rozwód przed 30-stka...czyli szybkie rozwody i takie tam

kurcze dwa razy mi sie wyslalo....ups. ale pytanko nadal aktualne....to jak z tym oczywiscie?!?!?!?!?? :)

zły mąż do odstrzału Babeczki !! nie litować się, nie warto. Trzeba stać się egoistką i pomyśleć o sobie i swojej przyszłości. Żyje się tylko raz, nie marnujcie życia przez jakiegoś dupka

rozwodniczka * !!!! tak jest!!!!!A CO!!!!:p

ej....jest tu ktos jeszcze??

nie poddawajcie się , walczcie o godność, o szczęście, o spokój, o normalne życie......itd :-)

rozwodniczka * ....jak czytam Twoje haselka(z ktorymi sie oczywiscie zgadzam w100000%)...to bardziej pasuje do ciebie wojowniczka:)

no coz wakacje beda bardzo spontaniczne ;) wyjdzie w praniu :) ale bedzie w lipcu Heineken opener Festival i od tego wlasnie zaczne szalenstwo letnich nocy ;) oczywiscie z moimi dzieciakami :) pozdrawiam wszystkie wolne po przejsciach ;)

masz rację :-) pod tym względem byłam wojowniczką :-) i jestem gdy ktoś jest w takiej sytuacji Jest coś niezdrowego w tym, jak ludzie są ze sobą wiele lat i jednocześnie męczą się, zddradzają, nie chcą być itd ....... a są, trwają nadal. Tłumaczą to niemożnością odejścia z różnych powodów. Ja na całe moje i jego :-D szczęście rozwiązałam ten węzeł który opasał moją szyję i każdego nowego dnia czułam jak bardziej się zaciskał..... Ale żyję :-) i kosztuję wolności

wiesz ze ja tez tak czulam....cholernie sie dusilam...a pierwszy dzien bez niego byl jak doplyw swierzego powietrza....jaka to byla ulga...

dlatego Nigdy, Nigdy z życiu już tak nie będzie......jakby co to od razu kopa w d..... i nie wpędzać się w kolejne lata. Doświadczenie podobno uczy, jak i błędy --- w tym temacie dam sobie już radę :-)

wiecie co, poprawiłyście mi humor tymi mądrościami :) serio, czytam i myślę sobie... cholerka, racja, po co się gnębić, było minęło, nie sprawdził się i cóż? czas na następnego :P teraz może być już tylko lepiej :) w końcu jestem mądrzejsza... chyba

NO WIDZISZ!!! juz jakis postep ....tak trzymac!!!!! zajzysz tu pare razy i zobaczysz jak bedziesz zdystansowana=wyluzowana :p

in tractu ---- pewnie, że tak...głowa do góry i do przodu :-) Czy będzie lepiej ? Nie wiem, ale będzie na pewno inaczej

uuuuuuuuuuuu jest jeszcze:"magrat" ?!?!???!?! co z tym oczywiscie... nie chce byc wscipska....ale jak sie wygadasz pomozesz sobie i byc moze innym.

inaczej to już jest, siedzę przed komputerem i nikt mi głowy nie zawraca :) tylko pusto trochę, ale powoli się przyzwyczajam... zresztą i tak ciągle go nie było

pytanko dla wszystkich....a jakie byly wasze relacje z tesciowa....bo u mnie koszmarnie bylo....w 99%przyczynila sie do rozwodu.

no widzisz "intraktu"same plusy +++++++++++++ nie zebym byla jakas maniaczka i namawiala do samotnosci,nie po prostu jesli w zwiazku jest zle i nie ma szans na lepsze jutro,to w nogi....na wolnosci jest cool...chyba ze trafi sie suuuuuuuuperfacet ale po rozwodzie(szybkim)to podnosi sie troche poprzeczke,niestety(drodzy chlopcy)..... rozwiedzione babki sa cool

no widzisz "intractu"same plusy +++++++++++++ nie zebym byla jakas maniaczka i namawiala do samotnosci,nie po prostu jesli w zwiazku jest zle i nie ma szans na lepsze jutro,to w nogi....na wolnosci jest cool...chyba ze trafi sie suuuuuuuuperfacet ale po rozwodzie(szybkim)to podnosi sie troche poprzeczke,niestety(drodzy chlopcy)..... rozwiedzione babki sa cool

moja się nie przyczyniła... rzadko się widywałyśmy, bo mieszka na drugim końcu miasta :)

dwa razy? nie wiem czemu... o tak, poprzeczka znacznie idzie w górę :>

hmmm moja tez daleko mieszkala...maz mial po drodze z pracy i do pracy,jadl z nia sniadania,obiady,czasem kolacje(jelsli nie byl z kumplami),u niej trzymal swoje rzeczy,tam tez sie myl.no i tam ona go ustawiala,a ze ja sie nie dalam.... ja wrocilam do swojego miasta.a on mieszka z mamusia.ktora go caluje na dobranoc,oddaje jej pieniazki,bo ona mu je wydziela(moj eks ma 29lat) ps.mam nadzieje ze maja sie "super",bo ja mam sie fantastycznie :p

dodam ze moja tesciowa ma dwie takie kaleki w domu,mialam szwagra (o zgrozo)jeszcze gorszy przypadek,niz moj eks skad sie tacy ludzie biora??????

teściowo, teściowo ty stary rowerze :-D , że coś takiego istnieć musiało Jak to w życiu bywa, więc nie uogólniam, nie wszystkie są złe. Jednak zdecydowana większość to chodzące koszmary, jak hieny, jak pasożyty, które upierdzielają życie. Jak mi brakuje mojej teściowej :-D

A!!! jak juz pisalam,przed slubem mieszkalismy rok razem i bylo cudownie...zdrowe relacje z tesciowa.i wogole gralo.... szlag trafil sielanke ok 23 w dniu slubu....wtedy zaczelo sie...

tak sobie mysle....ze z mojej tesciowej bylby pozytek... gdyby ja zatluc,toby czlowiek polowe glodujacych nakarmil...taka byla tlusta ..wrrrrrrr tylko szkoda bylo by konsumentow,,moze by sie potruli,tyle w niej jadu...fuuuuuuuuu

dziewczyny moja tesciowa wciaz synka bronila tlumaczyla dokarmiala itd.:) synus teraz z nia zamieszkal .... ;) kochaja sie jak mama i synek hahahahaha !!!!!!!!!!!!!!;)dla mnie byla wredna i mowila do mnie zwracajac sie \"ta mloda osoba \" bylam od eks mlodsza o 10lat :)

no co Ty? maminsynek... mój był wiecznie na wyjeżdzie :> nie wracał po parę dni, a jak wrócił, to ja miałam czekać w domu niczym Penelopa :) najlepiej uśmiechnięta i szczęśliwa, że wrócił, słuchać opowiadań, jaka fajna impreza była... :>

to mamy cos wspolnego...moj tez zanudzal wszystkich swoimi 3 wyjazdami (bo tyle mial delegacji)hahhaha znam te historyjki na pamiec... a Ty mloda osobo:D.... masz swiety spokuj heheheh,a oni musza sie znosic nawzajem!!! dobrze im tak

synus i mamusia....tesciowa i mezus...trafil swoj na swego....IDEALNY ZWIAZEK,POMIEDZY KOBIETA I MEZCZYZNA!!! :):):):):):):)):):):):):):):):):):):):):):):)::):):))

TYLKO MY dziewczyny jestesmy te zle,.....eh :P takich dobrych chlopcow zmarnowac!!!ja to uslyszalam na odchodne od "mamusi",malo tego powiedziala mi ze "lepszego meze to ja miec nie bede"...ja jej na to ze sie okaze,jedno jest pewne,gorszego tez nie