Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość akacja+++

Jak przetłumaczyć mężowi, że CHCĘ już mieć dzidzię?

Polecane posty

Gość akacja+++

Witajcie. Mam skończone 25 lat. Męża. Oboje pracujemy. Mamy dach nad głową, mieszkamy sami. Co prawda jeszcze się użądzamy ale w dobie rat można wiele. Czuję, że powinnam a właściwie, że chcę już mieć dziecko. Mąż uważa, że jak będzie to będzie. Nie ma co planować. Zabezpieczamy sie prezerwatywą. Nigdy nam nie pękła, i to jest problem... On bez zabezpieczenia nie będzie się kochał więc to troche bez sensu. Mnie do tego tez nakłania faky iż w tej chwili mam oparcie w rodzicach. Wiem, że mi pomoga w opiece nad maleństwem ale zdaje sobie sprawe, że są coraz starsi i za kilka lat już takiej siły mieć nie będą. Ich oparcie jest dla mnie bardzo ważne. Napiszcie, doświadczone mamy co sądzicie na ten temat. Jeżeli jest podobny topik to poprostu podajcie linka, nie będe zawracać Wam głowy:) Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacja+++
Dziewuszki, co Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urządzamy rz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 31
i niczego takiego nie czuję.....chyba to dziwne? nie zmuszaj faceta do dziecka bo źle się to skończy dla Ciebie, jesli jest On w Twoim wieku...to sorry ale jest bardzo młody i chyba niedojrzały do ojcostwa jeszcze...ale to moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OoNnAa
A jak było przed ślubem mąż mówił o tym , że chce mieć dzieci w przyszłości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacja+++
Witajcie:) Pewnie, że chciał miec dzieci. Mimo, iż jest mlody ( 26 lat) to jest bardzo odpowiedzialny i poukładany. Ma dobra pracę o którą dba. Jest dobrym mężem. Taką prawdziwa głowa rodziny. Rozmawialiśmy o dziecku. Ciągle coś nie grało. Bo to okna na raty, bo coś tam...Zawsze mu sie wydaje, że na dziecko trzeba mieć kupę kasy a on chyba boi się, że nie podoła wyzwaniu. Teraz pracujemy oboje. Gdybym urodziła dzidzię to praca odpada. Chce sama zająć sie dzieckiem na początku. Oczywiście z pomocą mamy. Żadnych obcych niań! Ale znowu bez przesady! Przecież nie zarabia zle. Ja już sama nie wiem o co chodzi. Jak próbuję z nim rozmawiać to się tylko irytuje.Słyszę tylko- jak będzie, to będzie. Żadnych planów. Wpadka jest najlepsza. To jego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie
U mnie sytuacja jest dokładnie odwrotna.Również mamy własne mieszkanie,dobrą pracę i rodziców na emeryturze którzy nie mogą sią już doczekać wnuka. Mąż pragnie mieć dziecko a ja nie czuję takiej potrzeby.Tylko wpadka może mnie przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociokocio
ja jestem w identycznej sytuacji - 25 lat, studia w trakcie konczenia (zaoczne), praca spokojna, w domku (jestem projektantem), moje kochanie w moim wieku ale b.dobrze zarabia (ten miesiac 23tys), jestesmu 5 lat razem, od 2 lat zareczneni. on sie cieszy stabilizacja, kaska, mowi ze nie ma pospiechu, ze jeszcze 3,4,5 lat... co ja na to? moim zdaniem to troche wygodnictwo - bezsensowne. mamy srodki finansowe, mama przechodzi na emeryture w tym roku (takze mloda babcia do ewentualnej pomocy bedzie), moje zdrowie i wiek przemawia za ciaza wiec po co czekac? ja jestem gotowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze
przeraza go wizja tesciowej wiecznie przesiadujacej u Was z powodu niemowlaka? poza tym pewnie mu sie wydaje, ze jeszcze nie jest gotowy polecam unimil albo conamore z biedronki - najbardziej zawodne prezerwatywy (tylko mozesz sie po tych drugich jakiegos uczulenia nabawic)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polecam
🌻Temat na Dziale Ksiazki...🌻 ❤️Kobiety, a problemy w zwiazku ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Constancre
Wiem , że to bezsensowne i sama nigdy bym tego nie zrobiła ale może spróbuj przebić prezerwatywę w płodne dni. U mnie też jest na odwrót dzieci mnie odrzucają a mąż je wprost uwielbia ale wiem , że on nie zmusi mnie do macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
Nie ma sensu zaskakiwać go wpadką bo możesz zostac sama z dzidzia i mamą a nieprzygotowany do ojcostwa mąż z przerażenia sie ulotni. Najlepiej jak zrobisz tak jak ja. Mój nażeczony tez nie chciał ze mna rozmawiac o dziecku chociaz próbowałam wiele razy. Zawsze mówił, że nie czas na dyskusje, ze porozmawiamy po ślubie (w październiku) itd. Faceci po prostu nie lubią planowania przyszłości dalszej niż dwa tygodnie, a większość kobiet ma juz zaplanowane co będą robiły w przyszłe wakacje. Taka juz nasza natura. Wracając do tematu to wyczekaj takiego momentu kiedy nie będzie mógł się wykręcić od rozmowy (broń Boże nie rozmawiaj z nim podczas meczu czy innego fascynującego nagle programu w TV). Usiądzcie i spokojnie, w prostych słowach i bez aluzji (bo nie zrozumie) przedstaw mu swoje argumenty za. Kiedy się zacznie wykręcać (a pewnie tak będzie) poproś, żeby przedstawił ci swoje argumenty przeciw. Jezeli u was wszystko w pożądku to takowych nie znajdzie i tak jak i mój przyszły mąż sam wtedy zrozumie, że w gruncie nie ma żadnych powodów do odkładania ciąży. Jeżeli jednak będzie się upierał, że nie chce nie zmuszaj go znajdz kolezanke z małym dzieckiem i daj mu je w ramiona efekt murowany. Daj znać o wyniku Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaia*
Kombinowanie z przebijaniem gumek przerabiała żona kumpla. Zadziałało. Ale... efekt jest taki, że facet się wqrzył i teraz skręca laski na prawo i lewo. Żona u rodziców z dzieckiem, a on robi co chce i nie poczuwa się do zajmowania synem. Nie każdy facet tak zareaguje, ale imho nie warto ryzykować. Poza tym, dziecko to decyzja obojga, nie można za kogoś decydować, bo to się mści. A skoro Twój facet mówi o wpadce, to niech przestanie się zabezpieczać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja historia***
moj facet ma 28 lat ja mam 26 lat zawsze chcialam miec dzieci on tez ale jak zawsze kiedy tylko zaczelam temat dziecka mowil "kochanie jeszcze nie teraz" za rok moze za dwa wiesz ile razy ryczalam? za kazdym razem jak widzialam kobiete w ciązy lub z malym dzieckiem mialam lzy w oczach w koncu zauwazyl jak to przezywam ale nie mogl sie zdecydowac ale los chcial inaczej i ktoregos dnia nie pojawil sie okres zrobilam test wyszly dwie kreski a moj mąż nie mogl w to uwierzyc, taki byl szczesliwy ze zostanie ojcem teraz jestem w 3 miesiacu ciąży, moj mąż przezywa to bardziej niz ja, jak poczuje sie zmeczona kaze mi lezec i sam wszystko robi, do lekarza ze mną chodzi,do pracy mnie zawozi i przywozi, ostatnio byl przy badaniu usg i jak zobaczyl jak nasz maluszek sie rusza i jak bije mu serducho byl najszczesliwszym facetem na ziemi, widzialam w jego oczach łzy, i teraz czasem mu mowie zlosliwie ze jak mogl nie chciec tego doswiadczyc, wiec mi odpowiada ze nie wiedzial nawet ze to takie cudowne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja historia***
i nie zrobilam tego specjalnie, nie planowalam tej wpadki, bo skoro nie chcial to nie moglam go zmusic do tego, to bylo po prostu zrzadzenie losu, tak mialo byc, ja tez odradzam wrabianie faceta bo to moze sie zemscic na tobie zycze ci powodzenia i trzymam kciuki zeby twoj facet w koncu zrozumial jak wazne jest macierzynstwo dla nas moj to zrozumial dopiero jak stanął przed faktem dokonanym, ale nie kazdy tak reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może boi się
tego : "Teraz pracujemy oboje. Gdybym urodziła dzidzię to praca odpada. Chce sama zająć sie dzieckiem na początku. Oczywiście z pomocą mamy. Żadnych obcych niań! Ale znowu bez przesady" Bo to jest przesada - może boi się ze zamiast pracującej, zadbanej żony będzie miał kurę domową siedzącą z dzieckiem w domu nie mającą ochoty na kino, czy weekend w łóżku we dwoje i na dodatek teściów na głowie... Jak bym usłyszał taki tekst od swojej żony na wieść o dziecku - że zostawi pracę, że żadnej niani itd to też bym nie chciał ! pomyśl nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak przetłumaczyć mężowi że
ja nie chcę mieć dzidzi? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda999
Ja teraz też mam taki problem, że obecnie jeszcze nie chcę dzidzi...Wyszłam 1 raz za mąż w wieku 21 lat za chłopaka o rok młodszego, on chciał mieć dzidzię, lecz jego częste wyjazdy, spotkania z kumplami i inne spowodowały,ze się rozwiedliśmy. Z drugim mężem myślałam,że będzie wspaniale, bo był starszy o 8 lat, ale był tak nieodpowiedzialny, że również sie rozstaliśmy, on z kolei nie chciał dzieci w ogóle, teraz mam chłopaka znów o rok młodszego, który tak jest za dziećmi,że ja jestem w szoku, spotykamy się od 2 miesięcy a on caly czas o tym,że by już chciał , a jeszcze lepiej już ma 1 dziecko, z dziewczyną, z którą nie chciał być tak na poważnie, ale tak wyszło. Mnie kocha i planuje przyszłość, ale myśl o jego byłej dziewczynie przeraża mnie i pytanie, czemu on akurat jest tak za tym,żeby te dzieci mieć?... Oboje pracujemy i wszystko pozostałe jest ok. Ale inny na jego miejscu miałby dość dzieci na resztę życia( alimenty przez całe życie) i jego wiek ,nie wiem co o tym myśleć, dzięki że znalazł się ktoś kto dobrnął do końca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda999
Ja teraz też mam taki problem, że obecnie jeszcze nie chcę dzidzi...Wyszłam 1 raz za mąż w wieku 21 lat za chłopaka o rok młodszego, on chciał mieć dzidzię, lecz jego częste wyjazdy, spotkania z kumplami i inne spowodowały,ze się rozwiedliśmy. Z drugim mężem myślałam,że będzie wspaniale, bo był starszy o 8 lat, ale był tak nieodpowiedzialny, że również sie rozstaliśmy, on z kolei nie chciał dzieci w ogóle, teraz mam chłopaka znów o rok młodszego, który tak jest za dziećmi,że ja jestem w szoku, spotykamy się od 2 miesięcy a on caly czas o tym,że by już chciał , a jeszcze lepiej już ma 1 dziecko, z dziewczyną, z którą nie chciał być tak na poważnie, ale tak wyszło. Mnie kocha i planuje przyszłość, ale myśl o jego byłej dziewczynie przeraża mnie i pytanie, czemu on akurat jest tak za tym,żeby te dzieci mieć?... Oboje pracujemy i wszystko pozostałe jest ok. Ale inny na jego miejscu miałby dość dzieci na resztę życia( alimenty przez całe życie) i jego wiek ,nie wiem co o tym myśleć, dzięki że znalazł się ktoś kto dobrnął do końca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacja+++
Strasznie się cieszę, że odpisaliście:) Dziękuję! No więc tak...Co do mojej mamy to nie ma problemu. Lubia się z moim mężem. Poza tym mąż ma specyficzny rodzaj pracy i raczej w domu go nie ma. Więc nie bedą sobie wchodzić w drogę. Poza tym, ta pomoc nie była by nagminna. Gdybym już czuła, że padam na pysk to wtedy bym poprosiła mamę choć robic tego nie muszę:) Jest jeszcze teściowa;) Nie jestem typem kury domowej. Dbam o siebie. Nie sadzę, żeby przy dziecku to sie zmieniło. Ja chę pracować. Myśle tylko, że dobrze być przy dziecku na samym początku. Kiedyś mąż mi powiedział, że jak będe w ciąży to mam mu kupić zgrzewkę piwa i nie muszę nic mówić. On będzie wiedział o co chodzi:) Kiedys myślałam, że jestem w ciąży. Poszedł ze mna po test. Spokojnie, bez nerwów. Jak go robiłam to siedział przy kompie i grał. Pełen luzik. Był nad wyraz spokojny i opanowany. Czasem, jak sie kochamy to próbuję zrobić jakiś "myk" i odwrócic jego uwagę od gumek. Nie da rady. Jest spostrzegawczy. Nie da sie zrobić w jajo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×