Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Witam was porannie, dziewczęta! Pszczoła i Ewcia- macie rację, jesteśmy jak chodzące bomby zegarowe (słabo rozbrajalne) i nic na to nie poradzimy. A że mąz jest zazwyczaj pod ręką...Biedactwa z tych naszych facetów czasami, co? Ewcia- my też nic nie mamy jeszcze, \"szał zakupów\" (idealne określenie) dopiero nastąpi po mojej obronie. A donoszę niniejszym, że mam ją 30 czerwca od godz. 8:30 w Krakowie na ul. Gołębiej. :D A propos kupowania, mam do was pytanie. Wczoraj moja teściowa wbiła mnie w fotel tekstami, że przed urodzeniem dziecka nic się nie kupuje. Bezdyskujsyjnie- nie że np. \"nie powinno się kupować\" tylko \"absolutnie nic się nie kupuje!\" Szczerze mówiąc- zdębiałam. Mam wrócić z porodówki, położyć dziecko na środku pokoju i czekać na zbawienie? Zdębiałam- mądra kobieta, mądra życiowo- a tu takie zabobony... No i jeszcze jedno odnośnie teściowej: twierdzi, że do trzeciego miesiąca nie musimy kupować łóżeczka, tylko wystarczy wózek. ?????? Co wy na to? Ja sądzę, że kompletnie nie ma racji. Dziecko powinno być przyzwyczajone do tego, że śpi w jednym miejscu. Czyli od początku w łózeczku. Nauczy się telepotania w wózku i potem nigdy w życiu nie zaśnie w łóżeczku.. Napiszcie coś na ten temat, bo już sama nie wiem czy dobrze myślę. No i na koniec informacja, która pewno powinna być na początku. Wczoraj mój mąż obronił pracę magisterską!!! Jestem z niego taka dumna... Ciekawe uczucie- spałam dziś z panem magistrem! :D Czekam na Wasze wpisy!!! Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
irenko co do tego spania dzieciątka w wózku i przez 3 mies nie kupowania łózeczka to ja słyszałam taką opinię i sama przez miesiąc po narodzinach nie zamierzam kupowac łózeczka,ale to wynika z tego że czytalam gdzieś ze dziecku bedzie najlepiej w głębokiej gondoli wozka jak i dlatego ze rodzę u moich rodziców i fizycznie tam bedzie tylko wózke(jak mi go kupia). Ja nic jeszcze nie mam dla malucha ale p[osdstawową wyprawkę ubranka,smoczki,pieluszki kupię tak w lipcu by mialo jakies ciuszki na zmiaqne no i koniecznie rożek abym czula sie pewnie trzymając ddzieciątko. Ewcia 22 mniwe tez meczyły skurcze nogi-co noc a biore PRENATAL z zalecenia lekarza i skurczy nie mam-polecam Tobie rownież. donosze ze już zjadłam śniadanko jeszcze tylko porcja witaminek,jutro jedziemy do tesiów ,to nasza pierwszadłuzsza podróz samochodem a odległosc 150 km,tak wiec by było ok,ja dobrzxe sie czuję to podrózowac mogę,ale u teściów tak wiele wspólnych tematówe,jakie mam z rodzicami- do ktorych pojadę dopiero za miesiąc bububu,fajnie tym dziewczynom ktoree mają np.mamae lub siostre w jednym mierscie i wspiewrają je w ciaży, donoszeze powoli nie mieszcze sie w pizamke-chodzi o górną jej czesc pozdrawiam,oby zbyt dzis cieplo nie było-wszystkim wam tego zycze cmok cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
polecam magnez i prenatal na skurcze-gdzieś mi to uciekło🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Cześć mamuśki!!!!!Wiecie ja też dostałam raz radę od mojej kochanej cioci,że dziecko może spa w wózku nawet do pół roku.Ona jaes bogatą osobą i po prostu myśli że my takie biedaki że na łóżeczko nie mamy.Szkoda,że nie wie że wózek jest droższy od łózeczka.No dobra mniejsza o to.Dziewczyny i nie przejmujcie się jak komuś się nie podoba imię które wybraliście dla waszego dziecka,bo to wasz wybór,decyzja to wam ma sie podobac a nie jakiejś ciotce czy koleżance.Dobra lece troszke posprzatac bo mężuś zaraz wróci z pracy.Zajrze wieczorkiem pa Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam deszczowo. Zaraz muszę się wziąć za swój egzamin z prawa oświatowego, ale nie chce mi sie strasznie... Ewcia, ja się usmiałam z tekstu o Mai, a mój mąż razem ze mną:) Generalnie mam gdzieś takie odzywki, ze jakieś tam imię jest beznadziejne- zahartowałam się próbując przepchnać tą swoja nieszczęsną Halszkę:) Moja mama kiedyś stwierdziła, gdy nazwałam swojego psa Aisha, że zawsze muszę sobie jakie takie udziwnione i pretensjonalne imiona wybierać- chyba ma rację. Prawda jest taka, że wybierasz imię dla dziecka wg swojego upodobania i nie musi się ono nikomu podobać, nawet samemu dziecku -bo nie masz gwarancji, ze bedzie zachwycone twoim wyborem:) A tak w ogóle to zapomniałam ci pogratulować córeczki, cieszę się, ze ją sobie dokładnie pooglądaliście. Isia, jak już gratulacje, no to dla was podwójne- z okazji synka i męża magistra! Ja też słyszałam, ze lepiej nic nie kupować przed przyjściem dziecka na swiat, ale jakoś nie wyobrażam sobie, żebym miała rodzic totalnie nieprzygotowana. Jeśli naprawde coś się stanie i wrócę sama do domu, to zawsze jest maż, który te wszystkie uzbierane rzeczy moze wynieść, żeby nie rozczulały. A na pewno nie będę odprężona wiedząc, ze nie mam w co tego dzieciaczka nawet zawinąć (jak Jezuska w stajence:) ) A o spaniu w wózku to pierwsze słyszę, jakoś moze głupio, ale nie wydaje mi się komfortowe spanie w wózeczku; moze się nie znam. Ja tam wolę, zeby dziecko spało jak normalny człowiek w łóżku z nami lub w łóżeczku, a nie w wózku. I tyle. Dobra, zmykam do nauki:( Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też przyszła mama
Witajcie w piękny dzionek. Znacznie lepiej się dzisiaj czuję, choć mam za sobą nieprzespaną noc, a to chyba z powodu pięknej pogody - najwyraźniej mój dzidziuś jest ciepłolubny, jak jego tata... Isiu, no jakbym słyszała moja tesciową, tez mnie uraczyła tekstem, ze przed porodem sie nie kupuje wyprawki, ale szybko ją zgasiłam. Oświadczyłam jej,że nie jestem przesądna, bo gdyby tak było, to przecież : przed upływem trzeciego miesiąca nie powinno mówić się o ciąży, nie wolno patrzeć przez dziurkę od klucza ani przechodzic pod sznurami , ani nosić korali, ani patrzec na płomień czy na chore dzieci - mam dłużej wymieniac ta bzdury?!Tak więc myślę, że nie trzeba słuchać tych przestarzałych tekstów. Ja przynajmniej kupię sobie wszystko wczesniej. Juz kiedyś zreszta pisałam,ze trzeba pozytywnie zaklinac rzeczywistość. To chyba tylko w Polsce pokutuje takie negatywne myslenie,ze " a nuż cos się stanie". Moja koleżanka mieszkająca w Stanach mówiła, że tam dla kobiety,która jest w 7-8 miesiącu rodzina i przyjaciele organizują imprezę, na która każdy przynosi coś dla dziecka wg listy i w ten sposób wyprawka skompletowana. A u nas - nasze ciotki i teściówki uraczaja nas radami z lamusa, zamiast iśc na zakupy. Może wkrótce usłyszymy, żeby nie kupować pampersów, bo tetrowe pieluchy zdrowsze - z tego co wiem, ten pogląd również w starszym pokoleniu pokutuje. Myślę więc,że pozostaniemy wierne hasłu : " Róbmy swoje!". Isiu, gratuluję męża magistra. Kurcze, ale Wy wszystkie jesteście młode. Ja i mój mąż jesteśmy magistrami od 7 lat i te sprawy wydają mi się takie odległe. A tak na marginesie - nieźle uśmiałam sie z tekstu z jajami... Ewciu, widzisz - Twoje kochanie musiało miec czas na przemyslenie - ach te słodkie przeprosiny.... Tymczasem zmykam robić obiadek, pozdrowionka. Aśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mamusia
witajcie mamuski, ja rowniez bylam raczona tekstami, ze nic sie dziecku nie kupuje, ale my uzadzilismy pokoik zanim maly sie urodzil i mielismy tez kupiona wyprawke, co prawda nie wszystko poszlo jak trzeba i maly caly pierwszy miesiac spedzil w szpitalu, ale nie wierze , ze to przez to i gdybym miala cofnac czas to tez przygotowalabym wszystko wczesniej. a co do spania, to na poczatek mielismy kolyske, ktora stala w naszej sypialni, tak bylo nam wygodniej, ale jak maly mial jakies 2,5 miesiaca i kolyska byla nieco za mala zaczelismy przyzwyczajac go do lozeczka, nie bylo z tym problemow i maly spi u siebie. mi sie wydaje, ze dzieciatko czuje sie bezpieczniej w mniejszej kolysce (lub wozku) niz od razu w lozeczku, ktore jest dla niego za wielkie. pomyslcie tylko jak dlugo mieszkalo ono w waszym brzuszku, a tam ciasno bardzo jest. pozrdawiam Was i Wasze brzuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mamusia
przypomnialo mi sie cos a propos ciasnoty, jak bedziecie juz mialy malenstwa przy sobie, to zawijajcie je czasem ciasno w rozek, albo recznik, nie bojcie sie, ze im za ciasno, to je uspokaja, bo dzieci dlugo jeszcze pamietaja jak bylo w brzuszku a jak im ciasno to zaraz czuja sie lepiej. To tez dobry sposob na kolke. dziala, samam wyprobowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie w ten piękny słoneczny dzień, tak jak już wcześnie pisałam dziś wybrałam się w końcu na te poszukiwania kreacji na wesele. Dziewczyny ceny w tych sklepach jakby z kosmosu, sukienki owszem były piękne letnie, ale za 150, 160 zł, a komplet spodnie+ tunika = 229zł, pojechaliśmy, więc z mężem szukać czegoś tańszego, zamiast sukienki kupiłam tunikę 59zł, do której ubiorę eleganckie spodnie. Przy okazji oglądaliśmy łóżeczka i wózki, Isia23 po pierwsze gratuluje Ci męża już magistra, a Tobie życzę powodzenia na Twojej obronie…a wracając do tych zabobonów to też o tym słyszałam, że nie wolno kupować nic przed narodzeniem dziecka, i to mówili moi rodzice, którzy w rezultacie na razie jako jedyni kupili dla naszej Małej 4 pary śpiochów. Jeśli chodzi o spanie w wózku to ja nie mam nic, przeciwko ale moje dziecko będzie spać w łóżeczku. Dziś wpadło nam w oko łóżeczko z szufladą pod spodem a do tego z możliwością bujania, świetna sprawa. Ela 79, współczuję Ci, że mieszkacie w innym mieście niż rodzice, ja jestem prawdziwą szczęściarą, bo mieszkam z rodzicami, na razie, bardzo mnie wspierają i są naprawdę moimi najlepszymi przyjaciółmi, szczególnie bliska jest mi mamusia. Cieszę się, że są zawsze przy mnie, choć i problemy także bywają. Też przyszła mamo świetny zwyczaj w tych Stanach z tą listą zakupów dla rodziny i przyjaciół, może i do nas kiedyś przyjdzie ten zwyczaj. Pszczoło 5, przyznam szczerze, że nie doczytałam we wcześniejszych Twoich wypowiedziach o tym, że chciałaś dać córci na imię Halszka??? Kiedyś poznałam pewną Halszkę, oczywiście spytałam ją o to, dlaczego rodzice dali jej tak na imię, a ona mi wyjaśniła, że jej tato był maniakiem opery, tam też pracował- śpiewał, bardzo mi się spodobało to imię, jest niespotykane i bardzo oryginalne. Być może, dlatego szybko je zapamiętałam. Mnie podoba się również imię Faustyna, ale nasza córcia tak będzie mieć na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
mialam dzis jakiś zły humorek-pokłóciłam sie z mezulkiem itp az mi glupio juz wszystko jest ok ale mam humorki,bylismy dziś na wycieczce po okolicznych miejscowosciach-pogoda sprzyjala choć dla mnie jest za cieplo,jutro jedzxiemy do tesciow,dzidz czasem kopie ale ogolnie jest spokojna ja juz robie sie niezgrabna i ociezala a dziś pani w sklepie powiedziala do mnie ;pewnie musi być już pani cieżko chodzić z takim brzuszkiem-ale ja jakoś do tej pory nie odbieralam ze mam az taki brzuszek duzy ale jednak jak zaloze obcisła bluzeczke to mam pozdrawiam piszcie lasweczki o swoich przygotowaniachg do nadjejscia dzidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Witajcie moje kochane!!!Chciałam wczoraj jeszcze zajrzeć i napisać wam dobrą nowinke.Niestety tak żle się czułam że mogłam tylko leżeć.Kreciło mi się w głowie,przed oczami czarne plamki,a do tego wymioty ból brzucha i ogólne osłabienie.Oby dzisiejszy dzień taki nie był bo zwariuje.A teraz dobra a wrecz wspaniała wiadomośc.Wczoraj mój mąż dziwnie się zachowywał i już wiedziałam że się coś kroi.A w czasie obiadu ogłosił ,że jak już sie urodzi naszepierwsze dziecko to bierze miesiac urlopu(który ma już zaklepany).Mówił również inne ciekawe rzeczy na:Będe sprzatał dom,gotował obiady,prał pieluchy, przytulał jak najczęściej żone za ten skarb który mi niedługo da,mogę nawet karmić piersią :-) ;-) ;-) Takie słowa powiedział człowiek który nie przyłożył reki aby coś w domku posprzątać.Uszy z wrażenia to ni dosłownie opadły tak jak i reszcie rodzinki.Zrobił mi po prostu niespodziankę na całego.Dzidzia już od samego ranka daje znać o sobie.Jestem już po śniadanku a teraz ide troche ogarnac mioeszkanko.Zajrze niebawem może któraś sie do tego czasu obudzi.Pa mamuśki 🌻 Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też przyszła mama
Witam! No, no Dominisiu, to się Twój mąż wczuł w rolę! Zacznij z tego korzystać juz teraz i np. niech to on w soboty " ogarnia " mieszkanie. Co Ty na to? A tak w ogóle kobietki, to ja z problemem - wyszły mi jakies dziwne rzeczy w moczu, cytuję : szczaw wapnia i kryształy. Nie mam pojęcia, co to może być, ale coś mi sie to nie podoba. Wprawdzie w poniedziałek jadę z wynikami do lekarza, więc wszystko sie wyjasni, ale jak coś wiecie, to piszcie, zebym niedzielę miała spokojniejszą. wczoraj byłam taka optymistką, a dzis znów nieszczególnie się czuję. Posprzątałam mieszkanie wczoraj, a dziś troche poprzsowałam i juz zdążyłam się zmęczyć. Ale tak naprawdę to chyba bardziej dokucza mi niepokój psychiczny w związku z tymi dziwnymi wynikami, no i z małą aktywnością dziecka. Oj, ale kończe już panikować, nie chcę wam psuc weekendowych nastrojów. Czekam na wpisy, pa , Aśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Też Przyszła Mamo nie martw się na zapas to napewno nic grożnego z tym moczem zobaczysz wszystko będzie ok.A dzięki za dobrą rade,zapytam męża co o tym myśli :) U mnie ruchy też sa nieraz mniej odczuwalne ale to już teraz myśle tak będzie do końca.Także głowa do góry i miłej spokojnej niedzielki dla Ciebie i Bejbisia.Szkoda tylko że nikt więcej sie jeszcze nie obudził.Pa Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo Siepniowe Mamuski .... ❤️ tyle wisow mam co czytac.... tez przyszla mamo nie martw sie to napewno nic powaznego ....!!!! A dzidzius mamlo sie rusza bo przeciez ma juz mniej miejsca i nabiera cialka i tylko rosnie i rosnie i tyje i tyje .... MAm do Was pytanie czy ktoras z Was brala antybiotyki podczas ciazy ????.... ta wysypka mi nie schodzi kaszel nadal jest ... wiec nie wiem co mam robic... Dominisiu jestem hi hihih i gratuluje takiej postawy malzonka {kwiat]!!! pozdrawiam Was bardzo serdecznie i slodkie buziaki dla Waszych malenstw ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Carlaa ja brałam antybiotyk jak byłam w trzecimmiesiącu ciązy, miałam ostre przeziębienie,antybiotyk nazywał się Apo-Amoxi,w 100% bezpieczny w ciązy,Karin2005 brała antybiotyk na toksoplazmozę ( patrz wczesne wpisy :) ) Uważam,że jak lekarz przepisuje antybiotyk ciężarnej to wie jaki i nie należy sięobawiać jego brania. też Przyszła Mamo na zapas sie nie ma co martwić,będziesz w poniedziałek u lekarza to sie wszystko dowiesz, Dominisiu,moj mąż o dziwo też się deklaruje jaki on to będzie jak pojawi się malenstwo, poczekamy,zobaczymy :)) Choć muszę przyznać, że dużo już terazmipomaga przy porządkach i nawet gotowaniu :) Super jest być w ciąży hihih, Całuski dla Wszystkich, Gosia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też przyszła mamo, ja mam kryształy szczawianu wapnia dosć liczne w polu widzenia i moja gina mówi, ze mam idealne wyniki, więc nie martw sie! Mój mąż też jest kochany, bo naprawde w tej chwili to on większość rzeczy w domu robi, ja niestety mogę coraz mniej, ale on dzielny chłopak; zobaczymy potem :) Już mamusia, ja słyszałam o tym ciasnym zawijaniu dzieci w kocyk lub rożek (nawet w szpitalu położne tak ciasno związują dzieciaczki), to się wydaje logiczne. Dlatego też myślę sobie, ze moze spać w łóżeczku, co mu za różnica, skoro i tak pozwiązywany jest:) ) A czy któraś z was ma zamiar spać z maleństwem w nocy ( no i z mężem oczywiscie)? Ja kiedyś byłam zdecydowaną przeciwniczką, ale słysze od znajomych, ze to pomaga jako tako przespać noc, nie trzeba sie wybudzać, jak mały chce jeść- no i tak powoli się przekonuję. Jeszcze tak się rozczulam, ze takie maleństwo cały czas przy mnie było, a teraz ma samo w łóżeczku leżeć?? Potem to i owszem, ale na razie jakoś mi go żal- a już na pewno nie przeżyłabym, gdyby w innym pokoju spało. Mąż mój u teściowej (mojej) w Bydgoszczy na urodzinkach- ja nie mogłam, bo leżeć mam. A propos mam, ja się osobiście bardzo cieszę, ze nasze są daleko. Moja mieszka 300 km od nas, na Mazurach i nie narzekam, bo ona generalnie nie jest zachwycona, ze zostanie babcią ( pewnie jeszcze się jej odwidzi); teściowa z kolei jest podwójnie zachwycona, wiec dobry jest ten dystans- w myśl zasady co za dużo to nie zdrowo. Cóż, ja wracam do prawa oswiatowego, egzamin w poniedziałek- a ja dopiero dzis dowiedziałam się, ze obowiązuje ustawa NA PAMIĘĆ; horror. I tak cała sobota mi przeleciała i niedziela tez się tak fantastycznie zapowiada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Dawno nie pisałam, bo masa rzeczy się dzieje. A i zmęczenie (też sypiam bardzo dużo) oraz humorki ciążowe mnie nie opuszczają. Dobrze, że zrobiło się teraz chłodniej, bo szło sfiksować przy temperaturach 25-27 stopni. Chwalicie mężów - ja o swoim też złego słowa nie mogę powiedzieć. Jest kochaniutki i przejął już znaczną część domowych obowiązków. Ja nadal pracuję, choć bardzo się oszczędzam, ale bez pracy bym się zanudziła. Mruczuś jest bardzo czuły i cierpliwy. Znosi moje wahania nastrojów i jest bardzo wyrozumiały. Dominisiu! Te mroczki przed oczami to niedobór magnezu! Koniecznie powiedz o tym lekarzowi, niech Ci zapisze!!! To fantastycznie z tym urlopem, we dwójkę łatwiej będzie zająć się dzidziusiem!!!! Ja też liczę na pomoc męża, na to że zwolni trochę obroty w pracy. U nas to będzie o tyle łatwiej, że mąż nie pracuje od do, wolny zawód. Ma to swoje olbrzymie zalety - czasami niedziela wypada nam w środę, bo akurat oboje mamy wolne, ale niestety czasmi cały weekend pracujemy i znad papierów nas nie widać.... Też przyszła mamo! Nie przejmuj się szczawianiem i kryształami - wszystko w porządku, mi też to czasem wychodzi w moczu i moja ginka twierdzi, że to w wyniku spożywania dużej ilości warzyw, owoców i soków. Pewnie ostatnio jesz tego więcej, bo wiadomo, pojawiły się już polskie warzywka i truskaweczki i marcheweczki młode itp itd. To są resztki z rozkładu, absolutnie nie ma się czym martwić!!!! Możesz się nie smutkać w niedzielę. Isia! Gratuluję mężowi magistra i donoszę, że ja też broniłam swojej pracy w Krakowie, tyle, że na Olszewskiego, 13 maja 2000 r. uuuuuuu, ale ten czas leci :):):) Ty też prawniczka? pszczoła5, strasznie współczuję konieczności nauki!!!! W tym stanie rozleniwienia ciążowego i przy takiej pogodzie (niskie ciśnienie) musi byc Ci ciężko. Szczególnie, że prawo oświatowe to niezbyt porywający temat.....Ale zaciśnij zęby i wytrzymaj jeszcze ten dzień, a potem biegnij na egzamin, zalicz i zapomnij o nim :) Źyczę z całych sił wytrwałości w powtarzaniiu materiału oraz powodzenia i dużo szczęścia na egzaminie. Dobrze, moje Brzuchatki, zmykam spać, bo chciaż dziś po obiadku ucięłam sobie 2 godzinną drzemkę, to już mi się oczka kleją. Życzę Wam miłej niedzieli.Pa pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Kochane mamusie już po dziewiątej a wy wszystkie jeszcze śpicie.No wiecie co ja myślałam że tu będzie wpisów że aż mnie oczy rozbolą a tu nici? :( Wczoraj dostałam złą wiadomość.Otórz koleżanka która brała ślub tydzień pomnie też była w ciąży i niestety poroniła,to był piąty miesiąc.Chodziłam wczoraj załamana i nadal nie mogę się oswoić.Ona jest straszną pedantką i taką mała damą,wieć nawet nie uwierzyłabym,że coś ciężkiego dzwignęła lub przesuwała.Jest mi jej teraz tak żal.Jak ją zobaczę to sie chyba poryczę.Idę szykować się do Kościółka Pa Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęż przyszła mamo
Witajcie wszystkie! Dziękuję za wasze odpowiedzi dotyczące szczawianu magnezu i kryształów, nawet nie wiecie, jak mnie uspokoiłyście. Teraz już zupełnie spokojnie pojadę na wizytę. Nesiu, to się zgadza z tymi warzywami, bo zjadam dużo pomidorów, ogórków, młodej kapusty, szczypiorku itd. Jeszcze raz dzięki za wyjaśnienia! Dominisiu, tak mi przykro z powodu Twojej koleżanki, nawet nie chcę sobie wyobrażać, co ona musi czuć.... Moją koleżankę z pracy taka tragedia spotkała w 8 miesiącu ciąży, to było 4 lata temu, a ona do końca sie nie pozbierała, gdyż do tej pory nie zaszła w kolejną ciążę. Ponieważ mam w pamięci to wszystko, to chyba m.in. dlatego mam zwiększony poziom lęku. Twoja rozmowa z koleżanką nie będzie chyba łatwa- ta moja długi czas wcale o tym nie mówiła i ja to szanowałam, o nic jej nie pytając, a później nadszedł czas,że chciała o tym mówić dużo i często i wtedy po prostu słuchałam. Bo trudno cokolwiek radzić...Mam nadzieję, że obie nasze koleżanki będą jeszcze szczęśliwe, tak jak my. Miłej niedzieli , pa, Aśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz mamusia
witajcie mamuski w dzien bozy Pszczola5 tez prawda, ze jak pozawijane to moze i mu wszystko jedno, ja tam nikogo nie krytykuje, jak ktos spi z dzieckiem to ok, jak ktos kladzie je od razu do lozeczka tez ok. jesli chodzi o spanie z dzidzia w lozku, to zanim jeszce bylam w ciazy to myslalam, ze to swietny pomysl, ale potem balam sie ze przypadkiem cos malenstwu zrobie i zdecydowalam sie na kolyske. I tak musialam sie wybudzac, bo moj maly nie chce pic z piersi i odciagam mleko i daje mu butelka, wiec i tak musze wstawac zeby podgrzac jedzonko. kurcze, tak piszecie o humorkach a ja musze wam powidziec ze teraz mam gorsze humorki, w ciazy nie mialam zadnych. moj maz sie smieje, ze ja powinnam caly czas w ciazy chodzic. zycze milej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie sierpnióweczki!!! Wiecie, co właśnie sobie zdałam sprawe, jaka się robię grubiutka, mam duży brzuszek… coraz mocniej ostatnio czuję moją malutką pod piersiami. Jestem bardzo szczęśliwa. Tylko ogarnął mnie wielki smutek, bo chyba znowu powróciła mi ta paskudna grzybica. Napiszcie proszę czy Wam często nawraca to schorzenie??? Mój tatuś dziś się w końcu wypowiedział, na temat imienia Maja i stwierdził, co to za imię, tyle jest pięknych imion a Wy jakieś dziwactwo wymyśliliście, przecież tego nawet w imienniku nie ma. Już mi się nie chce walczyć ze znajomymi a teraz jeszcze z rodzicami, mamie się podobało, ale teraz tato ją też nakręcił, i zmieniła zdanie. Już sama nie wiem, co myśleć??? Pozdrawiam Was gorąco.Ewcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 79
czesc dziewczynki,wlasnie wrociłam z mezulkiem z weekendu od tesciow to była nasza piersza podroz nowym autkiem 2,5 godz w jedną strone a do mnie-do rodziców na poród jade 5 godzin,jechało sie spoko dzidziuś był bardzo grzeczny,teraz odczuwam ta jazdę ale na szczescie pogoda byla ok. Mój meżulek zwracał uwage na wszystkie dzieci w kościółku i sie do nich uśmiechał bardzo mnie to rozczulało. jutro wstaję rano tak wiec sdzis za jakąs godzinke zmykam spac ale na razie doczytam info od was wszystkich,w porownaniu z innymi dziewczynami to nie mam jeszcze duzego brzuszka ale już jestem nabrana max tzn wazę jak dla mnie za duzo,ale Robert mój maz powiedzial ze jestem aktywna cieżarówką co bardzo mnie ucieszyło pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominisia
Dzidzia kopie już od rana.Pozdrawiam wszystkie śpiochy 🌻 🌻 🌻 Dominika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też przyszła mama
Cześć. Tak fajnie dziś czuję moja dzidzię i jestem w błogim stanie mimo beznadziejnej pogody. Zauważyłam u siebie takie dziwne rozdwojenie pragnień - z jednej strony tak mi sie podoba stan, w którym jestem, ze mogłabym tak jeszcze długo chodzić, a z drugiej strony, gdy czuję te rozkoszne kopniaczki i wiercenia, to aż mnie wyrywa, aby już mieć przy sobie tę słodka istotkę. Podobnie z podejściem do porodu - raz bym chciała,zeby to było blisko, aby "mieć to z głowy", a kiedy indziej, gdy tak zacznę otym intensywnie myśleć, to najzwyczajniej w swiecie strach mnie oblatuje i cieszę się że mam jeszcze trochę czasu na oswojenie. Dziś jadę do lekarza, będę tam dopiero wieczorem, a w domu bardzo późno, więc jutro napiszę Wam co i jak. Pewnie zmienia sie znacznie moje dane w tabeli. Co do imienia Maja, to jest naprawdę śliczne i słodkie. Tak ma na imie córeczka sąsiadów z góry i jest to bardzo udane dziecko. Już mamusiu, chciałam Cię zapytać o zdanie na temat sterylizatora do butelek - mamy szansę taki dostać od znajomych, ale nie wiem,czy jest sens ich kłopotać( musieliby to przesłać), bo nie mamy mikrofalówki, a z tego, co wiem, własnie tam wkłada sie to urządzenie. Poza tym położna w szkole rodzenia mówiła, że przesadna czystośc nie jest dobra i lepiej po prostu najzwyczajniej w swiecie wyparzac butelki.Jestem ciekawa, co Ty i inne mamy na to? To tyle na teraz. Pozdrawiam wszystkie mamusie, Aśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie sie podziewa Skye? Już mamusiu, piszesz, ze mały twój z piersi nie chce pić- miałaś problemy z karmieniem? Napisz coś więcej, bo to jest mój największy problem, boję się, że nie dam sobie rady, a zwłaszcz w szpitalu, gdzie wszyscy będą tego świadkami. Jak było u ciebie? Też przyszła mamo, ja mam takie same huśtawki, teraz jestem na etapie lęku przed porodem, nie wiem, jak mi sie uda tego dokonać:) Ale skoro wszyscy dają radę, to ja chyba też. A jeszcze niedawno poród był dla mnie wyzwaniem, które mogłam podjąć choćby od razu.... Pewnie do magicznego sierpnia jeszcze sie zmieni wszystko z 10 razy. Obym tylko na porodówce miała pozytywne nastawienie, to bedzie ok. Ewcia, ty się w ogóle nie przejmuj. Twoi rodzice już mieli swoją szansę nadawania imion, skorzystali z niej; a teraz jest twoja kolej i nie daj się omamić, bo mozesz nie mieć juz za wielu okazji! Zmykam, ostatni dzień z prawem oświatowym, życzcie mi powodzenia- egzamin o 18.30! Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e3la 79
hello rtak pieknie piszecie o kopniaczkach swoich dzieciaczków,a moje dzidzi nie kopie i zastaqnawiam sie dlaczeego,jakis strach mam o ta mala kruszynkę mimo ze na nią uwazam jak tylko moge,dzis pogoda u mniew miare nie pada nie prazy slońce czyli ok zaraz idę na poczte-jakoś na razie nie czuję potrzeby kupowania ubranek dla dziecka nie wiem dlaczego ale czuje jak rodzi sie mój instynkt macierzyński-roztkliwiam sie nad maluszkami i duzo rozmawiam ze swoim,gdzies slyszałam że dzieci w 7 m-cu malo kopia bo maja już malo miejsca w brzuszku mamy czy to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Dawno mnie nie było, ale niestety nie miałam czasu. Tak czytałam Wasze wypowiedzi o łożeczku i zabobanach. To chyba jest indywidualna sprawa. Ja miałam wszystko, z wyjątkiem wyprasowanych pieluch tetrowych. Zostawiłam sobie jedną niedokonczoną rzecz i byłam spokojna, że w 100% nie mam wszystkiego:):) Teraz już właściwie mam wszystko,z wyjątkiem pieluch jednorazowych i proszku do prania. Zostanie mi tylko wielkie pranie co zrobię tak za miesiąc i prasowanko. Mój synek od poczatku spał w swoim łóżeczku az do 3 lat i trzech miesięcy, bo już po malutku musieliśmy przyzwyczajać Go, że w łóżeczku będzie spała teraz dzidzia. Nie wiem jak teraz będzie to wyglądać, ale wydaje mi się, ze to zależy od dzidzi jak jej będzie wygodnie i ją przyzwyczaimy spać.Łóżeczko mam przygotowane, ale biorę mozliwosc spania z dzidzią na tapczanie. a co do imion to każdy na początku reaguje na rzadkie imię dziwacznie. Znam wśród dzieci chłopca o imieniu Roch, dziewczynkę Orianę. Teraz jak się już osuchałam z tymi imionami to wydają się normalne. tez przyszła mamo zgadzam sie z Twoją położną!!! czysto, ale bez przesady. Mnie akurat dzisiaj dzidzia mało kopie(może na pogodę), ale za to w poprzednie dni szalała. Wciaż mam problemy z rwiącą szyjką i problem z siusianiem;) ale,mam nadzieję, ze wszystko ok. Pozdrawiam🌼 http://tickers.tickerfactory.com/ezt/d/1;20;33/st/20050807/dt/6/k/3d0d/preg.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAm pytanko do Ewci 22 gdzie robiłaś Usg, ja również jestem z Wrocka i pomyślałam że fajni bybyło mieć pamiątkę w postaci płytki. Z góry dziekuję za odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki!!Musiałam was od rana podoczytywać, zrobiło mi się przez weekend trochę zaległości...Chyba zrobię sobie listę z nickami- co do kogo mam napisać, co komu odpowiedzieć... :D Skue, co do imion dla naszego synka to..Dyskutowaliśmy cały weekend i mamy listę imion zawężoną do trzech. Oto one: Michał (Misio), Krzysztof (Krzyś), Przemysław (Przemek). Pisze zdrobnienia w nawiasach, bo to jakoś tak bardziej pasuje do dzieciątka. Co do tych zabobonów, nie kupowania łóżeczka itp.- myślę że każda z nas podejmie decyzję i nikomu nic do tego. Ja już wiem, że łóżeczko będzie od samego początku, a teściowa może sobie zabobonić ile chce. A spanie z dzidziusiem w jednym łózku z nami- sama nie wiem, w tej chwili to się boję, że mogłabym je uszkodzić niechcący. Ale wszystko się dopiero okaże. Dlatego mówię sobie i Wam- tylko spokój może nas uratować!! Dziękuję Wam wszystkim (w imieniu mojego męża oczywiście) za gratulacje magisterskie. Chodzi dumny jak paw, a ja puszę się razem z nim...Dopóki sama nie jestem mgr :D Nesia, ja bronię na UJ, z polskiego (dokładnie z językoznawstwa), 30 czerwca. Ewcia22, wiem, ceny ubrań dla ciężarnych to jakiś koszmar!!I wykorzystywanie sytuacji..Wiadomo, że ciężarna nie zmieści się w rozmiar 36, więc skoro musi kupić, to przywalmy jej słoną cenę..A co do łóżeczka, o którym pisałaś, to ja mam chrapkę na takie samo- tylko bez kołyski. Ale z szufladą. Po prostu nie mamy dużo miejsca, więc szuflada na dole łóżeczka bardzo się przyda- tak sądzę. A tak w ogóle to może poszerzymy nasza tabelkę? Nasunęły mi się takie myśli po przeczytaniu paru waszych tekstów- wpiszmy sobie ilość centymetrów w pasie!! Ja w końcu miałam odwagę, żeby się zmierzyć i powiem w sekrecie, że mam równiótkie 100 cm tam, gdzie kiedyś była talia. Ale to było dawno... :D Jeszcze jedno- to ciekawe, że nasi mężusiowie tak się zmieniają..Że to życie, które nosimy pod sercem, tak na nich wpływa.. Mój pan magister :) też składa ciężkie deklaracje dotyczące pomocy..Pożyjemy, zobaczymy. Najwyżej zażyczę sobie to na piśmie i potem w razie kłopotów b ędę mieć dowód.. Pszczoła, dotknęłyście drażliwego dla mnie tematu, mojej fobii. Karmienie. Nic nie powiem więcej, żeby nie budzić moich uśpionych emocji...Będzie, co ma być. Czekam na wasze wpisy!! Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamuśki!!Musiałam was od rana podoczytywać, zrobiło mi się przez weekend trochę zaległości...Chyba zrobię sobie listę z nickami- co do kogo mam napisać, co komu odpowiedzieć... :D Skue, co do imion dla naszego synka to..Dyskutowaliśmy cały weekend i mamy listę imion zawężoną do trzech. Oto one: Michał (Misio), Krzysztof (Krzyś), Przemysław (Przemek). Piszę zdrobnienia w nawiasach, bo to jakoś tak bardziej pasuje do dzieciątka. Co do tych zabobonów, nie kupowania łóżeczka itp.- myślę że każda z nas podejmie decyzję i nikomu nic do tego. Ja już wiem, że łóżeczko będzie od samego początku, a teściowa może sobie zabobonić ile chce. A spanie z dzidziusiem w jednym łózku z nami- sama nie wiem, w tej chwili to się boję, że mogłabym je uszkodzić niechcący. Ale wszystko się dopiero okaże. Dlatego mówię sobie i Wam- tylko spokój może nas uratować!! Dziękuję Wam wszystkim (w imieniu mojego męża oczywiście) za gratulacje magisterskie. Chodzi dumny jak paw, a ja puszę się razem z nim...Dopóki sama nie jestem mgr :D Nesia, ja bronię na UJ, z polskiego (dokładnie z językoznawstwa), 30 czerwca. Ewcia22, wiem, ceny ubrań dla ciężarnych to jakiś koszmar!!I wykorzystywanie sytuacji..Wiadomo, że ciężarna nie zmieści się w rozmiar 36, więc skoro musi kupić, to przywalmy jej słoną cenę..A co do łóżeczka, o którym pisałaś, to ja mam chrapkę na takie samo- tylko bez kołyski. Ale z szufladą. Po prostu nie mamy dużo miejsca, więc szuflada na dole łóżeczka bardzo się przyda- tak sądzę. A tak w ogóle to może poszerzymy nasza tabelkę? Nasunęły mi się takie myśli po przeczytaniu paru waszych tekstów- wpiszmy sobie ilość centymetrów w pasie!! Ja w końcu miałam odwagę, żeby się zmierzyć i powiem w sekrecie, że mam równiótkie 100 cm tam, gdzie kiedyś była talia. Ale to było dawno... :D Jeszcze jedno- to ciekawe, że nasi mężusiowie tak się zmieniają..Że to życie, które nosimy pod sercem, tak na nich wpływa.. Mój pan magister :) też składa ciężkie deklaracje dotyczące pomocy..Pożyjemy, zobaczymy. Najwyżej zażyczę sobie to na piśmie i potem w razie kłopotów b ędę mieć dowód.. Pszczoła, dotknęłyście drażliwego dla mnie tematu, mojej fobii. Karmienie. Nic nie powiem więcej, żeby nie budzić moich uśpionych emocji...Będzie, co ma być. Czekam na wasze wpisy!! Irenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×