Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vanilia84

Czy są tutaj dziewczyny 20-letnie pragnące mieć dzidziusia?

Polecane posty

No dobrze my mamy bazować na tym, że oni później do tego dojrzewają, a dlaczego oni nie mogą zaakceptować tego, że my dojrzewamy wcześniej? Licencjat kończę za półtora roku i nie wiem czy od razu pójdę na magisterkę. Piszesz, że powinnam poczekać i pewnie tak będzie, bo nie zamierzam robić niczego na siłę. Ale za to będę nieszczęśliwa :( I to nie zmieni napewno mojego podejścia i nadal będę marzyć o dziecku i będzie to powodowało coraz większą flustrację. Ale cóż, nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać, ale ile... Bo nie wiem kiedy on poczuje, że to już ten czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
markota ta dziewczyna ma racje, ale nie zupelnie :) jestem Twojego zdania, jakby tak sluchac sie facetwo to nigdy bysmy sie niczego nie dorobily, to sa takie duze dzieci , mysla tylko o sobie i swoim wygodnictwie jak ja bym tak czekala az moj sie zdecyduje na cokolwiek to nie mialabym polowy tego co mam ich nie mozna przymuszac ale trzeba ich troche uswiadomic ze nie sa pepkami swiata :) uzgodnijscie co tak naprawde stoi na przeszkodzie w posiadaniu dzidzi? i postarajscie sie to rozwiazac, nie mecz go codzinnie ale daj mu do zrozumienia ze rani cie tym ze jest obojetny na wszelkie proby nawiazania tematu. Mam nadzieje ze nidlugo wszystko pojdzie po Twojej mysli i dojdziecie do porozumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mruziaa jeszcze raz bardzo ci gratuluję! Dziecko to największe szczęście jakie może spotkać człowieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę to nic nam teraz nie stoi na przeszkodzie! Zarabiamy, mamy gdzie mieszkać, mamy oszczędności, pozostaje tylko jego strach, bo nawet coś tam ostatnio bąknął, że jest gotowwy, ale nie jeszcze w tej chwili. Wiem, że ona ma rację! Ja też bym chciała mieć wszystko zapiete na ostatni guzik, ale jestem realistką i wiem, że tak nigdy nie będzie, no chyba że wygram dzisiaj w totka, hehe :) (to tylko taka mała dygresja). To prawda, że faceci to takie duże dzieci. Michał załamał mnie jak wrócił ze Szkocji, gdzie zarobił sporo kaski i poleciał zaraz do sklepu kupić TV za 2500zł ( a dwa miesiące wcześniej też kupił, tyle że tańszy 1500 zł). Głupol z niego straszny! Ale mam nadzieję, że kiedyś z tego wyrośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje markotka a tak to zawsze kasa brakuje :-P a tu prosze TV za 2500 no moj wczoraj tez kupil TV ale za niecale 2000 a jak ja chcialam cos do kuchni kupic za 200 zl to kasy nie bylo!!!!!! faceci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie! A mój jak usłyszał, że idę dzisiaj po pracy tipsy uzupełnić, to też już nosem pokręcił, a kosztuje mnie to zaledwie 35zł! Ale oni na punkcie sprzętu mają totalnego świra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewniam cie ze nie wyrsnie :) znam swojego juz 5 lat i nic sie nie zmienil no chyba ze na gorsze pod tym wzgledem :-P trzeba to tepic :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do markotki
no bo po prostu ktos tu musi sie okazac madrzejszy - mam na mysli kobiety ogolnie a czy ja mowie, zeby sie slepo podporzadkowywac woli faceta? to jasne, ze to sa duze dzieci ale o tym wlasnie mowie, zeby miec swiadomosc tego i to wykorzystac, na tym bazowac z nieba sie nie wzielo przeciez to powiedzienie, ze owszem... "mezczyzna to rodziny glowa, ale kobieta to szyja, co ta glowa wywija" to mam raczej na mysli nie zmusisz go, nie postawisz go przed faktem dokonanym, bo to sie moze tylko obrocic przeciw tobie ale dla wlasnego komfortu psychicznego zajac sie soba i mysleniem o czym innym, a miedzyczasie budowac podwaline pod przyszla rodzine a z nim rozmawiac w nas ta madrosc, zeby w tych rozmowach przekonac go, ze nasz punkt widzenia jest i jego punktem widzenia itd :-) no to pozdrowka i spokojnosci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni mysla ze jak kobieta zajdzie w ciaze to od razu nie beda mieli za co chleba kupic chyba :) a przeciez jak jest sie w ciazy to nie wydaje sie fortuny, ja co 3 miesiace wydaje okolo 60 zl na badania +witaminki i tyle oni zapewne wydaja wiecej.... a po urodzeniu ciuszki sie dostanie od znajomych, rodzice pomoga bo wnuk/wnuczka (nie trzeba ich zmuszac sami nakupuja stosy ubranek) ehhh czasem nie rozumiem facetow :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"do markotki\" masz racje trzeba uswiadamiac a nie zmuszac bo oni wtedy jak takie osiolki jeszcze bardziej uparci sa :) widze ze jestes bardzo spokojna osobka, ja naleze do wybuchowych :-P i podobnie jak markotka nie moglabym czekac latami :) pozdrwaiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
Ja takze nie popieram "kontrolowanej wpadki" (jak to dziwnie brzmi) Decyzja o poczeciu dziecka powinna wyjsc od obojga partnerow... no chyba, ze ktos wpadnie tak jak ja ;) Wiem, ze sobie poradze i mam to szczescie, ze nie musze sie przejmowac brakiem kasy... Pozdrawiam cieplo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
pytalas sie mnie jakie zabezpieczenie stosowalam?? niestety nie moglam brac pigulek anty. bo zle na mnie dzialaly.... byla to zazwyczaj prezerwatywa, czasami stosunek przerywany... jak widac zawiodly mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki! Widzę, że coś tu dzisiaj puściutko! Gdzie się podziałyście? Postanowiłam, że jak teraz (czyli ok 25-26.11) okaże się, że w ciąży nie jestem, to... dam sobie spokój na jakiś czas (aż z trudem o tym piszę), nie będę nic mówić Miskowi na temat dziecka i poczekam na rozwój wydarzeń. Mam oczywiście nadzieję, że któregoś dnia on sam zacznie ten temat, a mam nadzieję, że już niedługo. Ale to nie znaczy, że nie będę Was odwiedzać. Czekam na informacje, co się u Was dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
dziewczyny jak ja sie dzis fatalnie czuje :( zalapalam jakiegos dola :( a w dodatku moj mezczyzna wyjechal 😭 dol na calej linii...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orit tak nie można! Musisz teraz mysleć pozytywnie! No, głowa do góry :) A tak na pocieszenie to powiem Ci, że mój ciągle wyjeżdża i więcej się nie widzimy niż widzimy. A napisz jeszcze ktory to tydzień, bo chyba nie pisałaś, albo ja przegapiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
17 tydzien :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
ide na zakupy... to mi zawsze pomaga :D nie ma to jak lazenie po sklepach z przyjaciolka :) pozdrawiam i zycze udanego wieczoru 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A brzusio już widać? No mnie też zakupy pomagają na zły humor. Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orit to podomnie tygodnie do moich :) ja mam juz skonczony 17 tydzien :) a wiesz juz co bedziesz miala? dzisiaj jechalam odebrac suknie slubna i tyle latania :( jestem padnieta a i jeszcze w nowym domku troche posprzatac i poslac lozka dla gosci :-P markotka to czekamy razem z Toba na rozwoj sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
Brzuszka nie widac... pewnie dlatego, ze jestem bardzo szczupla (??) Evi bede miec coreczke... teraz mam problem z imieniem... nie wiedzialam, ze wymyslenie jakiegos fajnego bedzie az tak trudne ;) Wczoraj na zakupach kupilam takie sliczne malutkie skarpetki :) nie moglam sie powstrzymac... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi, Orit kurcze dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę! Też już bym chciała mieć chociaż taki malutki brzusio i oglądać moją dzidzię na monitorze USG :( Ale moje nadzieje są coraz mniejsze i myślę, że jednak nie jestem w ciąży, bo zaczynam się czuć jak przed @ i piersi bolą słabiej, tylko jajniki \"zachowują\" się jakoś dziwnie... Ale już w to wątpię... Nie wierzę, że jedna zapomniana tabletka mogłaby spowodować, że zajdę w ciążę tym bardziej, że już wiele razy zapominałam i nic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
markotka nie martw sie i na Ciebie przyjdzie czas ogladania dzidzi na manotorku, pamietam swoja 1 wizyte i te emocje :) moze niedlugo sama sie przekonasz :) mi dla dziewczynki podbalo sie imie Nicola, Olivia (juz w rodzinie mam 2:), Julia (1w rodzinie:). Amelka tez ladne dzis mam polter, robi sie ciemno zaraz ludzie pewnie sie zejda ehhh mam troche stracha :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
Moj Janusz chce Różyczke hmmm no ale nie jestem przekonana do tego imienia :O A Ty Evi masz juz wybrane imie dla swojego syneczka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evi mam nadzieję, mimo wszystko. Jesteśmy z tego samego rocznika, jeżeli u Ciebie 85 oznacza rok urodzenia. Mój Misiek kiedyś wymyślił, że jak będziemy mieć synka to będzie Franek albo Antek (bo on nastawia sie tylko na synka), ale mnie te imiona wogóle nie odpowiadają, wolałabym Filipka, a dla dziewczynki Amelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
markotka nie martw sie... jeszcze troszke i tez bedziesz miala swojego dzidziusia ❤️ a Antoni to bardzo ladne imie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Orit
A co ja mam powiedziec... Róża?? ;) Cos czuje, ze bedzie na tym tle miedzy nami prawdziwa "walka" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tak jak u mnie, chociaż na Antosia ewentualnie zgodziłabym się. A Różyczkę chce Twój ukochany, tak? A Ty jakie imię byś chciała? Nie ma co ukrywać, ze jest to poważna decyzja, w końcu imię daje się dziecku na całe zycie i trzeba pomyśleć o tym, żeby nie czuło się kiedyś skrzywdzone przez rodziców. To jest wielki dylemat, bo niby to tylko imię, ale jak ważne jest w naszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×