykam ale nie pod kołdrę :(. Udanego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi nie bedzie tak żle trzymam kciuki ,żeby sie nierozkręciło a może tak pod prysznic mi osobiście czasami pomaga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybki z ferajny ---musze obejrzeć na kompie z córą Laxi--robisz postępy zadnych zjazdów nie będzie ale jestem dumna że się odważyłaś,nono do Katowic!!! wiecie , naprawde to jest żenujące , brak kina w co jak co ale nie małym mieście , och i co człowiek ma robić w tej dziurce żadnych intelektualnych rozrywek , pozostaje kanapa i tv albo jakiś filmik na dvd w towarzystwie % Obecnie czuje sie mniej więcej #$%^^&**-+-+w ten sposób jestem sama (córka po godzinnej perswazji oddelegowana z teściową) Czekają mnie okok.4 godziny nicnierobienia , nie mam żadnych konstruktywnych planów , a i lenistwo całkiem mną zawładneło Co tu robić !!!!!!!!!Pomocy!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
Heja! To może porządki, co? - łatwo się zapomnieć a i pożytek dla domu będzie. Albo biegnij na zakupy (gdzieś do supermarketu), chociaż z drugiej strony nie ma nic gorszego niż być samemu, gdy do domu daleko i wśród tłumu ludzi. Moje ataki dopadały mnie właśnie w superm., kinie albo kościele (o środkach komunikacji nie pisząc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delta dzieki za radę , ale mi się naprawde nic nie chce!!!!!!!!!!! wiem jestem tragiczna , z jednej strony coś bym zrobiła pożytecznego a z drugiej .....lenistwo bierze górą zacznę czytać książkę ---odkładam , wyjście z domu odpada, w zlewie sterta naczyń ojjjjjjjj boje się że to początek depresji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie miała być uśmiechnięta
buzia tylko;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tu się nie wkurzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka Freudowska pomyłka
;-) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
a nie ma gdzieś w pobliżu jakiejś "psiapsiółki" co by Cię czymś zajęła? przepraszam, że o to pytam (wiem, powinnam przeczytać Twoje wszystkie poprzednie posty) ale jak to z Tobą jest? - tzn. czy leczysz się na nerwicę (jaką?) czy na pedprechę ? Są efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki.Narazie podpisuję listę obecności.Cudownie,że już weekend,ale od jutra mam zacząć brać Bioxatin i barrrdzo się boję swojej reakcji,a konkretnie tych nudności porannych,których nie miałam będąc nawet w ciąży,a o których doktor mi wspominała.Całuję Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
Dziwadełko32 - a propos ciąży - czy to prawda, że będąc w ciąży nie ma ataków? Mój psychiatra mi powiedział, że to taka reakcja organizmu, że kobiety w ciąży (a chorujące na nerwice czy nawet deprechę) nie mają napadów choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do delta
delta Kochanie te leki ktore pisalas bralas 6 lat??? ja biore afobam i fluoksetyne 2 tygodnie, efekty sa niezle, napisz prosze ile czasu bralas te leki, pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda jeśli chodzi o ciaże to był najpiękniejszy okres mojego życia!!!! wszystko ustępuje , jak ręką odjął no i jeszcze ta nieprzeparta chęć życia mogłam góry przenosić, nie było rzeczy niemożliwych Delta --wiem jedno , że mam nerwice lękową , depresji chyba nie i o to się modlę by nie doświadczyć Leki bardzo mi pomogły i dość szybko postawiły na nogi niestety los jest niezbyt łaskawy , dał mi prawie rok na cieszenie się normalnością i we wrześniu okrutnie odebrał możliwość czerpania z uroków zycia pełną garścią , tak więc powróciłam do leków (biore 3 tyg.) których byłam zagorzłą przeciwniczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
Tak, oba leki brałam aż 6 lat. Afobam na doraźne ataki a Fluoksetyne przez cały czas. Tzn. przez ostatni rok jakiś inny lek - pochodny fluoksetyny (podobno to samo) ale niestety nie pamiętam nazwy. Miałam zmieniane dawki tej F. (od 20 do 60) - zależnie od stanu, głównie w okresie letnim dawki te były mniejsze, bo to podobno taki charakterystyczny, "słabszy" okres. Z Afobamem miałam uważać (nie przedawkować), bo można się od niego uzależnić, dlatego brałam w naprawdę kryzysowych sytuacjach, chcociaż był czas, że codziennie łykałam tą tabletkę (naprawdę na mnie działała!). W późniejszym okresie udawało mi się żyć bez niej, chcociaż... niezupełnie. - mimo, że od dłuższego czasu jej interwencja nie była potrzebna, to nie ruszałam się bez niej z domu! To taka psychologiczna zagrywka - najważniejsze było poczucie bezpieczeństwa, że jakby co, to zawsze ją mam przy sobie. Nawet, gdy szłąm na zakupy, to miałam ją w torbie (w każdej torebce czy plecaku miałam pochowane te tabletki :-) ) Teraz nie łykam już ani F. ani A. ale staram się mieć przy sobie Valdispert (czy jakoś tam..?) - w każdym razie waleriane w tabletkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
Częstochowo - właśnie tego samego się boję! że jest juz dobrze od prawie pół roku ale że to wróci. Ale nie można dać się zwariować i ciągle o tym myśleć, bo się samemu to wywoła. Chociaż lekarz mnie ostrzegał - że o ile możliwe jest całkowite wyleczenie (prawdę powiedziawszy - niestety w to nie wierzę...), to równie możliwy jest nagły nawrót choroby. U mnie też zdiagnozowano nerwicę lękową. A czy brałaś to samo co ja? (up, post wyżej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz do lekarza zostalam zaciągnięta rok temu w kwietniu, po miesiącu byłam jak nowo narodzona, a wierz mi moją nerwice charakteryzowały nie tylko znane nam ataki , ale też niemożliwość normalnego funkcjownowania np.serce waliło mi gdy ktoś pukał do drzwi czy nawet jak telefon zadzwonił , oj nie było dobrze ze mną chciałam się zamknać w klatce i miec świety spokój , nie daj Boże żeby mi ktoś zakłócił tą moją sztuczna oaze wiadomo, tak żyć nie można było , bez wyzwań , kontaktów z ludzmi , zwyczajne sprawy urastały do rangi skoków z bangi obecnie porównując stan sprzed roku a dzień dzisiejszy to jak by porównywać myszkę w klatce a gazele biegającą swobodnie na łonie natury i staram sie cieszyć tym że choć nie do końca zdrowa to jednak zdrowsza niż kiedyś A jak to jest u ciebie Delta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o mnie to fluoksetyna jest całyczas obecna w tej terapii lekami, dodatkowo brałam lexotan , póżniej doxepin , obecnie sedam Musimy się trzymać i wierzyć że z tego wyjdziemy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
aż mi się gorąco zrobiło, jak przypomniało mi się jak to było... Faktycznie, każde wyjście z domu to była mega wyprawa, a 10 minutowa jazda autobusem - trwała wiecznie. Z tego też powodu(mimo iz myślę że jest juz OK) nie chcę podejmować pracy która zmusi mnie do jazdy pociągiem (mieszkam koło Trójmiasta i mnóstwo ludzi dojeżdża tam do pracy)- nikt tego nie rozumie, myślą, że leń ze mnie. Na szczęście znalazłam pracę w swoim mieście. Mnie również waliło serce, oblewał zimny pot, było mi duszno i gorąco, twarz i dekolt zalewały czerwone plamy, nogi robiły mi się jak z waty. ale najgorszy był ten nie fizyczny a psychiczny ból! Nikt tego nie rozumiał, bo te somatyczne objawy (które podałam) nie brzmią jakoś strasznie i tragicznie. Tylko nieliczni znają ten okropny stan... że za chwilę straci się przytomność, że coś ci karze krzyczeć, że ziemia się rozstąpi, że wszyscy to widzą a ty masz na czole wypisane "chodzę do psychiatry". ja musiałam byc w wiecznym ruchu, nie potrafiłam (w sumie teraz też to mam) ustać w miejscu choćby 20 sek.- muszę się wiercić, poprawiać itp. Okropne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam was kobietki
Jesteśmy silne tylko jeszcze o tym nie wiemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 Dzięki wam mogę się wygadać , a jeśli o czymś muwisz co cie trapi i gnębi to tak , jakbyś to wyrzucała z siebie więc wyrzucajmy tego syfiarstwa ile się da aż do skutku!!!!!! 🌼🌼🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delta wszystkie na tej stronie dziewczyny tego doświadczyły , więc teraz nie jesteś sama bądz z siebie dumna ze pracujesz ,jakos sie realizujesz, dajesz z siebie wszystko, a to jest bardzo ważne ja nie pracuję z prostej przyczyny , nie mogę znależć pracy , więc to mnie dodatkowo przygnębia ale wierzę w siebie i wierzę że nadejdzie czas kiedy znajdę i pracę a tym samym uporządkuję moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delta
Przyznam, że faktycznie praca dużo daje. Pomijam aspekt finasowy. Bo nagle trzeba być za cos odpowiedzialnym, zapomina sie o otaczającym nas świecie, trzeba być dla kogoś (pracuję z dziećmi) Spadam, bo obowiązki wzywają ;-) Pozdrawiam Was wszystkie Do usłyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HECH
a ja mam nerwice na nerwicy i nerwica je goni. buch! ale ja to lubie. w ogóle lubie. HECH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba
nie wiesz co mówisz i przeczytaj sobie wyjasnienie tego typu choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delta!Faktycznie w czasie ciąży nerwica nie powinna się uaktywniać,ale ja tam ciążą nie zamierzam leczyć swojej choroby.Jedno rozbrykane dziecię mi wystarczy. Czasami sobie myślę,po jaką cholerę mam leczyć tę nerwicę skoro i tak może wrócić?A może nigdy nie zniknie,a tu miesiące jak nie lata łykania prochów. Delta!Ja te objawy nerwicy znam aż za dobrza jak z resztą każda z nas,u mnie najgorszy było ściskanie w gardle,łapanie oddechu w nocy i za mało powietrza w płucach,albo lęk przed lękiem,kiedy mnie złapie kolejny atak.Najgorszy był ten pierwszy raz kiedy zostałam sama w domu ,tylko z dzieckiem i pomyślałam\"Boże,a jeśli mnie coś napadnie i nie zapanuję nad sobą i zrobię własnej córce krzywdę w napadzie ataku,szału i złości\".Zważywszy,że lekarze nie rozpoznali od razu u mnie nerwicy,tylko zwalili to na....kac po urlopie,więc podłaczyli mnie do kroplówki i dali Hydroxyzynę,żebym się nie trzęsła,a patrzyli na mnie jak na alkoholiczkę.Żebyście wiedziały jak ja się wtedy czułam,jak degenerat z problemem alkoholowym w mocno zaawansowanym stadium.Nie życzę nikomu takiego traumatycznego przeżycia.Pozdrowieńka dla Was na weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×