Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Laxi

Stany lękowe Nerwiec Zespoły natręctw

Polecane posty

No coś Ty, Częstochowa, wpadniemy z własnym prowiantem! :-D I teraz ja Ci napiszę to, co mnie napisano tutaj kilka dni temu (konkretnie w sobotę) - no coś Ty, nie dołuj się tak! ;-) Tak, tak, fajnie się radzi, gorzej przyjąć to do siebie i wykonać. To, co Cię męczy, też mam na co dzień (no, za wyjątkiem operacji...), plus jeszcze kilka innych pootwieranych \"ran powstańczych\". I doprawdy jest mi ciężko egzystować w miarę \"na powierzchni\". Dziś rano, przed wyjściem do roboty, zaliczyłam tradycyjną schizę z siedzeniem pod drzwiami, a już dawno tego nie miałam... Teraz siedzę przytępiona w robocie, nade mną wisi masa spraw do załatwienia, ja nie jestem w stanie się skupić, a wiem, że jak ich nie pozałatwiam, to będzie kocioł i wtedy znów będzie histeria - i tak w kółko. Fuuuj.... Naprawdę, mam już tylko jakieś resztki nadziei, że może kiedyś będzie normalnie - nie jakoś super-hiper, bo ja już nie oczekuję niczego dobrego od życia. Ja bym tylko chciała, żeby ono było jakieś znośne...I nie za długie... Fuuuj, zaczyna się... Reasumując - będzie lepiej, niż jest teraz, zobaczysz! W końcu niby po co co rano życzę Wam lepszego dnia?... 🌼 wykończona - no w końcu coś mądrego... ;-) Skoro Laxi już dała Ci wykład, to ja Cię oszczędzę. :-) Mam trochę odwrotnie, bo ja nie chcę brać psychotropów, a je we mnie wmuszają. Mam nadzieję, że u Ciebie wystarczy np terapia i bez chemii się obejdzie. Trzymam mocno kciuki! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam taki problem ,że dla mnie sam fakt że mam iść do lekarza powoduje wrażenie że dostaje zawału, dusze sie a jak już wejde to zawsze mam ochote uciekać , no i co , a psychiczna chyba nie jestem bo mi tak lekarz powiedział wiec mu wierze hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ksj1 - czytałam o twoim problemie na Twoim topiku... Laxi ma wspaniałego lekarza w Częstochowie, ja mam wspaniałego lekarza w Warszawie - a Ty zdaje się szukasz kogoś w Krakowie... Jeśli jednak jesteś zainteresowana, to mogę Ci przesłać namiary mailem... Daj znać. Ma-dzik - nie piernicz... Opowiesz, jaki masz problem, czym się to objawia, jak się wtedy czujesz... To fantastyczny fachowiec, pomoże Ci zadając odpowiednie pytania. :-) A właśnie, Ty też byś mogła odwiedzić Częstochowę... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nerwiczka dlaczego my nie oczekujemy niczego dobrego od życia , musimy , rozumiesz!!!!!! musimy mieć nadzieje , wierzyć że pewnego dnia obudzimy się w końcu !!!!! tak naprawde zaczniemy żyć jak życ powinnyśmy , nie ,nie jak powinnyśmy tylko tak jak chcemy !!!!!!!!!!!!i jak nam sie podoba!!! i życie da nam tą szanse zamieniając to co przecierpiałyśmy w cos o czym każda marzy --\'-normalne\' życie trzymam kciuki---dasz rade w pracy, jesteś dobra i o tym wiesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjs1
Dzięki. Obojętne gdzie, byle był dobry ten lekarz. Poproszę obu, i tego Twojego i z Warszawy :) Dzięki. kjs1@op.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksj1 nie wiem czy ci w czymś pomogę ale jedyne co mogę zrobic to zapytac sie mojego lekarza , tego samego do którego uczęszcza Laxi , o jakiegos naprawde dobrego specjaliste w Krakowie , na pewno kogos poleci bo on zna środowisko psychiatrów krakowskich dzisiaj do niego idę wiec wieczorem dam znać !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjs1
Dzięki dziewczyny. Każda pomoc mile widziana :) Tylko proszę o odp. mailem, bo na tym topiku trudno was znaleźć :) Jeszcze raz podaję: kjs1@op.pl I jeszcze raz dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, w końcu zaczęłaś gadać jak człowiek, którego rozsadza energia! :-D Wiem, że pieprzę pierdoły bez sensu, tylko akurat to mam teraz głównie w głowie - i to stara się poprzestawiać mój terapeuta. ;-) Ale idzie oporniej, niż z leczeniem nerwicy... Jak napisałam, skutek wielu powstań, zakończonych niestety niepowodzeniami. Zatem brak bazy do budowania przekonania, że może być dobrze. Póki co, staram się je zbudować poprzez obserwowanie innych, którym jakoś się udało i są po prostu normalnie zadowoleni. Mogą się uśmiechać bezwiednie, naturalnie, a nie udawać i wciąż mieć w pamięci, że należy się uśmiechnąć, a nie zatruwać świat swoimi troskami. tak bym właśnie chciała kiedyś - ot, wstać i uśmiechnąć się do siebie w lustrze i do świata. Z przekonaniem, że jakoś to będzie. Cóż, jak napisałam, mam jeszcze resztki nadziei, że tak kiedyś będzie. i tymi resztkami mogę się z Wami podzielić! 🌼 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjs1
częstochowa zapytaj, jeśli możesz swojego lekarza. może zna kogoś dobrego w Krakowie. nerwica.... a Ty też byś mogła zapytać? Dzięki i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytam. Zwłaszcza, że za kilka dni znów się tam udaję. Wszystkiego lepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie piernicz...nie piernicz...😡.....pewnie latwo powiedziec...buuuuuuuuuuuuu 😭 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 no to swietnie...teraz bede czekalam na przesłuchanie..... przeciez ja tam nie wysiedze!!! wczoraj mielismy prezentacje nowego programu na którym bedziemy pracowac....2 godziny....gryzłam sie w jezyk wbijałam paznokcie w dłonie, wyginałam palce, szczypałam i do końca wytrwałam....ale było cięzko...myslę że tak na prawde nie wyszłam bo siedziałam za stołem konferencyjnym w najdalszym punkcie od wyjscia wraz z szanowna -gówniana dyrekcja, kierownictwem i innymi burakami i sama mysl o tym że wyjde i na srodku zemdle wydawała mi sie makabrycznie przerazajaca..... coz to ze bylam twarda na prezentacji nie udało mi sie wyjśc z pracy...tzn wyszłam...ale wróciłam...a potem znowu wyszłam....ale wróciłam....wziełam procha, potem jeszcze pol i dopiero udało mi sie dotrzec do domu gdzie wreszcie sobie bezwładnie opadłam na wyrko zalewajac sie rzesiscie lzami :) no i tom dzis juz bez mojej wiedzy wziął i normalnie w swiecie mnie zapisał.....a ja tam pójde, usiade drżącym głosem powiem ...dzyn bry i ....padne albo uciekne z kwikiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek - co to znaczy, że tródno nas znaleść? No jak? \"stany lękowe - ogólna dyskusja\" i już siup jesteśmy. Klusek - no normalnie chłopowi pomnik zasłużonych postawie :P Cz-wa. Mam nadz.że do doktorka już gotowa. Nerwiczko---- cześć Laleczko, stęskniłam się 👄 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i Częstochowa, Ty się tak nie picuj, bo ja Cię w wałkach na głowie przywitam :P Do \"pewnego\" wizerónku krakuje mi jeszcze różowego szlafroczka i fajeczki w zębach i Kaczuchę Dysneya mamy jak nic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik - ja Kocham Twojego Kluska :P (aż się wierzyć nie chce, że się taki egzemplaż znalazł na tym ziemskim padole) i Ty skakać pod sufit powinnaś, że Cię wreszcie ktoś wyręczył i ptrzymasz pomoc, cobyś nie musiała sobie śpiworu nosić do pracy. Nerwica - nakop jej noooooooo, bo masz bliżej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laxi pod tym wzgledem klusek jest boski - fakt. ale ma tez jedna wielką wadę...a raczej ogon który sie za nim wlecze....a raczej ubzdurał sobie ze ma zobowiazania....generalnie ma samotną dzieciatą siostre lat 30 która jest idiotka i nie radzi sobie a raczej nie chce bez kluska mojego. przez nia mam nerwice, bo mi zlew do kuchni nawet rura chce wybieraćnie pytając mnie o zdanie tylko kluska!!!! no wiec klusek ma rodzine :) rodzina ta jest bardzo miła rodziną. tak miła, że wyglada to tak , że wszyscy sie tam traktuja jak uposledzeni umysłowo. i te codzienne telefony....wrrrr...wrrr...wrrr....wrrr..... przez te wszystkie lata nie moge sie przyzwyczaic! 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam, ale się cholernica wymyka, wirtualnie i realnie. ;-) Poza tym - ja tam pacyfistka jestem i nie uznaję znęcania się nad zwierzętami wszelkiej maści. :-P Laxi - 😘 za wsparcie! :-) A ten Twój nr telefonu to nadal aktualny? PS. Do dupy jest już mniej więcej tradycyjnie. :-) Staram się znajdować sobie zajęcia na siłę, żeby mnie myśli nie dopadały jak czarne muchy...wiadomo co. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewa, że aktualny ;))) Dzwoniłam wtedy do Ciebie od siory - darmowe minuty ma bestia to wiesz...... :D A ja teraz w ślicznych wałeczkach na główce czekam na Cz-we, która się biedna stresuje u doktorka i mam nadzieje, że zawału nie dostanie jak mnie zobaczy. Ogólnie dziś mi lepiej, ale zaniepokojona troszką jestem, bo mi się jakieś strachy objawiają, a ja znowu nie chce, więc tak sobie wmawiam pracując nad oddechem, że wszystko jest oki, bo czy to ma znaczyć, że ja na tej górze to tylko tydzień po 4 miesiącach walki siedziałam, a teraz znów w dół. Nie dopuszczam takiej myśli - żeby jeszcze troszkę się utrzymać na tej górze, tylko troszkę, zanim runę z chukiem. Najgorsze to, że moje Kochanie nie wie że to wraca - bidok cieszy się, że wyzdrowiałam, a ja nie wiem jak mu powiedzieć, że tak się nigdy nie stanie i to że taraz jest w miare oki, znaczy, że już niedługo znów będzie do bani, a wiem to na 100%, bo przerabiam to już setny raz i inaczej nie będzie. Jak mu to powiedzieć? Był taki cierpliwy, wierzył we mnie, czekał i teraz się tak cieszy................. myślę, że drugi raz tego nie wytrzyma a co dopiero trzeci, czwarty itd. Ojjjjjjjjjjjjj powalone to nasze, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi, Ty mi tu nie pi... nie pitol, że to zawsze będzie wracać. W końcu się wyleczysz, jak z nawracającego przeziębienia - też się daje wyleczyć, choć trzeba czasu i odpowiedniego zestawu medykamentów. A facet - ha, jak raz widział, to przynajmniej się nie przestraszy, jak drugi raz zobaczy. :-) Cieszę się ogromnie, że teraz Ci lepiej - myślę, że przede wszystkim o tych lepszych momentach musimy tu pisać - żeby całkiem nie zwariować i wierzyć, że może \"jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie normalnie\" (nie przytoczę tym razem wykonawcy, bo nie pamiętam ;-) ) Uściskaj Częstochowę ode mnie i daj jej mój numer telefonu! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza33
Cześć Laleczki :-) Mam ostatnio troche na głowie więc rzadko bywam, ale chciałam zapytać przy okazji... CO Z NASZYM PIWEM NERWICA DO K.... NĘDZY !!!!!!!! ;-) To tyle z uprzejmości, a teraz pozdrawiam serdecznie i znikam....do jutra miśki i te noooo co tam macie...w ostateczności uszy DO GÓRY! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak jak Nerwiczka sobie zażyczyła pisze o czymś fajnym mam dobry humor ponieważ 1 Laxi rozśmieszyła mnie tak jak zapowiedziała swoimi wałeczkami--były super 2 rozśmieszył mnie lekarz internista do którego udałam sie następmie , twierdząc że po co ja biore tabletki na taką bagatelną choróbke jaką jest nerwica, no coż , pozostawiłam to bez komentarza jedyny feler --nie przyjał mnie lekarz specjalista , ale może i dobrze bo skoro nerwica jest taka bagatelna to może nasz specjalista sie myli jak myślisz Laxi????;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pewnie, to takie nic, że po diabła to leczyć. W ogóle powinni to wykreślić z listy chorób. I jak tu być zdrowym, jak lekarze sami potrzebują pomocy - może jak wykładali o nerwicach to ten lekarz na waksy skoczył, albo przespał ten \"drobniutki\" wątek :P A ja byłam u tego co to ma mnie wspierać do grobowej dechy i ............ piwa, dajcie piwa bo zamiast wsparcia dostałam do tej dechy gwoździe - następnym razem pewnie da mi młotek cobym sobie je już powoli zaczeła wbijać :((( Jednym słowem randeczka mi się nie udała, bo smutno mi jak cholera i zastanawiam się po diabła pół dnia w wałkach skakałam strasząc Częstochowę :P Teraz mi się jeszcze kawałek ząbka ukruszył i ............. brrrrrrrr, no to nastruj mam w deche po prostu , ale ogólnie luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Iza33 ŻYJESZ?!!!!!!!!!!!! Hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaa!!!!!!!! 🌼 🌼 🌼 🌼 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laxi -to nie dla niego latałaś w wałkach tylko dla siebie a młotek ci dam ale żebyś sie sama puknęła w łepetynke swoja śliczną po 21 dzwonie do tego lekarza i zaraz na forum dam znać kiedy mnie łaskawie przyjmie do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propo czemu cie wkurzył twoj menior ???wygadaj sie to ci ulży , może razem na niego nagadamy , w końcu istnieje jakaś solidarność jajników hihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nawet masz do niego blisko, coby mu nakopać. Wiesz, on chyba znalazł ten nasz topik i sobie podczytuje, ale jeśli nawet to chcę powiedzieć: 1-nie wyrabia normy 2-to nie internetowa znajomośc i było by miło gdyby poswięcił mi jeden dzień w tygodniu, bo szlak mnie trafi jak zostanie tak jak jest, a to w moim stanie niewskazane i jak bedzie mnie tak drastycznie olewał i zaniedbywał to poszukam sobie kochanka - nooooooooooooooooooooo ( i nie chodzi tu o sex!!!!) Jak znajduje dla mnie czas 3x w miesiącu to mam chyba prawo się niepokoić i denerwować, bo to raczej nie jest normalne i jest mi kur....po prostu przykro nooo. Z psychiatrą częściej się widuję cholera jasna. Dawaj Częstochowa kiedy jedziesz, to ja zacznę skręcać sobie kasę, bo muszę się wyrwać od tego..............brrrrrrrrrr - odetchnąć znaczy ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie się wkur.....lekarz z warszawy myślałam że bedzie bardziej konkretny i da mi dzisiaj zdecydowaną odpowiedz , zręsztą tak się umawialiśmy a ja tu trace cholera na pogaduszki z nim przez komórke i on mi mówi , że musi w kalendarzu sprawdzić chol;era jakby nie mógł wcześniej tego zrobić --wszyscy faceci tacy są???????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Laxi --skręcaj kase i w niedziele robimy prawdopodobnie najazd na w-we , bo ja już mam dosyc i chyba sobie sama tego polipa wyrwe do kur...nędzy moj menio juz studiuje mapy cobyśmy nie wylądowali przez przypadek w parzymiechach albo w innym interesujacym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam Wawę kochaniutka- nie zginiemy :P I cholera skręcam Kasę, bo mam dość - właśnie się internetowo znowu rozczarowałam rozmawiając na gg z Ty swoim......... no i kurwa strasznie mi przykro, że nic go to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w ogóle to masz racje , no spotkania raz w tygodniu to rzeczywiście nie powinno być satysfakcjonującym rozwiązaniem dla pary zakochanych , chyba że dzieliła by was odległość przynajmniej 100kilosów , oj kopy by sie przydały też dla mojego bo mi tu coś marudzi pod nosem i wpienił mnie ten lekarz , co on sobie myśli , ja tu sie musze przecież odpowiednio nastawić na kiedy ?co?jak?gdzie? łooooooooooooooojjjjjjjjj mam nerwy , ide komus nastukać, szkoda że dzisiaj żadnej staruszce w poczekalni oka nie podbiłam ---jak mi nerwy nie przejda to jutro nadrobie hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co myślę , że ktoś mu głowe suszy , ale o tym porozmawiamy jak sie u mnie pojawisz , przyjedz prosze w wałeczkach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×