jagoda45 0 Napisano Grudzień 12, 2007 witajcie dziewczyny wieczorową porą Ania84 podaj swoje gg odezwę się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beatea 0 Napisano Grudzień 12, 2007 madziu, sama widzisz jak to jest, usmiac sie mozna.......ale tyko w momencie kiedy wszystko jest ok, bo w momencie tego naprawde nie jest mi do smiechu. To chyba mozna podciagnac pod nerwice natrectw, no bo jeden sprawdza czy gaz wylaczony po 20 razy, drugi czy mieszkanie zamkniete, trzeci czy serce jescze bije albo czy dobrym rytmem a ja sprawdzam swoje cisnienie. OBLED!!!!!!!!!! A swoja droga to ciesze sie, ze poprawilam Ci na chwile humorek :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Amelka, Beatea, Kierowniczka pozdrowienia dla was :) Moja wiedza wynika z poszukiwania odpowiedzi - dlaczego ja - i jak uzyskać równowagę emocjonalną. Terapia 13 miesięcy 1 x w tygodniu Książki , które połykam z prędkością światła, nie jest ich dużo ale czytam je wielokrotnie bo wtedy utrwalają się drogi pozytywne. Analizuje swoje życie , refleksja powoduje konfrontacje przeszłości z rzeczywistością. Jestem typem naukowca i chcę poprostu wiedzieć. Masaże, zastrzyki, trening relaksacyjny, i KONSEKWENCJA W OSIĄGNIĘCIU CELU. Dziewczyny kazda z was jest wyjątkowa i wszystko może, jestem o tym przekonan w 100%. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania-84 0 Napisano Grudzień 12, 2007 hej jagoda45, późno troszkę, ale dopiero teraz sie do komputera dosatalm:) 2705143 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Beate nie gniewaj się ale też mnie to ubawiło, bo wyobraziłam sobie jak to robisz. Kochana weź te ciśnieniomierze zapakuj do pudełka i połóż na szafę, ale tak aby je widzieć. Jak przyjdzie moment kiedy odczujesz potrzebę mierzenia to wyjdź z domu chociaż na parę kroków. Zadzwoń do koleżanki, a lbo wejdż na neta i napisz \"mam potrzebę mierzenia ciśnienia ale nie zrobię tego, bo schowałam ciśnieniomierze\" albo pisz takie zdanie w zeszycie. Zobaczysz , że to przejdzie. Beate spróbuj , proszę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 12, 2007 Ania dla mnie teraz tez jest juz za póżno, jutro będę miała więcej czasu w godzinach dopołudniowych, napisz mi czy ci pasuje , ale które godziny będą dla ciebie odpowiednie, postaram się dostosować pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ania-84 0 Napisano Grudzień 12, 2007 więc jutro jestem w domku do 9:45 a pozniej bede od 13.30 do wieczora, pozdrawiam i dobrej nocy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 13, 2007 Moje drogie chciałabym wam powiedzieć, że to co piszę to nie jest instruckja obsługi waszego życia tylko propozycja jak można spróbować wprowadzić zmiany aby uzyskać lepsze samopoczucie. Wybór należy do was i nie ma przymsu. Kiedys pisałam, że jednemu pomaga woda z kranu innemu woda święcona. Nie chce być jakieś guru czy coś takiego , bo to nie sekta tylko wolna wymiana zdań na temat nas nurtujący. Jednak chętnie dzielę się swoimi doświadczeniami, bo z jednej strony robię to aby poczuć się lepiej (zaspakajam potrzebę przyjemności) , nic jednak nie zaszkodzi, jeśli przy okazji ktoś na tym skorzysta. Prawidła psychologiczne mówią też , że pomaganie innym to dobry sposób na zmniejszenie poziomu własnego stresu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 13, 2007 Efcia ja też cie pozdrawiam serdecznie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jaco20 0 Napisano Grudzień 13, 2007 czesc wszystkim :D czy jest tu ktos jeszcze? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nicnierozumiem Napisano Grudzień 13, 2007 Zastanawiałam się długo czy tu napisać i w końcu się zdecydowałam. Nie mam z kim rozmawiać na ten temat a to co dzieje się ze mną dręczy mnie i nie mam już siły normalnie żyć... Mam dopiero 18 lat, ale nie potrafie cieszyć się życiem jak normalna nastolatka. Od dziecka miałam nerwobóle, pamiętam, że jak się czegoś bałam to od razu bolał mnie brzuch, potem, w gimnazjum miałam silne bóle brzucha bez żadnej przyczyny, lekarze badali mnie na różne sposoby i nic nie wykrywali. Ale nie licząc tych bóli to wszystko było ze mną w porządku. Do czasu. Pół roku temu miałam bardzo poważny wypadek, który zmienił całkiem moje życie. Nie chodzi mi tu o obrażenia, których doznałam, bo dzięki przyjaciołom i rodzinie szybko udało mi się wyjść z rozpaczy i przyzwyczaiłam się do "nowej siebie". Kiedy wyszłam ze szpitala zaczęłam odczuwać nieuzasadniony lęk, co dziwne, nie o siebie ale o najbliższych. Boję się wszystkiego i wszystkich dookoła, ciągle mam jakieś koszmarne wizje i myśli, potrafię wydzwaniać do mamy co 5 minut żeby sprawdzić czy wszystko w porządku. Rzadko kiedy zdarza się odebrać jej telefon w pracy więc wpadam w koszmarną panikę. W nocy nie mogę spać bo wciąż wydaje mi się, że ktoś mnie zabije. Nie chodzę na żadne imprezy, bo boję się, że pod moją nieobecność w domu może się coś stać. Mam również dziwne przeczucia, że jeśli nie zrobię czegoś to coś się złego może stać. Dodam, że cierpię na bardzo silne bóle głowy, brzucha... Ciągle mi niedobrze, ciągle wymiotuję, płaczę, a moje tętno ciągle wynosi ponad 120,130. Jest ze mną coraz gorzej, nie wytrzymuję sama ze sobą, przez moje paranoje jestem uciążliwa dla otoczenia, poprostu nie mam już sił... Nie wiem czy to nerwica, czy może jestem psychicznie chora, ale boję się pójść do lekarza, że mnie wyśmieje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do nicnierozumiem Napisano Grudzień 13, 2007 nicnierozumiem -----------kotku to nerwica , z tym musisz nauczyć się żyć.troche optymizmu , świat jest taki ładny , ciesz się nie zasmucaj się .Musisz popracować nad sobą , wszystko jest w twojej głowie , bedzie dobrze.POZDRAWIAM Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie - Asia Napisano Grudzień 13, 2007 Wiem , że to nerwica , ale to dzięki wam . Myślałam , że to depresja silna , depresja , ale wiem , ze to nerwica . Wasze wpisy pomogły mi to sobie uświadomić . Nie umiem pisać o tym na forum , nie potrafię sobie pomóc , nie umiem się z tego wydostać :( Wiem każdy mi powie idź do lekarza , tak to niby proste , niby oczywiste niby nic .. Z jednej strony jestem optymistka pełną życia a z drugiej to coś :( coś co zniszczyło i wyniszcza mi życie !!! Czasem myślę , że lepiej sie nie obudzić bo co to za życie :( To nie życie to wegetacja . Nie daje rady ..to mnie przerosło ..mam dość . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do Nie - Asia Napisano Grudzień 13, 2007 ojejku nie poddawaj sięę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz wrrrr Napisano Grudzień 13, 2007 Nerwice – obejmują dużą i bardzo różnorodną grupę zaburzeń, których podstawowym objawem jest lęk. Zaburzenia nerwicowe to najczęściej występująca grupa schorzeń o podłożu psychicznym. Nerwica stanowi pojęcie zbiorcze dla różnego rodzaju objawów czynnościowych i zespołów chorobowych, których przyczyną jest reakcja na jakiś ujemny bodziec środowiskowy lub emocjonalny Istotna rolę w rozwoju nerwicy odgrywają potęgujące się czynniki nerwicogenne, do których zalicza się: stały pośpiech, narastająca rywalizację, narastająca potrzebę osiągnięcia sukcesu, urbanizację, pociągająca za sobą zmniejszenie przestrzeni życiowej, konieczność kontaktu z bardzo wieloma ludźmi, hałas i różnego rodzaju wpływy fizyczne i chemiczne, kryzys więzi rodzinnych. Czynniki jatrogenne nerwicy: zbyt łatwe i częste przepisywanie leków, wiara w to, że na każdą dolegliwość (nawet błahą) można zastosować jakiś preparat – wiąże się to ze skutkami ubocznymi takimi jak: bezsenność, uzależnienie od leków. Zaburzenia nerwicowe to najczęściej występująca grupa schorzeń o podłożu psychicznym. Szacuje się, że na zaburzenia lękowe cierpi co piąty Polak – czyli blisko 8 milionów osób! Większość przypadków nerwic pozostaje niewykrytych bądź niewłaściwie leczonych, wiele osób, którym można pomóc nie trafia do psychiatry ani psychoterapeuty. Znaczna cześć objawów nerwicowych nie wymaga leczenia. Objawy często same ustępują np. po zmianie środowiska zamieszkania, pracy, odpoczynku, porady przyjaciela itd. W większości przypadków w przypadku skutecznej pomocy może udzielić internista. Skierowanie pacjenta do psychiatry jest wskazane tylko w przypadku, kiedy objawy nerwicowe utrzymują się przez dłuższy czas, kiedy występują objawy depresji. O nerwicy możemy mówić tylko wtedy, gdy występuje wiele objawów utrzymujących się przez dłuższy czas (pocenie się, czerwienienie, uczucie pustki w głowie, skurcze spastyczne jelit, biegunki, jąkanie się, lęk, niepokój, zaburzenie snu). Najczęściej nerwica rozwija się na skutek ujemnych bodźców powtarzających się przez dłuższy okres. W zależności od cech osobniczych nerwica może rozwinąć się po krótszym lub dłuższym okresie stresu. Zwykle nerwicy towarzyszą zaburzenia wegetatywne – wszelkiego rodzaju skargi na objawy somatyczne. Do najczęstszych należą: bóle i zawroty głowy, bóle w okolicy serca, duszność, objawy ze strony układu pokarmowego (zgaga, zaparcia wzdęcia, biegunki, zaburzenia łaknienia). Jednym z częstych objawów nerwicowych, które są powodem udania się do lekarza są zaburzenia seksualne. U mężczyzn brak wzwodu, przedwczesny wytrysk, u kobiet oziębłość i brak orgazmu. Tego rodzaju zaburzenia mogą wywołać depresję. Członkowie rodzin powinni pomagać choremu, okazując mu zaufanie i podtrzymując go na duchu w chwilach załamania i depresji. Powinni współpracować z lekarzem skłaniając chorego do wykonywania jego poleceń, szczególnie w zakresie zażywanie leków. Należy pilnować, aby chory nie zwiększał dawek leków bez konsultacji z lekarzem. Błędem, jakiego należy unikać w terapii nerwic, jest szybkie zniechęcanie się do terapeuty i częste zmiany lekarza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz wrrrr Napisano Grudzień 13, 2007 Nerwica jest poważną dolegliwością o wielorakich skutkach zarówno dla tego, kogo dotyka, jak też dla jego otoczenia. Nie należy cierpień osoby dotkniętej nerwicą mylić z okresowymi trudnościami psychicznymi i bagatelizować czy też ośmieszać wypowiedziami typu: "wszyscy dziś mają nerwicę" lub "ze mną nie wyprawiano tyle ceregieli, mimo że też to przechodziłem", "weź się w garść, nie roztkliwiaj się nad sobą". Czym jest nerwica? Najkrócej mówiąc, jest chorobą emocji. Polega na wewnątrzpsychicznym konflikcie między naszymi świadomymi a nieświadomymi tendencjami. Nerwica nie ma nic wspólnego z organiczną strukturą i stanem nerwów człowieka w sensie anatomicznym i fizjologicznym. Nie jest uwarunkowana jakimikolwiek patologicznymi zmianami mózgu czy nerwów, lecz raczej nieświadomymi konfliktami psychicznymi, nad którymi nie panujemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jagoda45 0 Napisano Grudzień 14, 2007 Witajcie zyczę miłego dzionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marga30 Napisano Grudzień 14, 2007 Witajcie wszyscy.:) Efcia dziekuje za maile.:) Beatea tez rozbawilo mnie troche to co pisalas, ale jatez przeżyłam cos takiego. mój teść kupil sobie cisnieniomierz i położył go na biurku. nie robił na mnie wrażenia ale pewnego dnia postanowiłam zmieżyć sobie cisnienie. wydawało mi sie za wysokie, wiec zmierzyłam jeszcze raz, a potem jeszcze i jeszcze.no i zaczęłam się denerwować, że mam nadciśnienie.postanowiłam odpocząc bo stwierdziłam że to pewnie przez to że biegam po schodach. ale potem zmierzyłam i znowu myślalam ze za wysokie.Wpadłam w panikę i zadzwoniłam do mamy która uspokoiła mnie ze mam dobre ciśnienie. ale co się nadenerwowałam to moje... i od tego czasu nie wchodzę do tego pokoju bo ciśnieniomierz mnie nęci, a wiem, że nie wyniknie z tego nic dobrego. tak wiec Beatko schowaj ten sprzet a najlepiej daj mężowi żebyś nie wiedziała gdzie jest schowany. buzka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Stokrotka9 0 Napisano Grudzień 14, 2007 Witajcie nerwuski. Mam pytanie czy w \"fazach\"nerwicy zaobserwowalyscie spadek wagi ciala? Przyznam ze zaczelam sie niepokoic -fakt ze nawrot nerwicy ktory trwa juz 3 m-ce zmienil troche moje zycie ale to nie poraz pierwszy walcze z tym \"szatanem\"-teraz jednak schudlam, wyniki badan podstawowych w normie . Teraz mam kolejna faze -poniewaz wydaje mi sie ze jestem na COS powaznie chora(nowotwor?) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Grudzień 14, 2007 stokrotka9 ja schudłam z 54 do 48 kg w przeciagu ok-2-3 m-cy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Grudzień 14, 2007 wITAM cIESZE SIE ZE ODEZWALAS SIE aFOBAMKO Ciekawa jestem czy jeszce trujrsz sie Afobamem czy dalas spokoj, Ja dalej na Xanaxsie Juz bylo troszke lepiej i znow zle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie - Asia Napisano Grudzień 14, 2007 JA w 2 miesiące schudłam ponad 12 kg. wyglądałam jak żywy trup a czułam sie fatalnie :O Wszystkiego dobrego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Grudzień 14, 2007 marzena60 zeszłam całkowicie z afobamu -teraz zazywam mocloxil (leczniczo) i cloranxen (doraźnie)-ten cloranxen jest w miejsce afobamu pozdrawiam czytam Was codziennie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Grudzień 14, 2007 zaznacze,ze czuje sie zdecydowanie lepiej niz na samym afobamie-ale jeszcze jest to taka sinusoida-raz lepiej raz gorzej ale wiecej tych dobrych chwil jest(tfu tfu-coby nie zapeszyć) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ammarylis 0 Napisano Grudzień 14, 2007 Witaski Kurcze jak tak wszyscy chudna przy tej nerwicy ,to dlaczego ja tyję i wygladam jak paczek w masle :-( Nawet sie wam nie pochwale ile wąże,ale na seroxacie przytyłam niemało ;-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Grudzień 14, 2007 Ja tez chudlam 6 kg na miesiac a na lekach chyba sie tyje Ale jaka bylas przed braniem seroxatu czy chudlas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość polecam-warto przeczytac Napisano Grudzień 14, 2007 widze ze tu dosc wysoka cena ale ksiazka jest super pomocna http://www.allegro.pl/item283042139_oswoic_lek_judith_bemis_amr_berrada_bialy_kruk.html Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie - Asia Napisano Grudzień 14, 2007 A ja was czytam :) i podziwiam - szczerze . Chyba nigdy sie nie odważę iść do lekarza :O To mnie przerasta :( czytając jakie leki zażywacie normalnie wam zazdroszczę macie leki wiecie co i jak :(. Tak wiem..ja tez mogę wystarczy iść do lekarza :( łatwiej powiedzieć niż zrobić :O pozdrawiam wszystkich z Katowic :) bo chyba śląsk przoduje w zaburzeniach nerwowych , ale nie znam wszystkich wiec mogę sie mylić :) ps. Ja raz tyje ras chudnę taka sinusoida w zalezności od emocji :O Nic pewnie dobrego dla zdrowia :O Pozdrawiam gorąco życząc spokojnych myśli :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
afobamka 0 Napisano Grudzień 14, 2007 marzenka60 - duze dawki tego xanaxu łykasz?kurcze-długo go juz bierzesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marzena60 0 Napisano Grudzień 14, 2007 Afobamko lykam 0,25 na noc ale czuje ze nie dziala bo nie moge spac po nocach w dzien lykne magnez lub cos ziolowego XANAX LYKAM 1.8 MIESIECY bylo wiecej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach