Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jagoda999

Jak długo u Was trwał rozwód ?.

Polecane posty

Gość smileyface1
nie ma juz rozprawy pojednawczej, zniesli ja w grudniu zeszlego roku... wejdzcie na stone e-prawnik.pl tam jest duzo informacji.... ja mam rozprawe 9 maja i do tej pory sad wyslal pismo do mojego meza, zeby sie ustosunkowal do pozwu... on napisal, ze sie ze wszystkim zgadza i za 2 tyg przyslali termin rozprawy. Dodam, ze skladalam pozew 24 maja 2005, ale musieli przeslac dokumenty do innego sadu... trwalo to troche, potem on sobie zmienil adres i sad do mnie pisal, zeby podac nowy (ja mieszkam za granica, a on w Polsce), wiec znowu to trwalo, ale potem poszlo szybko i mam nadzieje, ze bedzie tylko jedna rozprawa... bez orzekania o winie, dzieci nie ma, nie mieszkamy razem 3 lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła ex
acha, to nawet dobrze bo i czas by się nico skrócił,zawsze to 1 sprawa mniej, mój małżonek wysłał odpowiedź że zgada się z treścią pozwu poza rządaną kwotą alimentów,oby poszło szybko bo niestety nadal mieszkamy razem,a po rozwodzie obiecał sie wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre pytanie .
Dzięki temu topikowi przynajmniej wiadomo kto tutaj głównie przesiaduje całymi dniami i skąd się biorą takie lekkie komentarze dotyczące i instytucji małżeństwa .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziaa52
moja sprawa rozwodowa trwała 3 mie a mogła trwac o miesiąc krućie bo na jednej sprawie mogła się skonczyć Było za porozumieniem stron sedzia powiedział na pierwszej sprawie jak by na podaniu było napisane [ prosimy o zakonczeniu rozprawy na pierwszej sprawie ] chciałam dopisać ale juz niemożna było za rozwód zapłaciliśmy 200 zl bo mąż przyniusł na salę sadową kwiaty ciekowałmi i przepraszał za wszystko Sedzia powiedział ze jak prowadzi sprawy to takiego zdażenia niemiał Płakaliśmy wszyscy SĘDZIA też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smileyface1
ja jak skladalam pozew to napisalam, ze wnosze o zniesienie posiedzenia pojednawczego, no ale i tak juz nie ma tylko sad moze skierowac teraz ewentualnie sprawe do mediatora jesli uzna, ze malzenstwo sa sie uratowac, moze, ale nie musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła ex
no właśnie, już jestem ex mam to za sobą gdyby kogoś to interesowało tak jak mnie jakiś czas temu to wszystko trwało 2,5 miesiąca sprawy ugodowej nie było bo małżonek odpisał na pozew że się zgadza na rozwód,dziś kiedy jestem po śmiem twierdzić że to jedyna droga na szybki rozwód-dogadanie się,krótko,szybko i bez problemów ale ostrzegam inne osoby żeby zastanowiły się czy warto odpószczać po to żeby mieć to szybko za sobą,chcę powiedzieć że ja byłam zaszantażowana przez ex ja ci-ty mi,czasami warto powalczyć choć trwa to dłużej i boleśniej,ja byłam zmęczona już tym wszystkim dlatego poszłam na ustępstwa ale nie wyszłam na tym dobrze zwłaszcza że to przy mnie zostały dzieci i nie satysfakcjonuje mnie kwota alimentów ( 400 zł ),trudno,zapóźno niech się cieszy wolnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeeee
a jak wyglada rozwod z orzekaniem o winie...? trzeba samemu przedstawiac dowody? a jesli jest tylko slowo przeciwko slowu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć !!! Złożyłam pozew w lutym bez orzekania o winie,pierwsza rozprawa odbyla się pod koniec marca,sędzina namawiała męza do zgody na rozwód jednak on widział szansę na pogodzenie się:):):) ( nie mieszkamy razem od dwóch lat) Na drugiej rozprawie końcem kwietnia mąz stwierdził ze to moja wina więc zmieniłam pozew z jego winy i mam wyznaczony termin na 19 czerwca. Sędzina bardzo namawiała męza do zgody na szybki rozwód,nie widziała sensu wyciągania brudów...niestety nie udało się zakończyć tego szybko więc nie wiem ile to się jeszcze przeciągnie.W odwecie mąz złożył o unieważnienie małżeństwa kościelnego z czego baaaardzo się cieszę mimo ,że nie zamierzam wiązać się z nikim. Byłam tam na przesłuchaniu i mam podać śwadków ... Wszystko się ciągnie a ja nie moge nawet pobierać zasiłku rodzinnego bo ten\".....\" nie chce oddać mi dokumentów od kiedy nie pobiera z pracy zasiłku itp. Czekam z utęsknieniem na koniec tego wszystkiego. Pozdrawiam.Nefra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×