Tak się zdarza, czy może słusznie podejrzewam, że ON sypia z innymi kobietami?

No własnie, pytanie jest w temacie, a esencja poniżej. Z facetem spotykam co 2 tygodnie, bo mieszkamy daleko od siebie. Ma własne mieszkanie więc weekendy spędzamy u niego. Sypiamy oczywiście ze sobą. Zauważyłam jednak coś co mnie zastanawia. Mianowicie to, że on ma bardzo mało nasienia. Dotąd mu ufałam bezgranicznie, ale mam powody (oprócz tego wymienionego) przypuszczać, że on spotyka się jeszcze z kimś. Kolejnym powodem jest to, że często mam stany zapalne i ciągle siedzę w gabinecie u ginekologa. Juz ona sama (ginekolog) powiedziała, że to niemożliwe tak często dostawać zapalenia dróg rodnych i ze najwyraźniej partner nie jest szczery. Czy to może oznaczać to co myślę? Dobrze by było gdyby odpowiedziały osoby o sporym doświadczeniu w tej dziedzinie. Czy mała ilośc nasienia oznacza, że ktos prowadzi częste życie seksualne?

sie nad tym zastanawialam..... bo rzeczywiscie często jest tego b malo

Moze tez oznaczac, ze czesto sie masturbuje. Ale zapalenie drog rodnych, to juz inna kwestia...Porozmawiaj z nim, zeby nie skoczylo sie czyms innym, niz tylko zapaleniem drog rodnych.

hmmm..no wlasnie, moze ma bardzo duze potrzeby sexulane i sie czesto masturbuje ... ale z tymi zapaleniami.... to faktycznie nie za slicznie. pogadaj z nim, zeby tak jak moja przemowczyni wspomniala, nie skonczylo sie to czyms gorszym ...... :-O

hmmm..no wlasnie, moze ma bardzo duze potrzeby sexulane i sie czesto masturbuje ... ale z tymi zapaleniami.... to faktycznie nie za slicznie. pogadaj z nim, zeby tak jak moja przemowczyni wspomniala, nie skonczylo sie to czyms gorszym ...... :-O

podejzliwe. Zuzana, dziwie sie, ze jeszcze nie powiedzialas swojemu facetowi o czestych zapaleniach, bo powinniscie podjac leczenie razem. Kiedy leczysz sie tylko Ty, on caly czas ma w sobie jakiegos tam wirusa, ktorym permanentnie Cie zaraza, wiec moim zdaniem stad wlasnie te czeste infekcje. Nie podejrzewalabym od razu najgorszego.

Sęk w tym , że sugerowałam, by spróbować z prezerwatywami. W ogóle gdy mam kłopot to nie sypiamy ze sobą z oczywistych przyczyn, po prostu musze wyleczyć się dobrze. Nie chcę się rozpisywać, ale mam powody by przypuszczać że jednak jest/są inne kobiety. Nieodbieranie telefonów, wyłączona komórka, bardzo częste "kolacje służbowe" i w związku z tym niemożliwośc kontaktu. Nie jestem typem detektywa. Nigdy nie sprawdziłabym jego telefonu, kompa, notatnika, no nic z tych rzeczy. Każdy w związku ma prawo do intymności i ma prawo czuć się swobodnie, sa zresztą takie sfery których nawet najbliższa osoba nie powinna naruszać (własnie komórka czy gg, czy tez inne takie sprawy). Staram si e ufać, ale ostatnio mi to nie wychodzi. Kiedy próbowałam zasugerować, by też brał tabletki (co zresztą lekarka zasugerowała), to strasznie się oburzył i tylko powiedział, że to pewnie dlatego, ze jestem wątłego zdrowia i że powinnam się lepiej odzywiać :) cięzko mi wierzyć, że tylko troska o mnie za tym stoi. A dodam, ze jest to facet po 30-stce i bardzo doświadczony. Kiedyś czytałam, ze bujne zycie seksualnie może być przyczyną małej ilości nasienia, ale to tylko teoria z gazety. Dlatego pytam was, czy tez to zauważacie u swoich facetów. Dla porównania powiem, ze mój dawny facet miał tego baaardzo dużo. Stąd mój, może dziwny, ale problemik.

Nie chce cie martwic ale u mnie bylo troszke w odwrotnej kolejnosci, zaczely mnie martwic 1 x miesiac delegacje - weekendowe!, pozniej kapiele po nich i ogromne wytesknienie do mojej osoby, a nastepnie w czasie zblizenia to co i ciebie martwi.Niestety mialam racje i moj instynkt tez - kochanka!.

up