Życie jest niesprawiedliwe!!!!

Jest tutaj pełno kobiet które nie mają dzieci i są pewne , że nie będą ich mieć , sama mam w rodzinie przykłady małżeństw albo starych panien które dzieci wprost nienawidzą , najgorsze jest to , że te wszystkie kobiety gdyby tylko chciały od razu by mogły mieć a ja jestem bezpłodna!!! zawsze chciałam mieć swojego maluszka , ale w wyniku nieleczonej nadżerki stwierdzono u mnie całkowitą bezpłodność , mam 35 lat i czuję że moje życie nie ma sensu. N adopcję nigdy się z mężem nie zgodzimy , wiem że zostanę za to najechana ale ja nie potrafiłabym pokochać cudzego dziecka , całe życie miałabym świadomość , że kto inny nosił je pod sercem , jestem opiekunką do dzieci zajmuję się cudzymi dziećmi i nie czuję tej własności , zazdroszczę wam , że możecie mieć dzieci , niektórym kobietom nie jest to dane.

czy mozesz napisac cos o nadzerce. ja dlugo leczylam nadzerke i wkoncu wyleczylam i teraz mam bardzo dziwny okres, bardzo skape miesiaczki, prawie w ogole sluzu. nie wiem co jest powodem, musze isc do ginekologa. chce dzidzie, ale zycie jeszcze nie poukladane, a czas leci. przykre jest to co napisalas, i trudno mi cokolwiek powiedziec, to by bylo tylko teoretyzowanie. pozdrawiam Cie

Betwen nie musisz się obawiać , tylko pamiętaj żeby iść do lekarza na pewno ci się uda , no trudno trzeba się z tym pogodzić , najbardziej szokuję mnie to , że niektóre nawet z premedytacją usuwają ciążę bo wiedzą że mogą to robić a dzieci i tak nie chcą.

no widzisz Anno 35 i właśnie za to Bóg cie pokarał ze nie możesz mieć dzieci! Nie masz w sobie ani grama miłośći do biednych sierot, jedno z nich mogłoby mieć dom, gdybys nie była egoistką! I nie masz się co kochana użalać nad sobą. Każdy jest poniekąd kowalem swojego losu!!!

nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe i że coś nam sie od niego należy. Setki tysięcy kobiet nie mogą mieć dzieci. Tak to już jest. I już.

do bolesna prawda_ a Ty to niby skad wiesz, Twoj komentarz jest zalosny

"semisami " -to ty jesteś załosna!!! Nie chce zaadoptować to niech w ogóle nie ma dzieci.... Jest wiele kobiet które latami walczą o adopcje i też cierpią z tego powodu.

bolesna prawdo- skąd teoria, że niepłodność to kara za to, że kobieta nie odczuwa instynktu pod adresem nie swoich dzieci! Skoro tyle w Tobie szlachetności, idź i adoptuj dzieciaka - zamiast szafować radami i osądami na lewo i prawo. Nie masz ani wiedzy, ani doświadczenia, żeby się wypowiadać na temat problemów, jakie mają dorośli. Ania32 - współczuję Ci w całego serca. Sama miałam nadżerkę, ale nie wpłynęło to w żaden sposób na moją płodność

Miliony kobiet nie adoptują dzieci, bo same mogą mieć dzieci. Ergo:adoptują je z reguły te, które nie mogą same urodzić. Natomiast za Twoją logiką rozumowania nadążyć się nie da. A może to brak logiki? Przemyśl jeszcze raz, co "poeta chciał przez o powiedzieć?"

Dziwne stwierdzenie, zycie nie jest sprawiedliwe, bo sprawiedliwość jest wymysłem ludzkim, to nasz umowa, że powinniśmy być sprawiedliwi. Nikt nam nigdy nie obiecywał, że dostaniemy wszystkiego po równo: urody, zdrowia, miłości, talentu, pracy i pieniędzy. W tym wieku powinnaś już to wiedzieć ;) Życzę Ci, żebyś wraz z mężem dojrzała kiedyś do decyzji o adopcję. Piszesz: \"nie czuję tej własności\". Dziecko nigdy nie będzie Twoją własnością, nawet wtedy, gdy przez 9 miesięcy będziesz nosiła je pod sercem. Nie rodzisz dziecka i nie wychowujesz go dla siebie. Na pewno słyszałaś o przypadkach, kiedy parze nie mogącej mieć dzieci rodzi się maluch dopiero po adopcji cudzego dzieciaczka. Czasem dopiero wtedy puszczają tamy. Może w Twoim przypadku też tak by się stało?

jestem w toku rozpatrywania wniosków o adopcje dziecka!!! Staraliśmy sie z mężem 6 lat :(

A za co Ciebie, bolesna prawdo Bóg pokarał, że nie dał Ci dzieci?

Ps. Najlepiej odpowiedzialność zrzucić na Boga, czyż nie?

Anno ja też współczuję, sama nie cchce miec dzieci, (mam 30 lat) ale pewno dlatego odnosze sie do tego na luzie , bo pewno jak mi sie odmieni w każdej chwili zajdę w ciążę, Nie przejmuj sie popiepszonymi komantarzami. Gdyby ludziom było wszystko jedno czy dziecko własne czy udze to nie rozmnażali by sie podczas ,gdy jest tyle sierot. Każdy ma "pęd" do swojego i to jest zrozumiałe. Spłodzenie własnego dziecka , to jak rośnie w brzuchu to jest wręcz mistyka. Na pewno ktoś kto ma w zyciu stabilne, dom -praca, gazeta itp nie może juz nic bardziej niesamowitego przeżyć jak własne dziecko. Czy jestes pewna ,że jestes 100% bezpłodna? Czasem aż mózg staje jak w opiniach mylą się lekarze. Sama znam przypadek że dziewczyna bezdzietna z powodu jakiegos guza już była niemalże na stole na wyciecie narządów rodnych, staneli z mężem na głowie wywali kase na lepszego lekarza i teraz są rodzicami. A ten przypadek w stanach( choc ja nie wiem jak sie to zakonczylo , pare miesiecy temu było głosno) jak lekarze chyba 4 miesieczny płód wsadzili do inkubatora. Czy ty jestes bezpłodna czy nie mozesz nosić ciąży. Takie przypadki ,że mata lub siostra rodzą nie swoje dziecko ( tylko noszą wszczepioną ciąże) tez są znane

bolesna prawda, z Twoja logoka jest cos nie tak. a to czy ktos chce podjac decyzje o adopcji dziecka czy nie to jego indywidualna sprawa. i nie masz prawa nikomu zarzucac tego ze nie chce adoptowac dziecka

mialo byc logika, to z szybkosci pisania

Anno35, czy mozesz napisac wiecej o swojej nadzerce? Bo szczerze mowiac przerazilas mnie troche. Ja tez mam stwierdzona nadzerke, ale lekarz powiedzial,ze na razie nie trzeba z nia nic robic, wiec sie uspokoilam. Ale twoja wypowiedz mnie przerazila. Czy naprawde grozi mi nieplodnosc?

nie chce cudzego to niech sie nie użala!!!! nie bedzie miała żadnego... moze bóg wiedział co robi, nie daje sie dzieci matkom, które nie bedą ich kochać...

Bolesna prawda: ale pieprzysz. Anno35, mam nadzieje,ze nie bierzesz sobie do serca komentarzy tej kretynki/kretyna.

wiec tobie tez nie dal dlatego ze bys go nie pokochala i co teraz ?? swojego bys nie pokochala a cudze pokochasz??

bolesna prawdo, czy Ty mieszkasz na głębokiej wsi, że hołdujesz takim poglądom? ludzie niepelnosprawni pewnie też mają za swoje, bo zapewne w poprzednim wcieleniu zrobili coś złego, czyż nie??? mam wrażenie, że przemawia przez Ciebie po prostu rozżalenie, że tak długo czekasz na adopcję...

nie dał mi mojego dziecka, abym mogła dać dom i miłość innemu osieroconemu.

Bolesna prawdo, powinnaś zmienić nicka na żałosną obłudę. Setki tysiecy dzieci są porzucane przez swoje matki biologiczne, tułają się po sierocińcach.... Dlaczego Bóg pozwola na rodzenie dzieci alkoholikom, zboczeńcom, nieodpowiedzialnym i tysiącom innych popaprańców? Pomyśl 3 x zanim coś palniesz, Ty z tym swoim żałosnym poczuciem "sprawiedliwości"!

jak kobieta naprawde pragnie dziecka to nieważne skąd ono bedzie, z brzucha czy z domu dziecka!!!!! Własne dziecko potrafi wsadzić swoją matkę do domu opieki... Nie ma żadnej gwarancji! Ja tez staram sie zajść w ciaże juz 3 lata i jak mi nie wyjdzie nawet nie zawacham sie zaadoptować dziecko! Narazie mam tylko kłopoty finansowe, ale staram sie nie narzekać, takie jest życie!

ehhh szkoda gadać z egoistkami, cudze dzieci to beeee

Gówno wiesz o życiu, bolesna prawdo. Pewnie wątek z tym Twoim wnioskiem o adopcję też sobie wymyśłiłaś. Nikt, kto przeżył taką tragedię jak anna, nie jest w stanie myśleć, że widocznie "Bóg chciał, żebym dała dom sierocie". Nikt będący w tej samej sytuacji jak anna nie potępiłby jej, tylko odczuwałby autentyczne współczucia po jej adresem.

Ty wyzej to dopiero pieprzysz

Nie chodzi o to, że cudze dzieci są bee... Chodzi o to, że Twoje poglądy są naiwne, charakterystyczne dla baaardzo młodych osób, nie znających życia nastolatków. Twoja internetowa kreacja kobiety rzekomo oczekującej na dziecko jest po prostu niewiarygodna. To wszystko. Nikt tutaj nie potępia adopcji, ani dzieci z domu dziecka.

tygrysek 12 to nie do Ciebie!!! Ciebie to popieram

do samych kropek powyżej: w czym pieprzę, dziecinko, możesz mi to wyjaśnić?