Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Myslac o Nesi zaczelam szukac .... i http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4875971&start=9060 Sciskam mocno Nesiu odezwij sie u nas tez Mamulki jak u Was po swietach wiem ze juz troche minelo ... my mielismy 2 tygodnie wakacji ... przyznam sie ze bylismy te 2 tygodnie w Toruniu z czego w przychodniach polowe ... sciskam mocno wracajac do porzadku dziennego :* Carla i kawa sobotnia pozna ale z Wami :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Moje.....przeraszam najmocniej, błagam o wybaczenie - najpierw się tu wyżaliłam a potem ani widu ani słychu...napisałam posta w takiej malignie, że zupełnie o tym nie pamiętałam - dopiero teraz weszłam sprawdzić co u Was i widzę jakiego narobiłam zamieszania i że przeze mnie się martwiłyście - przepraszam :(. Dziękuję za dobre myśli i pozytywną energię - napewno pomogły, bo wyszłiśmy z tego wszyscy cało. Chłopcy wrócili do domu we wtorek po świętach, Mati słabiutki, ale na własnych nóżkach. Teraz już jest całkiem super, chodzi do szkoły, skacze, biega. Mała się uchowała na cycu (karmienie jest jednak genialne) i to mimo, że ja dzień po powrocie męża i Matiego ze szpitala miałam nawrót choroby i znowu 39 stopni gorączki. Karmiła ją i obsługiwałam w maseczce i nie zachorowała, nawet kataru nie miała. Cały dom w zarazkach (chorowaliśmy wszyscy) a Wika zdrowiutka jak rydz! Także cyc feeds and protects :):):) Niuninko - teraz już wiem, że to taki pieprzony wirus zmutowany - o budowie podobnej do naszych mięśni gładkich, powodujący, że przeciwciała organizmu, po ustąpieniu wirusa, atakują własne mięśnie. Objawy jak po mocnym przetrenowaniu, silniejsze niż zakwasy, uniemożliwiające chodzenie. Okazało się, że oprócz Matiego jeszcze 4 dzieci z jego klasy na to zachorowała, tyle że tylko jeden chłopiec tak jak Mati przestał chodzić a pozostałe dzieci tylko narzekały na ból nóżek. Ten kolega trafił pierwszy do szpitala, ale ja o tym nie wiedziałam. Swoich wysłałam do szpitala, gdzie pracują lekarze - autorzy takiego artykułu na temat powirusowego zapalenia mięśni (BACM). Ten artykuł wyszukałam, jak Mati miał to pierwszy raz, dwa lata temu. Miał wtedy pełną diagnostykę, łącznie z rezonansem magnetycznym, neurologiem itp, wtedy baliśmy się, że to system odporonościowy Matiego ma jakiś błąd, że atakuje sam siebie, ale teraz wiadomo, że to taki wirus specyficzny. Przestrzegam Was Dziewczyny przed lekami przeciwwirusowymi czyli Isoprinosine (polski odpowiednik Griporosin) oraz przed szczepionką Rybomunyl (doustna, brana przez kilka miesięcy po kilka dni), bo wszystkie dzieci, które na to zachorowały, przyjmowały te leki - te dzieci z naszej klasy i te opisywane przypadki medyczne z artykułu o BACM. Dobra informacja to taka, że leczy się to samym Ibuprofenem a poza tym to choroba samoograniczająca się - po dokonanych zniszczeniach w mięśniach one się odbudowują. Carla - ale jesteś Kochana, że mnie wyszukałaś na marcówkach - ja tam wtedy nie napisałam ani słowa o swoej sytuacji, dopiero jak wszystko minęło....na śmierć zapomniałam o tym wpisie tutaj. Przepraszam Was raz jeszcze! I dziękuję za Wasze zainteresowanie i dobre fluidy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie za karę musiałam pisać powyższego posta dwukrotnie, bo mi się "cudownie" skasował!!! Teraz u nas znowu nerwowo, bo dopinamy kredyt, próbując w końcu kupić własne mieszkanie. Zbieranie dokumentów trwało wieki, czepiali się w banku o wszystko, no masakra jakaś. No ale to naprawdę betka w porównaniu z tym stresem jaki mieliśmy przy tych chorobach. Zbliża się weekend majowy - życzę wszystkim pięknej pogody i wypoczynku :):):) Buziaki Dziewczyny dla Was i dla Waszych bliskich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:* Nesiu sciskamy mocno !!! Kawa wieczorowa pora starczy na rano :* sciskam sciskam sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, Melduję się. Nesiu - przytulamy i oddychamy z ulgą, całusy dla Twoich dzieciaczków. Co do cyca to zgadzam się w 100%. Michaś nie był karmiony i niestety bardzo choruje - obecnie jakiś wirus i zapalenie spojówek. Gdzie się wybieracie na długi weekend? bo my nigdzie, kaski brak. Buziaki dla wszystkich cmok, cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesiu- cieszę się,że u was już dobrze 😘😘 dla dzieciaków!!! carluś, nie wybaczę ci,że się nie odezwałaś, będąc w pl 😠 skye kochana-co się dzieje z michasiem, że tak biedak choruje- martycha choć butelkowa, jakimś cudem, praktycznie w ogóle nic. jak się wam udały drugie urodzinki? jak tam paulinka? co do wyjazdu na długi weekend, to my tylko pod poznań, na działkę jedziemy, bo też standardowo- kasy brak :o a tak w ogóle to powiem wam,że martyśka napędziła mi takiego stracha wczoraj,że koniec świata- całą praktycznie noc z przedwczoraj, na wczoraj przeryczała, rano też płakała, ewidentnie z bólem, w końcu zaczęła robić kupki- co jedna, to brzydsza. wylądowałam z nią u naszej rodzinnej, która obejrzała jej gardło- czyste, dziąsła-nic nowego nie rośnie, uszy- czysta, brzuszek- lekko wzdęty, ale nic nadzwyczajnego, nie był bolesny. kazała dać małej nurofen, ewentualnie nospę i debridat i trochę poczekać. maluda z godziny, na godzinę była lepsza, więc stanęło tylko na nurofenie, ale wieczorem sprzątając ich pokój, znalazłam pod kaloryferem bardzo dokładnie obżartą ... gumkę do mazania :D:D:D miała ślady zębów małej i była tak ca. w połowie zjedzona :D:D:D tak więc od teraz traktujemy gumkę w kategoriach błędu żywieniowego i więcej staramy się tego nie jeść :D:D:D a tak w ogóle, to muszę wam powiedzieć,że jaśminka jest w zerówce. po miłych szkolnych początkach, miała coraz większe problemy, trafiłyśmy do por. psychologiczno-pedagogicznej, gdzie powiedziano nam,że jaśmina ma dysleksję wczesnoszkolną. rada była taka,że mamy ją wziąć do zerówki, by we wrześniu jeszcze raz poszła ze swoim rocznikiem do pierwszej klasy :( nie była to łatwa decyzja, jaśminka tęskni za swoją klasą, ale zrobiła się spokojniejsza, nie ma koszmarów w nocy (podobno był to stres szkolny :( ). żałuję, że w ogóle ją posłaliśmy szybciej, bo przez te parę miesięcy męczyła się strasznie usiłując ogarnąć coś, czego na razie nie jest w stanie :( tak więc- biję się w piersi i posypuję głowę popiołem :( teraz z chęcią chodzi do szkoły, radzi sobie w zerówce bardzo dobrze i żałuję, że w ogóle tak "eksperymentowałam" na niej :( człowiek uczy się niestety na błędach i wiem,że więcej takowego nie popełnię (patrz martysia). zmykam, bo muszę na 13-tą wyrobić się z prasowaniem, bo jedziemy do mojego taty, na spóźnioną kawę imieninową- miał je przedwczoraj. a propos wojtków, misiu- jak się czujesz/czujecie????????????? buziaki kochane i do sklikania j. 😘🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa jeszcze jedno- wczoraj korzystając z okazji - martyśka miała bilans 2-latka i normalnie SZOK: 12,5 kg i 92(!!) cm wzrostu :D moja (nie)mała córeczka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff....odezwałyście się i na razie nikt nie jest obrażony :):):) Na weekend chcemy nad morze, ale czy się uda nie wiadomo...mamy tam zaprzyjaźnioną rybacką rodzinę - kwaterki - skromniutkie, taniutkie i do morza tylko przez tory. No i oni są super sympatyczni, bardzo lubimy tam jeździć, syn jest zaprzyjaźniony z ich córką - więc naprawdę fajnie. Julia - usmiałam się do łez z błędu żywieniowego, gratulujemy osiągów wagowych a ta zerówka Jaśminki to od kiedy jest grana - bo tu juz koniec roku się zbliża? Mój Mati od początku w zerówce i jesteśmy zadowoleni - z pewnością nie wyczerpuje swojego potencjału intelektualnego, za to jego emocje bardzo się poprawiły od września - dużo lepiej znosi porażki - np w grach towarzyskich - już nie pojawiają się te łzy jak grochy i zacięta minka. Całuję Was Kochane!!! Aaaaaa, też mam historyjkę...musiałam dziś córcię zabrać na akt notarialny, bo to strasznie długo trwa, Wikusia na cycusiu, mleka odciągniętego nie miałam. No i rewelacja - była b. grzeczna - najpierw spała - notariusz czytał, strony słuchały. Potem się obudziła, notariusz nadal czytał, strony słuchały a ja musiałam ją dostawić do piersi - fajnie, nic się nie dzieje, cycuś zakryty pieluszką, wszystko ok. Ale skończyła jeść i .... trzeba ją odbić....a beka jak stary....beknęła na całą salę, tak naprawdę głośno - mówię grzecznie "przepraszamy" - wesołość ogólna :):):) ale to nie koniec....po beknięciu przyszła kolej na serię bączków....no kino mówię Wam, nikt nie utrzymał powagi, wszyscy uchachani :) Na końcu notariusz powiedział, że w życiu nie miał tak wesołego aktu :), chociaż podobno niedawno gościł małe bliźniaki, ale one ponoć ciągle popłakiwały i trzeba było przerywać czytanie - a moja ani chwili nie marudziła. Wiedziała jak sie zachować ;) No i jeszcze o Mateuszku - przewijam małą w jego obecności no i tak do niej gadam - ale Ty masz szczęście - urodziłaś się i już od razu masz takiego fajnego, kochanego, starszego brata! A na to Mati poważnie do Wiki - no tak, a ja na Ciebie 6 lat musiałem czekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szlag trafił wyjazd...Mati ma gorączkę, więc zostajemy w domu :( a tak się cieszyłam na to morze...i pogoda taka piękna a my będziemy się kisić w domku...porażka Mam nadzieję, że u Was lepiej i korzystacie z aury oraz wolnego czasu. Całujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elllla79
witajcie my w Sieradzu siedzimy w ten weekend majowy choć mieszkanie w warszawie od dziś będzie na nas czekało. Obalam mit karmienia piersią!!!! ja imoje 2 siostry nie karmione byłysmy piersią- nie chorujemy zero alergii Wojtuś mój podobnie... nie ma reguły...ale ja popieram karmienie piersią jak najbardziej jak ktos może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow! Ela!!! Gratulacje!!!!Teraz tylko przeprowadzka i będziecie już razem :) Buziaki My siedzimy w domu, Mati chory, Wika się na razie trzyma - mam nadzieję, że skutecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki, Upał u nas ciągle się mocno trzyma, ale dajemy radę, wolę to niż -24 mrozu. Nesiu - buziaki dla Matiego, niech już te choróbska odpuszczą, no ile można. U nas na szczęście dzieci zdrowe, Michaś od tygodnia całkiem ok, nie ma nawet kataru. Elu - gratulację mieszkanka, super wiadomość A gdzie reszta? Julciu - Michaś na bilansie - 12,800 oraz 92cm :) chłop jak dąb :) Całuski dla wszystkich, odpoczywajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Same dobre wiadomosci!!! No moze poza przeziebieniem Matiego.Limit chorob wyczerpaliscie. Elu, gratuluje mieszkanka i ciesze sie razzem z Wami!!! Julia, u Was nigdy nie jest nudno ;-) Nina znowu ma ferie, tym razem tydzien. Siedzimy w domu. Wreszcie pogoda sie polepszyla. Zdecydowalismy sie wydzierzawic dzialke, taka rekreacyjna. Narazie wyglada fatalnie, musimy postawic domek itd. Nie mamy pojecia za co najpierw sie zabrac, pomocy!!!!! KOchane, milej dalszej czesci dlugiego weekendu!!!!!!!!!! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati zdrowieje, choć dziś jeszcze miał 37,2 rano. Calusi tydzień go ta temperatura męczy, dobrze, że zeszła z tych wysokich rejestrów. Wika się jakoś trzyma, ale przykro mi, że muszę ich separować - tzn nie pozwalam Matiemu jej brać na rączki ani za blisko podchodzić :( No ale to minie :) Uśmiechają się do siebie na odległość na razie :) Choć nigdzie nie wyjechaliśmy, jestem szczęśliwa. Spędzilismy trochę czasu razem i mimo tego przeziębienia - fajnie jest. A jak weekendy u Was? Gruby Misiu gdzie się podziewasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niuninka - ale super sprawa z działką!!! My mamy taki domek stary, na "kurzej łapce", ale Mati uwielbia tam jeździć! A co to znaczy, że wydzierżawiliście? Czyli domek na cudzym będziecie stawiać? To może lepiej wypasioną przyczepę kempingową? Skye! Ale rośnie synek :):):) widać jak czas ucieka po naszych dzieciach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzialke dzierzawimy, placimy za nia rocznie oplate i zobowiazalismy sie o nia dbac. W przeciagu dwoch lat musimy postawic drewniany domek. A jak juz nam sie odwidzi, to wtedy trzeba znalezc kogod kto przejmie dzialke i nam zaplaci za domek i wszystko, co w nia zainwestowalismy. wielu ludzi szuka dzialki z domkiem. tez juz sie ciesze na cieple dni!!!!!!!!! Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Nesiu,tak się cieszę,że wszystko dobrze się skończyło,przykro,że wkrótce potem Mati coś podłapał i znów drżałaś o Wiktorię,ale mam nadzieję,że teraz już wszystko ok.Tak sobie myślę o ile macierzyństwo byłoby łatwiejsze,gdyby nie chorowanie dzieciaków.No,ale trzeba przez to przejść.Ja jestem szczęśliwa,że moje dziewczyny od długiego czasu,odpukać,wcale nie chorują.Tzn.Natalka od września tylko raz była na antybiotyku i po drodze ze dwa razy jeszcze coś tam z gardłem,za to mała na początku swej przedszkolnej drogi zaczęła chorować i to tak,że od września do listopada miała trzy razy zapalenie oskrzeli w ciągu niespełna dwóch miesięcy.Już mi ręce opadały-szła po chorobie do przedszkola,po trzech dniach już miała chrypkę lub katar,a po tygodniu znów była chora.Teraz się do wszystko uspokoiło,ostatni antybiotyk skończyła 2 marca i od tej pory nic!Jestem bardzo happy i oby tak dalej.Podaję im codziennie tran,ale nie wiem,czy to ma tak dobry wpływ czy po prostu nabrała już odporności. Natalka miała badanie kompetencji szkolnych w przedszkolu i uzyskała trzeci wynik w swojej grupie wiekowej,uzyskując 103 pkt na 108.Jestem z niej bardzo dumna,tym bardziej ,że straciła punkty na trudnych moim zdaniem pytaniach jak:"wymień anomalie pogodowe".Pewnie odpowiedziałaby po wyjaśnieniu słowa "anomalia",ale testowi nie towarzyszyły wyjaśnienia.Nie otrzymałam żadnych zaleceń,co mam robić z dzieckiem uwag i trochę to zabawne,bo ja z Natalią nie pracuję w domu,ona sama się uczy,jak chce,a jak chce to nie.Tymczasem mojej koleżanki z pracy synek uzyskał 66 pkt,a ona sporo zaleceń,m.in.takich,by czytała dziecku,by kupiła mu plastelinę itp.Tyle,że ona mu czyta i to codziennie ,bardzo dba o jego rozwój i zabawy i było jej bardzo przykro,jak to czytała.Jedna z uwag na minus brzmiała:"czasem prosi o zapięcie kurtki".Ja akurat jestem tą szczęściarą,której dziecko ma wynik wysoki,ale zastanawiam się nad tym wszystkim,nad celowością takiego testowania i nie wiem,czy to nie jest kij w mrowisko. Co o tym sądzicie? Buziaki.Asia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS-oczywiście ja też czytam dziewczynkom i to bardzo dużo,ale one to uwielbiają,nie jest to obowiązek,lecz przyjemność.Czytam nasze książki, natomiast nie ćwiczę z żadnym książkami z przedszkola,nawet ich na oczy nie widziałam,.Uważam,że jak się szkoła zacznie,to się jeszcze dosyć naodrabiają lekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może synek koleżanki ma kłopoty ze skupieniem się, jest rozkojarzony gdy pracuje w grupie, wśród innych dzieci? Jak jest sam z mamą, ona go dopinguje, dba, by wykonywał i zrozumiał polecenia jest w tym "uczeniu" nadgorliwa w pewnym sensie i tak pozbawia dziecko samodzielności? U chłopców to bardzo częste, że więcej czasu spędzaja na porównywaniu swojej pracy z pracą kolegów, niż nad samym zadaniem. U mnie też już były te testy, ale jeszcze nie było spotkania z ich omówieniem, także dopiero się dowiem. Myślę, że te testy mają sens, pozwalają ujrzeć dziecko oczami nauczycieli, więc, przynajmniej co do zasady, są to obiektywne spostrzeżenia i relacja o dokonaniach lub niedociągnięciach...Ja czekam z niecierpliwością na zebranie. Kupiliśmy mieszkanie :) remont w toku :) przeprowadzka w lipcu - przynajmniej taki plan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny!Coś nam frekwencja maleje...Każdy taki zabiegany,zapracowany,więc nie ma się co dziwić.Ja też zaglądam tylko dlatego,że moi uczniowie piszą test.Nesiu,dziękuję za obiektywną,mądra odpowiedź.Jeśli chodzi o koleżankę,to nie wytrzymała i poszła do pani z przedszkola z pretensjami,a potem z przeprosinami.I było dokładnie tak,jak pisałaś,chłopiec podchodził zupełnie inaczej do zadań w domu niż w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!! Co slychac dziewczyny? Za dwa tygodnie zaczynaja sie u nas ferie letnie. A juz 8 sierpnia Nina zaczyna pierwsza klase. Dzis kupilismy plecak, jupi! calusy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane Euro 2012 nas chyba opanowało i dlatego mało nas ;) Kibic ze mnie zadny ale te 2 mecze oglądałam i przeżywałam. Co do testu kompetencji szkolnej to moj Bartek miał tylko 81 pkt i tez mam sporo zleceń ,z którymi do końca sie nie zgadzam. Powiem Wam że w dniu kiedy otrzymałam ten wynik to ryczałam jak glupia i byłam strasznie zdołowana bo naprawde uważam że Bartek jest sprytny i rozsądny chłopczyk. Znam jego słabe strony i niekoniecznie pokrywało sie to w ocenie końcowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!!!Pewnie wszystkie jestescie na wakacjach, ze NIKT SIE NIE MELDUJE!!!!!!!!!! My mielismy jechac w zeszly weekend ale okazalo sie, ze Nina musi miec wyrwanego mleczaka. A ze corcia panikara jakich malo (pewnie po mamusi;-) to rwali jej na narkoze. Jestesmy juz po, jest wszystko w porzadku. Jedziemy wiec w sobote. Mam nadzieje, ze tym razem juz nic sie nie wydarzy. Zamawiam tylko piekna pogode!!!!!!!! Julka, Wy na brak pogody nie narzekaliscie na Waszych wakacjach, co? Cos widzialam na facebooku :-) Pogody dla Wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!! Buziaki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :* Martuś, rzeczywiście pogoda dopisała :) Jaśmina wróciła opalona i zadowolona z życia :D Krzysztof zaczyna ciąg dalszy urlopu w sobotę, więc resztę wakacji spędzamy już na działce :P Kiepska sprawa z tym zębem Ninki- to był któryś z dalszych ząbków, czy jeden z tych "na froncie"? Jaśminie nadal się nie przebiła jedynka na górze (od 10 miesięcy straszy gołym dziąsłem). Całuję Was mocno ze słonecznej Pyrlandii!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×