Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Szpital Angelius w Katowicach (dawna Provita). Co do wyników M to napiszę później,bo chwilowo nie mam jak- powiedział ,że słaba jest morfologia, napiszę wszystko dokładnie wieczorem albo jutro,bo mam gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psioszka taki plan dzialania to polowa sukcesu! U nas byla bardzo podobna historia. Moj gin tez mnie skierowal do profesora specjalisty, tamten powiedzial ze konieczna bedzie laparoskopia. Operacje zrobil mi moj gin i wciaz do niego chodze :) Tez jest takim dobrym czlowiekiem :) Bedzie dobrze! :) Sprobuj w miedzyczasie podleczyc meza jakimis witaminami, albo moze uda Wam sie do androloga wybrac na konsultacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Psioszka głowa do góry, klinika niepłodności to tylko straszna nazwa a pracują tam fachowcy którzy napewno wam pomogą:) ja jestem w takiej od roku(właściwie jest to ośrodek diagnostyki i leczenia niepłodności) i jestem zadowolona, choc tak jak mówie bywam u gin z 2-3razy na pół roku, ale z badań co mogłam to miałam zrobione. chyba ze zaczne odkładać grosiki i zrobie wszystkie hormony, niby tsh wyszło ok, ale moja mama ma niedoczynność (albo nadczynność)-nie wiem czy może to być w jakims stopniu dziedziczne. tak sobie myśle że w tym cyklu zopatrze sie w testy owu i będę robić od 10dc po 2razy dziennie żeby sprawdzić kiedy ewentualnie może byc owulka. Justynka co do ciąż i narodzin, ze wzgledów finanswowych zarówno ja jak i moja siostra mieszkamy z rodzicami, siostra za pare tyg. rodzi i widze jak mój M. kiepsko to znosi, zresztą ja długi czas też nie potrafiłam sie tak naprawde cieszyć z ich szczęścia. Uwielbiam małe dzieciaczki, ale jednocześnie boje sie że coś we mnie pęknie jak w domu pojawi sie ten mały brzdąc i że M. będzie go unikał. Co innego jechac do kogoś, pobawić sie ze szkrabem a co innego miec go na co dzień za ścianą. ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
wpis Amefy coś mi podpowiedział... zapisz męża do androloga, być może kiepska morfologioa plemników jest spowodowana żylakami powrózka nasiennego, wtedy jądra są przegrzewane więc i plemniki upośledzane. Mój M. miał zabieg w którym te żylaki były podwiązywane, po 2 dniach był w domu bo zabieg robiony laparoskopowo, przez pępek kamerka a po boku brzucha z jednej i drugiej strony dziurki na narzedzia. I powiem ci że choć lekarze gadają że nie ma jakiejś wielkiej różnicy w wynikach nasienia to jednak mój M. ma teraz lepsze, przede wszystkim bardziej ruchliwe i jest ich więcej ale i budowa sie poprawiła troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariaaaaadnaa
Fakt, żylaki powrózka nasiennego to częstszy problem młodych mężczyzn niż się wydaje!!! A skutki tego są opłakane :( Szkoda tylko że późno wykryte żylaki (ok. 30 roku życia) wyrządzają już na tyle wielką szkodę, że żaden zabieg nie jest w stanie nic naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Ja mojego M. zapisałam do urologa (bo androloga nie bylo). Zrobił mu usg jajek, zbadała i żylaków nie było. Więc musi byc inna przyczyna słabych plemników :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Psioszka byłam w takiej samej sytuacji jak Ty. Mowa wcześniejsza gin. pwiedziała, że ona nie jest w stanie już więcej zrobić i dała namiary na klinikę niepłodności i lekarza. Ale ja jeszcze poszukałam u mnie gina , który z\ajmuje się niepłodnością inseminacjami itd. Teraz jestem w 2 cyklu stymulowanym przez niego. Zlecił pełno badań. Wczoraj byłam na podglądanku, zaniosłam resztę wyników i stwierdził, że wszystko bardzo ładnie (poza prolaktyną) na którą dostałam od niego bromergon. Tak więc nie załamuj się bo w klinice wezmą Cię w obroty. No dobra, a co do podglądanka- urosły 2 pęcherzyki miał 23mm, a na lewym 20mm. Zakaz przytulanek do soboty. W sobotę idę aby podali mi pregnyl 2 ampułki i jak doktor powiedział ostro do pracy w sobotę i niedzielę. A we wtorek ponowne podglądanie czy pękły. Aha no io endometrium wg gina ładna bo wczoraj 11dc - 6,8, już nic na wzrost nie dostałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Wiecie do mi wczoraj lekarz powiedział, że szansa zajścia w ciąże w cyklu to tylko 15% ! Więc mówi aby się nie zrażać jak się nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Asia super pęcherzyki:-) Ja po wielu nerwach dodzownilam się do kliniki i mamy wizytę 16 czerwca :-) Odetchnęłam z ulgą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Justynka czyli tylko 2 tygodnie ;) bardzo szybko masz wizytę. M. zabronił pisać do Was o wizycie u gina i pęcherzykach....hihi powiedział, za m-c napiszesz i powiesz że jesteś w ciąży :) Ja na to ale Justynka od rana będzie pytać jak wizyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
No ja już wczoraj pytałąm :-D Szybko wizyta ale nerwy ajk nie wiem, przez 40 minut była zjęty telefon. A jak się dodzwoniłam to na wizytę ok godz 16 juz szans nie było:-) Dobrze że na sobote mnie zapisali ;-) Ja teraz czekam do poniedziałku na wyniki M. Trzymajcie dziewczynki kciuki żeby było lepiej, a przynajmniej nie gorzej niż na poprzednim badaniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynak83 prosiłaś o wyniki mojego M. więc podaję: zła morfologia: formy prawidłowe4%(granica normy),nieprawidłowe 96%,nieprawidłowe główki 83%,nieprawidłowe szyjki 6%,niepraw. witki 4%, przywieszki cytoplazmatyczne 3%. Reszta: liczba plemników ml ejakulatu 236mln,liczba pl.w ejakulacie 944mln, agulacja- -(ujemna-prawidłowa), ruchliwość: ogólny % ruchliwych-67%,ruch postępowy 65%, niepostępowy 2%, brak ruchu 33%, żywotność: żywe 83%, martwe 17%, komórki okrągłe 7do11, komórkii nabłonkowe 0do1 erytrocyty 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka30
Dziewczyny, najważniejsze że nie siedzimy bezczynnie i nie czekamy aż się samo zrobi, czasem naprawdę trzebe wiele rzeczy wyeliminować zanim dojdzie się do sedna. Też uważam Psioszka że taki plan działania jak ustaliliście z lekarzem to bardzo dużo. Pomyśł jak bardzo byś się wkurzyła gdyby gin Ci powiedział żebyście sobie dali jeszcze np. 3 miesiące na spróbowanie a dopiero potem klinika. Wszystko bedzie dobrze! :) przemaglują Cię odpowiednio i nim się nie obejrzysz będziesz szczęśliwą mamą :) Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Psioszka dzięki:-) To my mamy dużo gorsze. Co prawda u nas też tylko 4% form prawidłowych. Ale u Was jest aż 240 mln w ml a u nas tylko 10 mln :-( Więc u Was jest super:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Moja rodzina jak w amoku od wczoraj. Moja siostra jest w 31 tygodniu ciąży. Od początku walczy z wysokim ciśnieniem. W środę była u kontroli, zrobili jej badania, a wczoraj dzwonili że ma natychmiast przyjechać do kliniki. Zdiagnozowania zatrucie ciążowe. Dzisiaj zbadali wydolność płuc malutkiej, dostała sterydy żeby przyspieszyć rozwój płuc i najprawdopodobniej pod koniec przyszłego tygodnia czeka ją cesarka. To będzie 32 tydzień. Trochę za wcześnie, tym bardziej że po badaniu wagi dziecka okazało się że waży niecałe 1,5 kg. Siostra leży w klinice w Holandii. Opieką tam jest bardzo dobra , ale cały czas jest zagrożenie dla matki i dziecka :( W razie gdyby ciśnienie bardzo podskoczyło do będą ciąć w każdej chwili, ale wtedy będzie ciężko z malutka :( trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Mam nadzieję, że z siostrą wsyzstko będzie dobrze. Dzisiaj moja szwagierka ma cesarkę z bliźniakami 35tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Oczywiście miałam na myśli siostre i maleństwo. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka30
Słońce trzymam kciuki! wszystko będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dziewczyny trzymam kciuki za Wasze maleństwa w rodzince i rodzinę. Mimo wszystko dzisiaj Dzień Dziecka, dlatego wszystkim Wam życzę właśnie tego upragnionego cudu, abyści w przyszłym roku mogły składać życzenia swoim pociechom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce napewno bedzie wszystko dobrze, tam jest duzo lepsza opieka medyczna. Tylko tyle, ze malutka bedzie wczesniakiem, ale bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce, Asia trzymam kciuki za maluchy i ich mamy! :) Ja tez mam od poczatku nadcisnienie :( Od 8tc zazywam tabletki na obnizenie. Troche sie boje, ze Jas urodzi sie za wczesnie ale staram sie byc dobrej mysli do konca ;) Przynajmniej mam pretekst, zeby wczesniej wyprawke kupowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Mamy nadzieję że wszystko się dobrze skończy. W końcu leży w klinice, pod fachową opieką a 32 tydzień to też nie jest aż taka niska ciąża żeby dzieciątko nie dało rady. Mniejsze dzieci przychodzą na świat przecież.. Też się dość długo starali. Niby wszystko było w porządku a sie nie udawało. Leczyła się u holenderskich lekarzy, proponowali inseminacje i in vitro. Ale postanowili że popróbują naturalnie a po slubie jak nie będzie wychodziło to spróbują wspomóc naturę. We wrześniu wzięli ślub tu w Polsce, kupili mieszkanie w Holandii. Siostra poszła na kontrole do mojego gina, ten porobił badania, obejrzał wyniki nasienia i stwierdził że chyba jest jakaś blakada psychiczna. Siostra wróciła do Holandii i w listopadzie zaszła naturalnie i niespodziewanie w ciąże. Lekarz stwierdził że dziecko czekało na stabilizację zyciową ;) Rodzice się pobrali i kupili mieszkanie to moge przyjść na świat :) Siostra chyba odpuściła, poczuła się pewnie zyciowo i materialnie i się udało. Oby teraz było wszystko dobrze. A ja ide dzisiaj na 17 do gina i mam nadzieję że to moja fasolka zrobi nam niespodzianke na dzień dziecka i pokaże pięknie bijące serduszko :) Amefa a Ty już złożyłaś życzenia Jasiowi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Słońce ja też trzymam mocno kciuki:-) Zobaczysz będzie dobrze. Moja teściowa urodziła dzieckow 28 tyg i to 25 lat temu i wszytsko było ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce oczywiscie, ze zlozylam ;) Jas jest dzisiaj bardzo aktywny-co chwile mnie kopie juz od 5 godz :P Juz mowilam mezowi, ze musi mi kupic jakas dobra slodycz ;) Ja zjem w imieniu Jasia hehe :P Dostaniecie dzis piekny prezent w postaci migajacego serduszka! Czekamy na relacje i moze nawet na fotke :P A z Malenstwem siostry bedzie dobrze. Na tym etapie ciazy jest duza szansa na przezycie. Tym bardziej, ze jest w klinice pod dobra opieka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce - piękny Dzień Dziecka Cię dziś czeka. I zgodzę się z Tobą w 100%, ja też pomimo wczorajszej wizyty wierzę, że jak pójdziemy na swoje, odprężę się psychicznie, wyciszę, uspokoję i może się uda.Oczywiście pewnie ze wspomaganiem,ale to na pewno da efekt. A ja mam dziś smutny dzień...moja najlepsza przyjaciółka ma SM, wcz trafiła do szpitala z kolejnym rzutem, ślepnie...Jest sama i ma 7letniego syna...Wiecie co mój M powiedział,że w razie tragedii weźmiemy małego do siebie... Czasem zastanawiam się czy moje problemy są na prawdę takie poważne- w końcu żyję, co prawda nie mogę zajść w ciążę, ale widzę, czuję, chodzę...Przepraszam,że tak zasmuciłam.Jadę dzisiaj do niej do szpitala ją wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Psioszka Twój M. to świetny facet :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko.. jakiś wysyp nieciekawych wieści mamy. Coś jest w tym co piszesz. Ja się tak stresowałam dzisiajszą wizytą ale od wczoraj praktycznie o tym nie myśle.. taka siostrzana empatia. To bardzo pięknie z Waszej strony że myślicie o przyszłości tego chłopca. Strasznie sie musi czuc ta matka, wiedząć że jej synek może zostanie sam. Na pewno jej ulży jak bedzie widziała że ma wokół siebie ludzi na których może polegać. A te ataki SM nie sa odwracalne? Nie znam dokładnie tej choroby ale chyba zdarza się że chory nie ma żadnych objawów, później nastepują ataki i choroba za na jakiś czas się cofa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choroba jest nieuleczalna, atakuje mięśnie i wzrok najczęściej, więc najpierw ślepniesz a potem jeździsz na wózku.To choroba układu odpornościowego, mała infekcja,stres jest zagrożeniem.Jedyne leczenie to kuracja Interferonem- czeka się parę lat na to i ona jest w kolejce na jakimś tam 5073miejscu, a koszt-30tyś zł miesięcznie... Teraz bierze sterydy,które być może zatrzyma na chwilę rzut, ale nie cofnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Psioszka jak z M. podjęliscie taką decyzję to myślę że mogłabyś jej o tym wspomnieć, ze ma się nie martiwć o synka bo jesteście Wy. No ale wiesz, że powinniście to prawnie uregulować wcześniej. Myślę, że informacja w testamencie o tym kto ma sprawować prawną opiekę wystarcza w takich sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×