Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

irenka

ciaza i karmienie piersia-czy to smierc dla orgazmu?

Polecane posty

zanim zaszlam w ciaze sex byl syuper. od roku karmie wiec kawal czasu nie mialam frajdy z seksu. po prostu misie nie chce. a maz sie tak stara. wiec sie \"poswiecam\", ale marze o tym by znow miec chcice i orgazmy. czy jak odstawie dziecko od piersi bedzie epiej? jak bylo u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czym ty w ogole piszesz
Co ma piernik do wiatraka a karmienie do przyjemności z sexu? Jezeli nie czerpiesz z tego przyjemnosci to może przyczyna lezy gdzies indziej? Moze mala depresja poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewik
Mam tak samo!!!!!!111 A już myslałam, że ze mną jest coś nie tak ;-( ale widzę, że to spotkałao nie tylko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewik
Wprawdzie czytałam gdzieś że laktacja hamuje częściowo popęd seksualny, ale mnie wcale to nie pocieszało a jednak coś w tym musi być. Ja będę jeszcze karmnić do wiosny więc zapowiadają się suuuuuuuuuuuuuche kolejne miesiące. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dzieki...to czsem pomaga jak wiesz ze nie jestes sama. a dla mnie to naprawdeproblem bo bardzo kocham meza i nie chce zebymyslal ze juz go nie pozadam... tez wprawdzie slyszalam ze przy karmieniu wydziela sie oksytocyma czy cos i spada poped...ale mam nadzieje ze niedlugo bedzie jak dwniehj. a moze kurcze zaczac urzywac jakies afrodyzjaczki czy co... juz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie podobnie:)) Od porodu bylo u mnie zero checi na sex, ale wiecie co, zaczelam od jakiegos czasu juz rzadziej karmic piersia i..jak reka odjał:) Znów mam \"chcicę\"!!:))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evvi
czesc dziewczyny.to ze nie masz ochoty na sex jest całkiem normalne.tez to mialam i przechodzi mi powolutku a moje malenstwo ma 14 m-c.wiec to kawal czasu.byly suche dni i spadek zainteresowania ale to po pierwsze zmeczenie a po drugie moze i karmienie.nie martw sie tak to jest ale napewno przejdzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogromna bzdurą jest pisanie, iż należy dorosnąć do decyzji o dziecku po to, by w przyszłaości nie być samotnym. To żaden argument, bo jeżeli dzieci posiada się właśnie po to, to przede wszystkim nie powinno się ich mieć. Każdy psycholog zgodzi się, że dzieci powinno się mieć z trochę innych powodów. Poza tym nie znam rodziców, których dzieci po wyfrunięciu z domu dawały by im zabezpieczenie przed samotnością. Dzieci odwiedzają swoich rodziców bardzo rzadko i najczęściej na krótko. Sama jezdżę do domu co 2 tygodnie na 2 dni, pomimo tego, że bardzo kocham moich rodziców.Moi znajomi robią to jeszcze rzadziej. Wydaje mi się, że tak rzadko odwiedzani rodzice cierpią bardziej niż bezdzietni. Widzę to przede wszystkim po babciach i dziadkach. Poza tym panuje tu jakaś schiza na wyzywanie ludzi od materialistów i egoistów. 99% ludzi to egoiści. Posiadanie dziecka jest także formą wyrafinowanego materializmu chcę mieć dziecko...chcę mieć, żeby...mieć...i błędne koło się zamyka. Ludzie mający dzieci nie potraktuja tego w ten sposób, bo są święcie przekonani, że posiadając dziecko wypełniają swoją powinność i że to oni są ci dobrzy(nieegoistyczni, altruiści...), a bezdzietni to bezmózgie yeti nastawieni na przyjemności. Zapominają jednak, że dziecko sami mają z własnej chęci, tudzież dla przyjemności. Po pewnym czasie okazuję się jednak, że ta przyjemność jest przez większość wychowywania wątpliwa i pewnie dlatego muszą odnaleźć w wychowywaniu dzieci sens(biologiczny, demograficzny, duchowy i takie tam). Ci, którzy sens życia odnaleźli w czym innym to wg. wielu wyrzutki społeczne, nie dbające o rozwój państwa, antychryści itp. I dodatkowo ta zazdrość o wygodę życia.... Religia zawsze służyła temu, by wodzić ludzkość za nos. Tak samo moralność, rzekome prawa naturalne i społeczne. A przecież nie jesteśmy zwierzątkami do rozmnażania, ( nie po to ztrzymaliśmy własną ewolucję) kiedyś wierzyliśmy w mity greckie i rzymskie. Za jakiś czas ( sekundowy w historii ziemii) biblia także przejdzie do mitologii i pojawi się nawa moralność, nowa wiara... Ziemia nas nie potrzebuje. Bez nas żyło sie jej dużo lepiej przez tysiąclecia i lepiej będzie się żyło jak w końcu wyginiemy. A wyginiemy na pewno... W życiu chodzi o to, aby człowiek był szczęśliwy. Przez wiele lat szczęście było zarezerwowane głównie dla mężczyzn. Teraz dzięki regulacji płodności ja także mogę powiedzieć : żyję tak, jak tego pragnę...tu i teraz...nigdy wcześniej i nigdy później. I jestem szczęśliwa. Ciąża i poród to największe świństwa wyrządzone kobiecie przez świat. Wolałabym jajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole nie dziwie sie,ze wolałabys jajka:-)Twoj rozwoj emocjonalny wlasnie jest na poziomie...gęsi. Generalnie dodawaj \"moim zdaniem\" wygłaszajac takie teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogromna bzdurą jest pisanie, iż należy dorosnąć do decyzji o dziecku po to, by w przyszłaości nie być samotnym. To żaden argument, bo jeżeli dzieci posiada się właśnie po to, to przede wszystkim nie powinno się ich mieć. Każdy psycholog zgodzi się, że dzieci powinno się mieć z trochę innych powodów. Poza tym nie znam rodziców, których dzieci po wyfrunięciu z domu dawały by im zabezpieczenie przed samotnością. Dzieci odwiedzają swoich rodziców bardzo rzadko i najczęściej na krótko. Sama jezdżę do domu co 2 tygodnie na 2 dni, pomimo tego, że bardzo kocham moich rodziców.Moi znajomi robią to jeszcze rzadziej. Wydaje mi się, że tak rzadko odwiedzani rodzice cierpią bardziej niż bezdzietni. Widzę to przede wszystkim po babciach i dziadkach. Poza tym panuje tu jakaś schiza na wyzywanie ludzi od materialistów i egoistów. 99% ludzi to egoiści. Posiadanie dziecka jest także formą wyrafinowanego materializmu chcę mieć dziecko...chcę mieć, żeby...mieć...i błędne koło się zamyka. Ludzie mający dzieci nie potraktuja tego w ten sposób, bo są święcie przekonani, że posiadając dziecko wypełniają swoją powinność i że to oni są ci dobrzy(nieegoistyczni, altruiści...), a bezdzietni to bezmózgie yeti nastawieni na przyjemności. Zapominają jednak, że dziecko sami mają z własnej chęci, tudzież dla przyjemności. Po pewnym czasie okazuję się jednak, że ta przyjemność jest przez większość wychowywania wątpliwa i pewnie dlatego muszą odnaleźć w wychowywaniu dzieci sens(biologiczny, demograficzny, duchowy i takie tam). Ci, którzy sens życia odnaleźli w czym innym to wg. wielu wyrzutki społeczne, nie dbające o rozwój państwa, antychryści itp. I dodatkowo ta zazdrość o wygodę życia.... Religia zawsze służyła temu, by wodzić ludzkość za nos. Tak samo moralność, rzekome prawa naturalne i społeczne. A przecież nie jesteśmy zwierzątkami do rozmnażania, ( nie po to ztrzymaliśmy własną ewolucję) kiedyś wierzyliśmy w mity greckie i rzymskie. Za jakiś czas ( sekundowy w historii ziemii) biblia także przejdzie do mitologii i pojawi się nawa moralność, nowa wiara... Ziemia nas nie potrzebuje. Bez nas żyło sie jej dużo lepiej przez tysiąclecia i lepiej będzie się żyło jak w końcu wyginiemy. A wyginiemy na pewno... W życiu chodzi o to, aby człowiek był szczęśliwy. Przez wiele lat szczęście było zarezerwowane głównie dla mężczyzn. Teraz dzięki regulacji płodności ja także mogę powiedzieć : żyję tak, jak tego pragnę...tu i teraz...nigdy wcześniej i nigdy później. I jestem szczęśliwa. Ciąża i poród to największe świństwa wyrządzone kobiecie przez świat. Wolałabym jajka... ... i tak nie zrozumiesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellaksa
oj jaka bzure przed chwila przeczytalam,,,,zlituj sie kobieto. to prawda hehehe z ta gesia i jajkiem!!!!!!!!hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracajac do tematu topiku... Moja żona też tak miała , \"poświecała sie\" chyba z rok... To było straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytat eDziecko
Natura tak to urządziła, że po narodzinach dziecka to na nim skupia się prawie całe zainteresowanie matki. Prolaktyna, główny hormon sprzyjający laktacji, zwana hormonem macierzyństwa, osłabia popęd seksualny. Dzięki temu bezradne i zdane całkowicie na matkę dziecko ma większą szansę przetrwania. Niemowlę staje się dla matki kimś najważniejszym na świecie. W pierwszych tygodniach, a czasem nawet miesiącach, popęd seksualny kobiety słabnie, ale to minie. Seks to czuły barometr Podjęcie współżycia zależy też od tego, jak kobieta czuje się psychicznie i jaki ma emocjonalny kontakt ze swoim mężem. Zazwyczaj pojawienie się dziecka w rodzinie jest wyzwaniem dla związku. Kobieta i mężczyzna muszą się oswoić ze zmienioną rzeczywistością. Inny będzie teraz rytm ich aktywności seksualnej, nieco inne odczucia fizyczne. Wszystkie te przeszkody można przezwyciężyć, pod warunkiem że młodzi rodzice nadal się kochają i umieją okazywać sobie uczucie na różne sposoby, potrafią ze sobą rozmawiać na każdy temat, a trudne sytuacje nie osłabiają ich więzi, tylko ją jeszcze wzmacniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe ile jeszcze czekac
a co z orgazmem?czy mozna go miec tylko jak jest sie bardzo podnieconą. ja kiedys nie musialam byc cala okra zeby potem szczytowac, a teraz pół godziny gry wstepnej to dl mnie za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z naszymi mezczyznami? nemo napisal ze dla nich nawet to\"poswiecanie sie\" jest straszne ale co wobec tego robic? jak wytłumaczyc? jak zrobic zeby mezczyzna nie czul sie odepchniety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z naszymi mezczyznami? nemo napisal ze dla nich nawet to\"poswiecanie sie\" jest straszne ale co wobec tego robic? jak wytłumaczyc? jak zrobic zeby mezczyzna nie czul sie odepchniety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim skromnym zdaniem najpierw mama musi zrozumiec że wogóle to jest problem. Wiekszośc kobiet uważa że coś nie tak jest z facetem i to on po prostu powinien sie zmienic \"dojrzeć\" ... Zobaczcie wątek który tu niedawno był ile w nim rozczarowań i niezrozumienia: Koniec czułości w małżeństwie po urodzeniu dziecka http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1127134&id_f=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee tam
a ja juz dawno nie mialam orgazmu nawet przy onanizmie. mimo ze dziecka tez nie mam. i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stempel
Sądząc po mojej to na 2 lata po urodzeniu śmierć dla seksu... Moze i dłuzej bo potem rozstaliśmy sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tektr
Co wy jaki seks i orgazm, kobity z dzieciakiem to katarki, smarki, zupki, pluszaki... a nie żaden seks czy łóżko. Cycki to już teraz tylko stołówka... trudno panowie, pół świata tego kwiata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam
Ja też nie miałam gdy było mi źle imiałam dużo pretensji do swojego męża gdy przechodziłam kryzys i gdy czułam że zostałam sama z całym swiatem i maleńkim dzieckiem. Teraz jest dużo lepiej a seks nadal nie jest dla mnie najważniejszy bo tak mi zostało po urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uklak
O, to ja mam taką sytuację w domu. Jest ciężko już 6 mcy. Nemo ma rację. Poświęcanie się kobiety jest straszne bo facet o tym wie a mnie (osobiście) najwięcej przyjemności w seksie sprawia dawanie przyjemności partnerce. Teraz czuję się jak bym to robił ze sztywnym trupem... BTW pytanie do eeeeeeee tam Po co się onanizujesz jeśli nie masz orgazmu? To tak jak z butelką piwa, otworzyć, nalać do kufla i nie wypic... Ale ja tylko jestem ordynarnym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Tez tak miałam po urodzeniu dziecka że seks mógł dla mnie nie istniec i tez miałam doły z tego powodu ale odkad zaczęłam rzadziej karmić dziecko po wprowadzeniu stałych pokarmów tak jakby sie odblokowało i coraz cześciej mam ochote i musze powiedziec ze jest super.Takze dziewczyny nie załamywac sie wszystko wróci do normy trzeba tylko czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×