Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dagmar

nie moge miec dziecka

Polecane posty

Gość do - co za życie...
Nie bój się powiedzieć drugiej połowie, o swoich obawach. Ja miałam ten sam problem, ale powiedziałam i jesteśmy 6 lat po ślubie. Jeśli Cię kocha i chce z Tobą być to będzie Cię wspierał. Ps. Ja nigdy nie będę miała dzieci, nie wolno mi, mam chore serce, które nie wytrzymałoby obciążenia jakim dla organizmu jest ciąża, Ale wy wszystkie starajcie się i nie załamujcie. Nie ma piękniejszej chwili jak ta, w której usłyszysz "mamo, kocham cię"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - przeciez wiekszosc ludzi moze miec dziecko, rozwazaliscie z mezem adopcje? Mam nadzieje, ze w PL to juz przestal byc temat tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej.. Czytam, rozumiem, mam pełno wiary, nadziej dla wszystkich w okół lecz siebie dokładnie już przekreśliłam :/ Nie mogę mieć dzieci, jestem niepłodna i nigdy nie będę. Czekam na cud ale szybko się załamuje. Taka natura. Mam 28 lat, mąż 30. Oboje mamy prace, własne wyremontowane mieszkanie, niebieski pokoik, gdzie czasami pracuję (mąż ma swój gabinecik), czytam, pisze, czytam... Dzieci w nim nie ma i nigdy nie będzie. Podjęliśmy decyzję - in vitro nie, adopcja tak. Przed chwilą chciałam z mężem porozmawiać, ze może po wakacjach gdzieś się zapiszemy, coś pokombinujemy... nie. Opowiadał, patrząc na promocje na nowe tablety, że chyba prace zmieni ble ble ble. W końcu zdenerwowany warknął, że pewnie, pojedziemy, super ble ble ble. Jestem załamana, dosłownie. Nie mogę mieć dzieci. Boli mnie jak słyszę, ze kolejna koleżanka zaraz zajdzie w ciążę a ja wiem, ze nigdy nie. Pytania w pracy: "jak tam, jesteś w ciąży?" albo "robicie już dzieci?". Uwielbiam je. Mam ochotę odpowiedzieć: "nie twój k***a interes". No ale umówmy się, nigdy tak nie powiem tylko odpowiem wymijająco. Za jakiś czas przestaną pytać, będę mieć 33 potem 35, 39 lat... Będą tylko po cichu mówić "oni chyba mają problemy z dzieckiem..." A ja już dawno o problemach zapomnę, będę wydawać kasę na buty, torebki, drogie kosmetyki, w końcu kupię maszynę do szycia i się czymś zajmę, a co. Nie mamy dzieci - nie mamy zbędnych wydatków. Nic mnie nie pociesza, tak wiem - inni mają gorzej ale ja wcale nie mam lepiej. Wiem, cuda się zdarzają o wiem, widzę je na co dzień ale mam wrażenie, że to wszystko mnie omija, to mnie nie dotyczy i dotyczyć nie będzie. Nie wiem czy chodzić do kościoła, psychiatry czy po prostu z sobą skończyć. Teraz jest mi ciężko a nie wiem co będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego in vitro nie? Może to twoja wasza jedyna szansa? Maz ma to chyba w nosie jak widzę ale ty? Tak po prostu się pogodzisz z utratą marzeń? Walcz o swoje szczęście. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie rano przepraszał, widziałam też, że męczy go temat zmiany pracy, wie, że gdyby pojawiło się dziecko to musielibyśmy gdzieś tam odstawić kupienie na przykład auta na później a mieć dziecko i nie mieć pracy to trochę słabo. In vitro odpada z racji przekonań. Pojawiła się szansa laparoskopii, wizyta już za niecały miesiąc więc... jej. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać, może znajdą coś nowego, może powiedzą, że nie da się nic zrobić, to też miało by już swoje plusy bo wtedy pozostaje już tylko adopcja. Bardzo dziękuję za odpowiedź, łatwo się mówi "walcz o marzenia", zawsze tak mówię ludziom. Naprawdę boję się przyszłości. Dam znać za jakiś czas co dalej... Powiedzmy, że pojawiła się mała nadzieja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) Naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm Tak naprawdę najlepszym lekarstwem na niepłodność jest zaprzestanie jakichkolwiek starań o dziecko,tak jak gdyby nie było tematu:-) A dzidziuś się pojawi:-) nawet wbrew opiniom lekarzy.....PSYCHIKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi kiedyś dziewczyna była mówiła że jestem bezpłodny bo mam dwa inne jądra a czy to prawda to nie wiem . nie zalecam stosowania tabletek antykoncepcyjnych poniewaz to nic dobrego tak twierdzę od dłuższego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pco najlpesza jest laparoskopia jajnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam problem, muszę leczyć się u endokrynologa ale odpuszczam teraz.I dziewczyny nie liczcie owulacji, dni płodnych to bzdura, moja koleżanka zaszła w 5 dniu cyklu pod koniec okresu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz teraz medycyna poszła do przodu no i zawsze jest adopcja, choć mimo wszystko ja najpierw chce spróbować sztucznego zapłodnienia. Na razie sporo op tym czytam, chodze do lekarza, rozmawiam z mezem (polecam mocno ksiazke in vitro wazne rozmowy na trudny temat). Może w taki sposób uda się nam w koncu doczekac potomka... Nie poddajemy się w każdym razie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizakkote
Jeśli mimo starań dziecka brak, ewidentnie coś nie gra, nie ma więc co robić sobie żartów, tylko się przebadać. Moi znajomi zaczynają teraz terapię w ab-ovo w lublinie. Po 2 latach się zdecydowali, wykonali wszystkie zadania i teraz mam nadzieję będą mieli dziecko. Jaka jest rada? Uzbroić się w cierpliwość po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam dziecko,7 lat staran ,invitro,pierwsze i jedyne,pierwsze podanie zarodka i mam piekna rozesmiana 4mc coreczke,dlaczego tak bronicie sie przed metoda invitro,przeciez to normalna popularna na całym swiecie metoda na niepłodność.No tak polska to zacofany kraj,lepiej cierpiec psychicznie całe życie niż spróbować i żalić sie na forum jaka to ja jestem nieszcześliwa i jakie puste jest moje życie(dodam że od jakiegoś czasu inv jest refundowane w polsce oraz leki potrzebne do tego również są refundowane)czyli robisz to za pół darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem jakie to straszne uczucie nie móc mieć dziecka :(. do tej pory ciężko mi wspominać to co kiedyś przeżywałam. długo staraliśmy się z mężem aż w końcu zdecydowaliśmy przebadać na niepłodność. faktycznie okazało się że to ja ją mam. w ogóle przestałam czuć się wtedy kobietą. jedynie silne wparcie męża sprawiło że nie czułam się totalnie bezużyteczna. rozpoczęliśmy leczenie w jednej z bardziej znanych klinik które się tym zajmują ab ovo i pomimo tego że początki były trudne to wreszcie po pewnym czasie zostaliśmy rodzicami. nie wolno się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie do Pań , które nie mogą mieć dzieci czy nie rozważałyście nawet posiadania dziecka chrzestnego ? wiadomo nie jest to samo co swoje ale jest można uczestniczyć w życiu dziecka wspierać w wychowaniu , mam 6 miesieczną córeczkę poszukuję mamy chrzestnej u nas jest problem wiele osób odmówiło chrzest jest zaplanowany na styczeń 2016 jesteśmy z podkarpacia gdyby był ktoś chętny porozmawiać proszę o kontakt nitka1991@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za 2 tys zł pomogę znaleźć parze która nie może mieć dziecka kobietę która będzie je nosić a potem je odda. Zapraszam do kontaktu. Mail ; pustka0@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co ciagle imbecylko odswiezasz takie stare watki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zostalam zdiagnozowana z PCOS 5 lat temu. Tez przeszlam szereg badan i lekarstw. Mieszkam w UK, więc tutaj troche innaczej to wyglada. Najpierw same lekartwa, pozniej lekartwa z sprawdzaniem twojego cyklu na usg i jezeli jest wystarczajaco duzo jajeczek to zastrzyk. Jeżeli to nie pomaga to robią Ci laparoskopie i nawiercaja ci po kilka dziurek na jajnikach. Spowrtotem na tabletki. Jak to nie dziala zapisuja cie na IVF. No i My czekalismy na konsultacje w klinice i stal sie cud. Jestem w ciąży. Po 5 latach starania się!! Dużo mi też pomoglo nie myslenie o calym procesie, bo zaczelam ostatni rok na studiach plus zaczełam jeść zdrowa z dieta, która kupilam od BeDiet Chodakowskiej. Może jak kg szly w dół coś sie ruszylo. Głowa do góry, bo jest o kogo walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu osoby które nie chca dzieci nie lubią ich wchodzą na takie tematy i wypowiadają się. Nie wiem może chcą przekonać autorkę że dzieci to głupota, ale po co. Tak jak te osoby maja prawo nie chcieć dzieci tak autorka ma prawo je chcieć. Moja rada dla tych osób jest taka załóżcie sobie temat chce dzieci i tam się wypowiadajcie, a tu niech zostaną osoby które mogą coś wnieść do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×