Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eliza 27

chcę ale się boję

Polecane posty

Gość Eliza 27

słuchajcie - tylko nie krzyczcie i nie wyzywajcie mnie. Chce mieć dziecko ale.... panicznie boję się porodu. Nie jestem w stanie urodzić naturalnie. Boję się bólu i wogóle. Poza tym jak słyszę termin "nacinanie" to aż mnie wzdryga. Chciałabym być atrakcyjna dla męża po porodzie i uprawiać z nim normalnie seks po porodzie a po nacinaniu pochwy nie wyobrażam sobie tego. Chciałabym urodzić przez cesarkę ale nie wiem co zrobić zeby w ten sposób właśnie dziecko przyszło na świat. Co mam powiedzieć gdzie iść co zrobić. Proszę o pomoc i nie wyzywajcie mnie jesli nie potraficie tego zrozumieć. Nie każda z was ma takie szczęście ze z uśmiechem na twarzy jest w stanie przyjąć ból porodowy. Pozdrawiam i liczę na mądre kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, ja też się bałam, nie mogłam znieść myśli o porodzie, wpadałam w histerię jak pomyślałam o tzw. \"nacinaniu\" albo gdy słuchałam opowieści niektórych koleżanek. Jednak tak bardzo chcieliśmy mieć dzidziusia z mężem, że wszelkie fobie musiały \"pójść na bok\". Jeszcze wprawdzie nie wiem jak to będzie - bo jestem w 7m m-cu - ale sama świadomość, że jest we mnie drugie życie jest fantastyczna. A poza tym, po tych wszystkich m-cach noszenia w sobie tego cudu, będziesz już tak zmęczona, że pierwsze o czym będziesz myśleć, to żeby wreszcie był koniec, żeby nareszcie maluch wyszedł na świat. Zaręczam Ci. Ja o niczym innym nie mysle. A jesli chodzi o metode porodu, to sa szpitale w ktorych dokonuje sie cesarskiego ciecia na prosbe pacjenta. Ostatnio bylo o tym glosno, nawet w tv cos mowili. Jednak pamietaj, ze cesarka to nie jest naturalna forma porodu, aczkolwiek coraz bardziej popularna. Zawsze mozesz poprosic o znieczulenie zewnatrzoponowe. Glowa do gory. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza 27
a czy wie ktos gdzie jest taki szpital i ile kosztuje taka cesarka na zyczenie?? cesarka przecież jest chyba lepsza - ani kobieta nie jest wymęczona i dziecko tez nie musi się przeciskać przez mały "otworek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jest to jednak ryzyko. A jeśli chodzi o szpitale to niestety nie znam takich, pewnie w każdej prywatnej klinice wykonuje się takie \"zabiegi\". Natomiast, że nie jesteś wymęczona może to i fakt, ale po cesarce również musisz długo dochodzić do siebie, bo to przecież jest operacja. Cesarskiego cięcia musi dokonać bardzo dobry fachowiec. Mogą się zdarzyć powikłania, takie jak złe gojenie rany, itp. Gdyby była to najlepsza metoda porodu to byłaby stosowana powszechnie a jest to tylko wyjście awaryjne. Więc radziłabym Ci się zastanowić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie zabrać głos, jako że doskonale Cię rozumiem. A tym czasem...właśnie mam 3-miesięczną córeczkę. jak to przeżyłam ? Sama nie wiem. Ale było warto. Pocieszę cie może w taki sposób: każda dziewczyna rodzi inaczej. Znam wiele, które przeszły przez to dosłownie z uśmiechem na ustach. BEZ ZNIECZULENIA. Inne boli - jak mnie. Są jednak znieczulenia. Ja nie chciałam. Może troszkę żałuję, bo bolało bardzo, choć przez 9 miesięcy nastawiałam się pozytywnie próbując opanować przemożny lęk przed porodem. Cóż...widać autosugestia nie zawsze działa. Ale... Cesarkę Ci odradzam. Żeby było ciekawie na trakcie porodowym byłam jedyną ( !!!! ) kobietą, która urodziła siłami natury. Reszta miała cesarki. Nie wiem, czy z konieczności, czy tak sobie zażyczyły. Ale było mi ich żal. Ja przez 3 dni pobytu w szpitalu tuliłam moje maleństwo, a to działało jak najlepszy balsam znieczulający. One...tylko patrzyly na swoje płaczące dzieci w łóżeczkach i czekały, aż przyjdzie pielęgniarka i poda je im do karmienia. Nie umiałabym znieść takiego rozpaczliwego płaczu i nie móc wstać, przytulić, nakarmić. C óż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilica
Ja też mam takie lęki i obawy jak Ty, a to dla tego, że jak mam okres to MUSZĘ mieć pigułki, bo inaczej WYJĘ z bólu. Ponadto, moja mama rodząc mnie omal nie przepłaciła tego życiem. Bardzo chcę mieć dziecko, ale podobnie jak moja mama jestem bardzo słabą osobą i przy każdym większym wysiłku fizycznym niemal mdleję. Nie wiem, jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza 27
ja chyba zdecyduje się na cesarkę - czy zna ktoś adresy stron gdzie piszą ceny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecinko, nie bój się, napewno to przeżyjesz! Nie nastawiaj się od razu na cesarkę. Znajdź szpital w którym będziesz rodzić,(jak masz tyle forsy) umów się z lekarzem i położną, że jak nie będziesz w stanie znieść bólu to Ci pomogą. Najważniejsze:POGADAJ Z MAMĄ LUB SIOSTRĄ. Z ich relacji wywnioskujesz jak Tobie może pójść poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ, nie wiem czy to dobra rada. ja miałam panicznę lęk przed porodem GŁÓWNIE z powodu relacji mojej mamy - która również omal nie przypłaciła tego życiem. I zupełnie niepotrzebnie nastawiłam się na kilkanaście godzin horroru po którym będę wymagać reanimacji - jak moja mama. Ja urodziłam w dwie godziny. I chociaż bolało straszliwie, to była pestka w porówaniu z tym, co przeżyła moja mama. Jeśli mogę dać dobrą radę - to nie słuchajcie niczyich opowieści - szczególnie, jak zakrawają na horror z gatunku gor. To niepotrzenie was wystraszy, albo zniechęci. TO SIĘ DA PRZEŻYĆ. Gdyby sie nie dało - nie byłoby nas teraz prawie 6 miliardów, nie ? A poza tym, czymże jeset kilkugodzinne cierpienie w porównaniu z tuleniem w ramionach najcudniejszej istoty na świcie ? Dziewczyny, głowy do góry. FARMAKOLOGIA posunęła si ę na przód. Jak będzie bardzo żle i nie dacie rady wytrzymać - to są znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nerwica 2
Znalam babke ktora placila 700 zł za cesarke! a moja kolezanka zalatwila sobie wade wzroku, przy ktorej musi byc cesrka. sa sposoby! Ale polecam ci porod nturalny! nie bede sie rpzpisywac bo dzidzia placze! wybierzesz i tak sama jak juz bedziesz w ciazy!! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantha 77
tez preferuje cc, nie zniosłabym nacinania krocza, wole jednak miec blizne na brzuchu niż później nie móc sie kochać z mężem, a co za ty, idzie możliwa zdrada męża ponadto jestem nowoczesna kobieta i jak człowiek pierwotny nie chce sie zachowywać na porodówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do samantha 77
Nie myl pojęć, Kochana, "cc na życzenie" nie ma NIC wspólnego z nowoczesnością tylko lenistwem. Ja osobiście miałam cc. Poród naturalny był od początku ciąży wykluczony bo jestem po operacji serca... Mimo to nie pysznię się tym, ze miałam cc i WCALE a WCALE nie uważam, ze ten fakt czyni mnie to nowoczesną kobietą... A kobiety, które rodziły nautralnie BARDZO podziwiam i daleka jestem od wyzywania ich od ludzi pierwotnych... za to Ty rzucając potwarze na innych doskonale pasujesz do tego określenia... Nie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do samantha 77
jak ktoś ma KLASĘ to nawet na porodówce potrafi sie zachować jak dama... Ty widac jej nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Nerwica 2: sposób \"na wadę wzroku\" wcale nie jest równoznaczny z cesarką! Jestem krótkowidzem, mam -7 dioptrii i miałam zalecenie od okulisty, że powinnam miec cc (choć ja wcale o to nie walczyłam). A jednak na oddziale położniczym lekarz stwierdził, że oni wiedzą swoje i mogę rodzić naturalnie. Co też uczyniłam... Pogorszenia wzroku nie stwierdzono. O ile wiem, cc przy wadzie wzroku jest niezbędna tylko wtedy, gdy istnieje obawa, że może odkleić się siatkówka (co grozi utratą wzroku...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powalająca głupota
boję się nacinania krocza nie boję się operacji typu cc Moja rada: włączcie myślenie kobiety, bo jak was słucham to dostaję zawrotów głowy od tych głupot!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko cc jest w znieczuleniu
a krocze tna nożyczkami na żywca i kochajac sie mąż penisa wkłada ci w pochwe, a nie w brzuch, a krocze strasznie boli po porodzie przy współżyciu poczytaj wiecej to ci sie mózg odświeży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeetam
"Dziecinko, nie bój się, napewno to przeżyjesz!" "TO SIĘ DA PRZEŻYĆ. Gdyby sie nie dało - nie byłoby nas teraz prawie 6 miliardów, nie ? A poza tym, czymże jeset kilkugodzinne cierpienie w porównaniu z tuleniem w ramionach najcudniejszej istoty na świcie ?" a mnie wlasnie takie gadki denerwuja z lekka......bo wiem ze przezyje sie porod, te meki, ten bol, ale to nie znaczy ze wlasnie chce sie tak meczyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titititititi
tez to nacinanie krocza jest jak za krola cwieczka :O wiem ze konieczne,ale by mogli co innego wymyslic, tzn inaczej troche nacinac..... piszecie ze mieliscie znieczulenie jak nacinali,ale nie wszystkim daja.....nie wiem od czego to zalezy ale na pewno nie od pacjetki, bo zadna pacjetka nie chce cierpiec.... jednej nacinaja przy skurczu i niby za wiele nie czuje a drugiej chca takze podczas skorczu naciac,ale nie zawsze im to wychodzi......mam kolezanke ktorej nacieli po skorczu :O strasznie ja bolalo.......jak za sredniowiecza :P bo nie wyobrazam sobie tego co ona wtedy czula.......a ze da sie przezyc, to wiem, bo kolezanka zyje hehe ale to nie jest pocieszajace.... wiem tez ze moga byc komplikacje po cc,ale ja sie w ogole nie dziwie kobietom ze chca cesarki....w ogole....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuu buuu
titititititi --- świeta prawda, jestesmu 100 lat za murzynami, kroja nam narzady rodne dla czyjegoś widzimisie, a póxniek my kobiety cierpimy, męzowie sie wkurzaja bo sexu brak, a jak tu sie kochać kiedy boli, wtedy od razu przypomina sie koszmar porodu i deprecha gorowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tititittititi
albo pozostaje nam jeszcze kwestia zszycia "czy dobrze nas zszyli czy nie", bo czasami to fuszere odwalaja :O tak jak mojej kuzynce.......musiala po porodzie jakis tydzien czy moze ciut wiecej jechac do szpitala na ponowne zszycie, bo babralo jej sie,zle zszyli,pamietam jak ciotka,czyli jej matka wyzywala......nic tylko dzieci rodzic.... chyba jeszcze nie dojrzalam do posiadania dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kayka
BOże - nie straszcie dziewczyny. Jak dla mnie poród był tylko bardziej bolesną miesiączką, niczym więcej. Moge rodzić co miesiąc. Serio !!! Nie boj się. W tych wszystkich ksiązkach mowia, ze nie straszą a straszą !!!! A uwierz mi - jestem koszmarną panikarą. Przed każda wizyta u dentysty lykam cos na uspokojenie i bez znieczulenia nie dopuszczam. W w trakcie porodu zasnelam w wannie :) SPOKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×