Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlody tatko

Jak to jest, ze tato potrafi dzielic uczucia a mama nie ???

Polecane posty

Gość mlody tatko

Jak to jest, ze mlody tatus po urodzeniu dziecka potrafi podzielic swoja milosc miedzy dziecko i zone, zona natomiast wraz z momentem urodzenia dziecka widzi praktycznie tylko dziecko i jakos tej milosci podzielic nie umie, a nawet jeszcze nie dosc tyle ze nie umie podzielic tego uczucia to dobre uczucia przelewa na dziecko natomiast wszystkie negatywne na meza ????? Jak sie czasem faceci tak napatrza u roznych znajomych na takie cos, to co sie potem im dziwic, ze sie tak zastanawiaja nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lezli karierowiczka
ja ci powiem tak - ja tez taką sytuacje widziałam - moja koleżanka zachowywała się tak samo. Spróbuje ci wytłumaczyc - wyobraź sobie ze to ty nosiłbys dziecko przez 9 miesięcy i znosił wszelkie niewygody z tym związane a potem cierpiał przy porodzie - logiczne ze po tym wszystkim miałbys nagrode - dziecko - to ona by ci przesłoniła zycie. ty tego nie zrozumiesz bo dla ciebie ten okres przebiegł jak cała reszta zycia a dla żony był wyjatkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aldonka dobrze mi z tobą
negatywne uczucia dla ciebie - to kara za to ze to ty jestes sprawca tego ogromnego koszmaru - 9 miesięcy w ciązy i porodu - zasłużyłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
Normalnie książkowy przykład zazdrości o noworodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakunia
tatko - to normalne, ja po porodzie miałam tak samo, seksu nie było wcale, bo byłam za przeproszeniem "zje..." do nieprzytomności. Dziecko kobiecie przewraca wszystko i do tego hormony, które po porodzie wracają do normy. Bądź cierpilwy, koniecznie wspomagaj żonę, a odwdzięczy Ci się nadobnie, jak dojdzie do siebie. Ja kocham swojego mocniej niż w dzień ślubu za to, że jest taki mądry i mi pomagał i nie brał niczego do siebie. Dokonuj mądrych wyborów i wesołych świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
A mnie sie wydawalo ze tego trzeba dwojga, ciekawe wiec czemu niby tylko facet jest zawsze potem przez kobiety wskazywany jako sprawca tego "koszmaru", a z reguly to wlasnie glownie kobiety do tego "koszmaru" daza. A jak sie dziecka pragnie to chyba trudno ten okres nazywac "koszmarem", chyba ze sie poczelo nieodpowiedzialnie. Newygody nie znosi tylko kobieta, faceci na swoj sposob rowniez i nie uwazam ze w jakis mniejszy sposob, moze tylko inaczej i dyskusje w tym temacie prowadzone przez kobiety uwazam za po prostu glupie. I facet w tym wszystkim potrafi kochac swoje dziecko i jeszcze bardziej swoja zone, zona juz tak jakos za bardzo nie potrafi, mimo ze wczesniej meza bardzo kochala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawickas
"Newygody nie znosi tylko kobieta, faceci na swoj sposob rowniez i nie uwazam ze w jakis mniejszy sposob" - ha ha ha ha a jakie ty masz niewygody chłopczyku podczas ciązy partnerki?????? Moze wymiotujesz i tyjesz razem z nią ha ha ha ha typowy przykład zadufańca - ze co to on się nie naprzezywał - ty idx się lepiej dzieckiem zajmij a nie pierdoły pisz - idx do żony -powiedz ze kochasz a nie...... Szanuj ją za ten koszmar który przeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakunia
tatko - olej te głupie i wredne baby, ja tez ich na kafeterii nie znoszę (tzn niektórych tylko) i nie dawaj sie prowokowac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Gdyby byla zazdrosc, to raczej tatko nie umialby kochac tak swojego dziecka, tyle sie starac mu poswiecac. Raczej mozna mowic juz o zalu niz zazdrosci. Jesli maz stara sie bardzo duzo dzieckiem zajmowac, a i dziecko w miare spokojne, to i maz jest wcale nic nie mniej "zje...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Nie wszystkie kobiety tylko wymiotuja, tyja, maja ciezki porod itd. Wiele bardzo milo wspomina ten czas i nie ma zadnych dolegliwosci w tym okresie a porod lekki. Dyskusja na temat kto ma lepiej kto gorzej jest z leksza idiotyczna, ja tylko sugeruje ze maz nie ma tak wcale duzo az lepiej, o ile sie angazuje w to wszystko, nie umniejszajac tego tez co kobieta przezywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EleonoraSe
a mozesz napisac czy to była wpadka czy planowane dziecko, czy oboje bardzo chcieliście czy moze ty ją namówiłes albo ona ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Bardzo planowane, i przemyslane, rowna decyzja obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EleonoraSe
a żona pracuje czy cały dzień siedzi z małym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjolka
a jak długo jesteście ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
W domciu na macierzyńskim, ale jeśli chce może wyjść, chętnie z dzieckiem tatko sam zostaje i wie że zona nie może być z dzieckiem cały czas, potrzebuje odetchnąć. 3 latka razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzisza ggg
a nie mozwesz jej np powiedziec tak - kochanie jak ty wspanile opiekujesz sie naszym maluchem az jestem zazdrosny - moze zaopiekujes sie troszke mężulkiem i jego małym przyjacielem??? ona powinna zacząc sie smiac a ty zacznij ja całowac i jak po tym nie bedzie seksu to znaczy ze jest bardzo źle..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjolka
Aż jestem zaskoczona Twoją postawą, też jestem młodą mamą i chciałabym żeby mój mąż takie podejście jak Ty. Myślę że żonie po jakimś czasie przejdzie. Może wystarczy szczera, spokojna rozmowa o Twoich odczuciach i potrzebach. Powiedz jej że zasługujesz na szacunek, przecież zarabiasz na rodzinę i starasz się żebyście byli szczęśliwi. Ja tez uważam że na początku za bardzo poświęcałam tylko dziecku, może i męża poniekąd zaniedbałam, ale zaczęłam sobie tłumaczyć że jemu także należy sie moja uwaga. Chciałabym żeby więcej czasu poświęcał dziecku, u nas to czasmi wygrywa komputer i o to mam żal, przez to czasem kłótnie. Ale ogólnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
Niektóre tak maja że jak prolatyna uderzy do głowy to nie tylko koniec seksu, ale i pozytywnych uczuć całkiem do faceta, choćby partner sie starał, bo dzieco zaspokaja ich potzeby czułości , opieki w 100%. Niektórzy faceci ten rok 3 lata przeżyja , a inni tez znajda nowy obiekt westchnień. Smutne to ale prawdziwe. Faceci prawie cały czas są nakręceni testosteronem, i o ile nie możemy ich zrozumieć to przynajmiej nas nie zaskakują. A kobietom progesteron uderza do głowy rzadko, za to zmienia wszystko na całego. To nie jest wymyślony problem. Kiedyś był taki fajny wątek: Kartka nad łóżeczkiem http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1399662 Cytuję: Na spotkaniu szkoły rodzenia słyszałam od prowadzącej: powieście sobie nad łóżeczkiem kartkę mój partner jest dla mnie najważniejszy - żeby macierzyństwo nie przesłoniło wam i nie rozbiło waszego dotychczasowego życia. Cóż wiecej trzeba dodać, o to właśnie chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Tylko chyba instynkt macierzynski powinien podpowiadac kobietom, ze ten maz-ojciec jest potrzeby dla matki i dziecka, zeby mieli zapewnione jakies poczucie bezpieczenstwa, pomocna opieke. Tylko ze dbajac w taki sposob po urodzeniu dziecka jest to chyba jak "strzelanie gola do wlasnej bramki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjj
Standart wygląda tak: zapytana młoda żonka kto jest naważniejszy odpowie mój mąż. Ale jak jest mamą, odpowiedź bedzie - moje dziecko. I nie chodzi tylko o słowa tylko o codzienne małe i duże wybory. Faceci, odpowiednio, traktowani trzecioplanowo, zaczynają innaczej patrzeć na slubowaną wierność, czują sie oszukani i wyrolowani, i od nowa zaczynaja sie rozgladac za kimś najważniejszym w swoim zyciu, albo rozczarowani przenoszą aktywnośc na prace, komputer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
No i wlasnie, tylko czy nie uwazacie kobiety ze takie podejscie jak napisal jjjj jest jak "strzelanie gola do wlasnej bramki" ??? Poruszony temat wynika akurat nie calkowicie z wlasnych doswiadczen, ale z tego co widze dookola, czytam na takich forach, jest to sytuacja bardzo czesta, i probuje zrozumiec jakos sens takiego postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
sens tego jest taki, że kobieta nie czuje się przy tobie bezpieczna i trzyma się tego dziecka jakby tylko ono mogło ją utrzymać na świecie. Karteczka "partner jest najważniejszy" Ok ale parę tygodni czy miesięcy innego niż on lubi zachowania i już mamy "usprawiedliwienie dla poszukania sobie kogoś fajnego" Ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Tylko czy to dziecko uchroni matke jakos przed realiami codziennego zycia ?? Watpliwe poczucie bezpieczenstwa chyba dziecko moze dac, nie zarobi na dom, nie zajmie sie wszystkimi problemami codziennego zycia do rozwiazania, nie pomoze w codziennych obowiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
Ale na razie (nie mówię o wrednych nastolatkach) tylko się pięknie uśmiecha do niej i nie marudzi jaki to jest nieszczęśliwy i niedoceniony, nie liczy jej kilogramów, nie patrzy na fryzurę. Codziennym problemem Twojej żony jest to że ono znowu spało tylko cztery godziny a Ty nie widzisz jak ajest zmęczona tym ciągłym lataniam dookoła. Poza tym na urlopie macierzyńskim to się wszystko robi, ale na pewno nie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlody tatko
Nie kazdo dziecko daje popalic w nocy, akurat nasze jest bardzo grzeczne, nie ma co narzekac, zbudzi sie tylko do cycka, potem spi dalej i generalizowanie ze spaniem pare godzin w nocy nie jest jakas prawidlowoscia i wsrod znajomych jest to bardziej zadkosc niz stan faktyczny. I moze sie w dobrym srodowisku obracam, ale wsrod tych co znam to nie tylko zona wstaje w nocy do dziecka. Problem zmeczenia zony-mamy jest wiec tu dla mnie jak zaden, maz-tato tez jest zmeczony tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bea27
mlody tatko > poczytaj sobie o " kryzysie pierwszego dziecka". Ten wątek bedzie ci pomocny: Przestała mnie kochać, związek się rozpada - to tylko kryzys pierwszego dziecka http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1713831 Próbuj sam przemyśleć sytuacje i przedstawic ją partnece aby znaleźć złoty srodek i poradzić sobie z tym wszystkim. Kobieta postępuje emocjonalnie i czasem potrzebuje obiektywnego spojrzenia na wszytko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet34
to typowy kryzys, mozna sie przygotować i przeżyć go : Kryzysy na przestrzeni trwania związku. Pierwszy kryzys – każdy z partnerów jest nastawiony nade wszystko na realizację swoich potrzeb i pragnień nie dając zbyt wiele w zamian. Partnerzy kierują się egoistycznymi pobudkami. Drugi kryzys – zaczyna się wraz z przyjściem na świat pierwszego dziecka. Zazwyczaj jedno z rodziców przelewa całą swoją miłość na dziecko. Tutaj każdy z triady domowników może stać się osią konfliktów. Trzeci kryzys – (30-35 rok życia) partnerzy uświadamiają sobie, że ich oczekiwania co do wspólnego życia różnią się od rzeczywistości, szukają w sobie nawzajem winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×