Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Figaro Rogaro

Czy klaps w pupcie dziecka to bicie?

Polecane posty

Gość Figaro Rogaro

Według OBOP 66% ludzi jest przeciwko biciu dzieci. Rząd przedstawił w sejmie ustawy chroniące dzieci przed biciem. Przewiduje on karenie rodziców więzieniem również za krzyczeniem na dzieci ich wyzywanie Co o tym sądzicie. Pomyślcie rozważnie, weźcie pod uwagę że wytrzymałość ludzka ma swoje granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OK Salsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przemoc
czyli bicie - jestem przeciw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traz znać proporcję
są sytuacje, w których uderzenie dziecka może być uzasadnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moomis
Figaro..;-) ja też nie wiem, czy w sytuacji ekstremalnego głodu, nie gwizdnęłabym czegoś w sklepie na przykład:D Co nie zwalnia mnie od obowiązku nazywania kradzieży złem i odrzucenia jej:-) Klaps jest przemocą i błędem. Owszem, jesteśmy tylko ludźmi więc w afekcie może sie zdarzyć że łapka poleci nam w górę:( Ale musimy mieć wtedy świadomość, że popełniliśmy błąd i że następnym razem przez zaciśnęte ząbki trzeba nad łapką zapanować:-) Bagatelizujemy klapsy bo wydaje nam się że to takie "nic". Tylko że jak sięgnę pamięcią dwadzieściaparę lat wstecz to to "nic", było dla mnie tragedią. Człowiek którego kochałam, 3 razy ode mnie wyższy i 4 razy cięższy, podnosił na mnie rękę i darł się jak opętany (moja mamusia:-) To był tylko klaps, a ja pamiętam go do dziś i dzięki tej pamięci nigdy dotąd nie uderzyłam swojej Klary:-):-) Ale przed nami jeszcze dłuuuuga droga. PRZEMOC WOBEC DZIECKA NIGDY NIE JEST UZASADNIONA. Bicie słabszego uwłacza godności bijącego, o bitym już nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis czas temu juz na tym forum byla dosc dluga dyskusja na ten temat. I ze zdumieniem stwierdzilam, ze bylam jedyna osoba w tej dyskusji, ktora uwazala, ze klaps jest slaboscia rodzicow dziecka i absolutnie bylam \"przeciw\" dawaniu klapa, szturchaniu, biciu dzieci. Dawalam argumenty, ze dorosly czlowiek nie pozwolilby na to, zeby dawano mu \"klapy\" gdy rozmowcy brakuje slow w dyskusji i chce przeforsowac swoje racje. Sama nie zostalam nigdy uderzona przez rpdzicow, moja dorosla corka tez nigdy nie zostala uderzona przez nas. Jestem absolutnie przeciw biciu dzieci i uwazam, ze wychowanie nie polega na uzywaniu argumentow silowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakis czas temu juz na tym forum byla dosc dluga dyskusja na ten temat. I ze zdumieniem stwierdzilam, ze bylam jedyna osoba w tej dyskusji, ktora uwazala, ze klaps jest slaboscia rodzicow dziecka i absolutnie bylam \"przeciw\" dawaniu klapa, szturchaniu, biciu dzieci. Dawalam argumenty, ze dorosly czlowiek nie pozwolilby na to, zeby dawano mu \"klapy\" gdy rozmowcy brakuje slow w dyskusji i chce przeforsowac swoje racje. Sama nie zostalam nigdy uderzona przez rpdzicow, moja dorosla corka tez nigdy nie zostala uderzona przez nas. Jestem absolutnie przeciw biciu dzieci i uwazam, ze wychowanie nie polega na uzywaniu argumentow silowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomuś
Jak będę miał dziecko to nie będę je bił (szczególnie córkę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko słaby człowiek bije dzieci. Człowiek opętany przez szatana. Skupcie się i znajdzie w sobie siłę i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko słaby człowiek bije dzieci. Człowiek opętany przez szatana. Skupcie się i znajdzie w sobie siłę i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASiura
ja też uważam,że klapsy nie są dobre dla dzieci, poza tym bicie nie jest dobra metodą wychowawczą, ale jest proste, dlatego dzieci sie bije, karą zmusza się je do spełniania swych zadań i bycie grzecznym, a nagroda jest duzo bardziej skuteczna, tylko, ze wymaga więcej pracy i zaangażowania ze strony rodziców, a na to oni często nie mają czasu, ochoty, chęci..../ łatwiej i szybcije jest trzepnąć w tyłek... niestety mnie rodzice bili, tzn dawali klapsy, ale duzo bardziej reagowałam na obrażanie się Mamy lub wynagradzanie moich dobrych czynów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASDAS
Myślę że dużym błędem jest zbytnie poświęcanie dziecku uwagi. Noszenie go na rękach, zajmowanie się nim cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem absolutnie za bezstresowym wychowaniem dziecka, ale czasami po prostu nie da sie inaczej, a porównywanie klapsa danego dziecku które robi nam czasami najzwyczajniej na złość nie jest w moim przekonaniu niczym złym i nie musi odrazu oznaczać że dziecko będzie regularnie bite, najlepsza jest metoda kija i marchewki, czyli system kar i nagród. No chyba że ktos chce mieć rozpieszczonego do granic mozliwości dzieciaka który bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem absolutnie za bezstresowym wychowaniem dziecka, ale czasami po prostu nie da sie inaczej, a porównywanie klapsa danego dziecku które robi nam czasami najzwyczajniej na złość nie jest w moim przekonaniu niczym złym i nie musi odrazu oznaczać że dziecko będzie regularnie bite, najlepsza jest metoda kija i marchewki, czyli system kar i nagród. No chyba że ktos chce mieć rozpieszczonego do granic mozliwości dzieciaka który bedzie robił co mu sie bedzie podobało i właził nam na głowę bo i tak wie że nikt mu nic nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem absolutnie za bezstresowym wychowaniem dziecka, ale czasami po prostu nie da sie inaczej, a porównywanie klapsa danego dziecku które robi nam czasami najzwyczajniej na złość nie jest w moim przekonaniu niczym złym i nie musi odrazu oznaczać że dziecko będzie regularnie bite, najlepsza jest metoda kija i marchewki, czyli system kar i nagród. No chyba że ktos chce mieć rozpieszczonego do granic mozliwości dzieciaka który bedzie robił co mu sie bedzie podobało i właził nam na głowę bo i tak wie że nikt mu nic nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze dziecko nie dostaje
klapsow nie oznacza, ze jest bezstresowo wychowywane. Mozna dawac inne kary niz podnoszenie reki na dziecko. Niewazne, czy jest to klaps czy mocne uderzenie. Trzeba panowac nad soba i nie doprowadzac do takich sytuacji aby jedynym argumentem bylo bicie. Jest tyle innych sposobow ukarania, tylko trzeba chciec... W doroslym zyciu nie pozwolilibyscie aby ktos was bil, kiedy brakuje mu argumentow. Dziecko tez czlowiek tyle ze malutki. Wiec wiecej opanowania drodzy rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość relkas
No cóż, ja w dziecinstwie byłam bita, Zdarzało się. Tak to była słabośc mojej matki, ale ja powiem wam ,że wcale sie nie dziwię.Po prostu ona nie miala już do mnie sił. Nie będe wyglaszac patetycznych haseł że jestem jej wdzieczna , bla bla. Po prostu myślę ,że niektorzy zapominają, że dzieci sa różne, wiec dać jakiś szablon metod wychowawczych nie jest łatwo. Są dzieciaki typu pacynki- gdzie postawisz tam stoi , takie grzeczne, natomiast ja byłam kawałem cholery, i teraz też jestem , to nie wina wychowania - ale mojego temperamentu.Jestem z typu osób co sobie w kasze napluć nie da , silna osobowość. Mam chyba taki charakterek po babce , Mama miała ze mną przechlapane. A muszę powiedzieć ,że była i jest bardzo uczuciową osobą i rozsądnie odnosiła się do moich wybryków.Moje koleżanki były bite nawet za to że coś zgubiły lub zepsuły.U mnie chodziło o różnego rodzaju złośliwości z mojej strony. M in po prostu mega problemem było doprowadzenie mnie do lekarza. Nie było mozliwosci zrobienia szczepienia , badania itp. Nie wiem,dla mnie wizyta u lekarza to jakby zamach na moją niezależność. Byłam tak bojowo nastawiona ,ze argumenty zadne do mnie nie trafiały. Jak mialam 7 lat matka usiłowala mnie zaciągnać do psychologa. Oczywiscie nie mogla mi powiedziec wprost w czym rzecz tylko coś sciemniła czy jakoś mnie przekupiła. byłam naburmuszona w poradni i temat uciął się na tym , że jak psycholog zagaiła do jakiej szkoły chodze burknełam jej że do szkoly specjalnej.I co miala moja matka ze mną zrobic? Wiem że byla zalamana I bezsilna. Musiala mnie doprowadzic na szczepienie a tu klops. Było jeszcze duzo innych spraw. Naprawdę fajnie jest miec takie dziecinne słodkie dziecko.Ale nie zapomnijmy że dzieci stwarzają rózne problemy, a rodzice potrafia też katować w rózny sposób nie tylko biciem, ale nie dawaniem jedzenia. zabieraniem zabawek, mówieniem że oddadzą do domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym bijecie swoje dziecko
ja zwykle używam paska męża. Gruby, skórzany. Podobno popularne są kable ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak bylem
dzieckiem, pare razy dostalem lanie, pasem, reka i nie uwazam, zeby bylo to cos strasznego i mialo jakikolwiek zly wplyw na moje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka__
Ja tez nie raz dostalam klapsa albo lanie i nie mam o to pretensji do rodzicow, zasluzylam to i dostalam.Mialam super dziecinstwo,rodzice mnie kochaja, po prostu czasami mieli dosc, a co Ty bys zrobil/a gdyby 7 letni gowniarz ze zlosci tak trzasnal drzwiami ze szyba z dzwi wyleciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna7
Ja dostaje nie kiedy lanie od bliskiej mi Osoby wiem ze jest ono zasłuzenie .I juz drugi raz tego samego nie robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heremeregilda
Ja uważam, że każde dziecko trzeba czasem strzelić w pupcie. Oczywiście lekko, im to wystarczy. Rodzice są tacy anty klapsy a potem biegają po podworku same wstrętne rozwydrzone dzieciaki. Mamo nie kupisz mi cukierków??? TO W RYK, POROZBIJAM WAZONY, POROZWALAM WSZYSTKO BO CHCE CUKIERKI I JUŻ. i mamusia biegnie do sklepu, współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaa
Wtam jestem mamą 2 kochanych dzieciakówi i ze swojego doswiadczenia wiem że klaps jest ostatnim krokiem aby dziecko w skarajnych przypadkach przywołać do pionu. Mam ,,potomka" i ,,Potomke" i życie bym za nich oddała ale są sytuacje gdy rozsądne argumenty do nich nie trafiaja . Wydaje mi się że klaps w sytuacjac awaryjnych jest lepszym wyjsciem niż przekupywanie dziecka lub tez starszenie. Moije dzieci jeśli do takiej sytuacji dojdzie zazwyczaj pytane po jakimś czaie wiedza za co dostały i nie mówie tu o sytuacji marginalnej kiedy bije sie dziecko i pyta czy wie za co. Może podam przykład Mój mąż człowiek o nerwach ze stali , mający wspaniały kontak z dzieciakami poswięcający im dużżo czasu i nie podnoszący nawet głosu w sytuacjach gdy ja dostaje apopkleksji , po 1 tłumaczeniach 2 prośbach 3ostrzeżeniach daje klapa jednemu czy tez drugiemu i efektem tego klapsa jest np rozgladanie się przy przechodzeniu przez ulicę czego i ja nie mogłam wymóc na moich dzieciach prośbą czy groźbą , po drugie nauczył szacunku w ten sposób do rzeczy innych dzieci.Moje prośby typu nie zabieraj nie odnośiły skutku .Takich przykładów mogła bym przytoczyc jeszcze kilka . Faktem jest jednak to ze kiedy zawodzi prośba tłumaczenie czy też zwykłe starszenie odpowiedzialnością w sytuacjach naprawde istotnych klaps jest jedynym wyjściem z sytuacj. Moż się wam to co pisze nie podoba jednak jak dotąd ta metoda wychowawcza u mnie sie sprawdza. I patrząc na dzieci tzw wychowywane bez stresowo , dzieci którym się na wszystko pozwala nie wymaga to wychodze z założenia że klaps nie jest najgorszą z rzeczy które mogą spotkać dziecko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaa
Wtam jestem mamą 2 kochanych dzieciakówi i ze swojego doswiadczenia wiem że klaps jest ostatnim krokiem aby dziecko w skarajnych przypadkach przywołać do pionu. Mam ,,potomka" i ,,Potomke" i życie bym za nich oddała ale są sytuacje gdy rozsądne argumenty do nich nie trafiaja . Wydaje mi się że klaps w sytuacjac awaryjnych jest lepszym wyjsciem niż przekupywanie dziecka lub tez starszenie. Moije dzieci jeśli do takiej sytuacji dojdzie zazwyczaj pytane po jakimś czaie wiedza za co dostały i nie mówie tu o sytuacji marginalnej kiedy bije sie dziecko i pyta czy wie za co. Może podam przykład Mój mąż człowiek o nerwach ze stali , mający wspaniały kontak z dzieciakami poswięcający im dużżo czasu i nie podnoszący nawet głosu w sytuacjach gdy ja dostaje apopkleksji , po 1 tłumaczeniach 2 prośbach 3ostrzeżeniach daje klapa jednemu czy tez drugiemu i efektem tego klapsa jest np rozgladanie się przy przechodzeniu przez ulicę czego i ja nie mogłam wymóc na moich dzieciach prośbą czy groźbą , po drugie nauczył szacunku w ten sposób do rzeczy innych dzieci.Moje prośby typu nie zabieraj nie odnośiły skutku .Takich przykładów mogła bym przytoczyc jeszcze kilka . Faktem jest jednak to ze kiedy zawodzi prośba tłumaczenie czy też zwykłe starszenie odpowiedzialnością w sytuacjach naprawde istotnych klaps jest jedynym wyjściem z sytuacj. Moż się wam to co pisze nie podoba jednak jak dotąd ta metoda wychowawcza u mnie sie sprawdza. I patrząc na dzieci tzw wychowywane bez stresowo , dzieci którym się na wszystko pozwala nie wymaga to wychodze z założenia że klaps nie jest najgorszą z rzeczy które mogą spotkać dziecko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaa
Wtam jestem mamą 2 kochanych dzieciakówi i ze swojego doswiadczenia wiem że klaps jest ostatnim krokiem aby dziecko w skarajnych przypadkach przywołać do pionu. Mam ,,potomka" i ,,Potomke" i życie bym za nich oddała ale są sytuacje gdy rozsądne argumenty do nich nie trafiaja . Wydaje mi się że klaps w sytuacjac awaryjnych jest lepszym wyjsciem niż przekupywanie dziecka lub tez starszenie. Moije dzieci jeśli do takiej sytuacji dojdzie zazwyczaj pytane po jakimś czaie wiedza za co dostały i nie mówie tu o sytuacji marginalnej kiedy bije sie dziecko i pyta czy wie za co. Może podam przykład Mój mąż człowiek o nerwach ze stali , mający wspaniały kontak z dzieciakami poswięcający im dużżo czasu i nie podnoszący nawet głosu w sytuacjach gdy ja dostaje apopkleksji , po 1 tłumaczeniach 2 prośbach 3ostrzeżeniach daje klapa jednemu czy tez drugiemu i efektem tego klapsa jest np rozgladanie się przy przechodzeniu przez ulicę czego i ja nie mogłam wymóc na moich dzieciach prośbą czy groźbą , po drugie nauczył szacunku w ten sposób do rzeczy innych dzieci.Moje prośby typu nie zabieraj nie odnośiły skutku .Takich przykładów mogła bym przytoczyc jeszcze kilka . Faktem jest jednak to ze kiedy zawodzi prośba tłumaczenie czy też zwykłe starszenie odpowiedzialnością w sytuacjach naprawde istotnych klaps jest jedynym wyjściem z sytuacj. Moż się wam to co pisze nie podoba jednak jak dotąd ta metoda wychowawcza u mnie sie sprawdza. I patrząc na dzieci tzw wychowywane bez stresowo , dzieci którym się na wszystko pozwala nie wymaga to wychodze z założenia że klaps nie jest najgorszą z rzeczy które mogą spotkać dziecko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaa
Wtam jestem mamą 2 kochanych dzieciakówi i ze swojego doswiadczenia wiem że klaps jest ostatnim krokiem aby dziecko w skarajnych przypadkach przywołać do pionu. Mam ,,potomka" i ,,Potomke" i życie bym za nich oddała ale są sytuacje gdy rozsądne argumenty do nich nie trafiaja . Wydaje mi się że klaps w sytuacjac awaryjnych jest lepszym wyjsciem niż przekupywanie dziecka lub tez starszenie. Moije dzieci jeśli do takiej sytuacji dojdzie zazwyczaj pytane po jakimś czaie wiedza za co dostały i nie mówie tu o sytuacji marginalnej kiedy bije sie dziecko i pyta czy wie za co. Może podam przykład Mój mąż człowiek o nerwach ze stali , mający wspaniały kontak z dzieciakami poswięcający im dużżo czasu i nie podnoszący nawet głosu w sytuacjach gdy ja dostaje apopkleksji , po 1 tłumaczeniach 2 prośbach 3ostrzeżeniach daje klapa jednemu czy tez drugiemu i efektem tego klapsa jest np rozgladanie się przy przechodzeniu przez ulicę czego i ja nie mogłam wymóc na moich dzieciach prośbą czy groźbą , po drugie nauczył szacunku w ten sposób do rzeczy innych dzieci.Moje prośby typu nie zabieraj nie odnośiły skutku .Takich przykładów mogła bym przytoczyc jeszcze kilka . Faktem jest jednak to ze kiedy zawodzi prośba tłumaczenie czy też zwykłe starszenie odpowiedzialnością w sytuacjach naprawde istotnych klaps jest jedynym wyjściem z sytuacj. Moż się wam to co pisze nie podoba jednak jak dotąd ta metoda wychowawcza u mnie sie sprawdza. I patrząc na dzieci tzw wychowywane bez stresowo , dzieci którym się na wszystko pozwala nie wymaga to wychodze z założenia że klaps nie jest najgorszą z rzeczy które mogą spotkać dziecko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milaa
Wtam jestem mamą 2 kochanych dzieciakówi i ze swojego doswiadczenia wiem że klaps jest ostatnim krokiem aby dziecko w skarajnych przypadkach przywołać do pionu. Mam ,,potomka" i ,,Potomke" i życie bym za nich oddała ale są sytuacje gdy rozsądne argumenty do nich nie trafiaja . Wydaje mi się że klaps w sytuacjac awaryjnych jest lepszym wyjsciem niż przekupywanie dziecka lub tez starszenie. Moije dzieci jeśli do takiej sytuacji dojdzie zazwyczaj pytane po jakimś czaie wiedza za co dostały i nie mówie tu o sytuacji marginalnej kiedy bije sie dziecko i pyta czy wie za co. Może podam przykład Mój mąż człowiek o nerwach ze stali , mający wspaniały kontak z dzieciakami poswięcający im dużżo czasu i nie podnoszący nawet głosu w sytuacjach gdy ja dostaje apopkleksji , po 1 tłumaczeniach 2 prośbach 3ostrzeżeniach daje klapa jednemu czy tez drugiemu i efektem tego klapsa jest np rozgladanie się przy przechodzeniu przez ulicę czego i ja nie mogłam wymóc na moich dzieciach prośbą czy groźbą , po drugie nauczył szacunku w ten sposób do rzeczy innych dzieci.Moje prośby typu nie zabieraj nie odnośiły skutku .Takich przykładów mogła bym przytoczyc jeszcze kilka . Faktem jest jednak to ze kiedy zawodzi prośba tłumaczenie czy też zwykłe starszenie odpowiedzialnością w sytuacjach naprawde istotnych klaps jest jedynym wyjściem z sytuacj. Moż się wam to co pisze nie podoba jednak jak dotąd ta metoda wychowawcza u mnie sie sprawdza. I patrząc na dzieci tzw wychowywane bez stresowo , dzieci którym się na wszystko pozwala nie wymaga to wychodze z założenia że klaps nie jest najgorszą z rzeczy które mogą spotkać dziecko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×