Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maddoxi

kogo bardziej kochacie - męża czy dziecko?

Polecane posty

Gość maddoxi
żadna nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie???? chciałabym poprostu podyskutować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne pytanie
poniewaz jest to zupelnie inny rodzaj milosci. Odpowiem ci tak - bardzo kocham oboje i nie wyobrazam sobie zycie bez ktoregokolwiek z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiwka
ja kocham bardziej męża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiwka
ja kocham bardziej męża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasicaa
Pewnie że dziecko. Jest słodkie nawet jak płacze i zmęczona padam ze zmeczenia. A gburowaty mąż, którego o nic nie można sie doprosić? Nie ten, będzie inny, a dziecko zostanie z wami do końca zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekamy
zobaczymy czy dziecko zostanie z toba do konca życia, koło 16 lat juz zacznie wyfruwac w sina dal i bedzie miało cie gdzieś i twoje gderanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość historia
Zapytano się młodej mężatki, bezdzietnej: ''Wyobraź sobie, macie dziecko, jesteście na środku jeziora, nagle rozszalała sie burza. Wiadomo, że moze uratowac się tylko dwoje osób (mniejsza o to dlaczego). Kogo bys wybrała, męża czy dziecko? - Oczywiscie, ze mężą, powiedziała dziewczyna, dzieci bym mogła jeszcze urodzić, a on jest jedyny. Minęło pare lat , dziewczyna leży na sali porodowej, urodziła dziecko. Pierwsze co poweidziała do swojego męża to: Kochanie, ty umiesz dobrze pływać, prawda?""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziwicie sie jeszcze że niektórzy faceci nie mogą tego znieść... Jak by wam przed ślubem facet powiedział że bedzie kochał was mocno ale muszą przyjąc do wiadomości ze bedzie ktoś kogoś tam jescze mocniej to by zaraz dostał po mordzie. Jak rozmawiałem z niekórymi kobietami, to przechodzi po drugim, trzecim dziecku. Ale dla niektórych za późno, facet jest już czasem z inną, i nawet jak wróci nic nie jest jak dawniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syndi
Nie mamy jeszcze dziecka,ale wydaje mi sie ze trzeba to jakos odzielic....inna jest milosc do dziecka a inna do meza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziele
ja nie umiem dzielic miłosci dlatego dzieci nie chce miec bo dla mnie to by oznaczało koniec małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syndi
A czy masz juz meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziele
tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syndi
Czy on nie chce miec dzieci? Nie wiem ile masz lat ale mysle ze kiedys nadejdzie taki moment w ktorym i Ty zechcesz je miec. Ja tez kiedys o tym nie myslalam a teraz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziele
w sumie to on raczej chce ale nie tak bardzo. Ja nie chce zdecydowanie bo nie chce się rozwodzic. Dla mnie dziecko oznacza tylko jedno - rozwód a ja kocham mojego męża. mamy 30 i 29 lat takze chyba się nie zmieni. Przy okazji współczucia dla mężulków którzy przestali być wazni bo urodiło się dziecko - niby szczęście a jednak koszmar dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziele
w sumie to on raczej chce ale nie tak bardzo. Ja nie chce zdecydowanie bo nie chce się rozwodzic. Dla mnie dziecko oznacza tylko jedno - rozwód a ja kocham mojego męża. mamy 30 i 29 lat takze chyba się nie zmieni. Przy okazji współczucia dla mężulków którzy przestali być wazni bo urodiło się dziecko - niby szczęście a jednak koszmar dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziele
w sumie to on raczej chce ale nie tak bardzo. Ja nie chce zdecydowanie bo nie chce się rozwodzic. Dla mnie dziecko oznacza tylko jedno - rozwód a ja kocham mojego męża. mamy 30 i 29 lat takze chyba się nie zmieni. Przy okazji współczucia dla mężulków którzy przestali być wazni bo urodiło się dziecko - niby szczęście a jednak koszmar dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojaaaa
A ja kocham cudzego męża i dzieci siostry, bo ani jednego ani drugiego sama nie posiadam :-) i jest OK! Super! Rulez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj samolubna byla... -P
{ Zapytano się młodej mężatki, bezdzietnej: ''Wyobraź sobie, macie dziecko, jesteście na środku jeziora, nagle rozszalała sie burza. Wiadomo, że moze uratowac się tylko dwoje osób (mniejsza o to dlaczego). Kogo bys wybrała, męża czy dziecko? - Oczywiscie, ze mężą, powiedziała dziewczyna, dzieci bym mogła jeszcze urodzić, a on jest jedyny } a nie mogła sama sie utopic i pozwolic uratowac męza i dziecko? gdyby kochala tak by zrobila... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie *bardziej* ale *inaczej*. JEGO wybrałam sobie, z NIM mam przeżyć resztę życia we względnej szczęśliwości. IM mam dać tyle miłości żeby do konca życia miały z czego czerpać, ale takiej miłości, żeby nie bały się odejść, gdy czas po temu będzie... (a niechby ON spróbował odejść... ;) ) Jak więc mam ICH i JEGO kochać tak samo? Poza tym gdyby nie moja miłość do NIEGO, to ICH w ogóle by nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalaka
mnie sie zdaje ze facet ma to do siebie ze mozna go zmienic na lepszy model a dziecko?? jest tylko twoje i to od wychowania zalezy czy szybko wyfrunie z gniazda i czy bedzie do niego wracac wiec jasne ze dziecko choc moj mezus jakby go o to zapytac twierdzi ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatrice
Patrząc z punktu widzenia biologii i instynktu przetrwania, powinno się w takiej sytuacji ratowac dziecko. Dawcę nasienia i obiekt miłości zawsze mozna znaleźć inny - a dziecko, w które się zainwestowało 9 miesięcy ciąży, poród, spore obciążenie organizmu, długotrwałe i czasochłonne odchowanie - nie, taką inwestycję, która jest twoją krwią z krwi i kością z kości ratuje się w pierwszej kolejności. To tak, jakbyś miała do wyboru oddać na złom nowiutki samochód, na który wzięłaś gigantyczny kredyt i pracowałaś na niego parę lat - w zamian za uratowanie maskotki z romatycznych wakacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dziecka dlatego, że najbardziej kocham swojego faceta. Jeszcze nie dorosła moja miłość do dzielenia się nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęśliwa mężatka
Może jestem nienormalna , ale bardziej kocham męża , to dla niego z tej wielkiej miłośći zgodziłam się urodzić dziecko , to dla niego je wychowuję i to on jest jego ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to faktycznie na tym forum jesteś nienormalna... :-) Ale macie baby moralnośc Kalego... Ile na Kafeterii jęczenia, ze fececi to świnie, bo komputer dla niego ważniejszy, matka ważniejsza i jest po jej stronie (jak świnia śmie!) koledzy ważniejsi. Niemal codziennie coś w tym guście... Ale jak urodzicie dziecko to w 10 minut dziecko jest ważniejsze od związku, partnera, a jak on tego nie rozumie, nie jest zachwycony waszym nowym wyborem, śmie jeczeć o uczuciowym oddaleniu - to NIEDOJRZAŁY... Aż dziw bierze że tak mało z nich zostawia was samych z tymi dzieciakami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje kocham mocno
ale każde troszkę innym rodzajem miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kayka
a ja kocham BARDZO moje dziecko - ono tez mnie kocha ufną i bezgraniczna miłością....Oddałabym życie za nią :)) a mąż ?? no cóż - różnie z nim bywalo :( ale uważam że pytanie jest chyba troszkę bez sensu... to tak jakby się pytać, czy bardziej lubi sie mydło czy gąbke. Jedno i drugie sie przydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimija
Kochanek czy potomek? Przyjeciel czy potomek? PArtner ( bądx co bądź w większości przypadków) a może dziecko przyczyną ślubu? Na cholere tyle przebierac w facetach i jęczeć o miłości romantycznej skoro po urodzeniu berbecia ( no przeciez owoc obojga a nie mamusiowej miłości) dostaje sie klapki na oczach. Ach... opieka nad bezbronnym maleństwem to co innego ale jak łatwo sie nią podzielić - niech i tata połknie bakcyla że dziecko ma tylko ich dwoje i aż dwoje. wiem że to trudne kiedy tatus przypomina sobie o dziecku dopiero w wieku raczkowania - gdy mozna sie juz nim ( z nim) pobawić. Niemniej jednak mój PAN jest mi duzo bliższy od naszego dziecka. I nie dlatego ze z nim moge miec wiecej - bo ono tez jest jedyne- lecz dlatego właśnie że Robak nie jest tylko mój. W związku jednak obiecaliśmy sobie wyłączność:) POzdrawiam te bardziej mamusie i te bardziej kochanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ma potężne homonalne wspomaganie miłości do dziecka, tata nie... Stąd trudno o równe podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×