Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

HALLO Mamulki :) fakt cisza.... ale ... przed ;) zdrówka Niuninko.... TPM jak sie czujecie .... Jaro skrobnij coś do nas o Twoich KOBIEACH!!!1 Pszczol przyjemności!!!!! Dalka jak mala ????? pytałaś o zeby młodego troche odsunięte w tyl w piatek idziemy na wizytę w poniedziałek Dustin włożył Nicolasowi do buzi .. plastikowe swiateka od auta ... takie male plastikowe gowno ... Nicolas to połknął...choć nie było mnie przy tym..i jakoś nie mogłam Dustiemu w to uwierzyć.. a wczoraj znalazłam je w kupce Nicolasa....:( eeeeeeeeeeee fakt stalo sie ...gorsze sa te mysli ---- :P staram sie uważać i nie zostawiać ich samych ale nie zawsze można ... Misiu podziwiam Cie jak Ty sobie radzisz ... w ogole wszystkie mamy zwielokrotnione ...to wyzwanie heheheh :) ściskam Was mocno ... my teraz całymi dniami na ogrodzie ladana pogoda nam sie zrobiła .... pranie schnie ze HEJ hehehehe Nicolas zaliczył pierwsze opalanko ... troszkę zaczerwieniony --- ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wymiękam :( Dawid ma wsio w dupie. Prośbą groźbą, nic nie działa. Proszę go żeby przyszedł po szkole do domu, a on co? Poszedł na spacer z kolegą. Mało tego teściowa powiedziała mu że ma przyjść do niej po lekcjach, bo ja z Ulką byłam zarejestrować się u chirurga, a on ma to w dupie. Poszedł z kolegą. Nosz ku.... sprawdza mnie na ile może sobie pozwolić?? Kurnia nie na dużo. Pytam go co teraz, to prawie uśmiechnął mi się w twarz i powiedział kare będę miał. Pieprzony bunt. Mam nerwice, ręce mi się trzęsą, mam ochotę pozabijać własne dzieci, mój wraca dopiero w piątek, oczywiście babcia dokłada swoje trzy grosze. Fajnie jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka laseczki! ciepło się zrobiło to wszystkich na dwór wywiało :D dalka, powiem Ci tak: raz w życiu stłukłam swoje dziecko na kwaśne jabłko to starsze dziecko miała chyba 7 lat i poszła do babki 3 bloki dalej była jesień, popołudnie i już ciemno zadzwoniła że wraca i nie ma jej po pół godzinie zadzwoniłam do babki, co z nią ona, że pati dawno wyszła do domu 3 minuty drogi wylazłam na dwór zobaczyć, czy gdzieś nie ugrzęzła nie było jej nigdzie ciemno jak w dupie, wieje wiatr a to cholerstwo niewiadomo gdzie latałam, wołałam jak głupia chyba 2 godziny wróciłąm do domu i nie wiedziałam, co mam robić wtedy się paniusia objawiła zadowolona i uśmiechnięta, bo po drodze weszła do koleżanki dalka, tak ją wtedy zbiłam, że przez tydzień na dupsku nie mogła usiąść po czym wzięłam ją za gardło pod ścianę i przez zęby powiedziałam, że od tej chwili w każdej minucie chcę wiedzieć, gdzie ona jest nawet jak się przenosi z zabawą z jednego podwórka na drugie, ma przyjść pod okno i zawołać i mi o tym powiedzieć i wiesz co, chyba błysk szaleństwa w moich oczach i to stłuczone na miazgę dupsko spowodowało, że od tej pory moja córeczka, która bardziej była nieposłuszna niż posłuszna, do dzisiaj melduje mi gdzie przebywa :D nigdy nie mam problemu, żeby ją namierzyć nawet jak idzie na wagary, co zdarza się jej jakieś 2 razy do roku, dzwoni i mi melduje, że np. ucieka z geografii bo nie umie i będzie w galaxy a potem na treningu :D:D:D szczyt bezczelności, ale ponieważ to jest jakieś 5 godzin w roku, pozwalam na to nigdy już nie chcę przeżywać tego strachu :O tak, że sposób polecam :D pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, jak kiedyś opowiadała o koleżance, która nie wraca na czas i łazi nie wiadomo gdzie, to jej powiedziałam, żeby się nie ważyła tak robić a ona na to - jeszcze nie zwariowałam, pamiętam, jak mnie stłukłaś, chyba do dzisiaj mnie dupa boli ... :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Wreszcie w domu!! W piątek urodziłam Marcelinke przez cc.Ważyła...4800,60 cm,10 pkt.Jestem brdzo szczęśliwa.Mała jest przekochana.natalka bardzo serdecznie ją przyjęła.Muszę tylko na te \"serdeczności\"uważać.Odezwę się.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Wczoraj dostał, ale chyba za słabo. Dalej warczy, pyskuje i ma wsio w dupie. Poczekam, mam zamiar zastosowac to co wczoraj przeczytałam. Lista jego obowiązków i pkt za to. Za pkt nagrody i może coś się zmieni. Po niedzieli bedę musiała z nim to omówić :). Ech.... pogoda super, na łóżku sterta prania do schowania :D, cały dzień na dworze jesteśmy i wieczorem nie mam weny na chowanie hehe. TPM jeszcze raz gratulacje :D. Moja siostra urodziła 4 maja synka 4235 wagi i 55 długi. W końcu będę chrzesną :D Dzieciaki wanna, mamunia do chowania prania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ TPM taaaaaaaaaaak witamy WAS !!!!!! yupi !!! >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM grantulacje wielkie!!!!! ale fajnie mieć takie maleństwo zanim zacznie pysskować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.No ładnie,to ja Wam tu wieści obwieszczam,a okazuje się,że mój mąż Was uprzedził i już wszystko wiedziałyście.Tylko 100 gramów jej dodał z wrażeni,he,he! Dawali mi 2 razy kroplówkę,a w końcu ta cesarka.I całe szczęćie.Okazało się,że macica już była tak rozciągnięta,że pojawiły się żylaki.No i nie daj Boże,by taki żylak peknął przy porodzie... Ok,biegnę coś zrobić,póki starsza na spacerze,a młodsza śpi.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAllooooo ;) TPM ..... skrobnij jak Wam idzie .... serdecznie pozdrawiamy i ściskamy mocno ... 😘 Dalka jestem zawsze pełna podziwu ... co Ty tam potrafisz wymyślić !!!! Zapraszam na kawusie !!! Jutro Nicolas będzie miał 6 mc ...jak ten czas leci .... KAWA CZEKA DLA SPRAGNIONYCH W NOCNIKACH I W TYM NIEBIESKIM TEZ !!!!! a wczoraj Nicolas powiedział mama ;) hehehe U nas dzisiaj wolne ...wiec kolejny ogrodowo - grillowy dzień 😘 sciskamy WAS !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carlaa, a czmu kawa w nocniku? jakaś tępa jestem po tym weekendzie :D a niech nawet będzie w nocniku czy w wannie dość mam weekendów, samo mięcho z grilla, czję się ciężka jak armata ale fajnie, bo cały czas na powietrzu dalka tort boski, ja już nie pamiętam, kiedy piekłam teraz czekam na truskawki, to zrobię takie ciato z kremem truskawkowym i galaretka, akurat dla małego na urodzinki 3. Mój synek ma manię śmieciową. Tzn. przeżywa fascynację śmieciami, śmieciarkami i pojemnikami na śmieci. W domu bawi się tylko wyłącznie w wyrzucanie śmieci i segregację odpadów. Na podwórku musi zajrzeć do każdego pojemnika, sprawdza czy jest pełny, czy pusty, kontroluje z okna, czy śmieciarka przyjeżdża w terminie (poniedziałek i czwartek), a jeśli nie przyjeżdża leci do babki na skargę (babcia jest przewodniczącą rady osiedla i zawiera kontrakty ze śmieciarzami). Z każdą butelką szklaną czy plastikową leci do odpowiedniego pojemnika. Jeżeli chcę go wycignąć na dalszy spacer, nie mówię, "chodź, pójdziemy na fajny plac zabaw" tylko "chodź, pokażę Ci gdzie są fajne pojemniki na śmieci". Czy to jest normalne????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i budzi się co rano ze słowami: "czy dzisiaj poniedziałek, czy będzie śmieciareczka???" a jak zasypia: "ach jutro znowu obejrzę moje ukochane śmieciuszki!" czy wy też tak macie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buhehehe Rafinko fajnie masz :D. Mój Dawid jak był mniejszy też miał manię ale na samochody, te duże :D, więc jak śmieciarka przyjeżdżała do nas, to musiałam z nim pół osiedla przejść bo zanim ona podjechała pod następny blok to my już tam byliśmy :D, jak naprawiali ulicę, czy przejeżdżał jakiś duży samochód to musiałam stać i podziwiać z nim. Kawa się przyda :D i czas się ogarnąć, znaczy ubrać :). A torciacho się podobało wszystkim, nawet smakował :D no i grillek był, w prawdzie się nie objadłam, bo to ja piekę mięso, ale wieczorem byłam cała przesiąknięta dymem z grilla. Komary latały, w sumie komary to mało powiedziane. Nad domem, garażem i drzewami unosiły się chmary bzyczących wrednych komarzysk. Po 22 uciekłam do domu, bo tam gdzie światło było tam było czarno. Jak muzyka grała nie było słychać bzyczenia, niestety muzyka ucichła i myśli nie było słychać :D. Lubie tam jeździć hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Carluniu-w związku z Twoim pytaniem,jak sobie radzimy. Otóż-dziś po raz pierwszy jestem z dziewczynkami sama. No i ...jestem z siebie dumna.Bo nie chodzę w piżamie,nie leję łez,mam umyte włosy,no i nie tylko miałam czas zjeść,a nawet ugotować obiad,do tego udało mi się pobawić z Natalką i poczytać jej,przyjąć lekarkę na patronażu,wykarmić piersią Marcelinę i teraz obie panny śpią!!! Nic takiego,normalka powiecie? Ale przypomnijcie sobie,co działo się ze mną po narodzinach Natalii.Deprecha,skrajne wyczerpanie,smutek ,zero czasu dla siebie itp. A teraz mam je przecież dwie,do tego jestem po cesarce,a jednak-jest inaczej.Nie jest lekko ani łatwo,ale potrafię czerpać radość z macierzyństwa. Oby tylko nie zapeszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM, tak trzymac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Caluje goraco i b.b.b. sie ciesze, ze tym razem jest Ci latwiej. Pamietam, jak mialas za pierwszym razem:-( I moze dlatego tak b. Cie polubilam. My dzis bylysmy w przedszkolu, zeby Nina troche sie oswoila z nowa sytuacja. Mamy przychodzic, kiedy mamy ochote. A pierwszy oficjalny dzien naszego przedszkolaczka to 25 sierpnia. Jak na razie mloda jest zafascynowana przedszkolem. Mowi \" moj przedszkol jest b. wazny\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski wstawać :D, bo nam topic wywalą :). Zosieńkom tym zimnym i ciepłym życzenia :). My po imprezce, bylimy u babci mojego. Ja wracałam autkiem :D, faaaajnie się jeździ :D. Zamówiliśmy też sobie dziś panele do pokoju naszego i dzieciaków. Na szczęście montaż gratis bo nie wiem jakby to było :). Teraz tylko poczekać do 30 maja i będę dumną posiadaczką mopa :D, a nie odkurzacza :D . Jeszcze tylko farba na przedpokój i luzik :). Jutro się okaże czy Glizda dostała się do przedszkola :D. A we wtorek ma zabieg na te swoje jak to ona nazywa kulki, czyli cholernego mięczaka zakaźnego. Byliśmy na badaniu u chirurga, no i szok. Wchodzę z nią, on się pyta w jakiej sprawie?. No to mówie ze skierowaniem bo ma mięczaka. Szanowny pan chirurg pyta - No i co?? - moje myśli bezcenne, ale mówię że chciałabym się dowiedzieć co z tym zrobić. No to usłyszałam ton lekko chamski - To proszę ją położyć i pokazać. Moje myśli nadal bezcenne. Po obejżeniu Ulki stwierdził, że zabieg potrzebny, ale oni nie lubią tego typu zabiegów bo mają później cały oddział zawalony tym dziadostwem. Myślę sobie, co mnie to, od tego jest szpital że musi wykonać zabieg tak żeby się nie rozniosło. Na koniec jeszcze kazał mi szukać anestezjologa żebym się dowiedziała jak będzie wyglądać narkoza. Z wyjącym dzieckiem na ręce. Zabawne. Później byliśmy na pobraniu krwi. Weszłam z nią, uprzejme dzień dobry, pani pomocnica tej co krew pobierała mówi - Co to dziś same dzieci, już mnie głowa boli od tych ich wrzasków. No cóż taka jej praca i niech nie narzeka. Ulka tak się darła że chyba do końca dnia miała migrenę. Dobrze jej tak. Ciekawe co to będzie we wtorek jak na zabieg będziemy szli :/ . Dzięki takim \'\'lekarzom\'\' odechciewa się chodzić na wizyty i gdyby nie to że toto dziadostwo rozsiewa się poprzez drapanie bym nie szła, tylko pozwoliłabym jej wyskubać:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalka, taich ludzi w sluzbie zdrowia byc nie powinno!!! A zwlaszcza jak chodzi o dzieci. A co to sa te mieczaki?????? Wspolczuje Wam serdecznie, ze musicie przez to przechodzic. Wytrwalosci!!!!! I zdrowka dla malej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sto lat mnie nie było? przepracowana jestem :p od tygodnia własnoręcznie!!! remontuję mieszkanie przed sprzedażą... trochę ciężko, zwłaszcza, że do pomocy mam chlewika i chochlika :) maciek włazi na drabinę, a wojtuś chciałby malować! wojtek wczoraj stworzył wspaniałą rzeźbę, w kawałek podsuszonego żółtego sera wkręcił (w dziurki) duże meblowe sruby! dziś stworzył nową instalację: włożył swoje majtki na nogi krzesła... dalej preferuje nagie ganianie :( ale dobre z tego, że łatwiej go umyć z farby i gipsu niż doprać ub(ab)ranka :) no i na domiar wszystkiego... też od tygodnia zaczęłam kurs, by mieć w końcu prawo jazdy :p i jeszcze @ nie ma :( :( ale test na szczęście negatywny! a najmłodszy przecudowny, taki radosny czepiak :) ale umie się b. dłuuuuuuuuugo sam bawić :) niedawno samochody odkrył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Misiu-Tobie to się medal należy,kobieto. Ja tak sobie pomyślałam,że Ty tak fajnie opisujesz te sytuacje z Twoimi dziećmi i domowe,tak obrazowo,lekko i z humorem,że mogłabys jakąs książkę skrobnąć.Bo czas to pewnie byś znalazła,jak to Ty... Dalka,ale wredne kreatury.Ale tak to jest-ja pamietam,,że podobnie było w Łodzi,gdy pojechałam na badania z pięciotygodniową Natalką. A tak w ogóle,to gdzie się wszystkie podziały.Brakuje mi Was.Zwłaszcza Nesi,bo juz jej daaaaawno nie było. Miłego weekendu.Ja czekam aż się Marcysia zbudzi,dam jej cyca i mykamy na spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS-dwa zdjęcia Marceliny jeszcze ze szpitala mam na naszej klasie.Bobasy to dopiero w wakacje jej założymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ gdzie się podziały Dominisia,Gruby Miś,Puza,Nesia,Iwka. ❤️....pozdrawiam serdecznie tak sobie poczytałam nasze wypowiedzi jeszcze z 2004 i 2005 r...🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyt u chirurgów ciąg dalszy .... Dziś byliśmy na izbie przyjęć. Ulinda została przyjęta na oddział, dostała zwolnienie na dzisiejszy dzień ;) i jutro o 7.00 mamy się wstawić na zabieg. Aleee.... Na oddziale kazali nam czekać na chirurga żeby wytłumaczył co i jak. Siedzimy czekamy, czekamy, czekamy, wchodzi ten dupek co byłam na wizycie w poradni z Ulką. Mój mówi że chciałby się dowiedzieć jak będzie to wszystko wyglądać. No to chirurg do niego że przecież tłumaczył na wizycie wszystko. Mój mówi że go nie było, no to przecież żonie tłumaczyłem. Następne pytanie mojego : Widziałem że jest do wyboru łyżeczkowanie lub wymrażanie, czy mógłby pan powiedzieć co jest lepsze ?? Chirurg na to : Przecież żonie mówiłem co będziemy robić, a pana nie powinno interesować jaki rodzaj zabiegu wybierzemy. Nosz kurwa nóż w kieszeni się otwiera. Całe szczęście że ta menda nie będzie przeprowadzać zabiegu na Ulce tylko taka miła pani co jej głowe szyła :). Anestezjolog też super, przyszła wytłumaczyła że Ulka będzie usypiana, powiedziała co będzie z nią robić, jakie leki itp, spytała czy mamy jakieś pytania. Tamtemu to tylko obsmarować dupe na wszystkich forach szczecińskich, bo skarga to nic nie da i tak będzie dalej taki sam. Jutro zdanie relacji z zabiegu :), miejmy nadzieję że pozytywnie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczoał5
Dalka, powodzenia, i oby kretyn więcej nie stawal na Waszej drodze:O Nie cierpię takich lekarzy. TPM, cieszę się, że rozkoszujesz się podwójnym macierzyństwem-tyle mialas obaw, a tu wygląda na to, ze jest super:) Buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi pszczoła twój ostatni wpis kojarzy się z cytatem.... \'\'to mówiłem ja Jarząbek \'\' :D Gliździoł padł na podłodze :), kilka razy jej dziś sen przerywali więc przy oglądaniu \'\' Wilka i Zająca \'\' padła z butelką na wykładzinie :D. Mój nadal nie może przeżyć chirurga, hehe mówi że jutro pozabija wszystkich w szpitalu :). Mam ochotę zrobić jakiś torcik, wypróbowałam dziś nową masę cukrową :D i jutro może zrobię jakiś podkład z masą karpatkową i fantazyjną okładziną hehe . Kąpiel młodzika, kasza i spać, a jutro pół dnia na głodniaka. Bidulina się zapłacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalka, trzymamy kciuki. A ten chirurg to koszmar jakis, juz widze mojego meza jak by trafil na takiego lekarza, bylaby ostra zadyma. Jak bylismy raz w Polsce i mloda miala ostre zapalenie krtani, na pogotowiu chcieli jej zrobic zastrzyk, tylko, ze napelnili strzykawke w pokoju obok i z otwarta przyszli do nas. Maz nie zgodzil sie na zrobienie zastrzyku. Ale byla zadyma. Prawie nas wyrzucili ze szpitala. NO sama bylam w szoku jak nas potraktowali. Jedyna osoba, ktora nas rozumiala, przyznala nam racje i przeprosila za zachowanie kolegow byla lekarka z Ukrainy. Niestety jest ona podobno b. zle traktowana w szpitalu i bala sie powiedziec cos w obecnosci innych lekarzy. BRAK SLOW! Pszczol, witaj!!!!!!!Zrobilo sie cieplej na dworze to sie obudzilas ;-) Calusy dla wszystkich!!!! Ach, Misiu, podziwiam, jak zawsze zreszta!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×