Nie chce mi się przewijać strony.

4 minuty temu, murb napisał:

Ogórku, to co robisz nosi znamiona nękania. 

No coś ty mam zmienić pierścionek zaręczynowy gratis?

Przed chwilą, Baba napisał:

Spokojnie. Mam więcej flaszek. Dogadamy się. 

 

Nie śmiem pytać, ale...jakiej pojemności?

1 minutę temu, Miecz napisał:

Nic nie czułem, ale zaczynałem mieć wizje.

Opowiedz nam o nich

Przed chwilą, Baba napisał:

Opowiedz nam o nich

Innym razem, Pstrokrotko. Dzisiaj mam dzień gospodarczy. Samo się nie zrobi.

A co do wizji....pierwsza z brzegu. Ty na tym stołeczku z Agaty (broń Boże, z Ikei) sięgająca po coś leżącego na najwyższej półce...dobra, wystarczy! Miłego!

3 minuty temu, Miecz napisał:

Nie śmiem pytać, ale...jakiej pojemności?

Mam jakieś dziwne odczucia... Na trzeźwo, bez omamów...

2 minuty temu, Miecz napisał:

Innym razem, Pstrokrotko. Dzisiaj mam dzień gospodarczy. Samo się nie zrobi.

A co do wizji....pierwsza z brzegu. Ty na tym stołeczku z Agaty (broń Boże, z Ikei) sięgająca po coś leżącego na najwyższej półce...dobra, wystarczy! Miłego!

Ja jestem powodem waszych nagłych obowiązków? Nagle wszyscy uciekają  

Mi dwa razy nie trzeba powtarzać, jak coś nie teges  

To miłego wszystkim

18 minut temu, murb napisał:

Może zapytaj sam. Nie chcę za nią podejmować decyzji.

Optymalnie to by było tak: jeden twój a jeden jej.

10 godzin temu, salix napisał:

Pamiętam jak pisałaś o tym ginekologu w moim odczuciu 'komplementy' dotyczące wyglądu to jest kompletny dramat. Mega niezręczne, nieprofesjonalne i całkowicie nie na miejscu. Niektórym  wydaje się że wizyta w gabinecie to jest jakieś prywatne spotkanie towarzyskie i pacjentka ma zachwycać się każdą drobną uwagą. Na mnie działa to dokładnie odwrotnie zamiast rozluźniać i cieszyć wywołuje jeszcze większy dyskomfort i w...ienie.

Dokładnie. Kiedyś jeszcze ginekolog (ten już nie był stary) wysyłał takie sygnały przy zbieraniu wywiadu wstępnego, że zastanawiałam się, czy chce mnie diagnozować, czy się umówić. Badanie przebiegło profesjonalnie, ale więcej do niego nie poszłam. Ogólnie ginekolodzy faceci to incydenty w moim życiu, wolę kobiety i nie potwierdzam, by były jakieś niedelikatne (młode są profesjonalne). Natomiast uważam, że poza rzadkimi przypadkami ewidentnych zboczeństw kryminalnych, o których potem słyszymy w mediach (był przecież kilka lat temu przypadek ginekologa, z długą praktyką, który zgwałcił pacjentkę, po czym zabił się, zanim ujęła go policja), niestosowność lekarzy to raczej już historia, stąd moje pytanie o czas tych zdarzeń.