Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bertta

Prawa ciężarnych a chamstwo ludzi. Polacy gdzie wasza kultura?

Polecane posty

Gość o matko matko
To juz przegiecie! 3 latek ustepujacy miejsca, dziecko nie majace samo sily aby utrzymac sie podczas jazdy tramwajem czy autobusem!! Rozumiem 10 latek, nawet 8 latek ale nie male dziecko. JAsne niech se rozbije leb czy zlamie reke co tam. Juz nie ma nikogo innego do podniesienia tylka dla tej ciezarnej? Tylko male dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przybywam z daleka, rozumiem, że kulturę obejmuje rzucanie klątw na osoby o innym zdaniu? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDDDDDD
eeeee... stałam ostatnio w sklepie przy kasie dla ciężarnych i niepełnosprawnych i były dwie osoby uprzywilejowane: ja, w ciąży (widocznej) i pan niepełnosprawny. Przed nami masa ludzi, którzy nawet do takiej kasy nie powinni podchodzić i żadna z tych osób nas nie przepuściła. W końcu kasjerka zjechała ich i kazała nam podejść. Myślałam, że nas żywcem ze skóry obedrą ci kulturalni odbierający kasę z wyraźnym znaczkiem niepełnosprawnego i ciężarnej. Kasjerka głośno skwitowała, że to kasa dla nas. Część osób odeszła, ale niewielka część. Niepełnosprawny skwitował dość znanym już cytatem: "odbierasz mi moje miejsce? to weź też moje kalectwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DDDDD, tylko trzeba wziąć pod uwagę proporcje między liczbą niepełnosprawnych/ciężarnych i pozostałych a liczba kas. Jeśli ktoś sobie staje z tyłu, to wiadomo, że mało kto patrzy za siebie, tylko czeka na swoją kolej. Powiedziałaś chociaż słowo? To tak, jak miejsca w autobusach... Ludzie normalnie na nie siadają, gdy nie ma potrzebujących w pobliżu. A jak siedzi, to nie ma obowiązku mieć oczu wokół głowy, tylko jeśli ktoś zwróci uwagę, że jest osoba, która ma pierwszeństwo, to MOŻE zwolnić miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDDDDDD
a po co, mnie się tam nie spieszyło ja mogę 10 minut postać chociaż mimo wszystko uważam, że taka kasa jest tylko dla uprzywilejowanych i ja nigdy nie korzystałam z niej gdy w ciąży nie byłam, bo to po prostu niekulturalne a w 24dobowym sklepie jest jeszcze 15 innych kas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To skoro mogłaś postać 10 minut, to o co te halo? Skoro było 15 innych kas, to wielkiej kolejki nie było... W uprzywilejowanych kolejkach jest tak, że uprzywilejowani mają PIERWSZEŃSTWO, a nie wyłączność na obsłużenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja się udzielę. Pamiętam że kiedyś jeszcze kawał czasu przed zajściem w ciążę, pisałam już na tym wątku (być może pod nickiem 'moonlight'). W skrócie - pisałam o tym że ja ustępuję miejsca i staruszkom, chorym, matkom z dzieckiem, ciężarnym itd. Dla mnie to kwestia kultury - mnie to nic nie kosztuje, a komuś może pomóc. Tak samo robi mój mąż. Teraz piszę z punku widzenia ciężarnej. Z większości Waszych wpisów wynika że jak kogoś "stać" na ciążę" to powinno też być stać na samochód czy taksówki. To jakaś paranoja! Mnie np. owszem stać na samochód, ale od czasu wypadku (po którym mam zwichrowany kręgosłup), zwyczajnie boję się jeździć - zarówno prowadzić jak i siedzieć z boku czy z tyłu). Boję się też o męża. Może wydawać się to głupie ale mam taka psychiczną blokadę i już. Z tego powodu nie kupujemy nowego samochodu przynajmniej na razie (tamten poszedł do kasacji). Z domu prawie nie wychodzę - ano właśnie dlatego że po pierwsze nie czuję się dobrze (problemy związane z ciążą), po drugie jak się naczytałam takich chamskich i agresywnych wypowiedzi tutaj, to zwyczajnie się boję. Jeśli już muszę gdzieś podjechać sama, to staram sie wybierać pory w których tramwaje są mniej zatłoczone, no ale nie zawsze jest to możliwe niestety. I jak to wygląda? Kilka razy miejsca mi ustąpiono - ZAWSZE byli to mężczyźni. Tak jak widać po tym topiku - kobieta kobiecie największym wrogiem niestety. Z przygód: - Typowa sytuacja w kasie pierwszeństwa - mega długa kolejka, oczywiście sami "niepełnosprawni" (chyba umysłowo) - oczywiście była awantura, bo nikt nie chciał przepuścić, bo leciały w moją stronę różne chamskie teksty, bo pani kasjerka się nabzdyczyła i stwierdziła że ona nie jest od tego żeby pilnować kto powinien podejść pierwszy itd. po interwencji ochroniarza (facet był przerażony tym jak mnie potraktowano) - udało mi się podejść do kasy za panem który był bardziej uprzywilejowany bo śpieszył się z zakupem skrzynki piwa na imprezę.. Efekt - 99% zakupów robi mój mąż, po pracy (czytaj: późnym wieczorem). - Raz w tygodniu jeździmy do szkoły rodzenia (w soboty żeby było "luźniej" w tramwajach i autobusach). No niestety - Łódź jest teraz rozkopana więc wszędzie tłok. Raz podczas ulewy schowałam się pod wiatę, gdzie jak byk jest zakaz palenia. poprosiłam więc faceta który palił żeby się zastosował do zakazu - w odpowiedzi dmuchnął mi dymem w twarz i powiedział że mogę sobie wzywać policję.. Drugi facet na podobną prośbę wyzwał nas od "buraków jeb***ch" i kazał wzywać straż miejską która "nic mu nie zrobi bo on sam jest ze straży", niewiele też brakowało żeby mąż dostał w zęby.. Oczywiście na przystanku było więcej osób, ale po co reagować. Efekt: Staliśmy w tej ulewie - założyłam że moje przemoknięcie i ew.przeziębienie zaszkodzi dziecku mniej niż kłęby dymu (od których zaczęło mi się kręcić w głowie). Dalej - do szkoły jeździmy prawie godzinę wcześniej żeby uniknąć największego tłoku (tego gdzie trzeba się łokciami rozpychać żeby w ogóle wsiąść). - Ta sama okazja - powrót ze szkoły. W autobusie dość ciasno, ja się czuję w miarę dobrze więc postoję na te 3 przystanki. Jest ok dopóki jakaś "emerytka" nie zaczyna "wysiadać" już w połowie drogi przed przystankiem i wpycha mnie z całej siły na rurę przede mną (czyli brzuchem na rurę) - ja krzyczę "ała!", mąż krzyczy "ostrożnie!" i próbuje ramieniem mnie ochronić, pani emerytka rzuca wiązankę pod naszym adresem i przepycha się dalej nei dając mi nawet szansy na odsunięcie się w bezpieczniejszy kąt.. I takie jest właśnie życie podróżne ciężarnej .. :o Tekstów typu "jak sie chciało bachora to trzeba cierpieć" - nie będę nawet komentować. Nie piszę też o typowych autobusowych sytuacjach, kiedy na widok ciężarnej inna kobieta potrafi wykonać wręcz ewolucje akrobatyczne byle wepchnąć się przede mną na siedzenie które się właśnie koło mnie zwalnia.. Moje szczęście że stać mnie na prywatnych lekarzy i że mam do nich blisko - bo nie muszę stać w kilometrowych kolejkach. Ale nie wszystkie kobiety na to stać i nie rozumiem jak można je z tego powodu tak traktować. Przykre jest to, jak wielu ludzi stara się nas ukarać i napiętnować za naszą ciążę, jak wiele osób stara sie nam pokazać jakie jesteśmy głupie, bezczelne, leniwe i obrzydliwie paskudne z naszymi brzuszkami. Zwłaszcza jak czytam takie teksty pisane przez inne kobiety, to wstyd mi za swoją własną płeć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeee
otóż to persymona, to kasy z pierwszeństwem dla uprzywilejowanych, więc każda taka osoba podchodzi BEZ PYTANIA przed chołotę, która nie chce postać minuty dłużej gdzie indziej i w dupie powinna mieć kur.wy, które psioczą, że jakaś ciężarna czy facet na wózku inwalidzkim się wpychają przed te kur.wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko co ja tu czytam...
Do tej poprzednio: Persymona ma rację. Kasa uprzywilejowana oznacza, że pewne osoby mają tam pierwszeństwo, nie wyłączność. Czyli jak cięzarna podchodzi do kasy uprzywilejowanej, gdzie w kolejce stoi kilka osób, ma prawo upomniec się o przepuszczenie. Nie czekać jako ta biała niewinna leluja i stękac znaczaco, tylko wyartykułować swoje. Ani kasjerka, ani ochroniarz nie sa od tego, żeby tego pilnować. Ani ci ludzie, którzy już tam są. Ja się w markecie za siebie nie oglądam i nie zamierzam zaczynac od dziś. Do sarkastycznej cyniczki: "Kilka razy miejsca mi ustąpiono - ZAWSZE byli to mężczyźni." To chyba prawidłowo, nie? Równouprawnienie równouprawnieniem, ale wydaje mi się, że to męzczyzna powinien ustępować kobiecie, a nie kobieta kobiecie. Przynajmniej taka jest moja opinia, jak widze, przez kilku mężczyzn dzielona, i chwała im za to. "Efekt - 99% zakupów robi mój mąż, po pracy (czytaj: późnym wieczorem)." I co z tego? On umiera ze zmęczenia, a ty przymierasz głodem cały dzien? To może jakoś ianczej to rozplanowac, np. robić zakupy razm podczas powrotów ze szkoły rodzenia w sobotę? "Raz podczas ulewy schowałam się pod wiatę, gdzie jak byk jest zakaz palenia. poprosiłam więc faceta który palił żeby się zastosował do zakazu - w odpowiedzi dmuchnął mi dymem w twarz i powiedział że mogę sobie wzywać policję." I myslisz, że gdybyś nie była w ciąży, to by był grzeczniejszy? "Jest ok dopóki jakaś "emerytka" nie zaczyna "wysiadać" już w połowie drogi przed przystankiem" Jesteś nieczułą, chamską jędzą, przecież to była po prostu starsza pani, która chciała wysiąść. Zero kultury w narodzie, zero szacunku dla starszych. Zamiast sie odsunąc z drogi, żeby mogła przejśc, tojeszcze marudzisz. (Miło słuchać takich słów? Dodam, że to tylko wersja odpowiedzi, nie moja opinia...) "na widok ciężarnej inna kobieta potrafi wykonać wręcz ewolucje akrobatyczne byle wepchnąć się przede mną na siedzenie które się właśnie koło mnie zwalnia.." I znów - na widok ciężarnej. Bo gdybyś nie była w ciąży, to ta pani z uśmiechem na ustach zaprosiłaby cię na krzesełko. Taaaak, naturaaaalnie... "Przykre jest to, jak wielu ludzi stara się nas ukarać i napiętnować za naszą ciążę" Przed męczennicami tego narodu głowe skłoń! Raz! Dwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem ja mam jakies dziwne szczescie ze mnie to wrecz naklaniaja do tego zebym weszla w kolejke przed kogos... najczesciej nie kozystam z oferty bo czuje sie w miare dobrze a wiem ze niektorym spieszy sie bardziej niz mi... choc zdaza sie tak ze czuje sie bardzo zle i wtedy korzystam... w autobusach i tramwajach zawsze mam miejsce siedzace z tym ze zauwazylam ze predzej mi ustapi starszy pan o lasce niz mloda dziewczyna z plecakiem (ewidentnie jedzie ze szkoly lub do szkoly)... a najczesciej ustepuja osoby w wieku ok 40 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znachorka
Do Asi-K "... w autobusach i tramwajach zawsze mam miejsce siedzace z tym ze zauwazylam ze predzej mi ustapi starszy pan o lasce niz mloda dziewczyna z plecakiem (ewidentnie jedzie ze szkoly lub do szkoly)... a najczesciej ustepuja osoby w wieku ok 40 lat..." Rzeczywiscie, ze jezdzac publicznymi srodkami transportacji najbardziej irytujacym widokiem dla mnie sa osoby w bardzo mlodym wieku, ktore nic a nic cie robia sobie z tego, ze obok stoja osoby, ktore z racji swojego wieku, ciazy, badz ewidentnie slabej kondyncji fizycznej zasluguja na to zeby ustapic im miejsca. To samo dotyczy mezczyzn w kwiecie wieku - siedzi taki lalus w garniturze i nadaje przez komorke - obok slaniaja sie kobiety z siatami i rzucajacymi sie w oczy zawaansowymi zylakami (kto mial zylaki wie co to za bol). A teraz powiem Wam, ze pomimo tego, ze staram sie wczuwac w sytuacje innych i ustepowac miejsca osobom starszym, w ciazy itd. to wiele razy miejsca nie ustapilam pomimo mojego stosunkowo mlodego wieku (31 lat) poniewaz czulam ze nie ustoje - mialam tak zle samopoczucie... Dodam, ze ciagle naleze do populacji: mloda kobieta z plecakiem gdyz rozpoczelam studia dzienne w pozniejszym wieku. Targanie sie po miescie z plecakiem wypchanym grubymi podrecznikami jest zmora. Dojazd do uczelni rano zajmuje mi okolo godz. a powrot okolo 1.5 h. W srodkach transportacji miejskiej zwykle stoje wiszac jedna reka za uchwyt a w drugiej trzymajac ten nieszczesny plecak, na ktory ludzie regularnie narzekaja, ze im przeszkadza. Do tego mam zylaki, ktore potrafia dac sie we znaki - ale coz, czlowiek wyglada mlodo - nie ma prawa zle sie czuc. Od pewnego czasu, przyznam Wam sie, ze zaczelam polowac na wolne miejsca w autobusach i tramwajach, ustawiajac sie strategicznie tak zeby nie siadac w miejscu gdzie ktos moze poprosic mnie o jego zwolnienie. Po prostu czuje sie tak wykonczona po zajeciach, ze widok kobiety z siatami powoli przestal mnie wzruszac. Wiele razy wracalam z nocnego dyzuru slaniajac sie na nogach i naprawde nie obchodzilo mnie wtedy. ze jakas pani pcha sie z siatami na mnie - proponowalam jej tylko, ze moge potrzymac jej siatki na kolanach (jezeli akurat moj plecak nie byl zbyt wypchany). A juz najgorsze co mi sie przytrafilo to jak po nieprzespanej nocy pojechalam na egzamin, ktory sie opoznil i jak wreszcie byla moja kolej to akurat w czasie jego trwania zaczelo mi sie poronienie (wczesna ciaza 7 tygodni) --> nie pamietam jak dowloklam sie do autobusu, pamietam ze akurat bylo wolne siedzenie, na ktore po prostu oklaplam. Za chwile stanela kolo mnie jakas babeczka w zaawansowanej ciazy i chociaz nie prosila mnie o ustapienie miejsca, to wstretne babsztyle wokol zaczely komentowac glosno jak to ta dzisiejsza mlodziez nie wychowana i zarozumiala, ze jak studiuje to mysli, ze im sie wszystko sie nalezy itd. i ze nawet mloda dziewczyna co to kariere robi (niby ja) nie ustapi ciezarnej...... Od tej pory nienawidze nachalnych babsztyli i ustepuje miejsca nie tym babom co sie na mnie pchaja tylko tym, ktore sa pokorne i widac jak pomimo zmeczenia, straja sie nikomu nie wchodzic w droge. Starsi ludzie w ogole tez potrafia byc niezwykle chmascy w stosunku do mlodszych osob. Np. raz jeden facet sklal mnie za to, ze nie ustapilam miejsca pani o kulach, ktora stala za mna --> a ja jej po prostu najzwyczajniej w swiecie nie widzialam - przeciez nie mam oczu z tylu glowy. W dodatku nazwal mnie smarkata (co z racji moich 30 lat na karku bardzo mnie rozsmieszylo). Innym znow razem jakas stara paniusia podeszla prosto do mnie, pomimo tego, ze bylam jedyna siedzaca kobieta w tym segmencie autobusu (wokol mnie siedzieli mlodzi panowie) i rozkazala mi: 'prosze mi ustapic miejsce' na co ja grzecznie odpowiedzialam: ' a moze pani jakiegos pana by poprosila o ustapienie miejsca?' Na co ona wyzwala mnie od chamek itp. podobnej wiazki nigdy w zyciu nie slyszalam. Za chwile jakis chlopak ustapil jej miejsca a ona pomimo to ciagle gapila sie na mnie -- a w momencie kiedy chcialam wysiasc rzucila sie przede mnie i zabarykadowala drzwi swoim cialem klac mnie w nieboglosy... to byla scena dopiero! Oczywiscie musialam wysiasc dopiero na nastepnym przystanku gdyz nie chcialam uzywac sily fizycznej wobec tej kobiety. Wydaje mi sie, ze trudno jest ocenic komu bardziej nalezy sie pierwszenstwo do miejsc w autobusie (oczywiscie nalezy sie ono kobietom w ciazy i osobom niepelnosprawnym badz bardzo starym - ja rozwazam co z reszta) - i wsrod starszych ludzi jedni czuja sie lepiej inni gorzej. Mlodzi ludzie takze maja swoje gorsze dni lub problemy zdrowotne, o ktorych nikt ich nie podejrzewa. Ja przyjelam zasade, ze jezeli kolo mnie nie stoi osoba ewidentnie potrzebujaca ustapienia jej miejsca, nie zrywam sie zaraz z siedzenia. Jezeli ktos mnie uprzejmie poprosi o ustapienie miejsca- ustapie. Ale jezeli ktos mnie nie prosi a pcha sie na mnie w bezczelny sposob probujac w ten sposob dac znac ze chetnie by usiadl to ignoruje to (czasem proponuje potrzymanie siatek na kolanach). A tak na marginesie to nienawidze korzystania ze srodkow komunikacji miejskiej (autobusy + tramwaje) - takie podroze po miescie sa bardziej wyczerpujace niz caly dzien zajec badz pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko ze ja rozumiem ze ktos sie moze zle czuc nawet bedac mlodym... kiedys jechalam z kolezanka ktorej sie zrobilo slabo wiec poprosilam pana kolo 40-tki zeby ustapil jej miejsca (siedzial najblizej po prostu i dlatego spytalam wlasnie jego) to popatrzyl na mnie jak na trendowata i udal ze nie slyszal a gdy kolezanka wkoncu zemdlala i musialam ja sama zbierac z podlogi bo nikt mi nie pomogl to tylko slyszalam komentarze typu: niezle sie nacpac musiala... chodzilo mi bardziej o to ze jak np. jade autobusem w ktorym widac ze pol szkoly wraca z zajec i wszyscy zajmuja miejsca siedzace to nie uwierze ze nagle wszyscy sie zle czuja i nie moga ustapic a tak wlasnie sie dzieje niestety... ja nie mowie ze maja ustepowac mnie bo moja ciaza to stan przejsciowy i zaraz minie ale np. inwalidom i osobom starszym to chyba by wypadalo bo ich stan to raczej juz na stale jest i moze im byc ciezko... choc wiem ze zdazaja sie babcie ktore maja wiecej krzepy ode mnie a w srodkach komunikacji miejskiej udaja umierajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raffi
do ''widze ze temat widze dalej zyje'' nie wiem dlaczego nie zadzwonily po mnie , na pewno bym przyjechal. Ale powiedz mi co to ma do rzeczy? rozmawiamy o chamstwie Polakow wobec kobiet w ciazy. A nie o tym dlaczego mojej zonie nie wpadlo do glowy w sumie najprostsze rozwiazanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znachorka
Zgadzam sie z Toba Asiu -K. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znachorka
i z Kuraiko tez sie zgadzam :) Wracajac do sedna sprawy dlaczego tak sie dzieje, ze ludzie niechetnie ustepuja miejsca tym osobom, ktorym by sie to nalezalo czy to prawnie czy po prostu z racji wieku, choroby itp. to mysle, ze ogolnie wynika to z naszej polskiej nieufnosci i podejrzliwosci wzgledem innych. A takze strachu czy przekonania, ze jak nie zatroszczymy sie o siebie to nikt o nas sie nie zatroszczy :( Druga rzecz to brak szacunku do czlowieka na kazdym etapie jego zycia. W rodzinach starsi (roddzice, babcie, ciotki itd.) czesto nie szanuja dzieci i mlodziezy, jednoczesnie wymagajac szacunku do siebie od tych ostatnich. Wyobrazcie sobie ( a moze nie musicie tego sobie wyobrazac bo tego same doswiadczylyscie) jak wielka frustracje takie postepowanie wywoluje w mlodym czlowieku. Z innej strony, czesto dzieci sa swiadkami jak ich rodzice nie szanuja wlasnych starych rodzicow - mozna pisac ksiazki na ten temat. Mlodzi ludzie dzisiaj nie umieja sie wczuc w sytuacje drugiego czlowieka poniewaz nikt nigdy ich tego nie uczyl - jakze czesto dzieci sa przekonane ze wokol nich swiat sie kreci... i tak powstaje bledne kolo - malo kto jest w stanie wyrwac sie z tego kregu, bo to jest tylko mozliwe przez krytyczne spojrzenie na siebie samego - cos co malo osob potrafi. Pamietam, ze raz siedzac w autobusie na przystanku wsiadla starsza pani, ktora zaczela sie gramolic na siedzenie naprzeciwko mojego i niechcacy mnie potracila - usmiechnelam sie wiec do niej przyjaznie dajac jej do zrozumienia w ten sposob, ze nic sie nie stalo. Nastepnie pani ta wlepila we mnie wzrok, wiec odwrocilam glowe do okna, a kiedy za pare minut spojrzalam w jej kierunku, ona wciagle wpatrywala sie w moja twarz przerazonymi oczyma - znowu wiec sie do niej usmiechnelam (no bo nie moglam udawac ze jej nie widze, kiedy nasze oczy spotkaly sie) a ona wtedy do mnie: 'dlaczego pani sie do mnie tak usmiecha? - przeciez ja pani nie znam. .... to przyklad na to jak ludzie sa nieprzyzwyczjeni do przejawow zyczliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widze temat dalej zyje
raffi: "Ale powiedz mi co to ma do rzeczy? rozmawiamy o chamstwie Polakow wobec kobiet w ciazy. A nie o tym dlaczego mojej zonie nie wpadlo do glowy w sumie najprostsze rozwiazanie.." To ma to do rzeczy, że po pierwsze cham jest chamem i nie ustąpi nikomu, niezależnie od tego, czy jest w ciązy, czy chory, czy umierający, a panie w ciąży uważają, że wręcz przeciwnie, to szczególnie je się ciemięży i szczególnie na nie się wszyscy uparli, bo poza tymi przypadkami, kiedy są chamscy dla cięzarnych i nie nadskakują im na każdym kroku (potrzebnie bądź nie, ale cięzarnym się przecież należy0 to są słodcy i mili dla wszystkich. A ciężarnym ublizają, bo to taki słodki, cudowny stan, a wszyscy naokoło sa po prostu zazdrośni. Taka konkluzja wynika z tego topiku. A po drugie - twoja żona wybrała rozwiazanie najprostsze i najgłupsze, co nie za dobrze o niej świadczy. A jeszcse gorzej świadczy to o koleżance, która wiedziała, jak się ma rzecz, i zamiast zrobić cokolwiek, gapiła się z jednej strony na NIEWĄTPLIWIE heroiczne męczeństwo twojej żony i na niewyobrażalne chamstwo prostego luda z drugiej. No skandal po prostu. A co do młodych byczków w autobusach i obojętnych nastolatków: przyjmijcie wreszcie do świadomości, kochane cięzarne i młode mamusie, że te byczki nastolatki to wcześniejsze rozpuszczone trzylatki, które siedzą na swoich siedzieniach przy kokoszych mamusiach, nie zwracając uawgi na nikogo wokół, bo przecież są centrum wszechświata, kopiąc w siedzenie obok i drąc się na cały autobus. Słodziusie dzieciaczki też kiedyś dorastają, a czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko co ja tu...: \"Równouprawnienie równouprawnieniem, ale wydaje mi się, że to mężczyzna powinien ustępować kobiecie, a nie kobieta kobiecie.\" - No tak, a jak w pobliżu nie ma żadnego faceta, to ciężarna niech stoi, bo przecież druga kobieta nie powinna ustąpić miejsca.. Gratuluję logiki. \"On umiera ze zmęczenia, a ty przymierasz głodem cały dzien? To może jakoś ianczej to rozplanowac, np. robić zakupy razm podczas powrotów ze szkoły rodzenia w sobotę?\" - Taaak - najlepiej nas pozamykajcie w domach albo w jakiś specjalnych ośrodkach. takie dziwne że chciałabym czasem pójść normalnie do sklepu i kupić sobie cokolwiek? Albo tak trudno zrozumieć że jak mąż wraca z pracy o 19tej, to część sklepów jest już nieczynna (np. wszystkie najbliższe mi apteki z których muszę korzystać)? Naprawdę musimy się przed Wami tłumaczyć dlaczego w ciągu całej ciąży nie chcemy tylko i wyłącznie siedzieć w domu na dupie? \"Jesteś nieczułą, chamską jędzą, przecież to była po prostu starsza pani, która chciała wysiąść. Zero kultury w narodzie, zero szacunku dla starszych. Zamiast sie odsunąc z drogi, żeby mogła przejśc, tojeszcze marudzisz.\" - Wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem tej \"wersji\" odpowiedzi. Dla Twojej informacji (skoro sama na to nie wpadłaś po przeczytaniu mojego opisu) - nie miałam nawet szansy zejść jej z drogi. Pomijając kwestię tłoku w autobusie, babka nie zasygnalizowała że zamierza się zaraz na mnie wepchnąć z całym impetem, a ja jakoś tego wyobraź sobie nie przewidziałam. Jestem chamska bo dałam sie wepchnąć na tą cholerną rurę i jeszcze bezczelnie krzyknęłam \"ała!\"????? O czym Ty w ogóle do mnie mówisz??? \"I znów - na widok ciężarnej. Bo gdybyś nie była w ciąży, to ta pani z uśmiechem na ustach zaprosiłaby cię na krzesełko.\" - Gdybym nie była w zaawansowanej ciąży to byłoby mi pewnie wszystko jedno czy się wpycha przede mnie czy nie, co więcej - pewnie nie miałabym potrzeby siadać. Co do zapraszania na krzesełko - nie musiałaby mnie zapraszać, wystarczyło by mi tego krzesełka nie \"podkraść\" i tak - oczekiwałabym że widok ciężarnej ledwo wiszącej nad krzesełkiem (nie było tam nawet rurek a ja jestem niska więc trzymanie rąk w górze i balansowanie jest dla mnie bardzo trudne) zareaguje odpowiednio każda zdrowa młoda osoba. \"Przed męczennicami tego narodu głowe skłoń! Raz! Dwa!\" - Nie jestem męczennicą, jestem kobietą w zaawansowanej ciąży. Więc może jednak to ja uchylę głowy - przed Twoim chamstwem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do bycia przygotowanym na chamstwo Polaków - owszem trzeba mieć jego świadomość. Ale weźcie pod uwagę że nie robiąc nic żeby z tym walczyć, nie możemy oczekiwać że coś się zmieni. Może jestem naiwna, ale chciałabym żyć w \"lepszej\" Polsce - lepszej w sensie chociażby kulturalniejszego społeczeństwa. I dlatego swoje dzieci będę uczyła kultury i wrażliwości, pomagania tym bardziej potrzebującym - tak jak mnie uczyli moi rodzice. Ale jak na moje miejsce będzie 100 takich chamskich bab jak na tym wątku, to faktycznie, nie mam co liczyć na żadne zmiany. I jeszcze do \"o matko..\" - jak pisałam, ja nie wymagam żeby ktokolwiek miał oczy z tyłu głowy. Grzecznie poprosiłam w tej kasie pierwszeństwa i też nie pomogło, więc naprawdę nie udawaj że jedynym problemem jest to że ktoś kogoś nie zauważył. i mylisz się - kasjerka owszem jest od tego żeby w razie czego zareagować, zwłaszcza kiedy ciąża czy kalectwo jest wyraźnie widoczne (moja ciąża już wtedy była). Pewnie Ci ciśnienie skoczy, ale po tamtym zdarzeniu mąż złożył pisemną skargę na kasjerkę i dostaliśmy oficjalne przeprosiny od dyrekcji, łącznie z informacją że kasjerce zostanie udzielona nagana i pouczenie jak ma się zachować w takiej sytuacji. ochroniarz - ma pilnować porządku - takie dziwne że reaguje w momencie kiedy ktoś agresywnie naskakuje na ciężarną i blokuje jej drogę do kasy? Swoją drogą skoro zajmujesz miejsce przy kasie dla uprzywilejowanych, to wypadałoby może jednak, żebyś czasem się trochę rozejrzała? Nie wierzę że cały czas w kolejce spędzasz z głową sztywno skierowana przed siebie i nawet nei rzucisz okiem w innym kierunku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zajmuje miejsca
w żadnym miejscu dla uprzywilejowanych, bo po pierwsze taka nie jestem, a po drugie, nie mam ochoty wysłuchiwać takich bluzgów, jakimi własnie uraczyłaś ten topik. ciśnienie to chyba tobie skoczyło na mysl, że nie wszyscy się twoją ciążą przejmują, niestety to prawda. bolesne?skandaliczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
Kraków ustepuję miejsca osobom starszym, inwalidom i kobietom ciaży lub z małym dzieckiem - tak mnie wychowano. Kiedyś bylam swiadkiem, jak w autobusie, gdzie pierwsze miesca sa zarezerwowane dla inwalidów i matek z dziećmi; na miejscu dla inwalidów usiadło dwóch gówniarzy. Na kolejnym przystanku wsiadł dziadek - wiek na oko okolo 85 lat. Poprosił ich, by mu ustąpili miejsca, a jeden z nich do tego meżczyzny: "A czemu ja, do h...ja, mam Ci ustepować miejsca?". Mężczyzna odpowiedział, że jest to miejsce dla inwalidy, a gówniarz mu na to:" A ja, k...wa nie widzę, zebys inwalidą był.!!!!!! Masz legitymację????". Nie wytrzymałam... Podeszłam do gnoja i powiedziałam:"słuchaj, za kilka lat twoja matka będzie miała tyle lat co ten meżczyzna. Będziesz może miał okazje jechać z nia autobusem i taki gnój jak ty nie ustąpi jej miejsca.... co wtedy zrobisz...?" Zastanowił się, ustąpil miejsca i przeprosił... Tyle To wszystko kwestia wychowania przez rodziców. o rodzicach świadczy to, jak są wychowane ich dzieci... Pozdrawiam cieżarne (równiez sie staram).:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hugfwushdcbsh
A teraz coś humorystycznego: jeździłam do szkoły autobusem, który przejeżdżał obok bardzo popularnej "prywatnej" piekarni. Na przystanku na którym wsiadałam wsiadało zawsze kilka lub kilkanaście starych schorowanych babć. Po wejściu do autobusu rzucały siatkami na wypatrzone wolne siedzenie, a potem (jeśli trafiły) przepychały się do tego miejsca przez pół autobusu. Do piekarni było 2 przystanki, w połowie drogi między jednym a drugim przystankiem babcie zaczynały się tłoczyć przy wyjściach, a jak już autobus stanął na przystanku... Rany co się działo!!! Babci z laskami pod pachami (cudowne ozdrowienie!) na wyścigi biegły do piekarni! Mieliśmy taki ubaw że nawet obstawialiśmy między sobą, która będzie pierwsza. Do dzisiaj wspominam to z rozrzewnieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
Kuraike... a wyczytałaś cos innego z mojej wypowiedzi? Zachowałabyś się tak? Bosz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessssu
ale wy wszystkie porąbane jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zajmuje miejsca --> Naucz się najpierw czytać ze zrozumieniem i przeczytaj moje WSZYSTKIE posty, a potem (jak już do Ciebie dotrze wszystko po kolei) dopiero sie wypowiadaj. Na razie nie ma z Tobą o czym dyskutować. PS: Podpowiem że nie musisz się przejmować ani niczyją ciążą, ani niczyją chorobą, starością czy kalectwem. Po prostu - albo masz w sobie odrobinę kultury i empatii albo nie. I może Cię to zdziwi, ale nie \"skacze mi ciśnienie\", ani nic mnie nie boli. Życie mnie już dawno nauczyło żeby mieć odpowiedni dystans do takich osóbek jak Ty (a właśnie - jeszcze jedna lekcja kultury której pewnie nie przyswoisz - jak się do kogoś zwracasz bezpośrednio to miło jest pisać \"Ty\' zamiast \"ty\").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziess dobrze ze mieszkam w małej miejscowości i nie musze sie taszczyć zadna komunikacja miejska bo pewnie nabawiłąbym sie wredoty masakra co tu czytam nic tylko wreczać grabie ludziom przy wsiadaniu do mpk niech sobie w oczach podłubia, znieczulica, chadziajstwo i jad z pyska:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre czytać
cóż dodać, cieszmy się MY, kobiety z prowincjonalnych małych miasteczek, gdzie kultura wyższa nie zanikła :) a ludzie się do siebie uśmiechają i chętnie so bie pomagają. Cieszmy się, że dane nam jest obcowanie z porządnymi ludźmi. Wielkie miasta dawno już zatraciły to wszystko i w ich przypadku można powiedzieć, że POLAK i słowo kultura się wykluczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż123
coś w tym jest "przykre czytać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację co do małych miasteczek i malutkich miejscowości. Moi rodzice mieszkają na wsi, w pobliżu jest taka mała miejscowość właśnie. W życiu nie spotkałam się tam z takim chamstwem jakie mam na co dzień w dużym mieście (Łódź). Czasem myślę czy by się nie wynieść w takie miejsce, choćby po to żeby dziecko wychowywało się w bezpieczniejszych warunkach i od otoczenia uczyło się kultury, ciepła i serdeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×