Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość agniesia19831
Ututu gardło przeszło, został katar ale to pewnie przez zęby, właśnie idzie 4ty i 5ty...Nie wiem co te moje dziecko tak pędzi. A jak u ciebie samopoczucie? Ogólnie jakoś cichutko na forum się zrobiło. Pozdrowka dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Fajnie ze przeszło. I dzięki ze pytasz Agniesia. U nas choróbska na wypoczynku. Ja przeziębienie ale już przechodzi a Nadusia zapalenie obu uszu. Straszne to jest ile wydaje się tu na leki ale ważne ze pomagają. Tam w UK nie chcieli mi zobaczyć przed szczepieniem dziecku uszu bo mówiłam ze się ciągnie a oni stwierdzili ze na zęby tak ma być. I zaszczepili. A dziecko ma obustronne zapalenie, antybiotyk, leki od alergii i inne bo aż w nosku poblokowane wszystko. Mąż zajęty ojca i matki sprawami, my tam byłyśmy raz. I dobrze, niech siedzi tam, jak by zatęsknił to by znalazł czas żeby przyjechać. Mówiłam mu ze są sprawy ważne i ważniejsze ale widać które są dla niego ważniejsze. A jak powie ze dziadek mało widział dziecko to mógł po nas przyjechać, mi nie zależy. Moja córcia nie bala się prawie nikogo, do dzidzia od razu wyciągnęła ręce, do mamy mojej z lekkim zastanowienie ale jest super, nie boi się, śmieje, i super się bawi, mimo że uszka bolą to dzielnie to wszystko znosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
ututu Oj biedna Nadusia:-(przykro mi bardzo Kochana oj uszy to ciezka sprawa ale z tego co piszesz to widze ze Nadusia dzielnie to znosi wszystko trzymamy kciuki za szybki powrot do zdrowka Twój i Nadusi.Bawcie się i odpoczywajcie ladujcie akumulatory i cieszcie się casem spedzonymz rodzinka!!!!! U nas wszystko ok Lena lata jak szalona nadazyc za nie nie mogę no taki lobuziak z niej ze szok:-) ciekaw po kim:-)))) Pozdrawiamy wszystkie dziewczynki z forum odezwijcie się Kochane co u was slychac!!Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia5619
hej dziewczyny juz tu kiedys pisałam tez jestem mama aniołka tylko moje poronienie nastapiło w 34 tygodniu ciazy . chcielismy odczekac jakis czas aby byc gotowym no wiecie co mam na mysli.... no i mamu za soba dwie nieudane próby starania sie o rodzenstwo dla naszego aniolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Agusia nie poddawaj się >jednym to zajmuje miesiąc innym kilka lat. Wiesz, że jesteś płodna i że możesz zajśc w ciąże. To co ci mogę poradzić to na tyle ile możesz odpuść i staraj sie wyluzować, a uda się wreszcie. Wiem że łatwo powiedzieć, sama mierzyłam temperaturę i robiłam testy owulacyjne, a jak odpuściłam to się udało. Ja trzymam kciuki i jestem przekonana, że prędzej czy później ci sie uda. Ututu to sie wycierpicie, ale mam nadzieję, że już najgorsze za nami. A mi kurde wstyd, ale wczoraj mała spadła nam z bujaczka. Nie duża wysokość, ale jednak. Była od nas dosłownie niecały metr i nie zdążyliśmy zareagować. Skończyło się na malutkim guzie i strachu. Zawsze ją pilnuję, sprawdzam, latam, a tu oboje myliśmy przy niej. Teraz mamy nauczkę żeby ją stale przypinać. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że teraz to coraz gorzej - im bardziej *****iwa tym więcej będzie guzów. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agniesia, oj niestety, wypadki się zdarzają. .. ja od piczatku przypinalam pasami, w bujaczku, krzesełko, wszędzie, żeby się nauczyła ze tak trzeba. Bo wiem jak wariuje mój siostrzeniec w takich miejscach. Nie martw się, oczka dookoła głowy teraz trzeba pilnować i to jednak nie uniknie ze jakiś guz czy siniaki bedzie. Oby szybko się wygoil. U nas do piątku jeszcze antybiotyk i wizyta kontrolna. Jutro wizyta u ortopedy, profilaktycznie, mam nadzieje ze usłyszę ze wszystko jest w porządku. Chociaż mam jakieś źle myśli, nie wiem czemu. Choruszka, Lenka lobuziaczek i dobrze, niech biega i ćwiczy. Moja Nadia jeszcze nie chodzi, wiem ze różnie dzieci zaczynają ale już jutro może będę wiedziała czy leniuszek, mam nadzieję że wszystko ok. Jest strasznie ostrożna, za rękę jedna śmiga ale nie może się odważy i sama iść, jak ja puszczam to nagle jakby jej się nóżki przykleja do podłogi, śmiesznie to wygląda. Ale u nas tez na pewno nadejdzie ten dzień i w końcu pójdzie sama. Do tej pory udało się samodzielnie robić po 3 kroczki. Przesyłamy calusy. AGUSIA ja chyba pamiętam twoje wpisy. Na spokojnie, uda się wam kochana, nie trać wiary, na spokojnie i pozytywnie... jak nie wychodzi to nie załamuje się, na pewno niedługo pochwalisz się swoimi dwoma kreseczki i dzidziuś zagości w brzuszku. Ja mocno mocno trzymam kciuki. Wspieramy Was kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane........ Kurde wieki mnie nie było:( chyba macierzyństwo mnie pochłoneło:) Ojj sama nie wiem od czego zacząć,tyle razy zabierałam się,zeby napisac,od czasu do czasu cos tam podczytywałam...U nas leci,raz lepiej raz gorzej jutro -29, Amelia skonczy 5 miesiecy:) ale to leci... jak miała okolo 2,5 mies zrezygnowała z piersi na rzecz butelki:( diało sie to stopniowo,byc moze moja wina bo jak miała kolki,nie chciała wogóle jesc- podawałam wtedy sciągniety pokarm bo łatwiej smoczkiem manewrwac niz piersią a chciała,zeby cokolwiek zjadła...powoli przestał jej sie cycus podobac bo wykapowała,ze łatwiej i szybciej z butelki i tak odrzuciła pierś całkiem:( upłakałam sie i próbowałam wciskac,próbowałam ją przetrzymać- jak zgłodnieje,to sie chwyci..:( nic z tego,obie płakałysmy:(potem non stop sciągałam,gdzie ja tam i laktator,a że mam ręczny to nie takie hop siu tylko troche trwało,wkoncu, na chrzcinach,miałą 3 mies poddałam sie i podałam sztuczne,byłam bardzo obciążona psychiczne,męczyło mnie,ze wróce ze spaceru mała ise obudzi a ja nie mam sciagniete...:(teraz dwa razy na doba je porządną butel mojego a reszte mm. Tu moje pytanie - Agniesia - Twoja Alicja chyba tez dosc szybko miała dosc piersi,jak to było u Was? dlaczego? Oprucz mm mała je tez deserki,czy obiadki i w sumie dobrze na nie reaguje:)Jest wspaniała,moja ukochana,*****iwa jak cholerka:)od ponad miesiaca przekreca sie na plecki,potem doszło na odwrót,teraz pełza i robi cyrkowe pozy- sztywne nóżki i wspiera sie na główce:) zaraz na dniach mamy 3cie szczepienie z obowiązkowych, na inne poki co nie planuje szczepic,a Wy szcepiłyscie?Zeby nie było tak kolorowo z mezem mielismy "kryzys" myślałam,ze to juz kniec,na kilka dni wyprowadziłam sie z mała do ciotki,chyba inaczej wyobrażaliśmy sobie bycie rodzicami..wróciłam,jest ok ale czas pokarze.. UtuTu - Kochana mieszczcie pewnie juz sami?jak tam jak stosunki z tesciowa,mam nadzieje,ze choć w stosunku do Nadusi jest inna?a i mam nadzieje,ze "Twój" tez sie - poprawił- Edzia - o ile pamietam,jeste s z Krk,powiedz mi chodziłas z Lulkiem albo z córcia na basem dla niemowalkow?bo myślałam,o takich zajeciach, ale sie wacham. Czekam na dziecko- mam nadzie,ze mąż sie lepiej czuje,a moze i juz po operacji? EmilaKalina- Kochana co u Was? jak synek?jak TY? Choruszka - jak Lenka? Dziewczyny z córciami - przebijałyście córeczkom uszy? jeśli tak to kiedy? Sciskam Was mocno:* Witam też nowe aniołkowe mamy.. tak mi przykro z powodu przez który tu trafiłyście:( Bądzcie dzielne i wierzcie,bo wiele z nas jest przykladem,ze bedzie dobrze:) ps.dziewczyny cos tu cicho,tak poprostu czy przeszlyscie gdzie indziej? na facebook czy cos tp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Olszka fajnie, że jesteś Rzeczywiście jakoś tu cicho. Wszyscy pewnie zajęci swoimi sprawami. Ze mną to było tak, że juz w szpitalu nie miałam pokaru, a ała nie chciała ssać. Nie wiem czy to przez skrócone wędzidełko czy jak. Czasem udawało mi się ją przystawić, ale dzieciak i tak stale był głodny. Trzy dni mi ryczała z głodu, ja ją nosiłam całymi nocami. Wreszcie koleżanka z pokoju zwinęłam w strzykawce trochę mleka i dałyśmy małej. Rozmawiałam też lekarką co robić skoro chcę a nie mam, stwierdziła żeby przystawiać a jak nie będzie to iśc po mm. Ale jak szłam to znowu nie dawały. Jak wyszła do domu byłam już tak zmęczona, że kupiliśy od razu mm, a ja próbowałam karmić piersią dalej. Nawet dostałam nawału i wydawało się, że jest ok, ale mała wysysała ze mnie co się dało a potem już nie było pokarmu i musiałam dawać mm. Do tego doszły koli wiec już się bałam że to przeze mnie, moja dietę itp. Ni i tak się bujałyśmy 3 miesiące, gdzie mój pokarm był dodatkiem do mm. Wreszcie któregoś dnia mała nie chciała piersi, też próbowałam przymuszać, ale ona płakała, ja płakałam. Nie miałam siły, jeszcze ściągałam i dawałam mój butelką. Wreszcie się skończył... Też miałam ręczny laktator. Do tego doszły jeszcze problemy z facetem i kolejna przeprowadzka do innego miejsca. Miałam podobnie jak ty, też się chciałam wyprowadzać i miałam dosyć. Ale jakoś sie ponaprawiało, chociaż zobaczymy co będzie. Ja chyba nigdy nie myślałam, że bezie tak męcząco, a facet, że musi tyle poświęcić i teraz nie może sobie robić czego chce. No ale uczymy sie siebie, choc bardzo się na nim zawiodłam. Także szkoda mi, że karmienie trwało tak krotko i gdybym miała drugie dziecko walczyłabym bardziej, ale byłabym bardziej doświadczona i potrafiła postawić na swoim. Chociaż małej raczej krzywda się nie stała. Rozwija się fajnie, nie choruje póki co, zjada wszystko. Kochamy nasze dzieci i robimy co możemy, ale też nie wszystko zalezy od nas. Pozdrowka serdeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Olszka, cięsze sie ze się odezwałaś i ze u Ciebie wszystko dobrze, szkoda ze z karmieniem tsk wyszło ale chyba teraz lżej i spokojniej prawda? Jeżeli chodzi o kolczyki, dla mnie kwestia indywidualna, ja chciałam przekuć, potem się naczytalam i stwierdził że poczekam, teraz może trochę mi szkoda, inne mamy mówią ze jak dziecko będzie chciało to dopiero wtedy, pomyślałam że może i racja, ale z drugiej strony będzie chciała a będzie się już bala... myślę że przekłuwanie uszu to dla każdego dobrowolna i własną decyzja. Ja przekluje, może w następnym roku, może później, nie wiem. Czas pokaże. My się karmimy cycem, powiem szczerze że powoli chciała bym ją dokuczać ale szkoda mi jej... teraz ciągle na antybiotyku, apetyt do końca nie wrócił wiec ona praktycznie żyje cycem i obiadki, u nas śniadań i kolacji praktycznie nie ma. Cco do stosunków z teściowa, już od lipca mieszkamy dalej, żako si widujemy ale na sile musze tam jeździć. My z M teraz mamy kryzys... jesteśmy teraz w PL, w środę wracamy, on się cieszy a ja rozpaczam. .. nie ma tak żebyśmy byli zadowoleni razem... i nie wiem czy to wogole możliwe. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny, ale mi Was brakowało! Odezwę się jutro, obiecuje. Musze nadrobić zaległości. Buziaki Lulek juz ma rok!;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Wszystkiego najlepszego dla Ludwiczka , mnóstwo zdrówka, szczęścia, radości, uśmiechu, spełnienia wszystkich marzeń i beztroskiego dzieciństwa. Przesyłamy z Dusią buziaki! My wróciliśmy z Pl, znowu w tym ponurym kraju. MÓJ M NIE KRYJE RADOŚCI, JA NIE KRYJE SMUTKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu,olszka,agniesia i wszystkie inne moje forumowiczki Muszę nadrobić zaległości troszkę Jula ma chore ucho doczytałam że nadusia też niedawno miała,Agniesia wypadki się zdarzają u nas już nie są tak często ale zawsze pamiętaj żeby przypinać małą.Edzi gratuluję Lulkowi wszystkiego naj od ciotki żeby rósł zdrowo i przynosił ci same radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny ! Co myślicie o takiej sytuacji : jestem dwa miesiace po poronieniu , w czerwcu z narzeczonym bierzemy ślub . Gdy teraz rozmawiamy o dziecku narzeczony mowi : "po ślubie" . Choc wczesniej bardzo chciał mieć dziecko JUŻ. Czemu po poronieniu tak sie zmienilo ? wogule nie chce rozmawiac za bardzo o dzieciach ... Ja chciałabym starać się nawet za jakies dwa trzy miesiace już . Wiem wiem , kobieta w ciąży do ślubu . Ale bardzo przezylam poronienie , chcę mieć dzieci , chcę być matką i już byłabym na to gotowa . Czemu mój narzeczony zmienil tak bardzo zdanie ? :( Doddam że poronienie też przeżył bardzo dotkliwie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Gość, ja myślę że nie zmienił zdania i na pewno chce żebyście mieli dzieciątko. Piszesz ze przeżył to dotkliwie, może potrzebuje czasu? Może to dobre rozwiązanie dla Was, im więcej bedziesz myślała ze musi się udać tym może być trudniej i jak nie wyjdzie za pierwszym czy drugim razem to będziecie mieli więcej stresu, a ślub juz niedługo. Cieszcie się ta chwila, o maleństwem pamiętajcie ale i idźcie dalej przez wspólne życie. Na pewno zasługujesz na bycie mama i nią będziesz, prędzej czy później będziecie rodzicami. Cierpliwość kochana i mnóstwo wiary Wam życzę. Czekam na dziecko, oj uszka, jak ja to znam i współczuję, u nas dwa tygodnie antybiotyku było a teraz przyszło przeziębienie. .. musimy to przetrwać, Nadia niespokojnie śpi w domu, w PL było super, tutaj od początku budzi się co chwile, nie wiem co się dzieje, naprawdę nie wiem. .. przypadek? Dlaczego zawsze tutaj? Życzę Wam zdrówka kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
No proszę, jaki poważny mężczyzna. Słodziak nieziemski super Emilka ze nam wyslalas zdjecie. Mam nadzieje ze u Was wszystko suoer. Kochane, koleżanka pojechała po szpitala, 30tydzien, wody jej zaczęły odchodzić, nie czuła synka wcale. .. potem bol ale nie skurcze...ja roztrzesiona... ale już jest ok, wody się Sącza, mały w końcu nie dawno dał o sobie znać, bkagalam po prostu o to. A co gorsze wiecie że nikt się jeszcze nią nie zajął? Czeka na poczekalni... obok kobieta ma skurcze, druga prawie rodzi i nic, już siedzi tam prawie 3 godziny! A niby szpital lepszy niż ja rodziłam a wygląda na to ze nie. Ona już spokojniejsza bo maluszek się ruszył ale straszne jest ich podejście. Mówiła ze wody ze ból, że się nie rusza wcale, i nic, kazali czekać, paranoja po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
Kurcze. Wysyłałam jeszcze długą wiadomość... a tu klops :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny... Moje zycie okazało się wielką iluzją... Moj mąż to szmata:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Edzia, matko kochana, co się stało?! No dla mnie jesteś osobą która mi pokazała ze się da jakoś poskładać wszystko a tu takie zdanie napisałaś ze właśnie zwatpilam we własne małżeństwo które też wisi bo wisi... Edzia pisz kochana co się dzieje, strasznie się martwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Ututu- jak dojdę do siebie napisze wszystko, teraz tylko tyle, ze dlatego moje małżeństwo stało się lepsze (wg mnie) bo on od wtedy miał kochanice! Ona o mnie i dzieciach nie miała pojęcia. Skrzywdził nas obie... Wyobraź sobie, ze nawet jak ja lezalam na porodowce z Lulkiem to on tylko w dzień narodzin wstrzymał się od sms do niej,a tak to przed dzien i zaraz po klepal po 50! Widzieli(sypiali) sporadycznie bo wiadomo nie dalo się więcej, ale dla mnie to zadne pocieszenie. Sadzilam,ze nie pasujemy do siebie, ale,ze on jest męska k...to juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
olszka Super ze do nas napisalas:-)a moja Lenka to istny łobuz chyba miała być chłopcem:-)jak by mogla to już by pewnie na jakies drzewo się wspinala tak wariuje no na 1 min nie mogę jej spuscic z oka bo anie się obejrze a ona już siedzi na lozku masakra jakas :-) Emilia Kalina Ale przystojniak :-) Ututu Kochana jak tam Kolezanka no włos się jeży na glowie jak słyszy się takie historie a potem lekarze sa zdziwieni ze albo umarlo dziecko albo mama a przykład Twojej koleżanki pokazuje ze nas pacjentow maja w d***e no wkurzajace to jest chciałam napisac bardziej dosadnie ale pewnie mi wykropkuje:-)trzymam mocno kciuki!!!!! Edzia Tak bardzo mi przykro......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Edzia, przepraszam, nie chciałam naciskać. .. a teraz sama nie wiem co napisać. ..no gnoj jakich mało, nie rozumiem jak facet może coś takiego zrobić, mając żonę, dwójkę dzieci... i oszukiwać prosto w twarz, w oczy... pamiętaj ze tu jesteśmy, ja jestem, jak będę mogła to pomogę, wysłuchać i może nasza obecność w jakimś stopniu zukoi cierpienie. Jak Ty się tego dowiedziałas? Rety, w głowie mi się nie mieści co on zrobił, jak Ty się musisz czuć... z jestem z Tobą serduszkiem Edzia. Choruszka, koleżankę oo 3 godzinach przyjęli i stwierdzili ze to nie wody, zrobili test, nie zrobili nawet usg, tylko standard, mocz, ciśnienie, posłuchał serduszka i tym sposobem stwierdzili ze wszystko jest w porządku i odesłał do domu. I tak oto w UK potraktowali ja. Ona z bólem brzucha wróciła do domu. Na szczęście wzięła wolne w pracy, ale nie może nic robić, jak cokolwiek zaczyna od razu ja brzuch boli, twardnieje i juz jest straszny ból. Dobrze ze maluszek się ruszał bo by oszalała. A ja chyba z nią bo aż spać nie mogłam. Fajnie ze Twoja mała taka sprytna, moja Nadia jednak należy do tych mniej lobuziakow. Teraz jakby mało bulo drugi dzień walczymy z biegunka, była najpierw gorączka i nagle przyszła biegunka. Ale to chyba trzydniowka bo już teraz jest chyba ok póki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
ututtu Oj to duzo zdrowka dla Nadusi zyczymy razem z Lenka:-) Dobrze ze chcociaz ruchy dzidziulka czuje Twoja kolezanka napradwe w glowie mi sie nie miesci jak mozna miec takie podejscie i usg nie zrobic zeby zobaczyc czy wszystko jest na 100 dobrze nie ogarniam tego wszytskiego:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Emilia Kalina śliczny maluch i takie rezolutne spojrzenie ;-) Ututu zdrówka małej życzę. Biedactwo, chyba dosyć często sie coś do niej przyplątuje. Może spróbuj z probiotykami. Ja daję małej latopic i póki co - odpukać, nie narzekam. U nas ok, tylko to ząbkowanie, idzie teraz 7 my i 8my ząb. Górne jedynki, trzeba jakoś przetrwać. Edzia kochana trzymaj się, współczuję i trzymam kciuki za ciebie, żebyś była silna i poradziła sobie ze wszystkim. Pamiętaj jesteś wspaniałą dziewczyną i nigdy o tym nie zapominaj. Pozdrawiamy was wszystkie dziewczynki, ja i mój zębol ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Agniesia u nas od uszu się zaczęło. I myślę że przez antybiotyk odprnosc spadła, potem przeziębienie 2 dni, do tego ząbki praktycznie 4 na raz, jeden jeszcze został, mamy 15, no i potem ta trzydniowka. Już wszystko przeszło całe szczęście. Choruszka, oj tak, koleżanka dziś pojechała na prywatną wizytę do polskiego lekarza. Mam nadzieje ze wszystko będzie ok. Również pozdrawiamy i zdrówka życzymy. A dla Edzia moc uścisków, trzymaj się kochana i pokaż temu draniowi ze jesteś niezastąpiona i najwspanialszą. Niech wie co stracił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Ututu u nas zęby też pędzą. Podaję jej czasem ibum jak już wytrzymać nie może. Zwykle raz dziennie. Oczywiście nie codziennie. Dziewczyny dajecie cos swoim małym na odporność, bo nie wiem czy w coś się zaopatrzyć czy lepiej pozwolić żeby organizm sam zwalczał? Boję się mojego powrotu do przedszkola, bo wtedy stale będę coś przynosić, ale to dopiero pod koniec marca także mała już ponad rok będzie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
ututu jakie były objawy zapalenia ucha u twojej, bo moja od wczoraj zaczęła tak jakby kiwać się w bok, na jedną stronę. Tak jakby ją to bolało czy coś, gorączki nie ma, nie płacze też stale. Po te samej stronie wychodzi ząb więc może to to. Albo jakieś zapalenie ucha od zęba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Edzia Matko Boska co za rzeczy ty piszesz Nie mogę w to uwierzyć.Czekam na posta od ciebie i trzymaj się kochana dasz sobie radę ze wszystkim. Moja Jula ma zapalenie krtani koszmar już druga noc nie przespana mam nadzieję że już będzie niebawem lepiej jak na razie łapie wszystko co popadnie dwa tyg.Temu ucho a teraz to ale zaraziła się ode mnie ja też na antybiotyku.Same chorubska tylko nas się trzymają. Emilko Śliczny synuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Nie mam zbytnio czasu pisać ale steskniłam się za twoimi wpisami jak tam u ciebie z M czy Nadusia zdrowa,próbuje chodziść?Napiszę niebawem więcej ale musisz mi wybaczyć najpier szkoła teraz choroba Julki zawsze coś i człowiek nie ma czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×