Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ga_ma

Cytaty z książek, piosenek, filmów...

Polecane posty

Gość czekam na siebie
,, Cierpiał. Naprawde wierzyl, ze nikt go nie kocha, a taka swiadomosc niezaleznie od tego, kim jestes-boli'' ,,usta zamykaja sie wtedy, gdy maja do powiedzenia cos waznego'' ,,wyobraz mnie sobie,wyobraz. nie zaistnieje, jesli mnie sobie nie wyobrazisz'' ,,moge przejsc wiecej niz moje buty'' ,,trzeba miec charakter, zeby robic to, czego nie wolno'' ,,teraz, gdy wszystko zroumiala-czula sie naga i zdegustowana'' ,,wystarczy mowic prawde. oczywiscie, sa rozne prawdy''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulkaaaa
'Nie martw się. Dotąd nie załatwiłam tych wszystkich spraw, które odkładałam z dnia na dzień, aż zrobiły się bardzo, ale to bardzo odległe. Jak zwykle. Nie pisałam Ci o tym wcześniej, bo nie chciałam, żebyś się denerwował i powtarzał jak zawsze: "a nie mówiłem?". Ale dzisiaj postanowiłam załatwić wszystko po kolei, od samego początku. Możesz być ze mnie dumny" Trzepot Skrzydeł, K. Grochola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulkaaaa
'Nie mogę tej chwili przegapić, teraz chcę być uczciwa wobec Ciebie i siebie, więc siedzę i piszę, żeby kiedyś nie żałować, że zrezygnowałam z jednego w życiu spotkania. Chcę sobie i Tobie dać czas, bo jak się mamy kochać, skoro za mało siebie znamy, a może nie znamy siebie w ogóle? Zacznę pierwsza, a potem obiecaj, że jakoś odpowiesz. Dasz znak. Może dowiem się o tym, czego nie wiem, czego nie potrafiliśmy sobie wcześniej powiedzieć. Niemożliwe? Nie czujemy się kochani, dopóki choć jedna osoba nie pozna nas dogłębnie. Takimi, jakimi my jesteśmy naprawdę, a nie takimi jakimi chcielibyśmy być, Więc ja zacznę, a potem może Ty jakoś... dasz mi się jakoś poznać, dobrze? Choć nie wiem jak. Ale pomożesz, już wiem' Trzepot Skrzydeł, K. Grochola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
czytalam ksiazke super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniur
Może lubimy ból. Może jesteśmy dziwni. Bo bez niego, nie wiem, może nie czujemy się realnie. Jak to się mówi? Dlaczego wciąż uderzam się młotkiem? Bo czuję się rewelacyjnie, kiedy przestaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaa
HISTORIA O SMUTKU Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Mimo tego, że była już bardzo stara szła tanecznym krokiem, a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem. Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała: - Kim jesteś? Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały: - Ja? ... Nazywają mnie smutkiem - Ach! Smutek! - zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego. - Znasz mnie? - zapytał smutek niedowierzająco. - Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce. - Tak sądzisz... - zdziwił się smutek - to dlaczego nie uciekasz przede mną. Nie boisz się? - A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny? - Ja... jestem smutny. - odpowiedział smutek łamiącym się głosem. Staruszka usiadła obok niego. - Smutny jesteś... - powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. - A co Cię tak bardzo zasmuciło? Smutek westchnął głęboko. Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać? Ileż razy już o tym marzył. - Ach... wiesz... - zaczął powoli i z namysłem - najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy. - I znowu westchnął. - Wiesz..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności. - Masz rację - potwierdziła staruszka - ja też często widuję takich ludzi. Smutek jeszcze bardziej się skurczył. - Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia. - Smutek zamilkł. Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze, potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem. Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie. - Płacz, płacz smutku. - wyszeptała czule. - Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił. Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam. Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona. Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę: - Ale... ale kim Ty właściwie jesteś? - Ja? - zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko jak małe dziecko - JA JESTEM NADZIEJA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutaaa
"Niech kochają nas Ci co nas kochają. A tym co nas nie kochają niech Bóg odmieni serce. A jeśli nie odmieni ich serca, to niech im skręci kostkę, abyśmy ich poznali po kulawym chodzie" J.Carroll "Zaślubiny patyków" "Nikt nie jest wart twoich łez a ten który na nie zasługuje, Nigdy nie doprowadzi cie do placzu" "Bezmyślnie wygłaszasz kazania - Łzy nie przywrócą życia umarłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulkaaaa
"Wyciągnęłam do niego dłoń, tę zdrową. Chwycił ją, jak tonący chwyta brzytwę, i schował w mojej dłoni twarz. -Byłem ślepy, byłem głupi, kochana, moja kochana- szeptał w tę moją dłoń.- Nigdy nie będziesz tego żałować. A ja wiedziałam, że teraz, dzisiaj, na pewno nie mogę odtrącić, ponieważ nie skazuje się człowieka na śmierć z powodu jednego błędu" "Nikt nigdy nie był dla mnie taki dobry, jak on potem..." " Zbliżył się i delikatnie mnie objął. Pocałował we włosy, czułam to, choć przecież włosy nie czują. -Siadaj - powiedział- od dzisiaj jesteś moją księżniczką, a ja twoim sługą. Nie chciałam mieć przy sobie sługi, chciałam mieć męża, dobrego męża..." "Chcę, żebyś wiedziała, że wszystko zrozumiałem. Nie liczy się nic prócz ciebie i mojej miłości do ciebie. Przepraszam, choć wiem, że za to, co zrobiłem... - głos mu się załamał, a ja zobaczyłam w nim znowu mężczyznę z przeszłości, tej jasnej, dobrej i pełnej nadziei- jeśli dasz mi jeszcze jedną szansę, to przysięgam ci na moją głowę, nie pożałujesz... I popatrzył na mnie, jakby szukając ratunku, tak, szukając u mnie ratunku. Delikatnie zbliżył moją twarz do swojej i po raz pierwszy od miesięcy poczułam słodki smak prawdziwego pocałunku, pełnego delikatnej czułości. widać złe rzeczy muszą się zdarzyć, bo po nich następują rzeczy wspaniałe." "- wybaczysz mi, prawda? - tyle nadziei było w jego głosie. Pogłaskałam go po policzku. Wszystko można zacząć od początku. Zawsze. Pocałował mnie w środek dłoni, tak czule, że roztrzepotałam się." "wiesz, jak się teraz czuję, jakby ktoś odsunął gaz, który mnie przygniatał, tak mi ciebie brakowało" " Odsunął mnie od siebie. - Co robisz?- zapytałam i starałam się uspokoić trzepot, który był gotów do odlotu. - Muszę nauczyć się ciebie na nowo- powiedział. - Odpocznij. Poszłam do łazienki i rozpłakałam się z radości. Wszedł tam za mną, zobaczył łzy, których tym razem się nie wstydziłam, objął mnie i wyszeptał: - dziękuję, że jesteś..." Trzepot skrzydeł, K. Grochola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maniutek
" (...) Już słyszał pierwotne ryki w głowie, kiedy ku własnemu zdziwieniu wyprostował się i zaczął przemawiać głośno i wyraźnie, jakby mówił z wysokiego szczytu do wiatru i deszczu: - Ożyłem nie tak dawno temu. Moja dusza wie jak, ale ja nie wiem. Podlewany miłością, w końcu zakwitłem. Latami dzieci patrzyły mi w oczy. Latami tuliły mnie, nosiły, ciągały wszędzie ze sobą. Wszyscy mieli jakieś życzenia. I na moje życzenie też znalazło się miejsce w tym głębokim, roziskrzonym oceanie. A kiedy wszystkie dzieci odpłynęły kolejno razem ze swoimi życzeniami, moje pozostało- i wtedy ożyłem. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Czy jestem panem siebie? Wiem, że ten cud mnie przerasta, ale samotność jest jeszcze większa. (...) - Teraz moje życzenie to znowu być wolnym. Proszę o to, choć nawet nie wiem dlaczego. Nie ma to sensu, bo po prostu się nie zgodzicie, ale gdybyście mnie wypuścili na świat, moja historia mogłaby zacząć się od nowa, a ja mógłbym więcej chcieć i więcej dać. Ludzie zawsze mnie kochali. Dlaczego? Tyle razy- najbardziej wtedy, kiedy straciłem dziecko- chciałem zamknąć oczy na zawsze, ale miałem do ofiarowania miłość i wciąż ją mam. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Na przekór wszystkiemu. Dlaczego zostałam powołany do życia i dlaczego kocham? Co takiego we mnie trzyma mnie przy życiu?Na przekór wszystkiemu: przy życiu trzyma mnie moje serce- nic na to nie poradzę. (...) - Szczur sunie po wodzie- powiedział- Drobne fale, smuga wody za szczurem, lśniący horyzont. Obiekt nienawiści nienawidzi nawet sam siebie, ale i tak ślizga się po falach. Szczur zamienia się w ptaka, ale właściwie jest i8jednym i drugim, tak jak zawsze był i zawsze będzie. Spokojna tafla morza i świetliste niebo. Światło załamuje się do środka, znów odbija, lśniące odpryski zlewają się z cichym trzaskiem, tworzą nową widzialną całość. Nawet dla obiektu nienawiści światło znów się rozpościera, załamuje, tak jak załamują się drobne fale, które jakby przemawiały, krąg klejnotów światła znowu zamyka się i otwiera, a oczy zamykają się pełne łez: czy szczuroptak może wyjść na wolność? Winkie westchnął. - We śnie i we wspomnieniu tego snu można to, co znienawidzone, wypuścić, dać mu odfrunąć, a wtedy szeroki świat może znów rozbłyśnie klik-klik, w pięknych mrugających oczach. Oczy otwierają się klik-klik, najpierw ciemność, potem światło, jak przejście z cienia w słońce- to jest i to zawsze było życie, które zostało mi dane. Dziękuję." Clifford Chase "Oskarżony pluszowy M." widziałam kawałek cytatu a przecież całość jest piękna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
"nawet nie wiesz, jak bardzo sie ciesze, ze znam Ciebie. i ze moge Ci o tym powiedziec... nawet nie wiesz.... Bo ja lubie do Ciebie pisac. z róznych powodów. Miedzy innymi dlatego, ze chce bys wiedział, ze mysle o Tobie. to dośc egoistyczne stwierdzenie, ale nie mam zamiaru sie go wypierac. a mysle duzo i czesto. własciwie mysli o Tobie towarzysza mi w kazdej sutyacji. i nie masz pojecia, jak bardzo jest mi z tym dobrze. a przy okazji wymyslam rozne rzeczy. zktórymi tez przewaznie jest mi dobrze. Bo bardzo wysoko cenie fakt ze zaistniałes w moim zyciu. ostatnio zreszta trudno uzywac słow takich jak "cenię". ostatnio czasami wydaje mi sie, ze słowa sa za małe. dlatego dziekuje Ci. Dziekuje Ci z cała powaga i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, ze jestes. i ze ja moge byc....." "Samotność w Sieci"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solledat
"Głęboko pod ziemią sączą sie strumienie ciemnej wody. Głeboko w ludzkiej duszy pulsują potęzne strumienie tęsknoty i pragnienia, miłości, nienawiści i rozpaczy. Nikt nie zna ukrytych podziemnych wód. Nikt nie umie czytać w ukrytych myślach człowieka. Mimo to one istnieją, Złożone w najgłębszych tajnikach duszy" "I patrząc, jak Brian obejmuje Bev, musiał przyznać z bólem, że jedyny czlowiek, którego naprawdę kochał, nigdy nie zoatanie jego kochankiem" "Nie widziałam go już od tygodnia. I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć be powietrza." Za każdym razem kiedy go widzę umieram w środku. Wszystko co do niego czuję jestem zmuszona ukrywać. Wiem, że on nigdy nie mógł czuć tego samego, dlatego udaję, że mnie to nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić. (sara)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia____/____
Poradzę sobie bez złudnego, choć przyjemnego, nie powiem, wsparcia twoich ramion, i bez tych tzw. chwil, które tak czy tak gówno były warte w szerokim kontekście. Jeśli o mnie jeszcze kiedykolwiek pomyślisz, to wiedz, że nic nie stało się mi. Będę zazwyczaj silna. Zwykle poradzę sobie jak się patrzy. Nie przejmuj się więc ponad miarę tym moim utrapionym sercem. Wiemy oboje aż nazbyt, że stanę znów na nogi. Jakoś mi się to wszystko od nowa ułoży. I nawet będę ci wdzięczna za lekcję. O ile nie obejrzysz się teraz. Nie powiem, fajnie byłoby móc wykrzyczeć, że wciąż cię kocham, i wiele innych rzeczy, jakie trzymam pod mostkiem, i w papierach. Chciałabym umieć prosić, żebyś nie rzucał mnie, itd. Z jakiegoś powodu więcej we mnie smaku niż tęsknoty. Podrzućmy sobie zatem, ukochany mój, kilka lektur nad tę zgrabną przepaść, nad którą, jak chciałaby poetka, będziemy jeść ciastka rozłożeni w trawie - Twoje okrutne sztuczki, twoja krew o temperaturze lodu; jedno spojrzenie mogłoby unicestwić; tymczasem ja cierpię, a ciebie przechodzi lichy dreszczyk emocji. Z jakiegoś powodu oboje jesteśmy potwornie przemęczeni. Drepczesz, bezwiednie mijasz uliczny gwar. Patrząc w grymas neonu, zapominasz o bólu stóp. Miałeś kolejny ciężki dzień, więc najprawdopodobniej wypijesz coś przed snem i postarasz się zapomnieć o tzw. "tym wszystkim". Miejska pustynia znieczuliła cię już kompleksowo; tak wielu ludzi, i tak mało dusz, serc, umysłów; nieprawdaż? Wstyd, że aż tyle trzeba lat, by zweryfikować tego typu świat, co wydawał się mieć swój sens. Myślałam sobie nieraz: przecież to proste. Mawiałeś zresztą często, przecież to proste. Lecz sami zmagamy się z tym. Za rok, za dwa - byłbyś pewnie doskonale szczęśliwy. Wytrzymasz, ach, i będziesz szczęśliwy aż do zerzygania. Przyśpieszasz kroku, i łykałbyś łzy, gdybyś łkał. Po drodze jakoś zawsze napatoczą mi się twoje okna, nie śpią wciąż. Otwierasz drzwi w szlafroku, masz ten swój słynny wzrok: pytasz jak minął mi dzień, i z kim widziałam się, i mówimy o wszystkim źle. Każdy ma swój plan, chce kupić ziemię i dom, porzucić gwar, i te miłości na jedną noc, i wyprowadzić się, nikt nie wytropi gdzie, i zapomnieć o tzw. "tym wszystkim", lecz wiemy oboje, że zawsze będziemy się migać, wiemy, że nie skończymy nic i nic nie zaczniemy, bo z ciebie łajdak, a o mnie szkoda gadać, i już. Zbudzisz się tak jak ja, z głową ciężką, radosny jak skurwysyn poranek wstanie pomimo wszystko. Słońce zaświeci nam dzień nowy jak banner. Lekarze od serca każą mi dużo wypoczywać. Na plantacji mam idealne warunki ku temu; stos lektur przy składanym leżaczku w granatowe pasy; złota polska jesień. Uważaj też na siebie; gdziekolwiek byś nie był. / marta podgórnik/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Nie wierzę również w miłość od pierwszego wejrzenia. Niektórym jednak przydarza się: spojrzą ledwo i w gardle ich zatyka, serce wali, krew skronie rozsadza. Ani jeść, ani spać. Podobno. Miłość? Urzeczenie, zafascynowanie, pragnienie, wariactwo - ale nie miłość, która jest uczuciem najgłębszym, rośliną dojrzewającą powoli. Aby rozkwitła potrzeba wzajemnej troski, zbliżenia dusc stopień po stopniu, aż nie będzie tajemnic, barier, a sama tylko bliskość, jakby było się jedną osobą. Miłość jest dążeniem do jedności. Pełna jedność jest niemożliwa, zawsze gdzieś tam człowiek pozostaje samotny. Ale miłość drugiej osoby ułatwia istnienie, nadaje mu sens. Nie każdy potrafi kochać - wymaga dojrzałości.\" - Aleksander Minkowski ,,Wyspa Szatana\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Nie cierpię przemocy, szarpaniny, walki fizycznej. Jest w tym coś poniżającego człowieka - pojedynek na muskuły, zadawanie bólu, gwałt." - A. Minkowski ,,Wyspa Szatana"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
"Bo my, Matyldo, jesteśmy stworzeni do zmartwychwstań. Tak ja trawa. Odrośniemy nawet wtedy, gdy przejedzie po nas ciężarówka" "Poza tym, dlaczego dni z mężczyzną nie mogą być piękniejsze niż noce?!" "Czuła, że to co się stało tej nocy, było trochę jak przekroczenie jakiejś granicznej linii. Takiej granicy miedzy dorosłością i dzieciństwem" "Wtedy, przez te pierwsze trzy lub może cztery miesiące, podobało się jej wszystko w tym comiesięcznym ceremoniale" "Zespoły napięć" J.L. Wiśniewski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moviie
' nie pytaj o nic. tylko mnie mocno przytul'. -bohaterka filmu powiedzial;a tak do meza, kiedy cala roztrzesiona wrocila do domu po zdradzie. on wiedzial,. ze zdradzila go, ale musiala i to takze wiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
Kiedyś powiedział mi, ze Bóg sie chyba pomylił i ustawił wszystko w przeciwnym kierunku wobec upływu czasu. Ze według niego ludzie powinni rodzić sie tuż przed śmiercią i żyć do poczęcia. W drugą stronę. Bo według Jakoba proces umierania nie rózni sie od narodzin.I dlatego ludzie, teoretycznie, mogliby rodzic sie na milisekundy przed zgonem. Mieliby juz na poczatku zycia te swoja zyciowa madrosc, doświadczenia i cały ten przychodzacy z wiekiem spokój i rozsadek. Popełniliby juz te wszystkie swoje błedy, zdrady i zyciowe pomyłki. Mieliby juz te wszystkie blizny i zmarszczki, i wszystkie wspomnienia i zyliby w druga strone. Ich skóra stawałaby sie coraz gładsza, kazdego dnia budziałby sie w nich wieksza ciekawosc, włosy byłby coraz mniej siwe, oczy coraz bardziej błyszczace i serce coraz silniejsze i coraz bardziej otwarte na przyjmowanie nowych ciosów i nowych miłosci. I potem na samym koncu który byłby poczatkiem, znikałby z tego swiata nie w smutku nie w bolu nie w rozpaczy ale w ekstazie poczecia. Czyli w miłosci. J.L. Wisniewski "Zespoły napięć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
Świat wypadł mi z moich rąk Jakoś tak nie jest mi nawet żal Czy ty wiesz jak chciałbyś żyć, bo ja też Chyba tak chciałem przez cały czas, lecz Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć przy tobie Wieje wiatr, pachnie wiosną i wiem Że ty łatwo tak zgodziłaś na to się i Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć przy tobie Jeśli kiedyś wybrać będę mógł jak to zrobić To przecież dobrze, dobrze o tym wiem Chciałbym umrzeć z miłości Nie na krześle, nie we śnie Nie w spokoju i nie w dzień Nie chcę łatwo, nie za sto lat Chciałbym umrzeć z miłości Nie bez bólu i nie w domu Nie chcę szybko i nie chcę młodo Nie szczęśliwie i wśród bliskich Chciałbym umrzeć z miłości uwielbiam ta piosenke... myslovitz "chciałbym umrzeć z miłości"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
Jesteś moim aniołem Miłością bez dna Jesteś moją boginią Którą widzę co dnia Jakże długo mam czekać? Jak prosić Cię mam? Każesz trwać w niepewności Więc trwam! "wołanie przez cisze" universe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaa
Gdybyś był, a nie bywał Raz na jakiś czas Byłabym wreszcie czyjaś Nie bezpańska, aż tak Gdybyś miał, a nie miewał Czas i chęć i gest Byłabym na wyłączność A nie - ogólnie dostępna Jesień trwa Rdzawych liści czas Kaloszy, peleryn i mgły Jesień trwa Szpetnej aury czas Pod płaszcze się pcha Wyziębia nam serca - wiatr Hey-Byłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaa
Jedyny mój to zaledwie kilka dni A ja nie mieszczę łez zagryzam wargi Dotykam się jak to zwykłeś robić ty Wyczuwam, wyczuwam cię W zapachu ubrań A niebo znów na głowę spada mi I nadziei coraz mniej na słońce Tak trudno jest zasypiać budzić się Gdy imię twoje echem odbija się od ścian A te dni ciszy które, które dzielą nas Podpowiadają mi złe obrazy Muszę to przespać przeczekać, przeczekać Trzeba mi A jutro znowu pójdziemy nad rzekę Jedyny mój pora kończyć już Pielęgnuj obraz mój w swym sercu Jestem wodą do której raz włożywszy dłoń Nigdy nie zdołasz jej zapomnieć I kolejna genialna piosenka hey-list polecam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osamotniona
"żyje jak grzeszny anioł w tłumie ludzi lecz sam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beachanger
nigdy ciebie nie kochalem nie kochalem ciebie od dnia, kiedy poznalismy sie, nie pokochalem kiedy spojrzalem w twoje piekne oczy. nigdy nie kochalem twego aksamitnego glosu, kiedy szeptalas moje imie w uwielbieniu, i nigdy nie kochalem patrzec w twoje oczy, kiedy ty wiedzialas tylko mnie. nie kocham twoich wlosow, ani tego , jak wygladasz rano. taka na wpol spiaca, i bezbronna i niesmiala- nie kocham cie. nie pokochalem ciebie od pierwszego dotkniecia, od pierwszego pocalunku, nie pokochalem ciebie pierwszego razu, ani drugiego. ani ostatniego nawet wtedy nie. Posluchaj mnie uwaznie- nigdy ciebie nie kochalem, nigdy nie bede kochal ciebie. nie bede kochal ciebie do ostatniego oddechu i po nim nie pokocham ciebie za to, jaka jestes i nie potrafie tez zaakceptowac twoich tak niewinnych wad Nie potrafie ciebie kochac Bo nie pokochalem ciebie, odkad pierwszy raz moje oczy ciebie ujrzaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wróżka
"Tak naprawdę ważna jest tylko chwila, ta chwila, miła, czasem to błąd" (Pidżama Porno - "Tom Petty spotyka Debbie Harry") "I can't breathe with you looking at me like that, so just stop!" ("Grey's Anatomy") "Moralne Salto" - Strachy na Lachy: Z krucyfiksu co noc patrzy się na nią Kiedy składa na pół sukienkę tanią Nie powie nic kiedy znów włoży ją rano Wszystko już o niej wie, tani stróż anioł Drugi rok stoi tam, za firanką Nie wybaczy mu, że on poszedł z tamtą Wylało się na stół moralne salto Smutna historia ta z dominantą Snów dziwnych jej pięć, jak palców jest pięć u dłoni każdej Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć, jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi, Dobrze wie już że my się nie dzieli przez trzy z młodszymi koleżankami I jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi to z całych sił tylko przeciąg Przeciąg trzaska złudzeniami Mocniej wtuli się w koc w czarnej godzinie Nie policzy tych łez, zostały w kinie Pożegna ją dym ze świec, popiół w kominie Z krzyża zszedł dziś w tę noc, nie będzie przy niej Ona coraz śmielszą ma chęć, w kuchni palnik z gazem Sama sobie wydaje się tłem, a życie jej puszcza się płazem Ona przeklina ten dzień i siebie przed ołtarzem Nie pytaj mnie skąd o tym wiem, opowiem ci o tym innym razem Snów dziwnych jej pięć, jak palców jest pięć u dłoni każdej Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć, jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi Dobrze wie już że my się nie dzieli przez trzy, z młodszymi koleżankami Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi to z całych sił tylko przeciąg Przeciąg trzaska złudzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"-Dlaczego pijesz? -Aby zapomnieć. -o czym zapomnieć? -aby zapomniec, ze sie wstydzę. -czego sie wstydzisz? -wstydze sie, ze pije." Antoine de Saint Exupery - "Mały Książę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alusia___/_
Już zbyt wiele się stało co sięstać nie miało, a to co miało nadejść nie nadeszło W.Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×