Koniec monogamii?

Czy w naszym obecnym spoleczenstwie powstaje nowy „schemat“ ukladow damsko-meskich? Partner na codzien, dla zapewnienia bazy finansowej (?), emocjonalnej (?) oraz dodatkowo jedna (badz i wiecej!) znajomosc internetowa. Znajomosc, ktorej towarzysza ciagle emocje, niekonczaca sie adoracja plus wyidealizowana fascynacja „druga strona“. Nie jest tajemnica, ze wspolne mieszkanie to czas odkrywania wzajemnych niedoskonalosci. A ktos kto istnieje „wirtualnie“ nie denerwuje nas rozrzucaniem swoich rzeczy po calym mieszkaniu. Czy mentalna zdrada ma ten sam „ciezar“ co zdrada fizyczna?

Bo jestem kobietą, a kobiety tak mają. Mężczyźni są natomiast bardziej przewrażliwieni na punkcie zdrady fizycznej (instynktowny gniew o pochodzenie ewentualnego ojcostwa dziecka zrodzonego w wyniku zdrady-groźba wychowywania cudzego potomstwa)