POWIESC PAULINY SIMONS JEZDZIEC MIEDZIANY KTO CZYTAL?

Och Moni12 jak ty to pięknie ujęłaś :) Pozdrawiam gorąco :)

Miedziany jeździec bardzo mi się podobał. Ostatnio tak dobrą trylogią jaką przeczytałam była tylko "Rapsodia" Elizabeth Haydon. Jest to książka z gatunku fantastyki ale ma w sobie dużo z romansu. Nie można przestać czytać.

Witam wszystkich. A propos obsady do filmu... Jeśli dotarłyście do czwartej cześci "Przepisy Tatiany" to na okładce jest zdjęcie dwóch postaci - dla mnie idealne. Zwłaszcza Tatiana. WIosna skonczyłam czytać i książki powędrowały do znajomych, przyjaciól. I powiem Wam, że nie było żadnej, któraby nie "wpadła" w tę książkę. Terazaczynam czytać od nowa i już się nie mogę doczekać, kiedy sie przeniosę w świat Tatiany. I to nic, że będę spała po parę godzin a w pracy będę nieprzytomna... Pozdrawiam wszystkich

Hej! Moja mama , babcia są miłośniczkami tych książek. Niestety mi zabroniły jej czytać :( Jakieś szczegółowe opisy erotyczne czy co?

Troszkę tego jest... i to zalezy ile masz lat. Moim zdaniem dla 13 latki to książka zbyt dojrzała.

Tak mnie wciągnęła ta książka, że nie mogę przestać o niej myśleć. Mróz na dworze a ja mysle jak Tania dawała sobie radę w Leningradzie... i ten Aleksander :) Zakochałam się w nim do tego stopnia, że mojemu synowi dam tak na imię :p

Książka świetna - nie mogę o niej zapomnieć. Polecam tez Oskar i Pani róża - czytałam 10 razy już i jeszcze mam chęć do niej wrócić.

Cała trylogia Pauliny Simons jest wspaniała. Zostanie w pamięci na długo. Serdecznie polecam. "Jeździec miedziany", "Tatiana i Aleksander", "Ogród letni".

ta książka jest boska, pochłonęła mnie do reszty, nigdzie się bez niej nie ruszałam, opowiada o tak cudownym uczuciu w tak piękny sposób, że jestem przekonana, że kazda kobieta, a nawet myśle, ze i mężczyzna byłby pod wrażeniem.polecam gorrrrąco, nie pożałujesz każdej z ok. 700 przeczytanych stron!!!

Mam w domu 3 części Jeźdzca, zastanawiam się nad kupieniem Przepisów Tatiany. Jak myslicie warto? Jak wasze odczucia po tej książce?

"Przepisy..." dopełniają całości... Dają ukojenie i spokój... I wcale nie o przepisy tam chodzi. Pozwala zrozumieć wszystko "inaczej". Naprawdę pełna podziwu jestem dla autorki. Jaką trzeba mieć w sobie siłę i talent by tak porwać miliony kobiet. I zgadzam się, że wielu mężczyzn penie by ją czytało z zaciekawieniem. Wiem, że jednej mojej znajomej to się udało... A"Przepisy Tatiany" polecam. Dopiero po tej - czwartej - częsci wszystko się układa...

Chyba jednak się skusze i zakupie "Przepisy..." Wielkie dzięki :)

powieść jest rewelacyjna naprawdę polecam czyta się jednym tchem

dzisiaj kupiłam "Przepisy..." Fajna, podane łatwe przepisy, nie żałuje :)

ewa0428 cieszę się, że zdecydiwałaś się na"Przepisy..." Choć może jużnie czyta się tak z zaciekawieniem, to dotrwaj do konca. Tam jest wszystko. Pozdrawiam

przejrzałam tak z grubsza te "Przepisy" i nawet mi się podobają. Sa dodane nowe wątki, których w książce nie było. Przepisy napisane są w prostu sposób, chyba się skusze i coś ugotuje :p

Odpowiedz dla takich "Asów" jak 'Jania...' i 'Marta rozdarta' dla naszych prze-inteligentnych 'koleżanek' !!! Iloraz inteligencji u bidulek tak szaleje i nimi targa, że aż tu je zagnał na takie 'beznadziejne forum' ( dla nich) jak to mogło się stać?!?!?! Czyżby tak inteligentni ludzie nie mieli inteligentnych zajęć tylko marnowali swój cenny czas tutaj???? Żałosne....te kobiety

Kolej w Polsce posiadająca pasażerów zmuszonych do korzystania z jej usług, prezentująca fatalny stan infrastruktury, w większości modernizowana zaledwie do stanu sprzed dwudziestu lat przypomina coraz bardziej włóczęgę, którego stać jest tylko na położenie się w rowie i oczekiwanie na cud. Kolej w Polsce na otwarcie 2010 roku. Obraz kolei na terenie Polski w styczniu 2010 to pociągi opóźnione 7-8 godzin, nieprzejezdne najważniejsze trasy kolejowe, pociągi z nieszczelnymi oknami, szron w ubikacjach, ścisk i rzecznik PKP Intercity, który winą za ten stan obciąża pasażerów, którzy przecież powinni „racjonalnie planować swoją podróż” i przewidywać, iż w ostatnim dniu powrotu będzie tłok oraz oczywiście zimową pogodę. Wywiady ze zmarzniętymi pasażerami, powszechne narzekania zapełniające czas antenowy i jedno zasadnicze pytanie: „Czy jest ktoś kto za ten obraz nędzy i rozpaczy generalnie odpowiada?”. Rozkład jazdy na otwarcie 2010 to likwidacja dawnych pociągów ekspresowych oraz pospiesznych i zastąpienie ich pociągami Tanich Linii Kolejowych – efekt walki o klienta pomiędzy PKP Intercity a Przewozami Regionalnymi, aby na trasach dalekobieżnych za przystępną cenę przewozić pasażerów. Efekt był znany 3 stycznia – brak możliwości rezerwacji w pociągach TLK, ścisk wszędzie i wreszcie śnieg w środku wagonów, mróz i szron. Tak oto tworzy się w bólach nowy typ pociągu tzw. „Economy Class”. Czym się chwali nasz najlepszy przewoźnik. Największa prędkość maksymalna jaką rozwijają planowe pociągi PKP Intercity wynosi 200 km/godzinę. Jest tylko mały szkopuł – prędkości te rozwijane są na odcinkach zagranicznych. Kiedy w Polsce będą jeździły pociągi z taką szybkością – nie wiadomo, bo to zależy od innej spółki modernizującej tory kolejowe, a która zakłada ich modernizowanie do prędkości dopuszczalnej 160 – 200 km/godzinę w ratach i to za kilka lat. Obecnie najszybsze pociągi obsługiwane przez Intercity jeżdżą na terenie kraju z prędkością maksymalną 160 km/godzinę. Jest tylko jedno „ale” – na wybranych odcinkach.. Według PKP Intercity najlepszą średnią prędkość przejazdu – 132,9 km/h uzyskuje EC BWE na odcinku Konin – Poznań, zaraz po nim plasuje się EC Sobieski, który liczący 288 km. odcinek pokonuje ze średnią prędkością 131 km/h. Należy przypomnieć, iż średnia europejska wynosi 230-280 km/godzinę. Gdyby więc ten sam odcinek pokonywać z prędkością średnią 250 km/godzinę, to czas przejazdu wyniósłby 1 godzinę i kilka minut, a nie dwie godziny z hakiem. Wówczas ten sam skład mógłby pokonać trasę nie raz tam i z powrotem, ale nawet dwa lub trzy razy. Oczywiście nie trzeba by było kupować wówczas lub modernizować tylu wagonów, ale o tej zasadzie naczyń połączonych, wykorzystywanych w nowoczesnym biznesie, mało kto pamięta. Modernizacja 2010 Już zakup 30-40 wagonów nowoczesnych w roku jest ogłaszany jako sukces. Tymczasem każdy z polskich przewoźników ma w swojej dyspozycji po kilkaset – kilka tysięcy wagonów, ponadto zespoły trakcyjne i lokomotywy. Te pierwsze trzeba pilnie wymienić lub zmodernizować. Mamy w Polsce zakłady modernizujące lub prowadzące produkcje całkowicie nowych składów jak Bydgoska „PESA” lub Nowotarski „Newag”. Wystarczy wejść na ich strony, aby dowiedzieć się, iż sprzedają one swoje produkty na wielu rynkach, zaś „PESA” bierze udział w modernizacji kolei ukraińskich. Dlaczego nie polskich - nikt tego nie wie. A przecież również ocalałe z pogromu prywatyzacji, nieliczne Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, mogą dać poprawę jakości polskich kolei. Ich oferta (faktycznie raczej dostosowana dla ruchu regionalnego i międzyregionalnego - prędkość maksymalna z reguły oscyluje w granicy 160 km/godzinę sprawia, iż do nowoczesnych składów na szybkie linie trochę im brakuje) może dać również, o czym mało kto pamięta - dobry bodziec ekonomiczno-rozwojowy. A tak trzeba kupować w Siemensie i Bombardierze. A propos zakupu nowych lokomotyw nazwanych u nas „Husarz”. Mało kto pamięta, iż w Polsce w 1996 roku opracowano projekt lokomotywy EU-11 i wyprodukowano do 2000 roku około 50 egzemplarzy we wrocławskim „Pafawagu”. Była to lokomotywa o prędkości konstrukcyjnej do 200 - 220 km/godzinę dla pociągów osobowych, dopuszczona do ruchu w Polsce i nowoczesna jak na swoje czasy – pomyślana jako następca EP-09. Wszystkie jej egzemplarze zostały jednak sprzedane do Włoch (gdzie jeżdżą do tej pory) albowiem w Polsce wystąpiły problemy finansowe związane z ich zakupem. My natomiast w chwili obecnej kupujemy lokomotywy EU44 zwane w PKP „Husarzem”, o prędkości do 230 km/godzinę, od koncernu Siemens Eurosprinter. Tytułem podsumowania. Ze strony internetowej PKP Intercity: „Kolej jawi się coraz częściej jako nowoczesny, szybki, komfortowy środek podróżowania. Przeżywa drugą młodość...Niech trwa ona wiecznie!” To prawda tylko, że na razie nie w Polsce.

Do ewa0428: rzeczywiście ten aktor do roli nadaje się idealnie :) Bardzo podobnie wyobrażałem sobie Szurę. "Jeźdźca Miedzianego" i "Tatianę i Aleksandra" przeczytałem jednym tchem. Obecnie jestem w trakcie czytania "Ogrodu Letniego". Trylogia wspaniała nie tylko dla kobiet :) Nawet zainspirowała mnie do paru tekstów na moim blogu :) Co do inteligencji czytających te powieści, to jako mgr matematyki jestem głupi jak but, że je przeczytałem ;) Dodam na koniec, że oprócz wątku miłosnego, najbardziej poruszył mnie opis głodu panującego w Leningradzie. Inaczej spojrzałem na chleb. "Chleba powszedniego daj nam dzisiaj..."

Hej dziewczęta:) Ja już kończę czytać Jeźdzca miedzianego i będę czytała drugą część. Książka jest porywają, dawno nie czytałam tak fajnie napisanej książki. Jestem cały czas myslami z bohaterami i kupuję każdą część do swojej biblioteczki. Pozdrawiam zapalonych czytelników:)))

Trzy lata temu czytalam wszystkie trzy części epopei P.Simons i co?A no tak się zauroczyłam,że pod choinką w ub.roku czekały na mnie dwie części bez "Letniego Ogrodu" ale za to "Przepisy Tatiany",które mam zamiar wypróbować,bo uwielbiam dogadzać sobie i swoim bliskim!Po przeczytaniu byłam pod wrażeniem do tego stopnia,że stwierdziłam,że każda z nas ma coś z Tatiany!Nie jestem już podlotkiem,ale werwy i przebojowości może pozazdrościć mi niejedna 20-latka.Jeżeli komuś nie odpowiada proza P.Simons to niech nie czyta!Proste bez dwóch zdań.Czy dlatego,że W.Szekspir napisał"Romeo i Julię" a jest ckliwym dramatem,to nie podważa się jego twórczości?Atramentowe Serce iVega 07-to do Was kieruję moje słowa:wiecie w czym rzecz-Nie raz i nie dwa zadaję sobie pytanie-nie było im łatwo w tamtych czasach/Tatianie i Aleksandrowi/ale kto nie marzy o takim oddaniu i uczuciu?

cześć dziewczyny! Czytałam Jeźdzca Miedzianego, Tatianę i Aleksandra oraz Ogród Letni kilka lat temu..potem, miałam ogromny problem odnależć się na nowo w swojej rzeczywistości. Sama mam swojego Aleksandra, jestem szczęściarą. historia najpiękniejszej miłości o jakiej w życiu czytałam do dziś doprowadza mnie do szaleństwa. Wracam do niej często, choć mój mąż niecierpliwi się tym, że potem przez wiele dni jestem nieprzytomna wciąż myślami na jeziorze ładoga..w łazariewie..

Tak!Dziś skończyłam czytać Jeźca miedzianego:) Mam już 2 i 3 część.Zabieram sie za nie od razu!Długo zastanawiałam się czy po nią sięgnąć bo nie lubie książek o wojnie i starych czasach.Ale po zapoznaniu się z jej opinią na forach postanowiłam przeczytać.Grubość jej mnie nie wystraszyła.Ostatnio denerwowało mnie, że książka,którą czytałam za szybko się skończyła.A tu ,mogłam się nią delektować.Fora mnie nie zawiodły:) wciągneła mnie od razu!Język jest zrozumiały, szybko przechodzi do podświadomości.Pomimo okrucieństw wojny, czytało mi się ją nadzwyczaj lekko:)prawdziwe emocje nadeszły później.Ta niesamowita miłość...nieznająca granic...No nie powiem w paru momentach się wręcz zgorszyłam i zastanawiałam się czy nie rzucić jej w kąt, ale ale postanowiłam czytac dalej.Nie zawiodłam się.Gdy skończyłam uznałam że jest to niesamowita historia i to taka którą będzie się pamiętać przez całe zycie.Bohaterowie stają się dla nas jak znajomi co sprawia że historia staje się żywa jakby się na parwde wydarzyła.Zgodność z rzeczywistą historią wojny i miejsc to tymbardziej potęguje.Polecam!gorąco polecam.Ta książka jest nie samowita.To nawet nie jest książka to...arcydzieło! hehe takie pisanie powinno być zabronione-za bardzo wpływa na uczucia i emocje.Przeczytacie,nie pożałjecie,nie zapomnicie!

Książkę przeczytałam w 3 dni, ale gdybym nie miała obowiązów pewnie zabunkrowałabym sie w pokoju na jeden dzień i spokojnie ją prezcztała.Idzie to niesamowicie szybko:) Swoją drogą jestem ciekawa jakie mieliby odczucia panowie po przeczytaniu tej książki :)

Znam kilku panów, którzy dali się nakłonić do przeczytania "Jeźdźca..." i mogę Wam powiedzieć, że przeżywali to wszystko tak samo - a jakimi cudownymi stali się mężczyznami dla swoich kobiet...

To najpiękniejsza książka jaką dotychczas przeczytałam. Sześćset stron w ciągu jednego dnia. Bohaterowie odwiedzali mnie w snach... "Tatiana i Aleksander" to przede wszystkim lekcja historii przepełniona gorliwością względem życia i rewolta względem śmierci. To powieść o tym jak młodość, którą unicestwiono przeobraziła się w energię zdolną zmienić życie wielu jednostek. Druga wojna światowa. Przyjaciel staje sie wrogiem. Przyjaciel zabije dla wroga. Rodzina opuszcza cię wtedy, gdy zostaje już tylko jeden okruch chleba. Morale, których cię uczono są kłamstwem. Pozostaje tylko znalezienie sposobu na przeżycie kolejnej minuty. Tatiana i Aleksander żyją chwilą, bo tylko tak dano im żyć. Kochają równie gwałtownie jak gwałtowna jest przemoc wokół nich. Lecz ta miłość sprawi, że pozostaną ludźmi w świecie, gdzie człowiek człowiekowi wilkiem, gdzie wszystko wydaje się tracić sens... Książka o wartościach, które nam współczesnym i młodym już stają się obce.

Czytam te wasze opinie, że muszę tę książkę przeczytać, ma któraś z was e-booka żeby ściągnąć z neta...

juz nie trzeba, znalazłam :) biorę się za czytanie :P

Hej dziewczyny! Co tutaj tak cicho? Właśnie mam książkę Pauliny Simons "Droga do raju" któraś z was ją czytała? Jakie są wasze opinie?

Nasz sklep internetowy Antykwariat "Pod Różą" został stworzony dla kobiet, które uwielbiają czytać literaturę nie tylko kobiecą. W naszym sklepie znajdziecie Państwo najlepsze książki, których nie dostaniecie w żadnej księgarni. Tylko na naszej stronie dostępna jest również sprzedaż używanych książek za dobrą cenę. Warto więc skorzystać z naszej oferty już teraz. W księgarni tej zakupisz książki z rodzaju romanse, thriller czy też romantyczne