Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olaa

A ja kocham mojego męża !

Polecane posty

Gość olaa

A ja tam kocham mojego mężczyzne całym sercem i nie narzekam.Jest mi z nim dobrze i nie przeszkadzaja mi jego drobne grzeszki.Moze znajda sie osoby rowniez optymistycznie nastawione do swoich zwiazkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też
bardzo kocham mojego męża, czasem mnie wkurza jak nikt inny na świecie, ale i tak go kocham. solidaryzuję się z tobą- założycielką topiku!! Szczęśliwe żony łączmy się!! Ola a ile jesteście po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja też ..... Kocham całym serduchem .... nic dodać nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa
Jestesmy razem 8 lat a po slubie 2.Ale razem troche juz przeszlismy,znamy sie na wylot.Maz jest dla mnie najlepszym przyjacielem i ja wierze w to ze to ten jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa
Wiem ze zycie z kims bliskim jest naprawde fajne.Nie wstydze sie nawet chodzic przy mezu z zarosnietymi nogami (rzadko ale czasem sie zdarzy).A najbardziej cenie go za to ze gdy mielismy problemy z tesciowa on stanal po mojej stronie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desktop
Ciekawe czy jak bedzi kryzysz u ciebie pomiedzi miłości macierzyńska a małżeńską z powodu dziecka - czy ty bedziesz równie umiała stanąc po jego stronie... Bo do urodzenia dziecka partner jest najważniejszy na swiecie, potem przychodzi dziecko i ono zajmuje jego miejsce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja troche
boję sie ciąży i macierzyństwa- właśnie tego że każdy mówi że to jest dopiero sprawdzian dla małżenstwa. podobno wszystko się zmienia i już nigdy nie wraca do normy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa
Mam nadzieje ze bedzie dobrze.Ja dopiero jestem w ciazy ale przeciez dziecko kocha sie inaczej a partnera inaczej.Dziecko powinno laczyc a nie dzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również BARDZO kocham mojego męża. Jesteśmy razem ponad sześć lat, a po ślubie trzy. Mamy dziecko (roczną córcię) i mimo, że teraz nią się zajmuję, jej poświęcam większość czasu, to jednak nie odsunęłam męża na bok, nadal jest mi bardzo bliski. Potrafię znaleźć też czas dla niego, nawet gdy to jest kosztem mojego wolnego czasu. Jak mówi mój mąż, nie odczuł jakiegoś odsunięcia na drugi tor, przeze mnie od kiedy jest Nati. Wspólnie się nią zajmujemy. I wiecie... teraz kochamy się jeszcze mocniej niż przed narodzinami małej :) No i jeszcze jedno! Mój mąż zawsze staje po mojej stronie, a nie po stronie teściowej. A mieszkamy z teściami :0 Nie martwcie się po narodzinach dziecka nie jest tak źle. Faktycznie wiele się zmienia, ale jeśli będziecie potrafić wtedy współpracować, to w żaden sposób nie ucierpi wasze małżeństwo. Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe mężatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna*
Ale fajny topik ❤️ Jeszcze tacy ciepli faceci istnieja tylko ze ja ciagle zle trafiam.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PkinguniaP
Ja też kocham swojego męża bardzo! Tylko już sama nie wiem czy mardziej za czy pomimo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez kocham mojego meza! nie oddalabym go nikomu troszczy sie o mnie i nasze coreczki dla mnie jest idealem!!! choc czasami tez rogi pokazuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkońcu coś optymistycznego. Tak trzymać Kobitki!!!!!! Ja też kocham swojego męża i nie wyobrażam sobie bez niego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desktop
Z córeczkami z regóły jest dużo łatwiej. Gorzej gdy urodzi sie synek, to on staje sie emocjonalnym konkurentem, i to dla niego mamy najczęściej wpadaja w nadopiekuńczość... Jeedne potrafia sobie z tym poradzić inne kieruja sie emocjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bardzo ale to bardzo kocham mojego meza ... tzn pewnie ze sie czasem spieramy ale do przesady przeciez to chyba normalne, twierdze ze jest najlpeisza \"rzecza\" jaka mogla mi sie przydazyc, a nasze dziecko to tylko tego dowod :) KOCHAM CIE moj skarbie (jestem 3 lata po slubie i 7 lat nazyczenstwa )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bardzo ale to bardzo kocham mojego meza ... tzn pewnie ze sie czasem spieramy ale do przesady przeciez to chyba normalne, twierdze ze jest najlpeisza \"rzecza\" jaka mogla mi sie przydazyc, a nasze dziecko to tylko tego dowod :) KOCHAM CIE moj skarbie (jestem 3 lata po slubie i 7 lat nazyczenstwa )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa
Nie rozumiem czemu wiele osob twierdzi ze dziecko wszystko zmienia? Kiedys slyszalam ze po slubie tez sie wszystko zmieni.Przeciez dochodzi jeszcze jedna osoba do kochania.❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desktop
Typowe kryzysy na przestrzeni trwania związku: Pierwszy kryzys – każdy z partnerów jest nastawiony nade wszystko na realizację swoich potrzeb i pragnień nie dając zbyt wiele w zamian. . Drugi kryzys – zaczyna się wraz z przyjściem na świat pierwszego dziecka. Zazwyczaj jedno z rodziców przelewa całą swoją miłość na dziecko. Tutaj każdy z triady domowników może stać się osią konfliktów. Trzeci kryzys – (30-35 rok życia) partnerzy uświadamiają sobie, że ich oczekiwania co do wspólnego życia różnią się od rzeczywistości, szukają w sobie nawzajem winy. Piąty kryzys – (45-50 lat) dotyczy okresu kiedy dzieci usamodzielniają się i odchodzą z domów. Jest to poczucie wewnętrznej pustki, tzw. „syndrom pustego gniazda”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desktop, te Twoja lista kryzysow to chyba glownie do polskich realiow mozna dopasowac ;). Co jesli slub zawiera sie po trzydziestce? (co jest popularne na zachodzie) Wtedy troche sie wszystko przesuwa, czyz nie? :) Moj maz na przyklad w momencie zawierania zwiazku malzenskiego mial 40 lat i nie ma mowy zeby za jakies 10 lat dopadl nas syndrom pustego gniazda ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusia_18
I ja również kocham mojego mężczyzne:) Mimo że czasami różki pokazuje:) Jest cudowny zawsze wysłucha przytuli pocieszy i dobrze poradzi:) W kłótniach z teściową zawsze po mojej stronie staje:) Milutko:) Jest ode mnie niższy 2 cm ale czy to ważna??:) wypowiedzcie sie interesuje mnie wasze zdanie niesamowicie szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desktop: nie łapię o co ci chodzi z tym przelewaniam całego uczucia na dziecko??!! Przecież dzieci kocha się całkiem inną miłością jak męża. Tu nie ma jedno z drugim nic wspólnego. No i dziecko jeśli już coś zmienia, to formę i ilość wydatków :) Chyba, że ewentualni rodzice nie są kompletnie przygotowani psychicznie na bobaska, lub poprostu zrobili go całkiem bezmyślnie, bez miłości i głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokko
ja też kocham mego męża jesteśmy 6,5 roku po ślubie, 2 dzieci - syn i córka do wszystkich głąbów piszących że dziecko, szczególnie syn, rozwala małżeństwo: tylko raz widziałam łzy szczęścia w oczach mego ukochanego - jak pokazałam mu 1 raz naszego syna, tuż po porodzie - to były łzy szczęścia (a nie widziałam ich np na ślubie :P ) mamy za sobą wzloty i upadki , ale żadnych zdrad, myśli o rozwodzie wciąż potrafimy rozmawiać ze sobą o wszystkim, mówimy sobie "kocham cię", choć memu menowi dalego do romantycznego typa z Harlekinów :) PO PROSTU: JESTEŚMY ZE SOBĄ SZCZĘŚLIWI !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż zakochana
Niesamowite! Nareszcie spotkałam dziewczyny, które nie boją się przyznać, że kochają swoich mężów?! To cudowne móc się tym podzielić!... I wiecie co? Ja też kocham swojego męża! Poznałam Go 20 lat temu, trochę później zakochałam, jesteśmy już 10 lat po ślubie, mamy 2 wspaniałych synów... i nic się nie zmieniło !!! No może nie zupełnie, kocham Go napewno inaczej... MOCNIEJ i dojrzalej... W ciągu tych lat wiele się wydarzyło... On zawsze był przy mnie! Widział mnie załamaną , szczęśliwą, zmęczoną i uśmechniętą... Myślę, że nie ma większego szczęścia w życiu jak trafić na tą swoją drugą połowę! To nie prawda, że po ślubie "coś" się zmienia. Ślub nie ma z tym nic wspólnego! Przeciesz to tylko papierek? A dzieci? Jak takie cudowne maleństwa mają poróżnić? Dzieci łączą! Przecież inaczej kocha się męża- przyjaciela, kochanka, powiernika, a inaczej dzieci? Miłości, gdy się rodzą dzieci nie dzielimy, ale mnożymy! Na naszej półce z milością można znaleść miejsce i dla męża i dla dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa
Napewno pierwsze dziecko przewraca zycie do gory nogami ale wydaje mi sie ze wystarczy troche zrozumienia ze strony obojga.Ale lepiej myslec pozytywnie.Przeciez wiekszosc malzenstw rozpada sie z zupelnie innych powodow.A ja bym chciala byc z moim mezem do konca zycia!!!!! 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soja
Fajny topik! Ja szaleńczo kocham mojego męża! W sierpniu świętowaliśmy ósmą rocznicę ślubu, a znamy się i jesteśmy razem ok.12 lat. Mamy synka, który w lutym skończy 6 lat, a na wiosnę rozpoczynamy starania o następne dzieciątko:). Jestem cholerną szczęściarą i mam nadzieję, że nasza miłość się nigdy nie skończy.Ja również, podobnie jak " wciąż zakochana" uważam, że nasza miłość jest teraz, po tych paru latach, dojrzalsza, lepsza, mocniejsza.Cudownie jest słyszeć " kocham cię" i , ni z gruszki ni z pitruszki otrzymywać kwiaty:). Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe pary!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się dołączam.. bardzo kocham mojego męża i pozdrawiam wszystkie szczęśliwe panie i panów, no tych mniej również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się dołączam.. bardzo kocham mojego męża i pozdrawiam wszystkie szczęśliwe panie i panów, no tych mniej również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olusiek
Ja też się dołączam. Kocham mojego męża z każdym dniem bardziej i bardziej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karibe
I ja kocham swojego meza,jestesmy ponad 24 lata razem,a po slubie ponad 20.Jest okropny niekiedy,ale kocham Go bardzo,bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×