Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam pytanie

Z czym można porównać ból porodowy ?

Polecane posty

Kochane przyszłe Mamcie! powstał portal specjalnie dla rodziców mojmalec.pl ogromnie polecam bo można wrzucać fotki naszych pociech za darmo bez limitu, dodawać ogłoszenia i najfajniejsze - stworzyć pamiętnik naszych skarbów:) zalogujcie się na portal i chwalcie się swoimi szczęściami!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka776
na poczatku do boli miesiaczkowych , a póżniej horror, to tak jakby powoli rozrywało brzuch ktoś wyjmował ci wnętrzności, wszystko bardzo powoli i nie widziałam przerwy miedzy tymi skurczami, nie można oddychać ,leżałam na połsiedząco na takiej duzej poduszce, nogi miałam wyciągnięte wysoko na łóżko porodowe ,omal nie wyrwałam sobie kroplowki, wszystkiego jest się świadomym , chyba ze sie mdleje z tego bólu i jak trochę ulży to pobudka i od nowa to samo, momentami nic nie widziałam ślina leciała mi z otwartej buzi ,dziwi mnie to ze mozna przezyc taki bol ze serce nie wysiądzie ,całe ciało mi sztywniało. Gdyby mężczyżni rodzili dzieci gatunek ludzki by wymarł , na pewno nikt nie rodził by naturalnie. Leczenie zęba bez znieczulenia to pestka przy tych bolach. No ale przeżyłam i za 8miesięcy powtórka. Dodam ze miałam oba rodzaje boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama tez
uuuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najgorszy horror. Ból taki, ze gdyby nie było męża to bym popełniła samobójstwo. Koszmar nad koszmary. A przebijanie pęcherza płodowego- samo jego wysunięcie przez szyjkę porównuję dowyrywania wnętrzności na żywca. Ja tam nie chce więcej dzieci. No pewnością bym urodziła. Dla mnie Polska jest zacofana. Nie wiem czemu nie znieczulają. Nie ma sie co pocieszac ze 100 lat temu rodzily bez znieczulenia- skoro wszystko idzie n przód to i to by mogło, a nie oszczedzają na kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętająca ten ból
Ja również przeżyłam ten ból, bo człowiek musi go przeżyć no bo przecież nie umrze:)ale sam ból wspominam jako największy koszmar jaki przeżyłam w życiu. W najgorszych snach nie można nawet sobie wyobrazić jaki to rodzaj bóli. Wszystkie inne bóle a miałam ich w życiu nie mało (ból zęba,złamanie nogiitp, bóle na okres)to 0,001 tego co sie przeżywa podczas porodu, o masowaniu szyjki macicy nie wspominając.Także tego bólu nie da sie z niczym porównać. Człowiek chce umrzeć, naprawde, to nie jest przesada.I dziwią mnie komentarze, ze da sie to przeżyć. Owszem człowiek przeżywa, ale że serse to wytzymuje to jestem pełna podziwu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętająca ten ból
dodam jeszcze, że przed samym porodem też myślałam , że ból jak ból jest do przeżycia, ale po porodzie zmieniłam zdanie. Tego bólu się niestety nie da zapomnieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna porownac
z mega zatwardzeniem !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna porownac
plus skurcze jak podczas miesiaczki tylko 100000 razy mocniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodziłam bez znieczulenia, na żywca i 17 godzin skurczów co parę minut to był porównywalny do... nie wiem sama. najgorszy w każdym razie w moim życiu. byłam w szpitalu przed porodem od 16 do 11 (o 11.10 urodziłam) i ciągłe skurcze nie dawały zasnąć a co dopiero myśleć o czymkolwiek. pielęgniarki traktowały mnie jak mięso i na błaganie o czopek przeciwbólowy powiedziały że poród ma boleć i mam ich nie budzić. sam poród jest tak bolesny, że ja w pewnym momencie nie czułam bólu z bólu- zamknęłam sie w skorupce i tylko na krzyki lekarza mocno parłam bez piśnięcia- całą sobą. jak wyjdzie główka to zajebista ulga, jak wychodzi tułów to już Ci sie śmiać chce i płakać bo widzisz dziecko.. jak łożysko- to nawet o tym nie wiesz bo tulisz dziecko. ja na szczęście nie pękłam ani mnie nie cięli więc nie wiem jaki to ból. swoją drogą bardzo szeroki repertuar bóli przy porodzie- skurcze, parcie, wychodzenie dziecka, pęknięcie, cięcie, szycie... ksiązke mozna napisać. może by nasi panowie chociaz poczytali, tylko... czy da sie to opisac??? ja w każdym razie zyje, mam sie dobrze, już zapomniałam jak bolało, ale wiem że strasznie- najgorzej było z godzine przed porodem, bo akcja wolna a dziecko już w kanale chciało wychodzić. skurcze ok. 40 sekundowe w czasie których musiałam oddychac ale sie nie dało. już nie straszę żyję i Wy też to przezyjejecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do znieczulenia- chciałam ale wredne pielęgniarki przeczekały moment 3cm rozwarcia i potem nie można było. a co do pyt. kiedy można było coś normalnie robic- ja dzięki temu że miałam całe krocze- nie peknięte i nie cięte już po godzinie wzięłam sama prysznic (mąż stal obok bo sporo krwi straciłam i słaba byłam), w sumie po godzinie już czułam sie dobrze, robiłam wszystko normalnie- siedziałam, nosiłam dziecko, myłam się... dziewczyny jak nie musicie być cięte to nie zgadzajcie się- bo obok kolezanka leżała- nacięli ją sporo i była już 5 dni po porodzie a dalej nie mogła siedzieć, płakała z bólu przy sikaniu, leżała tylko na boku bo nie dała rady inaczej, a jak będziecie mieć całe krocze to jak tylko wrócą siły po "maratonie porodu" to możecie robić wszystko. i w moim przypadku połóg trwał bardzo krótko- bo już po 3 tyg powoli wracałam do aktywności seksualnej i było ok. a szwy goją sie długo, czasem zarastają, trzeba na nowo ciąć i szyć, czasem ropieją miesiącami- koszmar dziękuje Bogu że urodziłam i udało sie bez interwencji lekarza i nożyczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnaaaaaaaaa
Każdy poród jest inny, moje bóle były mocne, ale trwały krótko bo tylko pól godz, potem 10 min parcia i tyle. Ból przypomina bóle miesiączkowe, tylko o wiele, wiele boleśniejsze.A później totalne zatwardzenie. Ale warto;) Uważam, że z tych bóli to parcie było dość przyjemne ;D( w przenośni), bo ten "ból" można było wyprzeć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie pozwalano przeć bo dziecko ustawiło się twarzą a nie czołem do wyjścia, wiec dusiło się, zanikało mu tętno,, ja miała bóle parte a oni wciskali młodego z powrotem krzycząc żebym nie parła- bajka po prostu, bez żadnego znieczulenia, poród zakończony próżno-ciągiem w międzyczasie jak dziecko jeszcze było w kanale rodnym pobrali mu 6 fiolek krwi sprawdzając jak jest dotlenione. Mąż był przy tej całej imprezie, powiedział ze kolejne tylko cesarką a on będzie czekał z Michałkiem na nas w domku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
annnna- słyszłam o wielu takich koszmarach- także mówię- ja miałam szczęście - pobolało potwornie, popłakałam, ale ja zdrowa, Ola zdrowa, żadnych komplikacji. współczuję takiego porodu i życzę kolejnego- podobnego do mojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4sz4 dziękuję :) ja tez zdrowa i Michaś zdrowy więc nie ma tego złego, taki poród gdzie dziecko ustawi się twarzyczką jest jeden na setki może tysiące ale powiem Wam że do przeżycia, ja się tylko cieszę że człowiek ma coś takiego jak próg bólu po którym go juz nie czuje, ja przekroczyłam ten próg bo połowy porodu nie pamiętam a nie mdlałam. Ważne że Michaśko zdrowy i planujemy za kilka lat Olę albo Szymona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie ten próg bólu- ja to okresiłam że "nie czułam bólu z bólu" ale to własnie o to chodziło :) bolało tak potwonie że czułam jakby się świat skończył, nastała nicośc i tylko na krzyk w oddali musiałam przeć- 12 razy. a potem znów poczułam ból jak główka sie wysuwała, ale to był moment.a potem juz lajcik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropo cięcia to ja byłam nacięta 3 razy i pękłam, ale ton normalne kiedy nie tylko dziecko przechodzi przez kanał ale i ssak od próżno-ciągu. Prysznic po 2 h wzięłam, ale mnie ewakuowali spod niego i pod kroplówkę dali ;) do domu wróciłam 16 h po porodzie gdzie nie mieliśmy pomocy z znikąd bo rodzina mieszka w Polsce a my nie, ale wszystko do przeżycia ;) straciłam minimum 700ml krwi, przynajmniej tak ma w karcie wpisane, dostałam żelazo do domku i hulaj dusza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedziałam na pupie normalnie choć miałam tam "jesień średniowiecza " ;) mam chyba dobre ciało do gojenia bo 2 dni po porodzie już byliśmy na podwórku na chwilkę a w tydzień po na spacerku, oczywiście wszystko bliziutko domu i powolutku bo przyspieszyć się nie dało . Ja mam teorię że jak dziecko jest wyczekiwane i upragnione to szczęśliwa matka szybciej sie goi, a jak nie masz znikąd pomocy to prędzej staniesz na wysokości zadania niż jak biegają wokół z rosołkiem czy zabierają dziecko na noc (w PL podobno jeszcze zabierają tak? )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam pomoc ale mało z niej korzystałam bo mój przerost ambicji kazał mi radzić sobie samej :) i fakt- zagoilo sie na mnie jak na psie :) 3 tygodnie i byłam taka, jakbym nigdy nie rodziła za to teraz z pomocy chętnie korzystam i podrzucam czasem teściowej Ole żeby mieć męża na 2 godzinki tylko dla siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i fakt że rodziłam mając niecałe 20 lat- to też miało ogromny wpływ na poród- byłam po liceum sportowym i byłam wygimnastykowana, a po drugie przytyłam mało i to tez mi pomogło wrócić do formy i przezyć poród :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to przy porodzie miałas tyle co ja tylko ja startowałam z 59 a skończyłam na 66,5 :) spadam do marudy bo śpiewa serenady aż uszy bolą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackAvalanche
Dziwić się że faceci narzekają na baby! Pytanie brzmi: Z CZYM MOŻNĄ PORÓWNAĆ BÓL PORODOWY? A jakieś tępe plotkary, które nie umieją odpowiedzieć na proste pytanie, piszą wypracowania na temat, jak wyglądał ich poród, jak ją traktowano w szpitalu, jakie dzieci mają sąsiedzi, ciotki, babki! WEJDŹCIE NA INNE FORUM! Bo marnujecie czas ludzi, który chcą się dowiedzieć tej konkretnej rzeczy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja troszke perwersyjnie ,wg mnie bol porodowy mozna porownac z tym jakby ktos wlozyl tam parasol zamkniety ,otworzyl go i probowal wyciagac na sile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm Ból porodowy można porównać z mocnym bólem nerek! Kolkę nerkową miałam straszną i do teraz nie wiem co było gorsze - kolka czy moje dwa porody. Ciągło po bokach i od pleców bardzo podobnie. Tyle że przy porodach krócej i intensywniej (i miałam świadomość ze zaraz koniec i dostane nagrode) a przy kolce dłuże i bardziej "tępo" i za cholere nei wiedziałam kiedy mi minie - to był koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie był to ból porównywalny z miesiączkowym ! Między skurczami za to czułam się wspaniale, cała podekscytowana tym że zaraz spotkam się ze swoim Maleństwem! Mogłabym rodzić codziennie! To jaki ból odczuwamy bardzo zależy od tego jak się nastawimy, potwierdza to szereg badań! Nie warto słuchać wszystkich strasznych opowieści - horrorów mam, koleżanek itd.. Warto za to więcej czasu poświęcić na odpowiednie przygotowanie siebie fizyczne jak i psychiczne. Im więcej relaksu tym cały naturalny mechanizm porodu lepiej zadziała! Poród może być przyjemny. Widziałyście Orgasmic Birth albo Narodziny jakie znamy ? Polecam techniki autohipnozy porodowej (hipnorodzenie). Mamy używającej tych metod głębokiej relaksacji dużo rzadziej korzystają z farmakologicznego uśmierzania bólu i pordy trwają krócej ! Więcej można dowiedzieć sie na www.lagodnytporod.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorko z dziurawego worka
a czy to prawda że min. Kopacz zabroniła podawania znieczulenia na żądanie? I tylko w przypadku wskazań medycznych dostanie się znieczulenie, bo nawet jak pacjętka bedzie chciała wykupić sobie znieczulenie to nie bedzie mogła bo bedzie to traktowane jak łapówka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr. edward
z moim zatwardzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdro6OO
wolałbym raz urodzic dziecko niz sie golic codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×