Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zażenowana

Poród

Polecane posty

Gość zażenowana

Jak to jest kiedy podcza porodu dziecko rozrywa wam pochwę? Jęczycie wtedy z zachwytu czy z bólu? A jak zrobicie przypadkowo kupsko? Czujecie się wtedy zażenowane i żałujęcie że nie zrobiłyście porządnej lewatywy? Czy jak wystawiacie przed cała ekipą swoje wielkie brzuchy, uda i pośladki poorane rozstępami - nie wstydzicie się? Ja jestem tym wszystkim zażenowana i nie wiem czy kiedykolwiek odważę sie być w ciąży i dostąpić do porodu:( Chyba ze mna jest cos nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotunia2222222
Zdecydowanie jest z Tobą coś nie tak, takie kobiety jak Ty nie powinny mieć dzieci. Poród jest najpiękniejszą i najwspanialszą "rzeczą" w życiu kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hem
To co robisz na forum ciąża, macierzynstwo i wychowanie dzieci? Polecam forum Antykoncepcja, tutaj tylko tracisz czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira z WDW
nie martw się - ja podobnie myslę o porodzie a mam za sobą juz jeden. Tylko mogłaś to ująć w bardziej delikatny sposób. Ale zaraz i tak zostaniesz zjechana przez inne kobiety i będą ci tłukły na siłe ze to wspaniałe przeżycie. Ja gdyby mi ktos kazał po raz drugi rodzic to za cięzkie miliony bym tego nie zrobiła. Poród to koszmar i nazwijmy to po imieniu - wszystkie które rodziły to wiedzą tylko nie rozumiem czemu boją się o tym pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź sie
walnij... jestes chyba facetem , bo kobiety tak raczej nie opisują sie..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kablówka
ja też się z tobą zgadzam. to jest koszmar ale uwieńczony nagrodą....... czasami nie warto......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Dzięki Elwira za zrozumienie! Też mysle że jest wiele kbiet które uważaja poród za "koszmar" ale wstydzą sie o tym mówić bo są wtedy dosłownie linczowane. Szybciej kobiety przyznają sie do wstretu karmienia piersią i juz nie jedna odważyła sie powiedzieć że karmić naturalnie nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pigwa Genowefa
Zażenowana, mam już 32 lata, ale jak pomyślałabym, że miałabym rodzić, to szczerze mówiąc, robi mi się niedobrze, również z tych powodów, o których pisałaś. Ale jest JEDEN podstawowy - BÓL i naprawdę, to nie jest tak, że się to zapomina, co niektóre kobiety usiłują wmówić tym, co dzieci nie mają. Pomijam drobniejsze? kwestie- kłopoty z załatwianiem sie po porodzie, pękniętym kroczem , z całym połogiem, który jest drugim najgorszym powodem, by nie mieć dziecka. A poza tym uważam,że lepiej wychowywać te dzieci, co się już pojawiły. Jasne,że boję się porodu: cholernie się boję i swoją drogą dziwię sięże niektóre mają po kilkoro, ale podobno niektóre rodzą łatwiej... Ps. Chyba ja nie mam instynktu macierzystego, po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira z WDW
No cóż panuje przeświadczenie ze kobieta ma tak mówić że to najpiękniejszy dzień itd owszem najpiękniejszy dzień ale z powodu pojawienia się maleństwa a nie tych katuszy. Tego się nie zapomina. Ja dopiero po porodzie zrozumiałam co przezyła moja mama i jestem dla niej o niebo lepsza (nie oznacza ze była zla ale teraz wiem jaki koszmar przeżyła) Kobiety ktore piszą ze to było jakieś misterium, nic nie bolało i bylo wspaniale albo sa z kamienia ze nie czuły bólu albo poprostu mówią tak no bo jakby to wyglądało jakby powiedziały "to był koszmar, okropność ale dziękuję bo mam dziecko" czyż to nie brzmi wiarygodniej tak apropo??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgadzam się
to jest KOSZMAR. Nikt mi nie powie, że cudownie jest przeciskać arbuza przez otwór wielkości cytryny! Całe szczeście jest jeszcze cc. Ufff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira z WDW
no teraz jest cc ale za moich czasów nie było do pomyslenia cc na życzenie - dobrze że świat idzie na przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwira z WDW
no teraz jest cc ale za moich czasów nie było do pomyslenia cc na życzenie - dobrze że świat idzie na przód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Powiem szczerze ze z pewną dozą niepewności umieściłam tu swój wątek, oczekując napastowania ze strony "matek polek". Mam 28 lat jestem normalna młodą kobietą (bez złych doświadczeń z dziecinstwa) i naprawde mam ogromne obrzydzenie do ciaży, porodu czy karmienia piersią... Wiem że jest wiele kobiet które tak czuja ale o tym nie mówią! Nie każda kobieta musi miec instynkt macierzyński i nie każda go ma. Mam pytanie do kobiet które przezyły traumatyczny poród jak sobie z tym radzicie? Moim problemem jest równiez to iż mój maz bardzo chciałby miec dziecko a mnie aż skreca na sama myśl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Powiem szczerze ze z pewną dozą niepewności umieściłam tu swój wątek, oczekując napastowania ze strony "matek polek". Mam 28 lat jestem normalna młodą kobietą (bez złych doświadczeń z dziecinstwa) i naprawde mam ogromne obrzydzenie do ciaży, porodu czy karmienia piersią... Wiem że jest wiele kobiet które tak czuja ale o tym nie mówią! Nie każda kobieta musi miec instynkt macierzyński i nie każda go ma. Mam pytanie do kobiet które przezyły traumatyczny poród jak sobie z tym radzicie? Moim problemem jest równiez to iż mój maz bardzo chciałby miec dziecko a mnie aż skreca na sama myśl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazenowanej
Zazenowana.. Takie rzeczy ustala sie przed slubem.. i przystepuje sie do niego z jasnoscia..co do dalesszego wspolnego zycia.. Malzenstwo to gotowosc do rodziny..Moj maz tez po wielu latach mojego czekania na decyzje o dziecku w koncu wydukal..ze on nie chce..Po cholere wychodzilas za maz..jesli nie chcesz rodziny..i jeszcze uniemozliwiasz jej posiadanie przez meza..Zeby potem czekac na uniewaznienie malzenstwa..? Jasne ze masz prawo nie chciec miec dzieci..ale nie chcic sobie tego w pojedynke..albo za zgoda i wsparciem meza..a nie zabieraj tego prawa innym..wiazac ich przysiega..Sory.. ale wkurza mnie taki egoizm.. Ja za taki place wysoka cene..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Dla mnie moja droga, małżeństwo to miłosc dwojga ludzi a nie przede wszystkim robienie dzieci! Wyobrażasz sobie kobietę która nie może mieć dziecka a wtedy np. mężuś mówi że sobie idzie do innej bardziej płodnej, albo żonka robi sobie dzidziusia z innym. Jeśli ludzie sie kochaja, szanują i rozumieją to zawsze jest możliwość adopcji. Nigdy nie ukrywałam przed mężem mojego stosunku do ciąży i porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazenowanej
Malzenstwo to przede wszystkim rodzina..To ogromna roznica nie moc miec dzieci..ale trwac przy sobie..w milosci i szacunku../czesto szuka sie wspolnie wtedy innych rozwiazan/..lub z obustronnego wyboru..Szacunek wyraza sie dla mnie rowniez w swiadomosci i zdolnosci do realizacji czyichs pragnien..szczegolnie ze mieszcza sie w sensie zawieranego zwiazku..jesi ktos jest wierzacy..wie o tym..a jesli nie..po kiego grzyba mu slubowanie...Ludzie zdecydowanie powinni szczerze i powaznie na ten temat rozmawiac przed slubem..bo rozbieznosc pragnien..i wizji na przyszlosc potrafi zagasic najwieksze uczucie..Ja rozmawialam..jednak moj przyszly wtedy maz wbrew temu co czul..mowil o rodzinie..dzieciach.. Chwala Ci za to ze maz Twoj znal Twoj stosunek do dzieci..oby starczylo mu tej milosci tylko dla Ciebie..by nie cierpial jak ja czekajac..by nigdy nie odszedl do innej, ktora w swoim ogromnym brzuchu zobaczy ich wspolna milosc ktora stala sie jednym wspolnym cialem..co scala kochajace sie malzenstwa..na ktore si eczeka z radoscia.. tak ogromna jak wyrzeczanie i bol..Zycze Ci tego szczerze..z calego serca..bys przez to nie stracila meza..lub bys nie ocknela sie za pozno..Ja zobaczylam jak bardzo milosc potrzebuje przechodzic pewne etapy..jak zdrowa jest mogac spelniac sie w rodzinie..i ile zdrowia jej brak nie mogac.. gdy ktos bardzo tego pragnie.. Wybacz gorycz.. nie jest skierowana do Ciebie osobiscie..napewno jestes wartosciowa osoba..Jesli moge byc zla..to tylko na wlasne zludzenia.. stracony czas..i klamstwo deklaracji mojego partnera..Bardzo mozliwe..ze dojrzejesz kiedys do macierzynstwa..i bedziesz wspaniala matka.. Chce powiedziec tylko tyle..ze jasne..ludzie maja prawo nie chciec miec dzieci..Bardzo to szanuje.. jesli ktos potrafi swiadomie..planowac..lub nie planowac rodziny..jednak ludzie powinni dobierac sie tak by pragnienia jednych kosztem drugich nie byly frustrowane..Pozdrawiam.. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aku-ma
No ja nikomu nie zycze takiego rodzinnego porodu, na jaki ja sie zalapalem. Ni cholery nie moglem zonie z glowy wybic "porodu naturalnego", ale bogu dzieki maly nie chcial sie normalnie urodzic, pewnie slyszal tatusia. No wiec bylo cc, a ja jak ostatni glupek uleglem poloznej, ktora chciala, zebym obejrzal, jak sie rodzi moj syn. BUUUUUUU! Najpierw harakiri mojej ukochanej zony, a potem zakrwawiony sino-czarny dzidzius. Do dzis mi sie niedobrze robi. Jak mi za pol roku nie przejdzie, to chyba tylko psycholog zostanie. Zona na szczescie nie zmasakrowana. Na nastepny rodzinny porod sie nie pisze. Nie wiem nawet, czy na nastepne dziecko. Moglaby byc czworka, ale we trojke tez dobrze, jak by nas dwoch zostalo bylaby katastrofa. Nie wyobrazam sobie zycia bez mojej zony. Nie dziwie sie dziewczynie, ktora nie chce rodzic, nic nie jest juz jak przedtem. Mozna miec dzieci niekoniecznie je rodzac. Mozna tez zostac nauczycielka i byc z dziecmi dluzej niz ich biologiczni rodzice, czasem nawet miec lepszy kontakt. Aha! Dziecko niekoniecznie musi spajac rodzine, moze ja rozbic, nie wierze, ze szczescie w malzenstwie mozna znalezc tylko przez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazenowana
Aku-ma..:) Wcale nie dziwie Ci sie..ani nikomu kto boi sie porodu..Ja sama choc bardzo pragne dziecka..boje sie jak cholera..wiem..ze jesli bedzie taka okolicznosc..bedzie cesarka.. i nie wyobrazam sobie przejsc przez to bez mojego nowego partnera..ktory pragnie dzieci tak bardzo jak ja..Jednak wcale nie chce by ogladal mnie rozpruta jak smok wawelski..jednynie by nie padl trzymajac mnie tylko za reke..:) Jest sie czego bac..to zawsze zagrozenie dla zycia..bez dwoch zdan..Mlalam kiedys operowany brzuszek i to byla dla mnie trauma prawdziwa..Doskonale rozumiem taki strach..Mialam na mysli tylko to ze nieporozumieniem jest wiazac sie dwojgu ludziom z tak odmiennymi oczekiwaniami od zycia..Jednak faktycznie sa przeciez adopcje..jest wiele dzieci do kochania.. jesli dwoje jest na to gotowych..nie trzeba rodzic wlasnych..jaknajbardziej..:) Zazenowana.. myslalas o adopcji? czy wolalabys nie miec dzieci wcale..? Moze bledne jest myslenie ze jesli ktos bardzo pragnie dziecka.. to ma gotowosc do poswiecen..znoszenia bolu itd..;) Pozdrawiam Aku-ma i zazenowana..:) Aku-ma jak maluch ma na imie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tna podbrzusze (przecinaja miesnie, to mnie najbardziej odstrecza), wyjmuja dzidzie a potem warstwa po warstwie zaszywaja. Zostaje cienka blizna na linii bikini. Moja znajoma miala z musu cesarke i opisala mi wszystko tak dokladnie (lacznie z tym jak sie czula o podaniu znieczulenia), ze zrobilo mi sie slabo. Dzieki za taka \'przyjemnosc\', goi sie znacznie dluzej niz po naturalnym porodzie i brzuch dluzej wraca do normy (no i ta blizna!), a ja mam bzika na punkcie brzucha, wiec z wlasnej woli nigdy sie nie zdecyduje na cesarke, jesli w ogole zajde w ciaze, bo poki co nie mam instynktu macierznskiego. zazenowana, masz jakies male pojecie o porodzie: -dziecko pochwy nie rozrywa, bo ja lekarz nacina (chociaz w Holandii to nie regula), naciecia sie ponoc nie czuje, gorzej ze zszywaniem; procent rozerwan jesli nie doszlo do naciecia nie jest az taki duzy, pochwa jest elastyczna. \'cala ekipa\' to tylko lekarz i polozna, w Holandii sama polozna (porody odbywaja sie zazwyczaj w domu, ewentualnie za zyczeniem i oplata w specjalnym hotelu; szpital to ostatecznosc w przypadku komplikacji), wiec nie przesadzaj z tym wystawianiem sie na widok, poza tym zaloze sie, ze niewiele kobiet o czyms takim mysli w tym momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRU FRU
no jak wparuje ekipa studentow, to juz nie tylko lekarz i położna....Moja siostra miala 2 cesarki i przy okazji pierwszej strasznie sie stresowala, a potem mowila, że jak slyszala te wrzaski , męki kobiet na porodówce to dziękowala Bogu ,ze miala cc. Mówila ,że jakby puścic w radiu taką audycje z nagraniem samej fonii z porodówki to jakby zapis tortur z tureckiego więzienia. Ja w ogóle nie rozumiem jak można twierdzić że poród to cos pięknego , najpiekniejszy dzien w zyciu etc. Przeciez to odwrócenie kota ogonem, Tak jak już ktos tu napisal -fakt pojawienia sie dziecka po prostu rekompensuje te chwile. Nie jestem osobą szczególnie pruderyjną, ale umiem zrozumiec, szok jaki przeżyla koleżanka mojej siostry.Dziewczyna miala doslownie wstrzas poporodowy z powodu obnażenia się . Ponoc odchodzily straszne jazdy na sali, nie chciala rozlożyć nóg itd. Potem miala depresję jak po jakimś gwałcie. Moja siostra, rozmawiala z nią i mówi ,że nie wiedziala co powiedzieć , jak jej pomóc , bo dziewucha na serio miala strasznego doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aku-ma
no z ta Holandia, to nie wiem, znam kogos kto w Hol rodzil naturalnie i porozrywal sie na wszystkie strony. Taka mala masakra. Mi brzuch kroili 2 razy przy innej okazji i komplikacje byly glownie z powodu znieczulenia(cos nie wyszlo-wyszly bole glowy przez jakies pol roku) Nie wiem jak jest w tureckim wiezieniu na torturach, ale wrzaski na porodowce sa okrutne. Kiedys przy okazji takich naturalnych, w domu porodow kobiety umieraly, albo dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akara
rodzilas juz kiedys? Przeciez to jak traktuja kobiety rodzace jest... no brak mi slow. Kobieta skrecajaca sie z bolu na tym "lozku" rodzi, krzyczy, wola a nikt nie przychodzi do niej. A w trakcie porodu wejscia do tej sali sa normalka. I kazdy moze zobaczyc cie w tej intymnej sytuacji. Wiec nie opowiadaj nam tu takich glupot!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Zasada jest taka: kobieta rodziła w bólach od dawien dawna więc większość uważa, że tak powinno być. Wiele kobiet przeciwstawia sie temu żądajac znieczulenia lub cc. Cc w Polsce jest tylko za łapówkę lub po znajomoćsi. Nikt nie potrafi zrozumiec ze to powinno byc przede wszystkim jedno z rozwiązan przyjśćia na świat dziecka i ulżyć kobiecie. Cc to operacja i błędem jest mówienie o gorszym bólu po cc niz porodzie naturalnym w momencie kiedy kobieta panicznie boi sie porodu , bólu i poniżenia. Najnormalniejszą rzeczą na świecie jest szybszy powrót do zdrowia fizycznego niż psychicznego. W tej sytuacji nie trzeba chyba komentować depresji i szoków poporodowych, gdzie niejednokrotnie kobiety nie maja wsparcia i traktowane są jako "złe matki". Istnieja jeszcze mezczyzni którzy są w stanie zrozumieć że nie zawsze ciaza i poród dla kobiety to "piękne przezycia" i takich powinnyśmy szanować. Muszę przyznać że od jakiegoś czasu próbowałam zmuszać się aby urodzić dzoiecko ( stąd np. wizyty na takim forum) lecz zrozumiałam że zrobiłabym sobie krzywdę. Sobie, mężowi a nawet dziecku. Ja czułabym się skrzywdzona i ponizona mogłabym obarczać wina męża i mogłoby odbic się to na dziecku - więc tym którzy mnie rozumieją bardzo dziekuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna Salomea
Ja cię rozumiem świetnie. Zwłaszcza ta druga część twojej powyższej wypowiedzi jest mi bliska. Też się próbowałam zmuszać. Tyle ze ja mam na razie 20 lat i 3 lata jestem ze swoim partnerem. Nie mogę po prostu nie chce robić krzywdy i sobie i narzeczonemu i dziecku które by sie urodziło. Najgorsze jest to ze ja bardzo kocham mojego narzeczonego. Łatwo pisać tym innym kobietom ze ludzie się powinni dobierać pod względem chcenia czy nie chcenia potomstwa ale czy wy jak się poznawałyście to na 1 czy 2 spotkaniu pytałayście "Chcesz miec dzieci??" bo chyba nie prawda?? A późiej po pół roku jak się o tym rozmawia to trudno się rozsatć (jesli się kocha) Teraz nie jesesmy jeszcze małżeństwem ale moze będziemy - ja ciąż mówie ze nie chce dzieci (mogłabym adoptować bo kocham dzieci ale nie chce swoich) a on ciągle mówi ze mi się zmieni. Cały czas go obwiniam ze on chce a ja nie. Sama siebie tez obwiniam ze ja nie chce. Naorawde bardzo mi źle i chyba nikt nie potrafi mi pomóc. Nie chce końca naszego związku....... zrobiłabym dla niego wszystko tylko nie ta jedną "rzecz" - dziecko - czy to aż tak wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Przede wszystkim da sie życ bez dzieci (w ogóle lub swoich własnych) tak samo jak ludzie daja rade żyć z choroba, kalectwem czy nawet wychowywaniem chorych dzieci... przykładdów może być mnóstwo. Do mnie w ogóle nie dociera stwierdzenie że przed ślubem należy rozmawiać o dzieciach czy chce czy nie, moze jeszcze robić badania czy może aby czasami nie jestem bezpłodna...? I co w tedy? Kiedy kocha sie drugą osobe tak poprostu sie nie odchodzi! Małżeństwo które sie kocha, szanuje jest ze soba na dobre i na złe. Niestety czesto jest tak że ludzie są ze soba na "dobre" kiedy zdarzaja się sytuacje tj. brak dzieci, choroba, jakikolwiek kryzys ludzie się rozstają.... I TU jest najważniejsze pytanie po co ludzie wchodzą w zwiazki małżeńskie? Bo jeśli odp. brzmi po to aby tylko zapładniać i rodzić dzieci to takie małżeństwo ma status prehistoryczny i jak dla mnie nie w chodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śliwka ti u tam
Niestety dla większości społeczeństwa małżeństwo to dwoje ludzi którzy pobierają się po to zeby ich potomstwo nie było bękartami. TAKA jest prawda!!!!!! Społeczeństwo wływa na ludzi - bo jak jakaś para młoda nie ma dzieci to od razu pojawiają się spekulacje ze pewnie któreś jest bezpłodne a ikt nie pomyłśi ze może nie chcą mieć potomstwa (bo to jest przeciez nie do pomyślenia) Wiele ludzi żyje na pokaz - super samochody, super domy, ubrania, i dzieci też na pokaz - no bo w kim realizować nie spełnione ambicje. To jest paranoja społeczna. Dajmy zyc ludziom jak chcą i dajmy im myslec jak chcą. Dlaczego ludzie którzy nie chcą miec dzieci muszą byc źli ??? tak smo jakbyśmy nazywali złymi wszystkie rzeczy które nie sa ogólnie przyjęte.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zażenowana
Człowiek jest istota społeczną więc konformizm górą... I niestety cieżko nam kobietom z tym walczyć:(, bo jestesmy wtedy "inne"! Jest mnóstwo prawdy w tym co napisała śliwka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okradłeś mnie z marzeń
smutne ale prawdziwe...... Niby młode kobiety lat 30, 40 a tak naprawdę kolejne dewoty. Kto wam dał prawo do oceny ludzi????????? ze mówicie ze kobieta nie chce rodzic to jest zła. Skoro jestescie aktoliczkami to powiedzcie mi gdzie w Biblii pisze o obowiązku rodzenia dzieci??? To Bóg daje powołanie i to on ustala jak potoczy się nasze życie - my mozemy postąpić wbrew sobie ale nie bedziemy szczęsliwi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poncjusz oo7
WSZĘDZIE tylko dzieci dzieci dzieci dzieci ludzie są inne rzeczy ktore moga byc sensem zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×