Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezdzietna

Która z Was jest 30-letnia, zamężna i bezdzietna?

Polecane posty

Gość bezdzietna

Nie wiem czy to nienormalne, czy chore, ale jestem jak wyżej i nie mam dzieci. W dodatku przyznam szczerze nie chcę mieć. Tzn. jeszcze nie próbowałam "iść na całość", ale zakładam, że mogę mieć dzieci. Lubię dzieci...przez jakiś czas. Wiem pomyślicie, że jestem straszna, ale potem chcę "mieć wolne". Jak będę miała swoje to nie będzie takiej możliwości. Boję się, że je przez to znienawidzę. Tak, być może nie dojrzałam, ale zaczynam się bać kiedy to nastąpi i czy W OGÓLE??? CZy jestem egoistką, wstrętną babą czy tylko niedojrzałą, czy coś jest ze mną nietak? Po 5 latach ślubu wszyscy chcą ode mnie jednego: POTOMKA. Męczy mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna
Dzieki za Twoja opinie. Już zaczelam dyskusje na ogolnym forum, bo tu dlugo nikt nie odpowiadal. Mysle sobie, zle miejsce wybralam- wszyscy tu o tym jak zajsc w ciaze a ja o tym ze nie chce mieć dzieci.I widzisz, ja nie chcę tak jak Ty, tzn. decydować się na dziecko tylko dlatego, że inni tak chcą. Już mama też się mnie pytała, czy ze mną wszystko w porządku, czy nie możemy, czy nie chcemy mieć dzieci (potem będziemy chceli, a okaże się, że nie będziemy mogli ;) )Oj ciężka sprawa. Mnie też już zbesztali na forum ogólnym (zajrzyj sobie- temat ten sam). Bo wszystko jest dla niektórych czarno-białe, a ja zostałam nazwana pustą lalką. Ja lubię dzieci, ale zależy które :)... te wrzeszczące od rana do nocy, piszczące, że mają Ci bębenki pęknąć... to boję się że cierpliwość by mi sięgła zenitu i... skończyłaby się. Jestem nerwus. ie uderzyłabym dziecka, nigdy, ale boję się, że mogłabym zobojętnieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soniiiiia
Rzeczywiście jeżeli nie chcesz mieć dzieci to bezsensu zachodzić w ciąże później może to się odbić na maluch kiedy nie będziesz miała czasu na niego i babcia zajmie twoje miejsce. Pamjętaj jednak że instynkt może się odezwać a wtedy jak mówią statystyki po 30 stce jest większe ryzyko. Pozdrawiam i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Bezdzietna
Ja akurat jestem kobietą, która pragnie dziecka i chcę jak najszybciej być w ciąży, ale zawsze wychodziłam, że każdy ma prawo do własnego zdania i nie można się decydować na coś na co się nie ma ochoty i nie zachodż w ciążę, bo inni tego od Ciebie oczekują. Może to się później źle odbić na Tobie i Twoim dziecku. A jeśli kiedyś poczujesz instynkt macierzyństwa a będzie już za późno by urodzić, to jest przecież coś takiego jak adopcja. Do Monikas - twierdzisz, że zawsze robisz to na co masz ochotę i masz w dupie zdanie innych - więc skąd ta ciąża?. Czyżby jednak nie było ci obojętne zdanie innych i odczuwasz strach, że jak nie urodzisz - to cię mężulek odtrąci? Szkoda mi ciebie , a o tym biednym dziecku, które niedługo urodzisz to nawet nie wspomnę. Żal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do monikas
zrozum w koncu o co wszyscy maja do Ciebie pretensje-nie o to,ze nie chcesz miec dzieci-bo to jest wyłacznie Twoje zycie i Twoj wybor i masz do tego prawo!!!Ale nie pisz,ze dziecko jest Ci do czegos(???)potrzebne.Dziecko nie moze byc Twoja karta przetargowa,elementem gry,ktora prowadzisz(z tesciowa???),dziecko-to zywe stworzenie,ma uczucia,chce byc kochane itp.Wiec po co Ci to dziecko,bedziesz potrafiła je kochac,przytulic?Czy tylko wydasz na swiat i przestanie Cie interesowac???Babci na wychowanie,a Ty kim dla niego bedziesz???Piszesz,ze wolisz starsze dzieci,ale zanim Twoje dorosnie do wieku jaki Tobie odpowiada to bedziesz dla niego obca osoba,babcia bedzie najwazniejsza-nie Ty!!!I co wtedy???Zaszłas w ciaze teraz,zeby miec wieksza szanse na zdrowe dziecko,niz miałabys za kilka lat.Czy to nie jest wg.Ciebie szczyt wyrachowania?Ludzie maja wiecej serca dla zwierzat niz Ty dla dziecka,wlasnego zreszta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic dodać nic ując

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Specjalnie dla Monikas
http://rmx84.w.interia.pl/dziecko.html posłuchaj-na samym dole tej strony- smiechu bobasa-bo Twoje napewno nie bedzie tak cudnie rechotac na Twoj widok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezdzietna - jeżeli tak czujesz jak piszesz to postępuj zgodnie ze swoim sumieniem i swoimi odczuciami. Domyślam się, że to trudne (nacisk ze strony rodziny), ale masz rację (to znaczy myślę podobnie) robić coś dla innych - zwłaszcza dla przyjemności osób trzecich zachodzić w ciążę to chyba nie do końca właściwy wybór. Chociaż ... czytałam przypadki \"nawrócenia się\" kiedy to rodzice po urodzeniu dziecka zmienili swoje podejście o 180 stopni. Nie wiem, czy twoja decyzja jest ostateczna, czy gdzieś tam jest jakieś światełko wątpliwości. ;) Bo mi się wydaje że jakieś wątpliwości istnieją, że problem tkwi we wtrącającej się w intymne życie rodzince i lęk przed tym co będzie dalej? Ale być może tylko mi się tak wydaje. Rozumiem wątpliwości, rozterki itd Sama mam prawie 30 lat i jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem. Ale co Ci będę truć o moich przemyśleniach sprzed , ważne to, co jest teraz. :) W każdym razie życzę Ci ... szczęścia . :) pozdrawiam Ps. Nie karmcie trolla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezdzietna
DZięki za słowa otuchy... Do 'dziewczyna od gaf'. Tak masz rację, mam rozterki, ale zastanawiam się nad posiadaniem dzieci chyba tylko z powodu mojego wieku.. po prostu czuję się jakbym cały czas miała 20 lat i gdyby nie mój wiek to w ogóle bym się nad tym nie zastanawiała, bo jest mi dobrze jak jest. Aha, wiek, no i myśl o przyszłości. Kiedyś przecież znudzi mi się wędrowanie po górach, wycieczki, luz, swoboda (a może i nie) i zrobi nam się jakoś tak samotnie... Fakt, można dziecko adoptować. Powiem szczerze, że nawet teraz jestem do tego bardziej skłonna niż do własnej ciąży. Ludzie!!! Ja chyba rzeczywiście nie mam powołania! Tylko żebym to wiedziała na 100%... Bardziej chyba chcę adoptować niż mieć własne... Po prostu z trudem znoszę informacje, że gdzieś tam matka porzuciła dziecko, a ono takie bezbronne, biedne, z trudem rusza rączkami... chcę je wziąć!!!! Czy nie jest to dziwne, że jak byłam mała inne dziewczynki w wózku miały lale i bobaski, a ja zawsze zwierzątka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezdzietna wycieczki po górach, podróże autostopem, luz, swoboda ;) skąd ja to znam :) :) Ale pomyśl czy dzieciak rzeczywiście to wszystko odbierze? Na początku na pewno będzie to goraniczone, ale potem co stoi na przeszkodzie łazić po górach z dzieciakiem? ;) No kurcze przynajmniej my na to liczymy. :) to znaczy będziemy chcieli zarazić go naszą miłością do gór, do podróży. :) W drugiej części twojej wypowiedzi zrozumiałam, że jednak bierzesz pod uwagę fakt bycia mamą. Tak to zrozumiałam i właściwie nie mam nic do dodania :) ;) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Monikas
"cholera wie co ci wlepia" kiedy ty jełopico zrozumiesz,ze dziecko to nie TOWAR,a CZŁOWIEK-zywy,czujacy???Naprawde jestes pusta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila100
czesc dziewczyny 30 lat skonczylam 3 miesiace temu, wczesniej nigdy z mezem nie myslelismy jakos strasznie powaznie o byciu rodzicami, najpierw studia, mieszkanie, samochod, wlasnie"luz i swoboda". Zdecydowalismy sie na dziecko, bo uznalismy, ze juz czas, wszytko mamy, brakuje tylko kogos, komu mozna to bedzie przekazac i nauczyc swiata. Od sierpnia zaczelismy starania, w listopadzie zaszlam w ciaze i mimo ze wczesniej nie czulam instynktu macierzynskiego i myslalam, ze jestem jakims odmiencem(bo przeciez kobieta niby zawsze to czuje) to okazalo sie, ze strasznie pokochalam to dziecko od pierwszych dni. Niestety okazalo sie, ze mam zasniad groniasy, rodzaj nowotworu ciazy, i ciaza obumarla. To okropne uczucie i chociaz wiem, ze to nie moja wina to zastanawiam sie, moze to przez pigulki, moze moj wiek, moze cholera wie co. Dlatego jesli nawet nie czujecie instynktu macierzynskiego przed ciaza, to mysle, ze poczujecie to gdy dziecko juz bedzie. A zmuszac do bycia rodzicem nikogo nie ma sensu, nie ulegajcie tez naciskom rodziny, jesli nie chcecie miec dzieci to nie, powiedzcie to jasno.Jestem po slubie 4,5 roku i my z mezem dopiero teraz do tego doroslismy, dlatego za rok znowu zaczniemy starania i mam nadzieje, ze teraz sie uda, bo to jednak super miec dziecko. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam się nie wtrącać, bo nie lubię czczego gadania, które niczemu nie służy, ale już mnie poniosło. POzwolę sobie nie zgodzić się z Milą. Gdyby rzeczywiście było tak, jak piszesz - że zachodząc w ciążę nagle ten instynkt macierzyński się pojawia i miłość do dziecka, które się nosi - to nie byłoby dzieci porzuconych na śmietnikach, utopionych w beczkach po kapuście, czy przeładowanych domów dziecka. Więc chyba z tym instynktem jednak jest inaczej....jak się go nie ma....to może już na zawsze. ( choć zapewne są wyjątki ). Do Ciebie Monikas nic nie napiszę, bo i tak nic nie wskóram. Rozumiem kobiety, które nie chcą mieć dzieci i twardo obstają przy swoich decyzjach. Jesteśmy wolne i mamy prawo decydować o swoim życiu. Ale wydać na świat żywą kochającą istotę, żeby inni się odwalilii i przestali zawracać Ci głowę.... to się nie mieści w żadnych granicach mojej bądź co bądź bujenej wyobraźni. Czy choć raz w życiu zadałaś sobie trud wyobrażenia sobie budzi Twojego dziecka ? Jak spojrzy na Ciebie, jak się szeroko uśmiechnie ? Jak wyciągnie rączki, żebyś je przytuliła ? Jak zapłacze za Tobą, kiedy odsuniesz się od jego łózeczka ? Może dla Ciebie to dziecko nic nie będzie znaczyć, bo przecież nie lubisz dzieci. Ale pomyśl, że dla odmiany TY będziesz dla tego dziecka całym światem. Jedyną opoką, schronieniem, ciepłem, za Tobą będzie wodzić oczkami, do Ciebie posyłać pierwsze uśmiechy....ech, cholera, nie mogę tego pisać. Mam ochotę strzelić cię w dziób. Tyle kobiet marzy i pragnie dziecka, tyle łez wylanych, tyle starań bezowocnych....a tobie los dał dziecko. Co za ironia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZZZZZET
Juz nie wiem gdzie konkretnie,ale Monika jasno napisała,ze nie zamierza zajmowac sie dzieckiem.Urodzi i podrzuci swojej matce na wychowanie,a sama do pracy...Tylko pytanie jak matka Monikas wychowa to dziecko skoro z Monikas poniosła totalna wychowawcza kleske!!! Przyłaczam sie do Shalla-chciałabym Cie Monikas spotkac na ulicy-dostałabys w morde tak,ze krew zalałaby Ci slipia!!! Nie jestes warta tego dziecka,jestes szmata a nie kobieta!!!Oczywiscie,ze mozna nie chciec miec dzieci,ale to co robisz Ty jest chore!Wierze w to,ze zycie Ci sie kiedys za to odwdzieczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, to ja BEZDZIETNA! Zmieniłam nick, bo ktoś poprzedni zabezpieczony został hasłem. Ludzie, a skąd wiecie,że jak Monikas nie zobaczy swojego dziecka to się nie zmieni? Może je pokocha tak że żadnej teściowej do niego nie dopuści? A może tak się właśnie dzieje i takie opinie wygłasza, bo robi się coś wbrew sobie, ulega wpływom? Zrozumcie! Jeżeli ktoś nie dojrzał do tego ( ja też tak się czuję, chociaż wątpię, żebym tak się zachowywała) to tak też się zachowuje. Nie można nikogo potępiać. Zdając egzamin dojrzałości nie od razu jesteśmy dojrzali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olcia-posłuchaj
Monikas sie nigdy nie zmieni,bo to jest zaslepiona,durna ,stara Q... A ty monikas chyba jestes chora myslac,ze "do monikas"to jedna i ta sama osoba...szkoda czasu na sledzenie twych durnych wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeeezuuu
ty Monikas jebnieta jestes totalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monikas... ...dziewczyno! co Ty piszesz?! Szkoda mi Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monikas... ...dziewczyno! co Ty piszesz?! Szkoda mi Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny nie wiem o co Wam chodzi, ale ta dyskusja chyba mówi sama za siebie. My tu o dojrzałości w wychowywaniu dzieci, a Wy sobie zaraz włosy nawzajem powyrywacie z głowy (przynajmniej taka scenka mi się nasuwa)... śmieszne i lepiej się do tego nie mieszać. Monikas sama przyznałaś, że małych dzieci w pieluchach nie lubisz(to co dopiero kochasz), więc dasz je mamie do wychowania, a ty wracasz do pracy. Swoją droga podrzucisz je matce, czy teściowej jak cudze...Chodziło mi o to, że nikt nie wie, być może je pokochasz całym sercem od razu i nie będziesz chciała dać go mamie, tylko sama przy nim zostaniesz. Tylko błagam, nie mów, że kochać dziecko można również w ten sposób! No, chyba, że nie masz innego wyjścia i musisz od razu wracać do pracy, żeby mieć z czego żyć. Jak będzie miało 3,4 latka, to już będzie dla Ciebie partner, ale problem w tym, czy ono będzie chciało mieć Ciebie za.. matkę, czy babkę - bo je wychowała. Nie wszystko jest takie jak sobie zaplanujesz. A poza tym myślę, że dyskusja zeszła na jakieś boczne tory. Spełniasz swój obowiązek - i dobrze, też tak można. Tylko to Ty odpowiedz sobie na pytanie, czy to jest w porządku? W stosunku do Ciebie i dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×