Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagoda999

Jak długo u Was trwał rozwód ?.

Polecane posty

Ja złożyłam pozew o rozwód 2 miesiące temu i do tej pory czekam na wyznaczenie terminu 1 sprawy i na razie cisza. Interesuje mnie ile przeciętnie trwa w Polsce rozwód i ile przeciętnie jest spraw, ja złożyłam pozew \" za porozumieniem stron\", ale raczej tak nie będzie bo już wiem, że mąż będzie na siłę udowadniać winę moją, a potem ja też nie będę dłużna...Chyba, że się zgodzi i będzie za porozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ze trzy cztery lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto jest winny
rozpadowi małżeństwa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość około półtora roku
mnóstwo spraw jest. ja tez miałam taką sprawę- bez orzekania o winie, rozpad pożycia, bo 11 lat nie żylismy ze soba, ale trwać musiało, bo kazda rozprawę wyznaczali za jakieś 5,6 m-cy. Cholerny sąd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość około półtora roku
obciągam z połykiem temu samemu gościowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wina jest jego (bił mnie), ale chciałam żeby szybciej dostać rozwód i dałam za porozumieniem stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj trwal prawie 1,5 roku z orzekaniem winy(9 rozpraw). uwazam ze to bardzo krotki okres biorac pod uwage zapal sadownictwa do pracy.Polecam sady na poludniu Polski. Pozdrawian:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetka
jagoda glowa do gory,do 3 miesiecy od zlozenia pozwu sad ma obowiazek wyznaczyc termin pierwszej rozprawy,ja juz to przerobilam,mialam identyczna sytuacje jak Ty,tez myslalam ze maz bedzie robil problemy i ze bedzie to dlugo trwalo,ale okazalo sie ze kozakiem to on byl tylko w naszych czterech scianach,tak wiec zlozylam pozew w listopadzie,a w marcu nastepnego roku na drugiej rozprawie dostalam rozwod bez orzekania o winie,pierwsza rozprawa to ugodowa rozprawa na ktorej sad pyta czy podtrzymujesz to co podalas w pozwie i czy obie strony pozwu sa jednomyslne,na drugiej sad moze juz dac wam rozwod;)powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleeeeeeeeeeee
Mój trwał pół roku i jest bez orzekania o winie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JEZOR
Kupiem suownik łortograwiczny s zuplimentem...qrwa pszegrauem rzycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) ja złożyłam pozew we wrześniu, I sprawa była w listopadzie, II w styczniu ... 2003 r. :D też mnie zastraszał, szantażował i wogóle ... sam stwierdził niedawno że zrobił z siebie debila :P ja sobie wzięłam adwokata. czułam się pewniej, nie bałam się go aż tak ... głowa do góry - BEDZIE DOBRZE :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka moja miala pierwszą rozprawe po 3 miesiącach, potem kolejną chyba po 2. ale oni jej na samym początku wyznaczyli termin, wiec nie wiem, czemu Ty nie wiesz. nie powiedzieli ci, kiedy termin?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby w trakcie .......
5 maja złożyłem pozew [ bez orzekania o winie ] 20 maja - uzupełnienie danych 15 czerwca - wezwanie do uiszczenia wpisu i na kuratora i czekam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semanka
czy sprawa pojednawcza zawsze jest, czy moze skonczyc sie rozwod na jednej sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niby w trakcie....
z tego co słyszałem, to muszą byc min. dwie rozprawy na jednej nigdy się nie kończy :o niestety, żyjemy w Polsce tutaj nie wystarczy wola dwóch osób, że już nie chcą być razem :o osobiście, to też nie jestem pewien, czy dostaniemy rozwód.... ponieważ powodem odmowy może być tzw "dobro dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam bardzo podobnie jak Galilea..., złożyłam pozew dokładnie 27 .04 i 20. 05. dostałam POLECONY..., poleciałam na pocztę myśląc, że to już termin sprawy wyznaczyli, ale to było wezwanie do usunięcia braków formalnych..., a co najlepsze żądali ode mnie oryginału skróconego aktu małżeństwa, który już wysłałam :; pojechałam do nich i pani twierdziła, że nic takiego nie wysłałam , a potem jednak gdzieś to zapisali,że niby otrzymali, szukali po szufladach , w innych pokojach i znalazły się zagubione akty innych osób, ale nie mój... noi ta pani powiedziała, że wystąpią do U.S.C., zeby im przesłał i ma być spoko, tylko przez to się wszystko na pewno wydłużyło.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kolezanka rozwod miala bardzo szybko... kolezanka tylko popchnela papiery... sprawa jednego miesiaca ZA OBOPULNA WINA... a na 2 miesiac juz po rozwodzie byli.... czyli na sprawe czekala ok 2 miesiace na rozwod 2 a od pol roku nie mieszkali ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś się dowiedziałam, że sędzia jest na urlopie i wraca pod koniec lipca i wtedy MOŻE wyznaczy termin........................................................................................................................no coment :;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO NIBY W TRAKCIE dlaczego piszesz, że nie wiesz czy dostaniesz bo \"dobro dziecka jest najważniejsze\" - NIESTETY czy zastanowiłeś się, że dobro dziecka jest naprawdę ważne, przecież jak można wytłumaczyć dziecku, że rodzice już nie chcą być rodziną. To jest zwichrowanie psychiki dziecka już w najmłodszych latach, dziecko najczęściej obwinia siebie za to, że rodzice przestali bywać razem dziecko czuje się winne, ono tego nie pokazuje ale dusi to w sobie. TO NAPRAWDĘ DUŻY PROBLEM. MY CZASAMI NIEN ZDAJEMY SOBIE Z TEGO SPRAWY, A PROBLEMY WYCHODZĄ SZYBCIEJ NIŻ NAM SIĘ TO WYDAJE. Czy Twoja żona jest taka okropna, że nie możecie razem być, rozwód jest wstrętny i na wszystkich zostawia ślady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw-waw
Kieruję pytanie, w zasadzie ogromną prośbę do wszystkich osób po rozwodzie(w trakcie również).Piszę pracę magisterską z psychologii dotyczącą procesu radzenia sobie z rozwodem, w związku z czym szukam osób,znajdujących się w powyższej sytuacji, którzy byliby na tyle życzliwi i zgodzili się na wypełnienie kwestionariusza. W krótkim czasie muszę zgromadzić jeszcze sporo badań, a terminy niestety gonią... Proszę osoby(ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tommeek
DO MEGA1 - masz racje dobro dziecka jest bardzo ważne ale czy zastanowiłaś się nad jednym, dwoje dorosłych ludzi nie rozmawiają działają na siebie toksycznie nie mają wspólnych zainteresowań, wystarczy mała iskra do dość mocnej wymiany zdań. Czy warto mieszkać i męczyć się razem jak dziecko patrzy na oziębłość i cynizm rodziców wobec siebie czy warto? Może lepiej rozstać się zyć własnym zyciem i nie zapominać o dziecku dawać mu z jednej i drugiej strony tyle miłości ile tego wymaga a może nawed więcej? NIestety bez miłości nie da się stworzyć rodziny niekiedy tak jest ja jestem w podobnej sytuacji na brak miłości i rozwalenie mojego związku zapracowaliśmy sobie razem swoje dziecko kocham i będę kochał bo jest dlamnie badzo ważną osobą ale nie potrafie funkcjonować razem ze swoją zoną, potrafimy mijać się w kuchnie nie zauważając siebie i traktując jak powietrze, czy to jest zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój trwał 1/2 roku. Dwie sprawy pojednawcza i orzekająca. Prosto szybko i bezboleśnie, bez walki o dziecko. Bez dzielenia majątku bo go nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła ex
czekanie jest straszne, no własnie kto rozwodzil się bez orzekania o winie? mając nieletnie dziecko, jak wyglada to w sądzie? juz wiem jak wygląda sprawa ugodowa bo coś niecoś tu wyczytałam ale jak wyglada 2 sprawa? czy może ktos mi odpisać,na jakie pytania powinnam sie przygotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
były wyprowadził się w styczniu 1997, sprawę założyłam 2 sierpnia, pierwsza rozprawa miała miejsce w połowie września, a decydująca na początku grudnia 1997 r. Wszystko poszło szybko, jak po maśle, mąż uznał swoją winę. Szybko prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła ex
to miałaś szczęście w nieszczęściu bo mąż już z tobą nie mieszkał,nie wiesz więc jak to jest mijać się w przedpokoju i czuć niechęć do siebie,mieć ciężką atmosefre w domu itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadmorzanka
7 miesiecy z orzeczeniem winy:) 4 rozprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt miałam szczęście moja kuzynka mieszka ze swoim mężem 2 lata, bo ten nie chce zgodzić się na rozwód, wiem jaki to koszmar, są w separacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×