Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tinker Bell

Termin na pazdziernik 2005

Polecane posty

Eli-wspólczuje przeżycia.Napewno bardzo się zdenerwowałaś.Dobrze zrobiłas że pojechałas na pogotowie bo przy maluchach lepiej dmuchać na zimne. Flowers-rzeczywiście takie sytuacje jak tej dziewczynki przybijają każdego bo niby obca osoba ale przeciez bezbronne,niczemu winne dziecko.Tak młoda a już tyle bolu doświadcza.To naprawdę może każdego wzruszyć.Oby udało się ją uratować! A u mnie też smutno-przez psa.Niby niektórzy pomyślą że to może głupie ale dla mnie ten pies był jak członek rodziny.Mam go od 12 lat,strasznie sie przywiązałam a teraz widze jak cierpi.Dziś znów wizyta u weterynarza bo dostała krwotoku.Wtereynarz powiedział że jak do jutra dożyje to będzie dobrze.Nie usypiamy jej bo jeszcze aż tak bardzo nie widać że cierpi-trudniej jej oddychać i napewno boli ja to miejsce gdzie ulokował się nowotwór ale jutro umówiliśmy wizytę u psiego onkologa i liczymy jednak że uda sie ją uratowac chociaż rokowania są bardzo złe.Ale wiecie jak to jest-zawsze się liczy że może jednak pomoże.Jutrzejszy dzien wyjaśni wszystko-oby na dobre... no nie będe już smucić. Dobrej nocki Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ewunia współczuję z powodu psiaka sama miałam 13 lat spaniela i też umarła na raka, także wiem co przeżywasz:( i dobrze że 1 kreska:) Waga, Tyrysica temat spadania jak znalazł..przed chwilą Nati spadła mi z łóżka, zadzwonił tel i to były sek, wprawdzie 1 raz ale i tak się wystraszyłam. Na szczęście na pupę, także tylko raz zapłakała i nic chyba się nie stało..mam nauczkę..ostatnio jestem tak wykończona że bajka..ledwo zipię..jeszcze te upały.Natalka nie zajmuje się długo zabawkami góra to 3 min, najbardziej interesują ją paprochy na dywanie które namiętnie zjada, a jak już wszystko wyczyści to ryk..tylko na spacerku jest grzeczna. Byłyśmy nad jeziorem i tam była zachwycona ilością dzieci ludzi i wodą.. Co do siedzenia to nie bardzo..siada w wózku, siedzenie na dywanie to 30 s i zaczyna się chwiać..poważnie mnie to martwi, a poza tym niezbyt ma apetyt. Idziemy jutro na kontrolę do lekarza ze wzgl na to że słabo przybrała przez miesiąc dam znać jak i co:) Eli hahaha niezły ten artykuł no to lipnicka dzieli nasz los:) Macie pomysły na jakieś fajne zabawki zajmujące dzidzie na długo? pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli współczuję przeżyć:( wszędzie czają się niebezpieczeństwa.. Ewunia moja rada nie pozwól psu cierpieć..ja pisałam pracę magisterską o eutanazji ale jak przyszło co do czego nie byłam w stanie podjąc decyzji..i Daisy się męczyła..umierała mi na rękach, kiedy jednak zdecydowałam się na eutanazję..patrzyła mi w oczy w moich ramionach i tak odeszła..mam nadzieję że jest w psim raju..także wiem że to bardzo boli ale jeśli pies cierpi to nie ma sensu..ja walczyłam miesiąc i to było tylko przedłużanie agonii, nie mówiąc o kosztach..trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delphi 31 sama trzymałas swojego psa podczas usypiania? Boże jaka ty odwazna jesteś . Jak Ty sobie dałas rade? Moja sunie tez miała raka i wiele innych schorzeń, poza tym byla stara i juz niedołęzna. Też cierpiała i musielismy ją uśpić. Mi było bardzo cięzko chociaż byłam wtedy na studiach w innym mieście i nie dość , że nie byłam przy uśpieniu ani nawet przy takiej decyzji to dowiedziałam się po tygodniu od uśpienia bo rodzice bali mi się powiedzieć. Mój tata był przy uśpieniu i dowiedziałam się niechcący, że cięzko to znióśł a naprawdę twardy z niego facet. Tez uwazam, że jesli pies cierpi to najlepiej nie przedłużać jego męczarni. No chyba, że jakiś lekarz stwierdzi, że da się go uratować. Kamil mi dalej nie raczkuje ale wędruje po całym pokoju czołgając sie zawziecie. Delphi 31 jesli mała nie siediz to faktycznie lepiej iśc z nią do lekarza. Daj znać co lekarz powiedział. Ewunia 21 ja też robiłam jakiś czas temu test ciązowy i tez jedna kreska. Ciekawe która pierwsza na tym forum wpadnie ;) Delphi mój tez zajada wszystkie paprochy. Wczoraj zjadł też koniczynkę na działce a któregoś dnia kupiłam mu na spacerze książeczkę i nim się zorientowałam to nie miała rogu. A to była książeczka w tardej oprawie. Jak on tego dokonał???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celebre 23
wpadłam na chwilkę a tu takie smutne tematy. ewunia 21 współczuje z powodu psaka, strasznie kocham psy i sama mam, więc nie wyobrażam sobie jakby moj piesek......ahhh szkoda gadać, ogromnie współczuje. wiedzę ze dzieciaki chyba już wszystkim z łóżka pospadały.nam to się też już przydażyło, ale Laura ląduje na dywanie na szczeście bo mamy w sypialni wykładzinę grubą taką dywanową a nie parkiet lub kafelki, a pomyśleć ze chcialam parkiet. pojawił się motyw testów ciążowych, ja nadal nie mam okresu i za tydzień ma termin u gina bo ja niewiem czy top normalne, ale mam spieralę i niepowinnam być w ciąży. następnie Flowers pisała o 5 letniej dziewczyne,kurde aż mi się płakać che, co ci rodzice muszą przezywać,brak słów.jakie to życie jest niekiedy niesprawiedliwe, taka mała istota.... kurde już dziś mi bedzie smutno pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Właśnie wróciliśmy z nad jeziora. Byłam tam kilka dni z dziecmi. Przeczytałam co się wydarzyło i widzę że miałyście sporo przeżyć. wspólczuję choroby pieska, upadku z łóżka, ukąszenia w powiekę, dobrze że nikt kto nie planuje nie jest w ciąży :) , gratuluję postępów u dzieci, co do tabelki to już moja wypowiedz jest bez znaczenia, itd... Muszę Wam napisać że przy tych upałach Młody dwa razy dziennie kąpał się w jeziorze, był szczęśliwy i wzbudzał ogólny zachwyt :) . chodzi sam w łóżeczku trzymając się szczebelek i pełza na brzuchu. Robi pa-pa, kosi łapki, przybija piątkę, robi \"NIe_nie\" i \"tak-tak\" i woła \"amm\" jak chce jeść a i jeszcze jedno tam gdzie byłam były kury i była to ulubiona zabawka młodego. Mógł na nie patrzeć godzinami. Nadal nie śpi w nocy ale jest wspaniały. Jeśli mi się uda ( zmieniłam wielkość zdjęć na mniejsze to spróbuję Wam przesłać) W końcu jest fajna pogoda. Całą noc lało i teraz jest chłodno. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że czytam niezbyt dokładnie bo dopiero teraz przeczytałam Flowers. Aż brak mi słów. Życie niestety nie jest sprawiedliwe. W moim najbliższym otoczeniu śmierć zbiera ogromne żniwa. Nie chciałam Was zamartwiać. To już miesiąc jak zmarł Jaś, żył tylko parę dni. Dzidziuś chrzestnej mojego małego. A był bardzo długo wyczekiwanym i upragnionym dzieckiem.a terza w szpitalu walczy o życie moja ciocia. Życie jest okrutne, dlatego musimy wykorzystać każdą jego minutę i starać się żyć dobrze, dla nas dla naszych dzieci i dla innych ludzi. Mam nadzieję że ta dziewczynka wyzdrowieje, i że nikogo z nas nie dotknie taka tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 30
Megji bardzo dobrze to ujęłaś,że musimy dobrze przeżyć nawet minutę tak to bardzo przykre sprawy,gdyby na świecie nie było chorób a ludzie umieraliby ze starości byłoby inaczej a tak patrząc na cierpienie innych osób czasami dzieci-to nas wszystkich przerasta.Mój tato nie żyje 2 lata a ja często nawet w snach widzę go takiego chorego,tata chorował przez wiele lat na cukrzycę miał amputowana noge jezdzil na wozku inwalidzkim .Oby zło wszelkie omijalo nas szerokim lukiem. Tygrysica to dobrze że maluszkowi nic sie nie stalo naprawde robia sie coraz wieksze wiercipiety. Waga to ty masz super ze tak chetnie chodzisz do dentysty ja chodze ale niechetnie. Celebre od czego dostalas to zapalenie palca czy to byl zastrzal?Dobrze że już cię tak nie boli ale wyobrażam sobie co było u lekarza. Dziewczyny czy wasze dzieci teraz w czasie tych upałow mniej sikają bo moja Nati to mało sika chyba te płyny wychodzą razem z potem. Smutne były tematy więc pozdrawiam was słonecznie i wakacyjnie cieszmy się latem bo wkrótce możemy za nim tęsknic a w naszej Polsce to przewaznie jest albo za gorąco albo za zimno tak w sam raz to malo kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli widze że też miałaś przeżycia wczorajszego dnia.Jak się czuje Kamilek po tym wczorajszym ukąszeniu??Ja bym mogła być jeszcze raz w ciąży, nawet teraz, tylko musielibyśmy znależć jakieś wieksze mieszkanie lub dom, bo w tym naszym nie dało by rady pomieścić 5 osób. Ja wczoraj pod wieczór byłam z Małym na spacerze.Siedze sobie na ławce a w pewnym momencie patrze a on odpioł szelki z jednej strony.Te górne troche go uwierają, ale od wczoraj zapinam mu całe.Wole żeby go uwierały niż ma wypaść z wózka. Flowers mi też jest przykro jak takie dzieciaczki chorują.Najgorzej jak jeźdzę do CZD do kardiologa.Obok jest właśnie przychodnia dla dzieci chorych na raka.Tak chciałoby się pomóc tym dzieciom, a nie można. Delphi ta Twoja Nati to niezła aparatka, w odkurzacz sie bawi:)My też jutro idziemy do lekarza.Delphi zapytaj się o skierowanie do neurologa w związku z tym siedzeniem.Lepiej żeby to skontrolować.Ja czekam nadal na wizytę w sierpniu. Kupiliśmy wczoraj Stefankowi klocki sensoryczne, chyba je polubił. Megji a nad jakim jeziorem byłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania30 miejmy nadzieje że w tym roku będzie piękna złota jesien i będziemy mogły wychodzić z Maluszkami na długie ciepłe spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie dwie godzinki temu uspalismy naszego psa.Nie było sensu jej męczyć dalej jak wszystko zmierzało ku końcowi a niepotrzebnie by sie męczyła,już dziś nawet chodzic nie chciała.Wiem ze to dla niej było najlepsze.Byłam przy niej jak odchodziła,popłakałam się ale nic nie mogłam zrobić.Tak patrzyła na mnie jak usypiała...To strasznie smutne.Nie mam już psa.Aż nie mogę sie odzwyczaić.Nawet jak niedawno na miasto po zakupy wychodziłam to porządnie zaczełam zamykac brame żeby nie wyszła i dopiero po chwili do mnie dotarło że jej już nie ma z nami...:( Dziękuję wszystkim za słowa współczucia. Co do spadania dzieci to mi mała ostatnio spadła w chodziku ze schodów! Siedziałam na tarasie-na który wchodzi sie po 4 schodkach z podwórka z bratem ciotecznym.On siedział bliżej niej więc powiedziałam żeby pilnował żeby do schodów nie podchodziła.Akurat jadłam obiad a mała w chodziku chodziłą.No i na sekunde dosłownie odwróciłam się w stronę talerza a on na nią nie spojrzał i tylko w momencie usłyszałam jak ten chodzik zjeżdza po tych czterech schodzach i nagle płacz.Zerwałam się pędem do niej,leżała na piachu na szczeście i nic jej się nie stało.Chodzik nie przerócił się na schodach tylko ładnie po nich zjechał-nie ma to jak firmowe,dobre chodziki-nasz jest chicco na 6 kółkach i szerokim spodzie.Dopiero na ostatnim schodku który jest najwyższy chodzik się przewrócił i mała w nim na piach poleciała więc lądowanie było miękkie.Mam nauczke żeby jej więcej nie powierzać nikomu młodemu-brat ma 16 lat.Mała chwilkę popłakała i jej przeszło. Co do testów to ja już drugi raz robiłam ale wczesniej wiedziałam że raczej nic nie powinno być-tak tylko dla pewności.Teraz czekam na @ żeby zacząć brać tabletki bo mam już wykupione Cerazette.Głupio tylko że jakieś plamienia mogą przy nich być.Pobiorę je trochę a potem pomysle o spirali-przynajmniej nie trzeba pilnowac żeby codziennie o tej samej porze wziąść. No na dziś to wszystko.Pozdrawiam Gorąco-tak gorąco jak gorąco jest na dworze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia30
uffff zawiało smutkiem.... jesli chodzi o choroby dzieci to na sama mysl lzy mi sie cisna do oczu, tak wiec nie podejme tego tematu. U nas mija rok jak amstaf zagryzl naszego rasowego kundelka, tylko raz go chwycil i juz po Kacperku :( Był z nami 12 lat Ewunia21 bardzo mi przykro i mam nadzieje, że Twój piesek jest Tam szcześliwy. My miałaysmy to szczescie że mała jeszcze nam nie zladowała z łożka. Teraz musimy zabezpieczyc schody, bo Mala zaczyna corac lepiej radzic sobie z raczkowaniem. Oj wczoraj miałam okropny dzień. Z pn na wt złapałam nie grypa jelitowa, myslalam ze sie wykoncze dobrze ze chociaz Mala spala spokojnie. W dzien zbieralam sily po strasznej nocy, dzisiaj niestety musialam wrocic juz do pracy :( no ale jeszce 2 godziny i do domku Pozdrawiam wszystkich w chłodzacy sposób ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celebre 23
ojej ewunia napewno juz masz po dniu....serdecznie ci jescze raz współczuje, dla mnie też pies to jak członek rodziny... i dobrze ze Wikusi się nic nie stało, my też mamy chodzik z chicco pewnie ten sam mamy.i też mamy schody ale z barkierkami zabezpieczone bo nasze schody na góre maja około 15 stopni!!!!!! a Laura uwielbia śmigać w chodziku Eli kurde ty to się też namartwić musiałaś z Kamilka oczkiem.Mam nadzieje ze jest dobrze już. Ania 30 to zapalenie to tak poprostu, palec mi spuchł jak diabli koło poznokcia taka zyłka z czymś w środku,nie było to miłe ale mam to już za soba, chociaż noga jescze troche spuchnięta. życzę wam miłego dnia i żadnych upadków, ukąszeń, oparzeń, stłuczeń itp. pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, Opuszczam was na jakies dwa tygodnie bo dzisiaj wyjezdzamy do Polski. pa pa👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jak choruje dziecko jest to wielokrotnie bardziej przykre. Ja nawet staram się nie mysleć o tych biednych dzieciach w szpitalach albo tych maltretowanych przez rodziców bo zaraz bym ryczała. Az żal sece sciska.Tak samo nie mogłam zrozumiec zachownia tych dwoch położnych na oddziale nowowrodków zabawiających się wczesniakami. Zycie nie jest sprawiedliwe. Ewunia 21 wpsółczuję ogromnie. Tez przez to przechodziłam tylko ja łągodniej bo na odległosć. Dziewczyny ponawiam pytanie- czy wy cos wiecie o tym, że do konca lipca trzeba złożyc papiery do MOPS ( lub MOPR) bo rozpatruja na nowo zaisłki? Jakie dokuemnty, ktoś cos juz załatwiał? W szczególnosci pytam Ewunię 21 i Flowers 24 bo wy na pewno jestescie na wychowawczym. Nie mogę sie wybrac przez te upały ... A Kamil po użądleniu... no chyba dobrze. Nic nie wiadac. Tyle , że marudny jets przeokropnie. Ale to chyba upał i może zabki. Przez 8 miesiący był jak anioł a teraz tak mi przeokrutnie w kosc daje ze mi się wyc czasem chce. I ciągle na rękach. Jakoś tyle miesięcy umiał się sam bawic a tera z mi z rąk dosłownie nie schodzi. Tygrysicaa a nie da się nic z tymi szelakmi zrobić, jakoś wyregulowac aby go nie uwierały? Miałam napisac wiecej ale musze pilnie konczyć, odezwe się później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z zaparowanego poddasza, właśnie mam zamiar sprzątać w domu bo po tych wyjazdach naszych to jakby tornado przeszło, temp nie sprzyja ale chętnie to zrobię bo ostatnio najlepiej uciekałabym przed Adulkiem. A wszystko przez to że smyk ma nową umiejętność - już od tygodnia chodzi trzymany pod paszki i w związku z tym nie chce siedzieć ani stać ani byc noszonym na rękach dłużej niż 5-10 min. Nie musze Wam mówić że kręgosłup napiernicza jak cholera no bo ile można tak zgiętym zapierniczać z maluszkiem. Najlepiej wynajełabym do tego jakiegoś małego człowieka :) albo kogoś kto mnie będzie z tyłu podtrzymywał. A w ogóle to histerii dostaje jak jestem z nim w domu i wyjdę tylko z pokoju w którym przebywa, takie są negatywne efekty naszych wakacji i przebywania non stop z mamusią ;( to na razie tyle jak nadrobie zaległośći to wszystkim odpiszę. Och mówię wam, źle mi było jak leżał tylko, potem siedział no to teraz mam kurna non stop chodzenie a zanim sam zacznie człapać to ja chyba o lasce będę chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thefly Rozśmieszylaś mnie tym co napisałaś, choć może Ciebie to nie śmieszy. Poprostu wyobraziłam sobie Ciebie która idzie zgięta jak grzybiara trzymająca maluszka i Twojego męża za Tobą trzymającego Ciebie w pasie i co sobie o tym pomyślę to się uśmiecham. Pozdrawiam i musisz być dzielna, im szybciej zaczął tak chodzić tym szybciej zacznie sam biegać. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno, co do tego użądlenia Eli mojego Pawcia ( tak mówi moja Natalka) pogryzły mrówi, więc kupiłam mu w sklepie opaskę przeciw insektom. Ładnie pachnie i mogą jej uzywać nawet takie maluszki. Wygląda jak kolorowa bransoletka nie wiem co z osami ale na pewno nad jeziorem nie ugryzła go już żadna mucha ani komar, a inne dzieci niestety były pogryzione. A to jezioro to Ślesińskie w okolicach Konina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli tak ja juz pisalam ale moze ominelas,a wiec jeszcze raz pisze:)musza byc zarobki twoje i meza za 2005rok i na nowo wypelnic caly wniosek ktory skladalas wczesniej i te dwa papierki sie zanosi,ja jeszcze tego nie zrobilam ale kumpela co w tym siedzi mi powiedziala co trzeba zaniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli-ja byłam wczoraj w opiece własnie w tej sprawie.Do końca lipca trzeba złożyć zaświadczenia z urzędu skarbowego o zarobkach Twoich i męża,zaświadczenie z ZUSu o zgłoszeniu do ubezpieczeń społecznych tzn czy odprowadzane są składki na ubezpieczenie Twoje,wypełnić jeszcze raz ten sam wniosek o zasiłek rodzinny i dodatki do zasiłku rodzinnego oraz zaświadczenie od pracodawcy że udzilił Ci urlopu wychowawczego od...do...Dużo latania z tym i trzeba do końca lipca bo jak nie złożysz w lipcu tylko w sierpniu to pieniędzy we wrzesniu nie dostaniesz.Ja już wysłałam pismo do ZUSu żeby mi to przysłali to zaświadczenie,jade jutro do urzędu skarbowego złożyć podanie o wystawienie zaświadczenia o tych zarobkach bo czeka się jakoś ponad tydzien a szef to rodzinka to za dwa tyg jade do niego na imieniny to mi od ręki wystawi co chcę :) To tyle.Mam nadzieje że pomogłam.Buziaczki.Uciekam do mojej córci niegrzecznej :) Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania 30 mój Kamil tez mniej sika. Ale u mnie jest taki problem, że od cyca się odstawił ( niestety nocą nie :( ) a butli z mlekiem nie chce i co najgorsze napoic go czymkolwiek to tez nie lada sztuka. na głowie staje aby sie napił. Jak już mi się uda go napoic to sika a jak sie nie uda- to mało sika. Zaczęłam mu teraz sama gotować. Tak ja mama słoiczkowa gotuję! Niestety nasze finanse zmuszają mnie do tego. Kamilek bardzo lubi zupki mamy i dużo ich zjada :) Ja robię je jak najbardziej rzadkie i często mu podaję ( schłodzone) aby go przynajmniej w ten sposób nawodnić. Generalnie teraz wszystko co mu podaję jest z dodatkiem wody ( musze ją jakoś do jego małego organizmu przemycić;). Na szczęscie zadnych objawów odwodnienia nie ma więc się nie martwię. Ciągle sobie powtarzam , że gdyby potrzebował to by sie napił. Flowers 24 rzeczywiście napisałaś a ja nawet czytałam Twój post. Jak to się stało, że ta informacja nie dotarła do mojego mózgu??? ;) Jokas będziemy za Tobą tęsknić. Jedz i bawcie się tam dobrze, wypoczywajcie . A my poprosimy o zdjęcia w duzych ilosciach! :) Własnie przeczytałam post Ewuni 21. Ewunia 21 jestes pewna , że to wszystko znowu trzeba załatwiac? Ja słyszałam od kumpeli tylko to co od Flowers , że wniosek i zaswiadczenie o dochodach za 2005 r. Ja się potnę jak będę musiała teraz po Zus-ach latać. BUUUUUUUUUUUU. Megji dobrze, że powiedziałaś o tej opasce na insekty , tzn przeciw nim ;). A powiedz mi gdzie to można dostac i o ile będę biedniejsza ? U Kamila tez lęk separacyjny jest bardzo rozwinięty :( Jak tylko wyjdę na przedpokój i zniknę mu z oczu na kilka sekund to jest taki płacz, że az oddechu złapac nie może i ja biegiem lecę go ratować. Nie musze dodawac, że mam już wszystkiego dosyć. Wiedziałam, że tak będzie w 9-tym miesiącu ale niestety nie wiem kiedy to minie. Czy wy wiecie??? Ona 24 podaj mi /nam jeszcze raz namiary na ta stronkę ze zdjeciami Twojej malej. Chetnie obejrzę a nie chce mi się szukać ;) Jak pewnie zauważyłyście już chyba lepiej się mnie czyta bo uważam na literówki i staram się aby jakoś to wyglądało. Zdaję sobie sprawę, że męczące jest czytanie moich wypowiedzi ale zawsze się spieszę. postanowiłam to jednak zmienić po tym jak mój mąż ostatnio wszedł na forum i poczytał sobie moje wypowiedzi a zobaczywszy jak piszę i podsumował je krótko \" WIOCHA\" ;) więc postaram się więcej wiochy nie robić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli-napewno to co napisałam jest potrzebne.Babka w opiece mi to powiedziała,dokładnie przy niej sobie spisywałam co trzeba ale powiem Ci że te baby u nas w opiece chyba przesadzają ze wszystkim jakby zależało im na tym żęby człowiek tych pieniędzy nie dostał,wogle jak tam ide to rzygać mi sie chce-takie są uprzejme! No ale co mi szkodzi,wkońcu ZUS to tylko wysłałam list więc sami mi przyślą,pracodawce mam pod nosem bo to wujek a do urzędu tak i tak trzeba bo to najbardzije wymagane-to zaświadczenie o dochodzie za 2005 rok.No trudno.Cholerna biurokracja!! Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewunia ja tez jak przeczytalam twoj post to sie zmartwilam,jutro wysle meza i zobaczymy co u nas powiedza czy tez trzeba od poczatku te wszystkie papiery,z jednej strony to bezsensu od nowa wszystko zalatwiac przeciez na zaswiadczeniu z pracy jest data do kiedy mamy urlopy wychowawcze wiec juz maja to u siebie,ale zobaczymy co jutro mojemu powiedza i wam napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1) Ile dziennie piją wasze dzieci? Chodzi mi o same płyny bez zupek i mleka. 2) Ile dziennie łącznie śpią wasze dzieci? A ile godzin w nocy? Interesują mnie zwłaszcza te przesypiajace noc. I czy wybudzacie dzieci w ciągu dnia z drzemek czy pozwalacie im spac \" ile wlezie\"? (Kamil to spi do oporu....) I jaki jest okres aktywności między drzemkami? Zawsze taki sam? 3) Czy wasze maluchy mają regularny stały rytm dnia tzn okreslone godziny drzemek i jedzenia, spaceru, zasypiania? Mi czasem się udaje wprowadzic jakiś ład a później wszystko szlag trafia bo albo są upały albo ząbkuje albo jest marudny z niewiadomego powodu albo.... itd itp. Zawsze jak cos mu dolega to przesypia problem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eli Opaska ze sklepu Mathercare w cenie 25 zł. (starcza na 175 godzin liczy się cas kiedy dziecko ją nosi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pytania Eli Staram się żeby Młody miał regularny rozklad dnia, ale nie zawsze to wychodzi. Śpi 2-3 razy w dzień w sumie jakieś 4 godziny. Na odpoczynek nocny kładę go ok,19-20 i \"śpi\' budząc się ostatnio po ok 30 razy w ciągu nocy do 5-6. Ok.10-11 je kaszkę ok. 15-16 obiadek i 19 kaszkę na mleku. Nie chce butelki nieraz wypije 20ml herbatki i co rusz chce pierś. Zapomniałam że ostatnio podjada chrupki i jabłuszko, lub gotowaną marchewkę. Ze snu go nie wybudzam tylko chodzę na palcach żeby choć trochę odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waga77 - podziwiam cię za tego dentystę, bo ja tak panicznie się boję dentysty że nawet zdarzyło mi się tam zemdleć. A jak siedzę na fotelu to normalnie muszę sobie przypominać o oddychaniu !!! A łzy leją mi się strumieniami !! a najgorsze jest to że muszę isc eli współczuje przeżyć a ta głupia osa to nie miała kogo żadlić ? mm nadzieję że jest ok ewunia wspołczuję z powodu pieska , wiem co to znaczy !!! Niby to tylko stworzenie ale to nasz przyjaciel !! delphi - u mnie z zabawkami jest tak samo, czyli im więcej ich ma tym mniej go zajmują. A najlepiej bawi się tym co nie trzeba Piszecie o zajściu w ciąże , wiem że ja nie będę pierwsza !!!! (a ciekawe co jakby jednak tak , tylko z czego ? z wiatru ?) Mam nadzieję ze to że wspominamy tu dzieci które są chore , sprawi że wyzdrowieją > Życzę tego wszystkim dzieciaczkom !!! thefly - czyli jako pierwsza mama skarżysz się na kręgosłup. pewnie szybko do ciebie dołączą następne !!! eli - a z pisaniem wiochy nie robisz, poczytaj moje posty !!! To dopiero wiocha, niestety mam kompa w tym samym pokoju co śpi Sebek więc staram się klikać cicho !!! I potem wychodzą takie różne !!!! Mam nadzieję że da się rozczytać ! eli-Sebek pije oprócz mleka a pije go 4-5 razy, pije herbatkę 100 ml koperkową i czasami ale prawie nigdy całą 100ml jabło i melisa. Potem soczek 60ml (też nie zawsze cały) i rzadko vibovit 30ml Przesypia całą noc od ok 21 do 7 rano, bez budzenia się. A w dzień jak wstanie o 7 to około 9 trzeba go uspać, potem tak koło 14, potem najlepiej jeszcze koło 17 co czasami nie wypala. Drzemi trwają różnie od 30 min do ponad godzinę, i nie budzę go jak za długo śpi. A ład dnia to my mamy , karmienia po ok 4 godz, wyjątek zupka . Jakoś się tak przyzwyczaił i jest dobrze. Oczywiście to nie oznacza że zawsze je o tej samej porze. Bo np rano wstanie pół godziny później , to potem dostaje też póxniej melczko, a jak bardzo marudzi to i wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewunia przykro mi że już nie masz psa.A jeśli chodzi o tabletki to ja biore cerazette i jest wszystko ok.Plamienia mogą być przy każdych tabletkach, więc tym sie nie przejmuj. Jokas udanego wyjazdu Wam życzę. Eli no właśnie miał takie ochraniacze na szelkach więc mu je zdjęłam i jest lepiej. Thefly to gratuluję nowej umiejętności. Eli Stefanek je 5 lub 6 razy cyca zależy to od kaszki, raz zupe i jednego bobofruta pije na dzień.Nie wiem czy to nie za mało.Rytmu życia stałego nie mamy odkąd wyjeżdzamy na weekendy.Mały śpi kiedy chce i ile chce. Agus z tego co wyczytałam Tobie z mężem się za bardzo nie układa nadal??U nas już jest lepiej i mam nadzieje że gorzej to przez jakiś czas nie będzie. Miłej nocki kobitki.Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny, rzadko wpadam na forum żeby cos napisać ale od czasu do czasu zaglądam chocby po to żeby przeczytać pobieznie ostatnia stronę;) Choc tyle ze mnie:) Wybaczcie więc ze nieustosunkuję się do waszych postów. jedyne co mi zapadłow pamięc z ostatniej strony to kwetia zasilku i 5 letniej chorej dziewczynki. Kurde- aż żal serce ściska. u nas podobnie jak u Agus-Jula je o 7 rano mleko, o 11 tez mleko, o 15 obiadek i o 19 mleko. kaszki juz jej nie smakują, z owoców to jak popadnie-raz jej smakuje a drugiego dnia juz nie, a chrupek kukurydzianych w ogóle od jakiegos czasu nie toleruje. nie wiem o co chodzi... Co do plynów to pije chętnie-w zasadzie same soczki lub wodę a w te upały potrafi wypić 250 ml soku na raz!Jak na jej możliwości to strasznie dużo (mleka wypija najwyżej 150 ml). co do postępów mojej córy to: 1) raczkuje po mieszkaniu jak opętana, żaden zakatek nie zna juz dla niej tajemnic 2) wzorcowo wspina się po meblach wszelkiej maści i staje 3) podobnie jak u Thefly-jak tylko wezmę j a za raczki nie ma siły żeby usiadła, musi chodzić. dlatego ja staram się nie \"chodzić z nią\" zbyt często, jeszcze się zdążę naschylać. Póki co-thefly-jak opracujesz jakąś metodę na nasze chodzące stworki i ból pleców daj znać, chętnie zasięgnę rady bardziej \"zgarbionej \"koleżanki;) Eli-ja tez czasami daje Julci dorosłe zupki, zwlaszcza teraz-gdy lato oferuje tyle świezych warzyw. dzisiaj np. Jula pochłaniała kalfiorową, a zupy ze słoika nie chciała. przestalam tez przejmowac się tm że kupuję \"sypane\" warzywa. trudno-innych niejestem w stanie uświadczyć. Jak Jula raz na jakis czas zje dorosłą zupę to chyba włos jej z głowy nie spadnie, zreszta nie ma wyjścia... pozdrawiamy Was wszystkie z Juleńką gorąco i czekamy na kolejna porcję zdjęć. aha-zapomnialabym-Wasze skarby jak zwykle przesliczne i aż się słodko na sercu robi . Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×