Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kasiaC

Ciąża po laparoskopii !!!

Polecane posty

Kejtowa nie daj się zwariować! Wiem że wszyscy czekają na te extra wieści, ale po prostu może być różnie, mam nadzieje że wam się już teraz uda ale wiem po sobie że wcale tak od razu nie musi... Więc trzymaj się dzielnie i na pewno wszyscy zrozumieją przecież to nie od was zależy! Jeśli chodzi o moje zdanie to ja ci odradzam na zapas robienie testu bo czasem dziewczynom tak wcześnie nie wychodziły pozytywne nawet jeśli w ciąży były, tak więc taki wynik wcześniejszy nic tak naprawdę nie znaczy. Musisz być po prostu cierpliwa! Dasz rade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej za wcześnie nie robić testu przd czasem spodziewanej miesiączki, wiem to z doświadczenia bo pare razy tez tak robiłam i zawsze sie zawiodłam. i potem uznałam że koniec. poczekaj najlepiej do tych 33 dni i potem zrób.trzymamy kciuki za pozytywny wynik i u reszty staraczek też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zancia39
Hej dziewczyny! Czytam te wasze wypowiedzi i trochę się stresuję,trochę dodaje mi to nadziei.Ja też nie mogę zajść w ciążę,a staramy się ponad rok.Jest tylko taki mały problem,że mam już 37 lat,ale plusem jest to,że już mam dwoje dzieci(17 i 18 lat).Nie wiem,czy wśród was też są takie przypadki.Też proponują mi laparoskopię,tylko nie wiem,czy to pomoże.Chyba już mi pada na psychę.Może któraś coś poradzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia ja tez mialam laparoskopie w celach diagnostycznych a przy okazji zrobiona kauteryzacje jajnikow. Laparo nic "ciekawego" nie wykazalo. Niby wszystko ok , a jednak ciazy przez 2 lata nie bylo. To tego tez mam jedno dziecko . Wtedy udalo sie za pierwszym razem, a teraz byly problemy. Dlatego ja polecam jak najbardziej laparoskopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia ja tez mam 37 lat i dwoje dzieci nie poddawaj się laparoskopia nie jest taka zła jak o niej piszą wiec nie ma sie nad czym zastanawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzieki temu ze wiem co to znaczy laparoskopia zdecydowalam sie na jeszcze jedna bedac w ciazy. Jakbym jej nie miala to bylo by mi znacznie trudniej sie na nia zdecydowac A u mnie dzisiaj mija 5 latek od porodu . Pamietam jakby to było tydzień temu. 13 h walki o mały cud.Niewiadomo kiedy zlecialo tyle lat, moj mały chłopczyk zrobił sie juz prawie mężczyzną Niedawno taki malutki a juz sie kloci i pyskuje... kiedys trzeba bedzie im pokazac to forum niech poczytaja sobie jak bardzo i zawziecie walczylismy o nich, a oni teraz w ten sposob nam sie odwdzięczają Dziewczyny uda się wszystkim !!!Niepoddawajcie sie ! Naprawdę jest o CO walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje dziewczyny nie ma co . Wytrzymam :D jak nie bd okresu to zrobie test. Poczekam :) A jak u was? Ktora z Was ma najblizej @ ? Ja mam na czwartek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powinnam dostać wczoraj... i jak zwykle mała nadzieja jest, ale pewnie jutro przyjdzie @ albo jeszcze dziś w nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia 2409 trzymam kciucki najmocniej jak sie da :) Mysl pozytywnie :) A moze akurat sie uda :) A ktory to twoj cykl po laparo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki zaciążone- miałyście już test na obciążenie glukozą? Bo ja dziś wynik odebrałam i jest źle. Norma do 100 a ja mam 168. Byłam państwowo i dostałam skierowanie na jutro do szpitala, żeby zrobili jakiś dobowy pomiar. Ale mam też dziś wizytę prywatnie po południu i zobaczę co mi powie mój lekarz- jest ginek-endokr. Może nie będę musiała do tego szpitala iść???? Tylko każe powtórzyć- mam taka nadzieję. Może ten wynik był podwyższony tym, że akurat było po świętach i trochę pojadłam ciasta. Byłam tez przeziębiona, więc piłam masę miodu i soku z porzeczek. miała tak któraś z Was? Dziewczyny, mam nadzieję, że Nowy Rok jest szczęśliwy i nie dostaniecie już okresu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam już 2 laparoskopie - 1 w styczniu 2011, 2 marzec 2012 udało się we wrześniu tego roku po prawie 3 latach starań, ale poroniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulek 29
Przykro Anusiu ale trzymaj się dzielnie!!! A ja spodziewam się @ około 15 stycz :( w tym miesiącu wyluzowałam na maxa, ale mnie grypa dopadła :( i kaszel nie chce opuścić... no i sporo leków przeciw grypowych jadłam wiec pewnie nic z tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anusia a z jakiego powodu mialas laparo i az 2 ?? Kurde ja chyba tez w tym cyklu nic z tego bo juz mnie brzuch zaczyna pobolewac... :/ @ bankowo przyjdzie... :/ ehhh.... trza probowac dalej ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nevergetup
Asik ja miałam to badanie wczoraj ale dopiero jutro poznam wynik bo jutro mam wizytę. Oby wszystko było ok. Trzymam kciuki i daj znać po wizycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i oczywiście przyszła @... :( ... ja laparoskopie miałam z powodu torbieli najpierw na prawym potem na lewym jajniku, jak poroniłam miałam robione kilka razy usg i znowu mam coś na prawym jajniku lekarz kazał się wtedy nie martwić i nie nazwał tego torbielem więc jest nadzieja, że zniknęło... ale dopiero jak będę w Polsce to się dowiem na szczęście nie mam żadnych dolegliwości z tym związanych, ale jak nie zniknie to pewnie będzie i 3 laparoskopia - zaczynam się do tych zabiegów przyzwyczajać powoli ehh... a i podczas laparoskopii miałam badaną drożność jajowodów prawy jest niedrożny niestety więc jak się uda może kiedyś znowu to jest jeszcze ryzyko ciąży pozamacicznej, ale ja już tracę nadzieję na cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i oczywiście przyszła @... :( ... ja laparoskopie miałam z powodu torbieli najpierw na prawym potem na lewym jajniku, jak poroniłam miałam robione kilka razy usg i znowu mam coś na prawym jajniku lekarz kazał się wtedy nie martwić i nie nazwał tego torbielem więc jest nadzieja, że zniknęło... ale dopiero jak będę w Polsce to się dowiem na szczęście nie mam żadnych dolegliwości z tym związanych, ale jak nie zniknie to pewnie będzie i 3 laparoskopia - zaczynam się do tych zabiegów przyzwyczajać powoli ehh... a i podczas laparoskopii miałam badaną drożność jajowodów prawy jest niedrożny niestety więc jak się uda może kiedyś znowu to jest jeszcze ryzyko ciąży pozamacicznej, ale ja już tracę nadzieję na cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to nieciekawie mialas. No ale trzeba wierZyc i miec nadzieje. Kiedys przyjdzie kolej na nas . Ja w sumie mam dopiero swoj pierwszy cykl po laparo. A prespektywa ze nie udalo sie dobija mnie :/ Po laparo stwierdzone mam oba jajwody drozne takze tu jest przynjamniej ok. No ale pozyjemy zobaczymy ;?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anusia a jak u Was jest z inseminacją??? Mnie lekarz uspokoił z tą glukozą. Powiedział, że na oddział nie ma sensu i potrzeby się kłaść tylko skonsultować się jak najszybciej z diabetologiem i on ustali dietę. No i dobre wieści- jest zachwycony stanem mojej szyjki macicy. Bał się, że będzie się skracać itp, ale wszystko jest super. Powiedział ,że jest już spokojniejszy o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, od kilku tygodni codziennie śledzę wasze wpisy i przyznaję jest mi lepiej jak czytam to co piszecie.Nie czuje się osamotniona...dookoła koleżanki mające dzieci pocieszają jednak co z tego jeśli one nie wiedzą co czuje się w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy...nawet przyznam że drażnią mnie te pocieszania bo za długo to trwa jak dla mnie. także staramy się o dzidziusia od 2 lat i nic... w trakcie starań i braku pozytywnych wieści z tym związanych okazało się,że mam PCO. brałam CLO pęcherzyki pojawiły się aż 4 jednak żaden z nich nie osiągnął odpowiedniej wielkości ... później zanik okresu (co wcześniej się nie zdarzało) w związku czym można było zapomnieć o ciąży, podwyższona prolaktyna... luteina ->okres brak owulacji ->terapia farmakologiczna-> drożność jajowodów -> 2 cykle na CLO i duphastonie po czym moja gin+end stwierdziła że nie ma sensu i zaproponowała in vitro z tym in vitro wole jak na razie się wstrzymać i poszłam do gin który skierował mnie wcześniej do gin+end i zaproponował laparoskopię. 17.01 mam wizytę u lekarza który zadecyduje co ze mną dalej... jednak psychicznie juz nastawiłam się na nią i chcę jej gdyż czytałam,że po laparo sa duże szanse na zafsasolkowanie :) Dziewczyny trzymam za Was/Nas kciuki musi nam się udać. Kejtowa jak się czułaś po laparo, w którym dni cyklu miałaś robioną i po ilu dniach wyszłaś ze szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 2 laparoskopiach ginekolog stwierdziła, że szansę na zajście w ciążę naturalnie są, ale wiadomo mniejsze, bo i jajowód niedrożny i wyniki nasienia słabsze... powiedziała, że może dać nam skierowanie na in vitro (bo inseminacja to małe szanse, że mogłaby być ale lepiej in vitro od razu) - spełniamy wszystkie kryteria, a czeka się tu około 5-6mies i 2 podejścia są refundowane... ale jeszcze się nie zdecydowaliśmy... mam 25 lat, 3 lata starań, dajemy sobie jeszcze 2 lata i jak nie zajdę naturalnie to na pewno podejdziemy do in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zancia39
Kurcze,dziewczyny,coraz to gorzej!!Czytam was wyrywkowo,bo dużo tego,ale coraz bardziej mi się to nie podoba. ;) Niby laparoskopia ok,niby inseminacja ok,a tu u niektórych ciągle nic!!Każdy przypadek jest inny,wiem,ale w moim wieku to wszystko jest na "nie".Ostatnio rodziłam w 1996 roku.Później w 2001 miałam zapalenie przydatków,a także torbiele na obu jajnikach.Duużo duużych torbieli!!Ale na szczęście obeszło się bez cięcia.Brałam jakieś leki(już nie pamiętam jakie,ale trwało to ok.2 miesięcy) w międzyczasie jeszcze wyjechałam do Norwegii wysoko w góry(i tamten klimat i tamta woda źródlana chyba najbardziej mi pomogły) i po jakimś czasie okazało się,że po torbielach nie ma śladu!!Ale myślę,że teraz zbiera to żniwo i stąd moje problemy z zajściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zancia39
Od 14 miesięcy nie biorę tabletek anty,przez ostatnie 4 miesiące brałam tabletki na pobudzenie jajników,czy co tam(Nie przywiązuję wagi do nazw leków,choć to pewnie źle),ale nie pomogły.Po tym czasie lekarz powiedział,że będzie potrzebna laparoskopia,ale dziś mi powiedział,że nie trzeba jej,bo przecież skoro kiedyś rodziłam,to jajniki są drożne!!I od razu zasugerował inseminacje!Wkurzyłam się,bo tyle się naczytałam o tej laparoskopii i nastawiłam się pozytywnie,a ten mi tu o!Nie wiem teraz,co lepsze.Dziewczyny,powiedzcie,jak to wygląda,ile trwa i ile kosztuje.Nie mam sił już nawet o tym myśleć.Choć wiem,że są dziewczyny w gorszej ode mnie sytuacji.Dlatego wspierajmy się wzajemnie,a wierzę,że wszystko się uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia - to ja ci powiem swoją historię i proponuje zmienić lekarza jeżeli twierdzi, że masz drożne jajowody bo rodziłaś już dwa razy - totalna bzdura!!!!!! pierwszy poród 1999 nastepny 2002 nieudana ciąza cięcie w 25tc dziecko nie żyje i potem się zaczęło , zapalenie przydatków , po których robią się często zrosty i nawet ja rodziłaś nie znaczy że nie miałaś stanów zapalnych bezobjawowych. 2012 miałam robione HSG diagnoza - oba niedrożne jajowody - najlepiej invitro - zmiana lekarza , laparoskoia w czerwcu a w listopadzie ciażą zaszłm w nią kiedy nic nie brałam na owulację !!kopmletnie się wyluzowałam i się udałao , niestety zakńczyła się ciążą obumarłą w 9 tc- ale się nie poddaję !! teraz czekam na @ nie wiem kiedy przyjdzie bo miałam zabieg robiony i zobaczymy i też mam tyle lat co ty :) głowa do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia - to ja ci powiem swoją historię i proponuje zmienić lekarza jeżeli twierdzi, że masz drożne jajowody bo rodziłaś już dwa razy - totalna bzdura!!!!!! pierwszy poród 1999 nastepny 2002 , w 2008r nieudana ciąza cięcie w 25tc dziecko nie żyje i potem się zaczęło , zapalenie przydatków , po których robią się często zrosty i nawet ja rodziłaś nie znaczy że nie miałaś stanów zapalnych bezobjawowych. 2012 miałam robione HSG diagnoza - oba niedrożne jajowody - najlepiej invitro - zmiana lekarza , laparoskoia w czerwcu a w listopadzie ciażą zaszłm w nią kiedy nic nie brałam na owulację !!kopmletnie się wyluzowałam i się udałao , niestety zakńczyła się ciążą obumarłą w 9 tc- ale się nie poddaję !! teraz czekam na @ nie wiem kiedy przyjdzie bo miałam zabieg robiony i zobaczymy i też mam tyle lat co ty :) głowa do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia - to ja ci powiem swoją historię i proponuje zmienić lekarza jeżeli twierdzi, że masz drożne jajowody bo rodziłaś już dwa razy - totalna bzdura!!!!!! pierwszy poród 1999 nastepny 2002 , w 2008r nieudana ciąza cięcie w 25tc dziecko nie żyje i potem się zaczęło , zapalenie przydatków , po których robią się często zrosty i nawet ja rodziłaś nie znaczy że nie miałaś stanów zapalnych bezobjawowych. 2012 miałam robione HSG diagnoza - oba niedrożne jajowody - najlepiej invitro - zmiana lekarza , laparoskoia w czerwcu a w listopadzie ciażą zaszłam w nią kiedy nic nie brałam na owulację !!kopmletnie się wyluzowałam i się udałao , niestety zakńczyła się ciążą obumarłą w 9 tc- ale się nie poddaję !! teraz czekam na @ nie wiem kiedy przyjdzie bo miałam zabieg robiony i zobaczymy i też mam tyle lat co ty :) głowa do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina_1986.
Witam. Chciałabym dołączyć do wątku. Wczoraj mój ginekolog zasugerował, że konieczna jest laparoskopia. O drugie dziecko staramy się od maja 2012. Cykle monitorowane- owulacja nie w każdym cyklu, stymulowanie clostilbegytem- brak efektów. Tydzień temu HSG- jeden niedrożny jajowód.Myślę nad laparoskopią w Poznaniu. Czy któraś z Was jest z Poznania i może polecić mi ginekologa z prywatnym gabinetem pracującego na polnej? No i najważniejsze czy laparoskopia naprawdę pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia bez sensu ten Twoj lakarz . Przeciez przez tyle lat moglo sie cos pozmieniac w organizmie. Ja tez rodzilam w 2008 r w w 2012 mialam laparoskopie w celach diagnostycznych (HSG mialam robione 4 miesiace wczesniej- jajowody drozne). U mnie niby wszsytko bylo ok, nie bylo sie czego czepic na skierowanie na laparoskopie dostalam bez wiekszego problemu. Lekarze umywaja od wszsytkiego rece i chca isc jak najprostrza droga (oczywiscie naszym kosztem). inseminacje mialam robiona 6 mcy po laparoskopii i efekt- II kreseczki. Koszt inseminacji jest uzalezniony od kliniki ale wraz z wizytami i lekami ok 1000 wyjdzie. Trwa 10-15 minut. Najpierw robia badania z krwi, pobieraja nasienie od M, obrabiaja je i po jakis 2 h zakladaja cewnik i wstrzykuja nasienie w poblize komorki. Na fotelu lezysz jeszcze ok 10 min i mozesz zbierac sie do domku. Ale ja na Twoim miejscu najpierw nalegalabym na laparoskopie. Naprawde zabieg ten nie jest straszny. W szpitalu jest sie ok 3-4 dni. Do "formy" wracasz po ok tygodniu. Po laparoskopii i inseminacja ma wieksze szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia bez sensu ten Twoj lakarz . Przeciez przez tyle lat moglo sie cos pozmieniac w organizmie. Ja tez rodzilam w 2008 r w w 2012 mialam laparoskopie w celach diagnostycznych (HSG mialam robione 4 miesiace wczesniej- jajowody drozne). U mnie niby wszsytko bylo ok, nie bylo sie czego czepic na skierowanie na laparoskopie dostalam bez wiekszego problemu. Lekarze umywaja od wszsytkiego rece i chca isc jak najprostrza droga (oczywiscie naszym kosztem). inseminacje mialam robiona 6 mcy po laparoskopii i efekt- II kreseczki. Koszt inseminacji jest uzalezniony od kliniki ale wraz z wizytami i lekami ok 1000 wyjdzie. Trwa 10-15 minut. Najpierw robia badania z krwi, pobieraja nasienie od M, obrabiaja je i po jakis 2 h zakladaja cewnik i wstrzykuja nasienie w poblize komorki. Na fotelu lezysz jeszcze ok 10 min i mozesz zbierac sie do domku. Ale ja na Twoim miejscu najpierw nalegalabym na laparoskopie. Naprawde zabieg ten nie jest straszny. W szpitalu jest sie ok 3-4 dni. Do "formy" wracasz po ok tygodniu. Po laparoskopii i inseminacja ma wieksze szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaa27
zancia bez sensu ten Twoj lakarz . Przeciez przez tyle lat moglo sie cos pozmieniac w organizmie. Ja tez rodzilam w 2008 r w w 2012 mialam laparoskopie w celach diagnostycznych (HSG mialam robione 4 miesiace wczesniej- jajowody drozne). U mnie niby wszsytko bylo ok, nie bylo sie czego czepic na skierowanie na laparoskopie dostalam bez wiekszego problemu. Lekarze umywaja od wszsytkiego rece i chca isc jak najprostrza droga (oczywiscie naszym kosztem). inseminacje mialam robiona 6 mcy po laparoskopii i efekt- II kreseczki. Koszt inseminacji jest uzalezniony od kliniki ale wraz z wizytami i lekami ok 1000 wyjdzie. Trwa 10-15 minut. Najpierw robia badania z krwi, pobieraja nasienie od M, obrabiaja je i po jakis 2 h zakladaja cewnik i wstrzykuja nasienie w poblize komorki. Na fotelu lezysz jeszcze ok 10 min i mozesz zbierac sie do domku. Ale ja na Twoim miejscu najpierw nalegalabym na laparoskopie. Naprawde zabieg ten nie jest straszny. W szpitalu jest sie ok 3-4 dni. Do "formy" wracasz po ok tygodniu. Po laparoskopii i inseminacja ma wieksze szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zancia bez sensu ten Twoj lakarz . Przeciez przez tyle lat moglo sie cos pozmieniac w organizmie. Ja tez rodzilam w 2008 r w w 2012 mialam laparoskopie w celach diagnostycznych (HSG mialam robione 4 miesiace wczesniej- jajowody drozne). U mnie niby wszsytko bylo ok, nie bylo sie czego czepic na skierowanie na laparoskopie dostalam bez wiekszego problemu. Lekarze umywaja od wszsytkiego rece i chca isc jak najprostrza droga (oczywiscie naszym kosztem). inseminacje mialam robiona 6 mcy po laparoskopii i efekt- II kreseczki. Koszt inseminacji jest uzalezniony od kliniki ale wraz z wizytami i lekami ok 1000 wyjdzie. Trwa 10-15 minut. Najpierw robia badania z krwi, pobieraja nasienie od M, obrabiaja je i po jakis 2 h zakladaja cewnik i wstrzykuja nasienie w poblize komorki. Na fotelu lezysz jeszcze ok 10 min i mozesz zbierac sie do domku. Ale ja na Twoim miejscu najpierw nalegalabym na laparoskopie. Naprawde zabieg ten nie jest straszny. W szpitalu jest sie ok 3-4 dni. Do "formy" wracasz po ok tygodniu. Po laparoskopii i inseminacja ma wieksze szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×