trójwymiarowe macierzynstwo

to juz chyba depresja, skoro zdecydowalam sie tu napisac. mam 39 lat , trojke dzieci :19, 13 i 11 lat . czasem czuje sie naprawde wspaniale. duzo powodów radości , niesamowicie smieszne historie , ktore dzieciaki znosza do domu . ale....dzis mnie dopadło. cala trójka wpadla w okres buntu? tak nagle? bez ostrzezenia? LITOŚCI! czytam wszystko co mi wpadnie w rece o wychowaniu dzieci /z zawodu jestem przedszkolanka/,ale czuje że potrzebowalabym kogos " żywego" z kim moglabym " pojęczeć". czytalam ostatnio świetną ksiązkę , pt. " www. butymojegomęża.pl. dla mnie bomba. polecam.

dzieciaki nie są juz małe. Wyjdź z domu. Do kolezanki, na spacer do fryzjera czy kosmetczki, Zrób cos TYLKO dla siebie.... Ich świat sie nie zawali a Ty przynajmniej przez chwilę bedziesz sie lepuiej czuła.

to nie jest kwestia wyjscia do fryzjera czy na spacer. to duzo powazniejsze !