Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość meeggaann

błąd wychowawczy??

Polecane posty

Gość meeggaann

Mam 11- letnią córke.od jakiegoś czasu kompletnie nie mogę się z nią dogadać.Na wszystko reaguje agresją. Na moją prośbę aby sprzątnęła swoj pokój mówi: "jeju .wy mnie stresujecie albo przestań " na jakąkolwiek prośbę tak samo odpowiada .Nic sama od siebie nie zrobi---- mogłaby całymi dniami patrzeć na tv lub siedzieć przy komp. Do koleżanek jest milutka i wspaniała a nas chce sobie ustawić .11 -letnie dziecko mi mówi co mogę a czego nie przecież to jest nienormalne. Nie wiem w którym momencie popełniłam błąd wychowawczy. Nie wiem co dalej robić,bo rozmowy nie przynoszą efektu. Staramy się być dobrymi rodzicami ale chyba coś nam nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janises.
Twoja corka jest w takim wieku kiedy pragnie byc juz bardziej samodzielna, wchodzi w wiek dojrzewania , wiec dlatego sie tak zachowuje. Mojej sasiadki corka tez ma 11 lat i bedac u niej jestem czesto swiadkiem takiego zachowania. Na kazde slowa ,,Nie'' wybucha niekontrolowana zloscia, kiedy mama prosi ja o posprzatanie pokoju stroi fochy etc etc, moglabym tak przytaczac te przyklady bez konca, ale nie o to chodzi. Mysle ze powinnas usiasc z nia i na spokojnie pogadac, to juz taki wiek, wiek buntowniczy. Zaowazylam takze u drugiej sasiadki , ktorej corka ma 13 lat ze jest taka sama sytuacja, musisz to przetrwac, isc czasem na kompromis, nie karac od razu , nie krzyczec, choc wiem ze czasem nerwy puszczaja znam ten bol, moj syncio ma dopiero 9 lat a tez ma swoj charakterek. Jednak starm sie mu wiele rzeczy tlumaczyc na spokonie, kiedy sie obrazi zostawiam go w spokoju i czekam az ochlonie, potem kiedy juz wszystko jest OK powracam do zaistnialej sytuacji i tlumacze mu jak wielka mi przykrosc sprawil swoim zachowaniem. Trzeba miec stalowe nerwy do tych naszych pociech. Pa pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda mam jeszcze troche czasu do 11 urodzin dzieci ale staram sie zawsze pamiętac co ja czulam gdy bylam w wieku swojego najstarszego syna (mlodsi sa jeszcze za mali). Może przypomnij sobie jak sama postepowalas jako mlodsza nastolatka... taka mala sugestia, bo nie czuje sie calkiem kompetentna w tym temacie. Ale - powodzenia! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak na moje oko to wygląda mi na to, że twoja córka czuje się osaczona przez Ciebie i się broni. Dla koleżanek jest milutka, bo one jej za przeproszeniem nie pieprzą za uszami bez przerwy. Po prostu wiem jak zachowują się matki - \"posprzątaj pokój odrób lekcje wyrzuć śmiecie pozamiataj no rusz się od tego telewizora lekcje odrób pozmywaj z psem wyjdź posprzątaj...\" i tak w kółko. Dziewczyna wchodzi w okres dojrzewania i się buntuje i niestety ma sporo racji. Ja bym jej dał wolną rękę jeśli chodzi o jej pokój. Niech sobie sama sprząta. Wie gdzie odkurzacz, szmaty i Ludwik. A jak chce to niech nawet po kolana brodzi w śmieciach i kurzu, byle nie śmieciła w pozostałej części mieszkania. Mniej od niej wymagaj i wydawaj poleceń, a więcej rozmawiaj. Jak się nie chce uczyć, to nie goń, niech nawet dostanie jedynkę - to jeszcze nie tragedia. Najedź jej na ambicję. Ja swojej powiedziałem, że jej edukacja to jej problem. Jak będzie miała to w dupie to za 10 lat będzie swoim kumplom z klasy podawała frytki w McDonaldzie albo piwo żulom w barze \"Reneta\". Nieco ją to zmobilizowało :) Nie krytykuj jej i nie pouczaj bez przerwy bo w końcu przestanie z Tobą rozmawiać, żeby nie wysłuchiwać kolejnego kazania. Jak potrzeba, to daj jej jakąś wskazówkę jak ma postąpić, jak potrzeba to krótko po wojskowemu opieprz ją w słowach nie przebierając. Taki opieprz krótki a treściwy jest lepszy niż smętne kazanie, bo przynajmniej wiadomo o co chodzi. Nadchodzi dla Ciebie czas wycofana się z pewnych stref jej życia. Teraz to już wyłącznie jej sprawa czy chce nosić stringi czy nie, czy woli tampony, czy wkładki, czy włosy średniej długości, czy długie. Co najwyżej jej coś możesz zasugerować, ale w żadnym wypadku nakazywać ani zakazywać. Wiele tego jest, ale najważniejsze to jest teraz dla Ciebie to, że 11-sto latka to już nie jest dziecko. To jest już nastolatka młodsza, od 15-stu lat będzie nastolatką starszą, więc musisz ją odpowiednio też traktować. Inaczej stracisz z nią porozumienie na kilka lat co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×