pierwsza tabletka, skutecznosc

nie korzystalam nigdy z jakichkolwiek srodkow antykoncepcyjnych poniewaz nie bylo mi to potrzebne, wiec jako kompletna ignorantka w tej materii poszlam do ginekologa po tabletki. nie przyszlo mi do glowy, ze tabletki hormonalne to tak skomplikowana sprawa (: niemniej jednak, dostalam recepte na novynette i biore je regularnie od trzech dni. problem w tym, ze nie wiem dokladnie kiedy zaczal mi sie okres. wiem, ze jakos-tak w nocy. mam drastycznie rozregulowany tryb zycia (wszytkie studenty pewnikiem majom). obawiam sie, ze czas ktory uplynal od rozpoczecia krwawienia do pobudki i czempredzejowatego zazycia pigulki byl nieco dluzszy niz 12 godzin (ale z cala pewnoscia nie przekroczyl 24 godzin :] ), o ktorych jest wzmianka na opakowaniu/ulotce. czy to ma jakies znaczenie? planujemy, z mym menczyzna, pokochac sie w niedlugim czasie, najlepiej z umiarkowana obawa o przedluzenie gatunku (wszem i wobec wiadomo, ze 100% daje szklanka wody zamiast). czy tez lepiej odczekac do kolejnego opakowania? dziekuje za wszelkie odpowiedzi, pozdrawiam xyz.

Nie mam pewności bo ja biorę Harmonet... aaaaaaaaaaaaale... bankowo po 7 dniach będziesz już zabezpieczona :] A coooooo... nie czekaj :)

z tego co wyczytalam, to wszystkie tabletki dzialaja na tej samej zasadzie, teoretycznie. inna sprawa z organizmem, bo metabolizm i gospodarka hormonalna to rzecz niewiarygodnie indywidualna. ale mysle, ze zdam sie na ryzyko i zgwalce go po tych przepisowych siedmiu dniach, a cooo! ;D