Uśmiech, jakiego jeszcze nie miałam..

dzisiaj po prostu nie mam czasu na zmartwienia.. jestem bardzo szczęsliwa.. zbliżają się święta.. bliskie mi osoby sa przy mnie.. więc czy może być coś piękniejszego? A może,.. np. milion dolarów w loterii, podróż dookoła świata, nowy samochód.. no ale to może w odległej przyszłości. na razie jestem dumna z tego co mam.

też tak uważam :)

Jesteś równie kiczowata z tą swoją miłością co Paolo Koejlo. Choć w Twoich czasach to pewnie jeszcze nie był znany. Nie pozdrawiam.

noooooo prosze !

a rzeczywistosc ? - jest wiecej blacha jak myslisz bo - maz cie zdradza z ... twoja przyjaciolka ! - halleuja !

a po hooj ci nowy samochod jak w domu masz takie problemy !

ja bym pierrrrrrdolila taka milosc !

idz kobieto na cmentarz - POMODL SIE !!!!!!!!!

noooooo prosze !

Po chooja wafla odkopujecie tematy z 2004 roku, cymbały?

wygrzebali temat sprzed 9 lat i wylewają jad

rok temu miałam tak samo... wielkie szczęście, drugie dziecko w drodze, skończylismy wykańczać mieszkanie, które wyszło genialnie, kochający mąż, sielanka cud miód, orzeszki. Ale... nigdy nie ma za dobrze, a jak jest, to trzeba szykowac się na najgorsze. Dzień po świętach zmarła mi mama... trochę szcześcia a potem cały rok przepłakany.

no to co takiego - naturalna kolej rzeczy zmarla ci matka i cooo ? - teras masz meza i dziecko - jeszcze nie zmarli przeciez ...

matka to może umrzeć tobie. Mi zmarła mama- moja ukochana mama, z którą byłam bardzo związana. Widać ty od swojej nie zaznałaś tyle miłosci co ja, dlatego taka zgorzkniała jesteś. poza tym zmarła dużo za szybko, mi jeszcze daleko do 30 jest, jeszcze mogłam się nią długo cieszyć :(