Byłam u ginekologa i nie przepisał mi tabletek anty...!!!!

Współzyje z gośćmi dość często. Dla przyjemności, kasy, kiedy mam ochotę i kiedy tego potrzebuję. Mam 15 lat (niby mało ale ja się na tyle nie czuję, nie ten wygląd, charakter, podejście do życia) zdecydowałam się na pójście do ginekologa po tabletki antykoncepcyjne. Weszłam wszystko ok mówię że chcę tabletki antykoncepcyjne, nie pytał o nic tylko wypisał receptę. Po chwili pyta się nie ile mam lat. Mówię że 15 [podarł recepte i powiedział że nie może, że muszę przyjść z opiekunem. Gość jest zajebisty, szczery, powiedział nawet że nigdy jeszcze nie przyszła do niego taka zdecydowana dziewczyna która boi się o swoje zdrowie i wogule, że go zaskoczyłam. Mói jednak że mimo wszystko muszę przyjść z mamą lub tatą bo na wszystko trzeba zgodę. Nie wiem co teraz. A ja już nie chcę tych gumek !!!

kazdy lekarz wie, zanim zacznie badać, ile lat ma pacjentka bo na karcie ma napisane....

I lekarz ma racje Bez zgody rodziców, lub opiekunów jesli nie ma sie skonczonych 18 lat nie wypisze Ci recepty. Oczywiście są lekarze i lekarze.... Jedni wypiszą inni nie. W tym przypadku lekarz miał racje! www.forum.antykoncepcja.prv.pl

Nie wciskam bo nie mam po co. Jakby było inaczej to bym tu nie pisała. A musze miec 16 lat zbym mogla sama przyjsc. Wy mi powiedzcie jak ja mam przekonac chocby brata zeby ze mna poszedl!!!

A wytłumacz mi w jaki sposób, jak piszesz- boisz się o swoje zdrowie? Bo skoro współżyjesz z wieloma partnerami, to pigułki nie zabezpieczają Cię w żadnym stopniu przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Od tego są właśnie gumki, ale Ty ich nie chcesz... jakieś to nielogiczne.

w słownik ortograficzny i nie zawracaj tyłka takimi pierdołami

odwalcie się ode mnie! Będę się pierdolić z różnymi gościami, bo dobrze mi płacą. wasi faceci też by mi dobrze zapłacili, bo mam młode ciałko, a ich to rusza, a nie takie podstarzałe baby jak wy! idlatego tak mi odpisujecie, bo zazdroscicie!

Zazdrościmy? Ciekawe czego? Syfilisu i zjechanej psychiki??? Piszemy tak, bo nam Cię szkoda! A ciałko też mam całkiem całkiem :-P