Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość frieda

Najbardziej żenująca rzecz którą zrobiliście w życiu niekoniecznie po alkoholu

Polecane posty

Gość Aga387
gdy mialam 16 lat pojechalysmy z mama do ciotki mojego kuzynostwa. wczesniej objadlam sie jakimis podejrzanymi fast foodami. gdy wsiadalysmy do auta poczulam ze cos dziwnego dzieje sie w moim brzuchu. ale nic usiadlam i jechalysmy. do ciotki bylo jakies 20 km wiec troche czasu w tym aucie spedzilysmy z mama gadajac o roznych rzeczach. po jakims czasie uslyszalam z mojego brzucha glosne dzwieki bulgotania moja mama spojrzala na mnie a ja wtedy puscilam baka giganta:| smierdzialo jaby slon sie zjechal. wstyd okropny. mama zaczela sie smiac i otworzyla okna a ja chcialam zapasc sie pod ziemie. jak dojechalysmy do cioci wszystko bylo juz ok nie czulam zadnego bulgotania. pobawilam sie z mlodszymi kuzynami i kuzynka i gdy nastal wieczor mama powiedziala ze wracamy. gdy schylilam sie zeby ubrac buta znowu to poczulam. strzaszny dreszcz przeszedl moje cialo. szybko zawiazalam buta porzegnalam sie z ciacia i kuzynami po czym wyszlysmy z mama zawolac winde(ciocia mieszka w wiezowcu na samej gorze). gdy czekalysmy ja poszedlam do okna bo czulam ze znowu musze pozbyc sie gazow:| winda nadjechala. wtedy jeszcze nie wiedzialam co nastapi:| wsiadlysmy mama nacisla przycisk i zaczelysmy jechac w dol. dwa pietra nizej winda sie zatrzymala i wsiadla jakas kobieta z pieskiem a ja poczulam ze znowu mi sie chce. na 4 pietrze wsiadl jakis starzy pan mial moze z 70 lat a mnie oblal zimny pot. gdy bylysmy juz na drugim postanowilam puscic cichego baka. jakie bylo moje zdziwienie gdy zamiast baka poczulam cieplo na udach! w windzie zaczelo smierdziec gorzej niz w sralni publicznej:} pies zaczal szczekac, starszy pan sie krztusil, moja mama byla oburzona, a ja stalam miedzy nimi czujac ze bardzo rozwodniona sraczka wyciekuje mi z nogawek, popierdujac co chwila i nie moglam tego zatrzymac:| gdy winda sie otworzyla babka z psem uciekla a starszy pan sie zatrzymal i powiedzial ze powinno byc mi wstyd i mojej matce tez bo dziecka wychowac nie potrafi:| czulam sie okropnie. w aucie mama kazala usiasc mi na foli zebym niezabrudzila ale nic nie mowila. zajechalysmy do domu i dopiero wtedy mnie zbesztala za to. to bylo straszne do dzisiaj nie jezdze windami i nie jadam fast foodow:| historia ta jest autentyczna i mysle ze pobilam pana ogryzka. choc nie ma sie czym chwalic:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka z jagodami
Ja dokladnie w maju gdzie była piekna pogoda bo siedziałam w domu (centrum miasta)niby jakaś kara,rodzice pojechali gdzieś na grilla a ja siedze i siedze , zadzwoniła koleżanka czy jade nad jezioro ze znajomymi pomyślałam ze tak ale tylko mam 2h wiec posiedze i wróce,na plaże specjalnie sie odwalać nie trzeba ale ja odziałam sie w moje super wypasione nowe spodnie które dostałam na urodziny tydz wczesniej. Jestem już nad jeziorem spacerujemy w koło niego koło drzew,pożałowałam strasznie tego ze nie moge sie kapac nie miałam ani stroju ani nic była ze mna tylko koleżanka wiec postanowiłam sciagnac spodnie i chodzić sobie w gaciach bo tak gorąco :o a ludzi nie było. idziemy rozmawiamy i nagle tel moja mama że gdzie jestem bo oni beda za 30 min i mam ogarnąc dom bo jada z jakas znajoma, a ja oddalona od domu wlasnie 20 min szok mówie koleżance ze szybko musze wracac i nagle szukam spodni zeby je założyć i NIE MA ! rozgladam sie dookola ona tez,przecie nikogo nie mijalysmy ja pobieglam w jedna a ona 2 str i ani śladu po nich czas lecial musiałam być natychmiast w domu i wracałam w gaciach :O:o:O wsiadlam do tramwaju w majtasach i tak przez centrum do domu maszerowałam a raczej biegłam ,byłam tak zażenowana nawet nie mialam czym sie zakryć ani recznika ani wiekszej torby ,na czas zdazylam wrocic ale nie wysprzatac dom:o po paru dniach mama sie pytala gdzie moje spodnie a ja jej wkrecilam ze to ona je prala i pewnie rozwiesila spadly i ktos sobie wzial :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan ogryzek
faza delta hehe czyli się podobało:) jagodzianka z jagodami dobra historia:D a to były stringi? niezły widok musiał być w tym tramwaju:D aga też niezłą jazdę miała mnie przynajmniej nikt nie widział:)jutro (albo może jeszcze dziś) dodam kolejna z moich przygód alkoholowych jak mnie wena na pisanie weźmie:) tym razem będzie to przypał w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka z jagodami
nie to były takie typowe majtasy miałam 15 lat dzis juz troche wiecej :P ale to gorzej takie typowe pentalony w kwiatki i misie ja jakaś wymalowana i takie gaciory :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzianka z jagodami
jak sobie to dziś przypomniałam to na nowo ta żenade poczułam i wzrok innych ludzi pewnie myśleli ze jakas krejzolka jestem albo wypiłam karmi i mi odwaliło :o wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan ogryzek
A więc jak obiecałem tak opisze wam kolejna historie z mojego życia. Jak już wiecie za młodu często spożywałem spore ilości alkoholu wraz z paczką dobrych kumpli:) Czasem gdy nie mieliśmy wystarczająco pieniędzy by pojechać podrywać panny na dyskotekach urządzaliśmy sobie libacje w domu jednego z kumpli(a już zwłaszcza gdy nie było jego rodziców). Pewnego razu gdy była sroga zima postanowiliśmy się upić bo kumpel miał wolną chatę. W osiedlowym spożywczaku chcieliśmy zakupić sporo wódki oraz piw ale na miejscu kolega podsunął inny pomysł - kupmy se jabole! Wszyscy uznaliśmy to za genialny wręcz pomysł bo dawno nikt nie spożywał tego zacnego trunku a był on tani więc każdy mógł kupić do woli:) Po zakupieniu niezbędnej broni żołnierza poszliśmy do wolnego mieszkania kumpla(rodzice wyjechali na działkę dzień wcześniej) usiedliśmy i zaczęliśmy walczyć jak na wojowników przystało:) Wróg był silny ale nie poddawaliśmy się. Po jakimś czasie gdy impreza mocno się już rozkręciła i zabrakło nam amunicji. Kumpel u którego byliśmy postanowił podkraść trochę jego rodzicom . Wyciągnął pieniądze i poszedł dokupić więcej tego czerwonego napoju z siarką. Gdy wrócił 2 kumpli już zdychało(słabe głowy) a trzeci rzygał przez balkon. Ja oczywiście trzymałem się bardzo dobrze choć czułem że mi również zaczyna wirować. Usiedliśmy wokół stołu i dalej piliśmy. Później pamiętam rzeczy takie: kumpel rzyga na ścianę za łóżkiem, gospodarz w swoim pokoju a ja znowu odlatuje. Budzę się godzina 3 w nocy. Łazienka. Ja na golasa z dupą wsadzoną w brodzik w kabinie prysznicowej i siedzę (o matko!:O) na własnej, wielkiej, twardej kupie. To jeszcze nic bo naraz słyszę kobiecy głos dochodzący z pokoju rodziców kolegi: Darek(imię ojca kumpla) wypie*dol tych pijaków, jeden dzień nas nie było a tu już melina! A potem pijackie tłumaczenia gospodarza: ale mamoo... Wytrzeźwiałem w kilka sekund jak to usłyszałem. Wyobraźcie to sobie: Ja siedzę na golasa nawalony jak dzika świnia z dupą w kabinie prysznicowej i wielkim klocku pomiędzy nogami. Nie było czasu by się umyć. Ciuchów nigdzie nie widziałem. Balem się że ktoś wejdzie i zobaczy mnie w tej sytuacji -nie wytłumaczyłbym się z tego. Wstyd byłby ogromny! Po cichu otworzyłem drzwi łazienki. Droga do drzwi wyjściowych była daleka i ryzykowna więc wybrałem inną - balkon. Znalazłem się tam błyskawicznie i poczułem zimno. Noc, na minusie, zima brrrr a ja nago stoję na balkonie i w dodatku śmierdzę kupą. Haha jak se teraz o tym pomyśle to aż śmiać mi się chce:D No ale wróćmy do mojej opowieści. Z balkonu słyszałem strzępy rozmów i co jakiś czas ktoś obijał się o ściany. Po pół godziny(chyba) stania tam na balkonie z domu kolegi doszły mnie krzyki jego matki że taka imprezę se urządził. Kazała mu wszystko sprzątać. Jego tata chodził po domu i oglądał zniszczenia (miedzy innymi rozwalona na kawałki wieża). Czułem że moje palce zaczynają mi zamarzać(nie wspominając o penisie!) ale bałem się wejść do środka. Obwinąłem się jakąś folią i zasnąłem w kącie. Gdy się obudziłem i zobaczyłem gdzie jestem, czym obwinięty i NAGO przeraziłem się. Ale nie to było najgorsze. Było już rano! Balkon zamknięty! Postanowiłem czym prędzej uciekać z tego miejsca. Kolega mieszkał na 1 piętrze więc nie było tak źle. Przywiązałem tą folie pod którą spałem wokół pasa jakimś sznurkiem i wychodzę przez balkon. Jedna noga. Druga. Wiszę już nad balkonem z parteru. i DUP! Czuje ze sznurek popuszcza a wiatr zdmuchuje folie która odlatuje na jakieś 10- metrów. Błyskawicznie znalazłem się na dole( dzięki bogu że mieszkał na 1 pietrze bo gdyby na np 3:O nie chce nawet myśleć) biegnę nago po śniegu za ta folia jak jakiś człowiek pierwotny, jakiś facet z piętra krzyczy że zboczeniec i wzywa policje. Schowałem się pod jednym z balkonów żeby pomyśleć. Do domu jakieś 2 kilometry, ja nagi owinięty folią ktoś mnie może zobaczyć! Nie było na co czekać. Zacząłem spier*alać jak kangur w australii od bloku do bloku żeby nikt mnie nie zobaczył. Na jakimś placu zabaw zobaczyła mnie jakaś baba i zaczęła dreć ryja. Uciekłem. Do domu dotarłem w jakieś 20 minut. Klatkę otwarła mi sąsiadka domofonem a że klucza nie miałem to poszedłem włamać się do własnej piwnicy. Znalazłem tam jakieś stare ciuchy robocze i w nie ubrany wyszedłem by pójść do domu. Gdy matka zapytała mnie czemu tak jestem ubrany powiedziałem że spałem u kolegi a rano pracowaliśmy przy jego taty aucie. Tak skończyła się ta historia na szczęście szczęśliwie. Kolega potem pytał się który kretyn obsrał mu prysznic i narzygał do kosza z ciuchami(nie wiem czy to nie ja:/) ale zwaliliśmy wszystko na jednego który pierwszy odpadł i nic nie pamiętał. Pytał się też dlaczego moje ciuchy są u niego a ja w domu to powiedziałem że miałem zapasowe w plecaku. Gdy myślę o tym jak uciekałem w śniegu w biały dzień w środku miasta nago to zastanawiam się co by było gdyby złapała mnie policja? Natko wstyd na całe miasto. To była ostatnia impreza u niego w domu(matka zakazała) potem musieliśmy znaleźć inne miejsce. Ale o tym może później. No nic kończę i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvbcbvccbcb
O kurde, nieźle bym się wkurwiła, gydbym zastała taki burdel :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan ogryzek
bvvbcbvccbcb hehe ja dzisiaj też. A pani paulinaaaa23 proszę cię zachowaj te fotki ze swoich imprez dla siebie. Nie wszyscy chcą je oglądać:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ja nie po alkoholu,tylko jako mała gówniara robiłam zawsze jaja. Najwiekszym hitem było chyba z tego wszystkiego zostawienie gazety pornograficznej na ołtarzu w kościele:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan ogryzek
Większość moich przypałów jest z rzygami, kupą, wstydem no i oczywiście alkoholem. Jak się dużo wypije to zawsze przychodzi smak na jedzenie(lodówka pusta)- potem jest bełt lub dalsze picie a to prowadzi nieuchronnie do kupy:) A kolejna opowieść też będzie w podobnym stylu jak mi się będzie chciało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bywa
moja mama pracująca w urzędzie musi być miła dla interesantów. zadzwonił do niej jakiś upierdliwy gościu i krzyczy "tym dokumentem co to mi go przysłaliście to ja mogę sobie dupę podetrzeć!!", na co moja mama "ależ proszę pana, sądzę że jest nieco zbyt szorstki, polecam panu papier toaletowy do tego". Facet chciał ją podać do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bywa
ostatnio wybrałam się z kuzynką na basen. Weszłam do toalety i gdy chciałam wyjść przekręciłam zamek lecz drzwi nie chciały się otworzyć. Szarpię za klamkę i nic. Krzycze do kuzynki żeby coś zrobiła. Ona pobiegła po ratownika. Przychodzą a ratownik do mnie "przekręć zamek". Mówie mu że nic to nie da, lecz on się upierał. Zrobiłam tak i o dziwo wrota się otwarły.. Facet patrzył na mnie jak na obłąkaną. Tej zimy wybrałam się do klubu z koleżankami. Rzeczy zostawiłyśmy w szatni pod dwoma numerkami. Chciałam na chwile wyjśc lecz musiałam ubrać płaszcz, wzięłam numerek i poszłam do szatniarza, on przyniósł wszystkie kurtki, lecz nie było tam mojej, krzycze do niego żeby dał mi mój płaszcz (nie piłam nic) on do mnie że tam już nic nie ma. No to chciałam iśc sama sprawdzić, faktycznie nic juz nie bylo wiec wrzeszcze do niego że ma odzyskać moj płaszcz. Przychodzi jedna z koleżanek z drugim numerkiem i oczywiscie moj płaszcz był.. Do tej pory nawet jak mijam się z tym kolesiem na ulicy to uśmiecha się do mnie głupawo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z zatrzasnieciem sie w wc tez mialam przygode nie tak dawno na uczelni. myslalam, ze spedze tam pol dnia, bo wszelkie proby "rozwarcia" drzwi nie skutkowaly. najgorsze bylo to, ze za chwile mialam miec ustny egzamin. oczywiscie udalo mi sie wydostac stamtad i nie musialam odpowiadac w sposob na "randke w ciemno" przez parawan ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bywa
aa...no i jeszcze w tym samym klubie (mieszkam w małym mieście wiec są tylko 2) byłam z moim chłopakiem. Wypiłam dosłownie dwa drinki, lecz miałam dość wysokie, choć stabilne buciki na szpilce. Żeby wejsc do środka trzeba zejsc po schodach takich starych, powykruszanych, dosłownie jak do piwnicy. Więc idziemy sobie radośnie po tych schodach, nagle wykręcila mi się noga, patrze a tu obcas sobie leży obok. Patrze na chłopaka, on wziął drugiego buta i też oderwał obcas. Najpierw myslalam że się popłaczę, pierwszy raz ubrane szpilki na ktore polowałam tyle czasu są zniszczone. Ale impreza i tak się udała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmeneczek89
glupoty pierdolilam nie raz po alkoholu, raz wskoczylam do wielkiej szafy i sie przewrucilam razem z ta szafa przygniotla mnie byla taka wielka ze we dwoch ja podnosili, wiec poprostu dalam sobie spokoj i pije dla delikatnego humorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego juz nikt nie pisze
No dobrze, to teraz ja. Robiłam sobie zakupy w supermarkecie i przy ladach chłodniczych z mięchem i wędlinami ścisnęło mnie w brzuszku, zakręciło i gdy zaryzykowałam, puściłam bąkacha - giganta. Na szczęście gwar w sklepie zagłuszył odgłos eksplozji, ale smród rozniósł się masakryczny. Jakieś baby za mną szły i jedna wyksztusiła: ale skandal! Takie stare mięso wykładają, że aż śmierdzi! Uhaha, znowu się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jak mialam 17 lat i
byłam u chłopaka w domu, wyrzuciłam tampona do kibla i się kibel zapchał i wybiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan ogryzek
dlaczego juz nikt nie pisze haha dobre;d! skandal;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie wstydze...
kiedys z rodzinka w autobusie jechalam, wszystkie miejsaca zajete (lubie usiasc), nagle obok mnie jakis mlody facet wstaje i robi mi miejsce, usmiechnelam sie podziekowalam, usiadlam, i naglo moj "kochany tatus" sila zaczyna mnie z tego siedzenia sciagac, ja zdziwiona o co kurwa chodzi, okazlao sie ze ten mlody facet jakiejsc starszej pani co obok mnie byla to miejsce zrobil... kurwa do dzis jestem o ten wstyd przy ludziach na starego zla ;/ niemoge o tym zapomniec, juz z nim nigdzie od tej poty nie pojechalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto moja historia
1. Kiedyś jak pracowałam w pizzeri przyjmowałam między innymi zamówienia przez tel. Znałam już niektórych klientów i nie brałam tel. aby potwierdzać zamówienia. I nagle zadzwoniła jedna pani-stała klientka zamówił to co zawsze m.in. "pieczywo czosnkowe" ja odłożyłąm tel. i zaczełam się zastanawiać ze kurde już się skończyło tego dnia i że nie mam do niej tel. żeby jej o tym powiedzieć a wiadomo żeby klient nie był rozczarowany jak nie przyjedzie komlpetne zamówienie. I tak sobie myślałam co tu zrobić z tym pieczywem którego nie ma ;) że jak zadzwonił następny tel. to zamiast odebrać słowami: pizzeria słucham to ja powiedziałam : Pieczywo czosnkowe słucham!!!!!!!!!! Kurde poczułam się ja idiota i odłożylam telefon. I jeszcze słyszeli to akurat inni pracownicy ;) no ale śmiech był z tego później niezły!!!!!! 2. Ta historia jest gorsza i już nie tak wesoła dla mnie. Jakoś w liceum chyba klasa 1 pojechałam z koleżanką odwiedzić jej brata w innym mieście. To było lato, wiec wystroiłyśmy się jak to mówia jak "szczur na otwarcie kanału" - ja pożyczyłam od tej koleżanki białę spodnie. I pojechałyśmy jeszcze z dwoma kolegami autem. I keiedy wracaliśmy, ajechaliśmy przez miejscowości nadmorskie postanowiliśmy wysiąść w jednej i pospacerować. No i wysiadłyśmy my "gwiazdy" i dziemy. I jeden kolega mów do mojej koleżanki: Ty ona okres dostała!!!!!!!!!!!! A ja k....wa dostałam taki okres że chyba niemal krwotok jakiś. ( musze dodać ze zawsze ale t zawsze miałam bardzo mały i teraz też, wię skąd się wziął wtedy tamten to ja nie wiem) Więc plamy miałam prawie do kolan wewnątrz ud :/ na tych białych spodniach oczywiście. Jak to zobaczyłąm to byław w szoku. Zakryłam sie swetrem i pognałam do auta. Naszczęście koledzy byli wyrozumiali ale i tak porażka dla mnie niesamowita !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje wyczynyyyyyy
Na studiach mieszkałam w akademiku z hmmm dobrą koleżaneczką z którą lubiłyśmy się migdalić zwłaszcza jak % szumiały we krwi. Zaprosił nas kolega na parapetówę, poszłyśmy po dość ciężkim dniu na uczelni, na pusty żołądek wlewałyśmy alkohol w dość sporych ilościach - mlode to głupie:P No i chciałyśmy się zebrać do akademika takie pijane, ale że ledwie stałyśmy to zamówiłyśmy taxi. W taksówce poczułyśmy się zbyt pewnie chyba i nas wzięła chcica, zaczęłyśmy się całować i w zasadzie tyle z tego wieczoru pamiętamy:P Ale był ciąg dalszy:) Taksówkarzowi chyba się podobało, podjechaliśmy pod akademik a on grzecznie czekał aż przestaniemy się całować. Potem wysiadł z nami i do akademika nas odprowadzał. Wszedł i portierzy go zatrzymali. My oczywiście na to do portierów że on jest z nami i że nam towarzyszy. Oczywiście nasze pijane młode umysły miały w planach wspólną z panem taksówkarzem zabawę, on zapewne miał w planach to samo. Ale na szczęście portierzy widząc że my kompletnie nieświadome jesteśmy pana taksówkarza do środka nie wpuścili. I całe szczęście. Rano obudzilłyśmy się półnagie, z mega kacem a i jeszcze dostałyśmy gadkę umoralniającą od portiera;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwie po polnocy.
up ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej niż zle
hymm może moja historia nie jest taka ciekawa jak wasze ale i tak ją napisze :). No to tak wczoraj urządziłam małą impreze z okazji urodzin mojej kumpeli ,oczywiście jak urodziny to też i vodka. Właściwie to mieliśmy 3 flaszki na 5 osob (to była mała impreza tylko z najlepszymi przyjaciółmi ) Wszystko było fajnie do czasu kiedy nie urwał mi się film. Pragnę też wspomnieć że był tam były mojej koleżanki(widziałam go pierwszy raz w życiu) Dzisiaj obudziłam się z wielkim kacem nic nie pamiętając a okazało się że trochę zaszalałam ;/. Ztego co mowi moja koleżanka to najpierw tuliłam się do jej byłego a pozniej klekając na kolana mowiłam mu że go kocham i żeby ze mną został . Też wspomniała mi o problemach z przyprowadzeniem mnie do domu gdyż co chwila się na ziemi kładłam albo iść nie chciałam . Jeszcze na koniec lizałam się przy wszystkich z moją koleżanką. Nie wiem jak dla was ale dla mnie to żenujące zwłaszcza że większość nie była pijana (tylko ja i koloeżanka) i na pewno wszystko pamiętają (w porownaniu do mnie) Ja nie wiem jak się pokaze w poniedziałek w szkole ;/ pozdrawiam wszystkich któży to przeczytali :) napiszcie co o tym sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saszanatasza
ciekawe. podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×