Gość rachaella Napisano Grudzień 11, 2011 Mnie na rezonans skierował endykronolog na kase chorych i czekałam na termin 3 mce trwa to badanie 20 minut po podaniu kontrastu dożylnego w tunelu miałam lęk ale liczyłam gwiazdy na niebie .Pozdrawiam Ewa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rachaella Napisano Grudzień 11, 2011 Jżeeli nie chcesz czekać możesz zrobić badanie prywatnie płacąc ok 550 zl. zrobią za ok trzy dni od rejestracji ale musisz mieć również skierowanie nie sądzę że na życzenie bez skierowania i opisu w jakim kierunku to prześwietlenie Ci to zrobią. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 12, 2011 Do rachella Ja na skutek problemów z przysadką mam insulinooporność. Guzy przysadki najczęściej padają na trzustkę i powodują m.in. objawy, które wpisałam wcześniej. A Ty masz jakieś objawy trzustkowe?A jeśli chodzi o rezonans to jest on bardzo drogi i dlatego lekarze niechętnie z niego korzystają,a szkoda.Ja na rezonans pierwszy czekałam niecały miesiąc. Na drugi ok dwóch miesięcy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Heyapple 0 Napisano Grudzień 13, 2011 Część, Proszę was o radę. Zaczne od "formalności" :P Podejrzewam u siebie problemy z przysadką z guzem włącznie. W czwartek ide dopiero do lekarza. Moje wyniki hormonów: - TSH - średnio, ok 2. - ft3, ft4 norma, ale oscylują w okolicy 20-30% - FSH, LH, ACTH - norma - Testosteron - 658 (160-726) Noi co ciekawsze - - Testosteron wolny 3,5 (4,5 - 42) - Prolaktyna: - 9, 1h po obciążeniu - 84 - GH (hormon wzrostu) 6,99 (0,00 - 0,80) Co o tym myślicie ? Główną przyczyną dla której zrobilem badania to ciągle uczucie apatii, zmęczenie, bardzo słaba koncentracja i pamięć, słaba wydolność i tym podobne. Czy przyczyną takiego stanu samopoczucia może być guz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Iwibal63 0 Napisano Grudzień 13, 2011 do Heyapple wynik GH jest dosyć wysoki, ale nie miarodajny, gdyż ten hormon reaguje na stresowe sytuacje i jest bardzo zmienny w ciągu doby. Najwięcej się go wydziela w nocy. Proponuję Ci byś wykonał/a badanie IGF1. Jeśli będzie wysokie oznacza chorobę zwaną akromegalia. Poczytaj sobie o objawach i sprawdź czy masz takowe. Ja jestem akromegaliczką po operacji. To że jesteś zmęczona/y może wypływac z innych czynników niekoniecznie z choroby przysadki. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Heyapple 0 Napisano Grudzień 13, 2011 A co z prolaktyną ? GH było mierzone rano, z tego co pamiętam to nawet na czczo więc organizm był raczej w stanie fizjologicznym. Nie mam typowych objawów zew. rysów twarzy, aczkolwiek np. zawsze zastanawiało mnie czemu mam bardzo gruby i duży język i niski, zachrypły głos. Do tego niewyjaśniona potliwość i takie tam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Kilcia Napisano Grudzień 14, 2011 Do Heyapple Podajesz objawy sugerujące problemy prawie ze wszystkimi hormonami. Jeśli chodzi o wyniki to powinnaś je podawać razem z normami. A co do prolaktyny to powinna być zmierzona rano najlepiej na czczo i w godzinę po podaniu MPC. (a dodatkowo jeszcze w dwie godziny po podaniu MPC). Jeżeli pierwszy wynik jest dużo ponad normę to trzeba by było spodziewać się gruczolaka przysadki. Ale do tego trzeba wykonać jeszcze inne badania hormonów, najlepiej rezonans głowy z oceną przysadki (jeśli po raz pierwszy) i pole widzenia. Jeżeli po podaniu metoklopramidu(MPC) nie będzie wzrostu w ogóle albo wzrost jest minimalny to można mieć pewność że powodem dolegliwości jest gruczolak przysadki.Ja miałam właśnie tak,że miałam tylko objawy neurologiczne i okulistyczne tylko,bez objawów typowych dla hiperprolaktynemii.Miałam guz 4,5 mm i na jego skutek straszliwe bóle głowy i niedowidzenie połowicze dwuskrzydłowe. Od 17 maja tego roku biorę bromergon( na początku pół tabletki wieczorem, potem i do teraz włącznie 1 tabletkę wieczorem). Lipcowy rezonans nie wykazał guza, i przysadka się regeneruje niejednorodnie,co oznacza(tak myślę),ze jakieś szczątki tego guza tam jeszcze są. Także potrzebna na pewno jest diagnostyka endokrynologiczna(najlepiej w szpitalu na oddziale endokrynologicznym) i konsultacje, które tam powinieneś mieć m.in.neurologiczna, okulistyczna razem z polem widzenia,usg brzucha, rtg klatki piersiowej. Ogólnie to mogę powiedzieć że pomęczą Cię tam trochę:):)Ale chyba lepiej mieć 100% pewność?JA jestem cały czas w trakcie leczenia bromergonem. Nie mam żadnych skutków ubocznych tego leku, a guza póki co nie ma.I mam nadzieję,ze tak zostanie.Podaj normy do prolaktyny. A hormon wzrostu masz tak wysoki?Głowa Cię nie boli, nie masz wrażenia ze gorzej widzisz?W ogóle to skąd jesteś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kilcia Napisano Grudzień 15, 2011 Czy głowa po wyleczeniu z tego guza przestanie kiedyś boleć?Dla znawców- czy ta choroba kwalifikuje się do orzeczenia o niepełnosprawności dla celów poza rentowych? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Coco25 Napisano Grudzień 16, 2011 Witam, Rok temu dowiedzialam sie ze mam makrogruczolaka przysadki mówzgowej z rozrzutem do centrum przysadki.Chcialam wiedzieć czy stosowanie Norpolacu przez dluższy okres pomoże mi z dolegliwościami (brak miesiączki, bóle głowy, apatia, niemożność zrzucenia nadwagi). Czy wystarczy obniżyć poziom PRL żeby wrócić do normalności? Czy będę musiała zażywać leki na obniżenie PRL do końca życia? Planujemy z moin narzeczonym dziecko - czy wogóle mogę mieć dzieci? Na 12.12.2011 poziom mojej PRL wynosił 2514,00. Jeśli ktoś jest w po takich doświaczeniach lub jest lekarzem który się na tym zna proszę o poradę. Mój Endokrynolog to kawał buca który nie ma dla mnie nawet 10 minut czasu i ciągle przepisuje mi tylko norpolac. Dziękuje z góry za pomoc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 16, 2011 Witaj również mam makrogruczolaka, leki raczej musisz brać do końca życia, tak mówił mój endokrynolog. Ja chyba chce poddać się operacji. Mam takie same dolegliwości jak Ty, szczególnie wkurza mnie, że nie mogę zrzucić wagi pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Grudzień 17, 2011 do kilcia Mnie po pierwszej operacji głowa właściwie wcale nie bolała przez pół roku, czasem tylko coś mnie tak strasznie kuło w głowie,z boku ale to tylko kilka minut i przechodziło. Po pół roku dopiero znów zaczęły nawracać mi te bóle głowy, ale to dlatego, że guz się odnowił.. A co do orzeczenia o niepełnosprawności. Oczywiście ta choroba jak najbardziej się do tego kwalifikuje. Zostanie Ci przyznany odpowiedni stopień niepełnosprawności i dzięki temu orzeczeniu możesz otrzymać rentę chorobową i nie tylko. Przysługiwać ci będzie również też ulga na ceny np. biletów miejskich czy autokarowych, będziesz miała zniżkę. Więcej dowiesz się na ten temat tam, gdzie się tym zajmują, bo ja aż tyle to nie wiem, napisałam tylko to co mnie również dotyczy, a też mam takie orzeczenie i zakwalifikowano mnie do 1 stopnia, ale to dlatego, że poza tą chorobą mam też astmę i kilka innych schorzeń.. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
monika.l 0 Napisano Grudzień 18, 2011 do akroo mam pytanie a naco dostalas rente pierwszego stopnia na akromegalie tez mozna i makrogruczolaka jak sie to zalatwia a jezeli mozna spytac na jak dlugo przyznali ci i ile dostajesz pieniedzy odpisz pozdrawiam jakie papiery trzeba zalatwic odpisz pozdrawiam . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Grudzień 20, 2011 do monika.l Renty nie mam jeszcze, bo nie jestem pełnoletnia, na razie mam tylko zasiłek. A mam pierwszą grupę w orzeczeniu o niepełnosprawności. A żeby starać się o rentę to musiałbyś chyba złożyć odpowiednie papiery. Najwięcej informacji uzyskałabyś chyba w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, idź do takiego najbliższego punktu i dopytaj o wszystko, co Cie interesuje. A i zapewne jak złożysz wniosek to będą chcieli abyś stawiła się na komisji, gdzie określą Twój stopień niepełnosprawności (biorąc pod uwagę chorobę itd.) i to czy ta renta Ci się należy. Ja zasiłek mam do ukończenia 18 roku życia, a potem właśnie mam się stawić na komisji o przyznanie renty chorobowej. Staraj się, na pewno coś wywalczysz, czasami trzeba się troszkę nabiegać, ale myślę, że warto bo co miesiąc parę groszy się przyda ( chyba około 500zł) http://forum.kardiolo.pl/temat1525.htm na tej stronie możesz poczytać co nie co, może dowiesz się czegoś ciekawego co akurat Cię interesuje. pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 22, 2011 Cześć! Witam wszystkich z gruczolakami i tych co podobnie jak ja mają go już z głowy ;) Mam na imię Kinga i mam 24 lata. Od 12 roku życia zaczęłam obserwować u siebie pewne objawy, które teraz wiem, że dawał gruczolak. Wtedy chodziłam do ortodonty (problemy z rozjeżdżaniem zębów i asymetria twarzy) do ginekologa ( problemy z miesiączkowaniem) dermatologa ( problemy z cerą i pocenie się). Wszyscy lekarze twierdzili, że dojrzewam i nie mam się co martwić, że niedługo wszystko się unormuje. Nawet jak wspomniałam o powiększających się dłoniach i stopach to nikt nie zareagował. A skąd ja mogłam wiedzieć, że w ogóle istnieje coś takiego jak gruczolaki. W tym roku zaczęły mi dokuczać silne bóle głowy, bóle oka, prawe oko było lekko wytrzeszczone, powiększyły mi się usta i język oraz organy wewnętrzne, przytyłam 15 kg, piersi urosły i zaczęło z nich lecieć mleko, bolały mnie stawy i ciągle byłam zmęczona. Postanowiłam sama wybadać co mi jest. Rezonans wykazał makrogruczolaka przysadki mózgowej uciskającego na nerwy wzrokowe i tętnicę szyjną a w dodatku naciekającego zatokę. Dowiedziałam się o tym 5 października tego roku, 26 października byłam umówiona na konsultację z profesorem Zielińskim w Warszawie i to on zakwalifikował mnie do operacji, mówiąc, że leczenie hormonalne nie ma tak naprawdę większego sensu bo guz się nie zmniejszy a jedyne co to ja będę się lepiej fizycznie czuła. Zdecydowałam się na operację, z resztą profesor nie musiał mnie długo przekonywać. Jadąc do niego wiedziałam, że chcę mieć to z głowy. 22 listopada operował mnie przez nos właśnie prof. Zieliński ze swoim asystentem dr Mielniczkiem. Zaraz po wybudzeniu z narkozy czułam się o wiele lepiej niż przed operacją. Na drugi dzień mogłam już normalnie chodzić, tydzień po oddychać przez nos. Dziś mijają od operacji cztery tygodnie i dwa dni. Poza tym, że muszę się oszczędzać lekko (nie podnosić ciężkich rzeczy i nie przemęczać się zbytnio) prowadzę normalny tryb życia. Niedawno byłam u endokrynologa ponieważ po sześciu tygodniach od operacji mam zgłosić się do profesora na kontrolę. Endokrynolog położy mnie do szpitala i zrobi badania wszystkich hormonów. I właśnie jak już jestem przy endokrynologu...Moja pani doktor była strasznie zawiedziona, że nie leczyłam swojego guza przed operacją tabletkami. A ja przeciwnie. Nie pakowałam w siebie żadnych tabletek i szczerze mówiąc nie rozumiem za bardzo tych, którzy się na to decydują. Polecam wszystkim stronę o gruczolakach przysadki: www.akromegalia.pl tam jest wszystko pięknie i jasno napisane. Ja napiszę jeszcze o swoich odczuciach co do pobytu w szpitalu i samej operacji. Ponieważ mój guz był wielki i naciekał zatoki prof. Zieliński uprzedził, że może być ryzyko, że kiedyś odrośnie. Liczę się z tą myślą i jeżeli tak się stanie ponownie zgłoszę się na operację właśnie tam. Usuwanie gruczolaka przez nos nie boli :) Dwoma najnieprzyjemniejszymi momentami z całego pobytu było siusianie po operacji do basenu i wyciąganie tamponów z nosa. Pierwsze trzeba przeżyć :) Drugie nie tyle boli co strasznie łaskocze i kręci w nosie :) I tyle, drugiego dnia mój nos wyglądał już tak jak przed operacją a potem z dnia na dzień stopniowo się zmniejszał :) Gdyby ktoś miał jakieś pytania, chętnie odpowiem i wesprę tych, którzy się stresują. Ja sama byłam strasznie zestresowana i zdezorientowana tempem w jakim wszystko to się działo i wiem, że rozmowa z kimś kto ma to już za sobą daje wiele. Pozdrawiam, Kinga. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 22, 2011 Do a ja mam już pusto w głowie Bardzo się cieszę, że masz już to z głowy. A powiedz po operacji brałaś jakieś tabletki, dużo lepiej się czułaś? Ile miał Twój gruczolak? Ja też mam makrogruczolaka 14 mm/11 mm, przynajmniej w marcu taki był. Objawy z dzieciństwa miałam takie same, z resztą ja od zawsze byłam wysoka, miesiączki nigdy nie miałam sama no i całe życie zmęczona, chyba nawet nie wiem jak to jest być czuć się w pełni dobrze. Również byłam na konsultacji u dr Zielińskiego, w styczniu kładę się na kilka dni na endokrynologię, żeby wszystko dokładnie zbadać, a później od razu do dr Zielińskiego, zobaczę co mi powie. Nie chcę sie truć, 1 tabl. bromergonu staje mi w gardle i mam odruch wymiotny , a co dopiero więcej. No i oczywiście waga, zawsze miałam z tym problem. A powiedz czy zaobserwowałaś żeby Twoja waga jakoś zareagowała na wycięcie tego szkodnika, czy stoi w miejscu? Jeszcze raz gratuluje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 22, 2011 Do czarnamegan Mój gruczolak był dwa razy większy niż Twój, miał prawie 3x3x3 cm a dokładnie 28x28x26 mm. Po operacji czułam się rewelacyjnie nic mnie nie bolało, brałam tylko sterydy i biorę je do tej pory. To hydrocortison, ja akurat biorę 1 tabletkę rano i pół w południe. Tak zalecił prof. Zieliński i słucham się go :) Tylko jemu mogę oddać się w ciemno z pełnym zaufaniem. To wyjątkowy lekarz i dobrze, że chodzisz do niego na konsultację. To w całej Polsce i nie tylko bo w Europie też specjalista, który zajmuje się gruczolakami. Siedzi w tym i poświęca temu dużo uwagi. W dodatku jest wyjątkowo miły i uprzejmy i poświęca pacjentowi tyle czasu ile potrzebuje. Pacjent ma wrażenie, że jest jego jedynym pacjentem. Interesuje się nim i pamięta chyba każdego z osobna. Jak byłam po operacji to kilkakrotnie przychodził osobiście i pytał jak się czuję. Co do mojej wagi to po operacji na drugi dzień miałam 6 kg mniej ale teraz mam wahania wagi po tych sterydach. Jak zrobię badania hormonów i będę miała wyniki to pojadę do prof. Zielińskiego z nimi i zobaczymy co powie. Czy brać dalej czy nie. Jedno jest pewnie z całej tej operacji jestem zadowolona i nie żałowałam, że się na nią zdecydowałam w ani jednej sekundzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 22, 2011 Do a ja mam już pusto w głowie Twoja historia jest bardzo pocieszająca, dodałaś mi trochę odwagi jesli chodzi o tą operację. U Pana profesora Zielińskiego byłam tylko raz i od razu na wejściu dało się zauważyć, że to wspaniały człowiek. Do szpitala idę 16 stycznia, zastanawiam się tylko czy dalej pakować w siebie te tabletki, bromergon+luteina na wywołanie okresu, ba sama nie mam. Życzę Tobie dużo zdrowia i żeby ten gruczolak nigdy nie wrócił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 22, 2011 Do czarnamegan Będę trzymać za Ciebie kciuki, wejdź na stronę www.akromegalia.pl tam jest nawet wizualizacja operacji, nic strasznego. Branie tabletek lepiej skonsultować z lekarzem, jeśli je bierzesz i prof. Zieliński nie mówił nic o przerwaniu to może lepiej nie przerywać. Idziesz do szpitala na Szaserów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 22, 2011 Do a ja mam już pusto w głowie Dziękuję Ci bardzo. Później zajrzę na tą stronkę. Tak idę do szpitala na Szaserów, najpierw na endokrynologię, a później mam nadzieję do prof. Zielińskiego. Do Pana profesora właściwie trafiłam przez przypadek, ponieważ mieszkam koło szpitala bródnowskiego, a obok szpitala jest centrum gamma knife, gdzie pan profesor Zieliński przyjmuje. Zgłosiłam się tam. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, ale chyba miałam szczęście, ze przez przypadek trafiłam na niego. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 22, 2011 Do czarnamegan No to miałaś szczęście, że na niego trafiłaś :) Mi polecił go neurochirurg, który kiedyś zajmował się usuwaniem gruczolaków. I powiedział żeby trzymać się Warszawy. Ja też będę w szpitalu na Szaserów jakoś w okolicach 16 stycznia na kontroli u profesora. Życzę Ci dużo zdrowia i trzymam kciuki, pamiętaj, że oddajesz się w najlepsze ręce :) Na stronie 278 ktoś prosił żeby Ci co mieli już operacje powiedzieli co spakować. Ja byłam operowana w szpitali na Szaserów i wiem, że warto zabrać ze sobą jakiś dres lub ciepły porannik bo po operacji trzeba dużo chodzić a tam na korytarzu są przeciągi. Przydaje się też na pewno butelka z "dziubkiem" do picia z wodą niegazowaną. Kropli nie trzeba zabierać żadnych bo pielęgniarka dobę po operacji wyciąga tampony z nosa i przynosi buteleczkę kropli Sulfarinol do wpuszczania co trzy godziny. Buteleczka ta starcza mniej więcej na cały pobyt po operacji w szpitalu. Jeśli zabraknie można poprosić o kolejną. Mi w dniu wypisu prof. Zieliński powiedział, że nie muszę już wpuszczać tych kropel i zalecił po kilku dniach płukanie nosa solą fizjologiczną ale to już chyba każdy indywidualnie dostaje zalecenia przy wypisie. Podręczny jest też kubeczek do płukania buzi i łagodna pasta do zębów, najlepiej dla dzieci (ponieważ podniebienie i warga są lekko podrażnione i szczypią przy zwykłej paście dla dorosłych). Można też sobie zabrać tabletki na gardło bo niektórych boli po intubacji czy jak to się tam nazywa. Resztę rzeczy potrzebnych przynoszą pielęgniarki. Np ligninę do odsączania nosa ( z którego przez pewien czas po operacji leci trochę krwi i żółtego płynu) czy worek na śmieci, żeby zużytą ligninę wyrzucać i nie śmiecić sobie w łóżku. Ktoś też pytał o rekonwalescencję. Średnio wychodzi się po tygodniu, jeśli wszystko idzie gładko i nie ma żadnych powikłań. Ja miałam operację we wtorek a w poniedziałek dostałam już wypis do domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 22, 2011 Do a ja już mam pusto w głowie Na pewno Twoje wskazówki bardzo mi się przydadzą i będę o nich pamiętać, Tobie również życzę dużo zdrowia i trzymam kciuki żeby gruczolak nie odrósł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 23, 2011 Do a ja mam już pusto w głowie Mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie, napisałaś że : "drugiego dnia mój nos wyglądał już tak jak przed operacją a potem z dnia na dzień stopniowo się zmniejszał " Czy to znaczy, że nos Ci po prostu zmalał??? Jam mam bardzo duży nos, nawet zastanawiałam się nad operacją zmniejszenia, dopiero u prof. Zielińskiego dowiedziałam się, że przyczyną dużego nosa może być właśnie gruczolak. Jestem bardzo ciekawa tego jak organizm się zachowuje po tej operacji. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 23, 2011 Do czarnamegan No dokładnie, zmniejszył mi się nos. Też miałam wielki przed operacją i też dopiero u profesora Zielińskiego dowiedziałam się, że to od gruczolaka. Nie przestrasz się po operacji bo najpierw nos jest ogromny, u mnie zajmował prawie pół twarzy ale to głównie przez to, że są w nim tampony. Potem, gdy pielęgniarka je wyjęła mój nos był mniej więcej takiej wielkości jak przed operacją a teraz jest mniejszy. Chciałabym powiedzieć, że taki jak kiedyś ale niestety pewne rzeczy nie wrócą już nigdy do starego, małego wyglądu. Nie przeszkadza mi to tak bardzo i cieszę się, że jest choć trochę mniejszy. Tak samo zeszła mi opuchlizna z twarzy, nie jest już taka okrągła, opuchlizna stóp i dłoni też zeszła (teraz mogę znów włożyć przez rękę bransoletki, na palce mieszczą mi się stare pierścionki a buty mam dwa rozmiary mniejsze). Każdy organizm pewnie reaguje jakoś inaczej ale już samo to, ze głowa i stawy przestają boleć wiele daje. Ja też po operacji przestałam nosić okulary bo polepszył mi się wzrok. Poprawiła mi się też cera. Jest strasznie dużo rzeczy, które się zmieniają. Nawet chociażby głupie przemęczanie się. Przed operacją strasznie szybko się męczyłam, zaliczałam po dwie drzemki w ciągu dnia a teraz nic. Ja nie znajduję żadnej negatywnej strony operacji. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania śmiało pytaj, chętnie odpowiem i się podzielę doświadczeniem ;) Pozdrawiam i życzę zdrowych, wesołych świąt :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 23, 2011 Do a ja już mam pusto w głowie Ciekawa sprawa z tym nosem, mam nadzieję, że mi się zmniejszy, mam straszne kompleksy na jego punkcie. wydaje mi się, że moje dłonie i stopy są raczej proporcjonalne do reszty ciała, w ogóle to ja zawsze byłam wysoka i duża, ale nigdy nie sprawdzałam hormonu wzrostu. Zbadam wszytko w styczniu. Pan profesor powiedział, że mój gruczolak może wydzielać w nadmiarze mieszane hormony, nie tylko prolaktynę. Ze stawami też mam straszne problemy, szczególnie kolana mi wysiadają, właśnie niedawno przeszłam operację kolana, pewnie to od tego świństwa w głowie, mam 27 lat, gruczolak już trochę siedzi w mojej głowie. Również wiecznie jestem zmęczona. Bardzo się cieszę, że dobrze się czujesz, oby tak dalej, ja już chciałabym być po wszystkim. Jak będziesz ok 16 sty na szaserów to zapraszam na oddział endokrynologiczny na pogawędkę. Pozdrawiam i również życzę wesołych i pogodnych świąt. Kasia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość _Hubert76 Napisano Grudzień 27, 2011 Witam. 02.01. idę na Szasserów pod "nóż" z makrogruczolakiem. Ile L4 dostaliście po zabiegu. Potrzebne mi to jest do zaplanowania podróży. Dzięki i pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja słyszałam Napisano Grudzień 27, 2011 że od miesiąca do dwóch Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Akroo Napisano Grudzień 28, 2011 jak przez nos będziesz miał wykonany zabieg to zazwyczaj przysługuje miesiąc zwolnienia, nie wiem jak jest w przypadku operacji metoda kraniotomii ( na otwartej głowie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam już pusto w głowie Napisano Grudzień 30, 2011 Ja miałam usuwanego gruczolaka przez nos i razem z kilkoma osobami, które również miały operację w tym samym dniu co ja, dostaliśmy miesiąc zwolnienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gruczolanka Napisano Grudzień 30, 2011 Czesc wszystkim Ponawiam swoje pytanie i bardzo prosze o odpowiedzi. Czy ktora/ktorykolwiek z Was ma takie dziwne cisnienie w glowie, zwlaszcza za nosem? To dla mnie straszny dyskomfort i nie wiem czy to jest od guza czy moze to inna przyczyna zlego samopoczucia? Mam to juz prawie rok, pojawia sie na kilka tygodni i na kilka dni znika. Prosze o pomoc i dzieki z gory za komentarze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czarnamegan Napisano Grudzień 30, 2011 Do Gruczolanki Mam 27 lat, gruczolaka wykryto u mnie rok temu, teraz głowa mnie prawie nie boli ale pamiętam , że jak byłam w wieku dojrzewania, koniec podstawówki, początek liceum to miałam straszne bóle głowy, z bólu aż płakałam. Najbardziej bolało w okolicy skroni i tak własnie jakby po środku czoła, czasem czułam jakby mi oko skakało, był to taki pulsujący ból, który pojawiał się od czasu do czasu, miałam wrażenie jakby miało mi rozsadzić głowę. Teraz praktycznie tego nie mam, ale gruczolak jest. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach