Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Witajcie kochane nerwuski w ten pochmurny dzien Marga fajnie człowiek widzi osóbkę do której sie pisze Pozdrowionka dla was wszytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny fatalnie czuję sie od wczoraj,puls mam ciagle 88 i czuje takie wewnetrzne poddenerwowanie i nic mi nie pomaga ani neospazmina ani melisa. Strasznie się tym pulsem denerwuje,ciągle go mierze bo chce zeby spadł do 80 a on za cholere nic ,ciągle 88. Nie mam juz siły. Wczoraj to stwierdziłam,ze ja chyba nie mam nerwicy,ja mam chyba ten guz chromochłonny nadnarcza bo to on powoduje takie wyrzuty adrenaliny i przyspieszoną pracę serca. Chyba pójdę sie pod tym kątem zbadac bo siły juz nie mam na to. Tak się super czułam przez ostatnie 2 tyg,nie byłam zdenerwowana,pulsik 78-80 i nagle od 2 dni znowu jest zle. Dobra wyżaliłam sie to spadam,nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane Liduszko, Margo,Beatea,Amarylis, Jagoda, i reszte kogo jeszcze nie wymieniłam. Troszkę mnie nie było. ja też od wczoraj mam spadek formy a dzisiaj byłam u neurologa na wizycie i super było a po wizcie tak mnie wzięło ze sensacji żpłądkowych dostałam że chyba ze dwa kilo ze mnie wyszło . Ale znowu jest dobrze. Zrobiło mi się cos w buzi koło migdałków tzn nic tam nie widać nawet nie jest spuchnięte tylko boli przy przełykaniu i ie wiem czy to migdałki czy coś innego bo boli tak pomiędzy i znowu głupawe myśli że Bóg wie co to jest może rak? Jutro idę do lekarza i się okarze mam nadzieję ze migdałki. pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry marga, zle Ci podalam maila, bo beatella trzeba pisac z malej litery, a wiec moj email to beatella73@yahoo.com , a wiec czekam na fotki i jak tylko dostane cos wraz z emailem zwrotnym to tez Ci cos wysylam. Dzieki za pozdrowienia madziarko, ja rowniez podrowka sle , wogole wszystkim moim nerwusinskim, ktore tu zagladaja, zagladaly badz tez dopiero beda zagladaly. Trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam piszę do was ponieważ zainteresowała mnie wypowiedź rossy. wobraś sobie kochana, że czuje sie całkiem podobnie jak ty i jestem w szoku że jest tak dużo osob z tym problemem. od pewnego czasu wstaje rano na 6.30 do pracy mimo że mam na 8.00 tu czuję sie bezpiecznie ponieważ nie jestem sama . jakieś 2 tyg. temu musiałam opuścić mieszkanie które wynajmowałam z chłopakiem wprawdzie szybko znaleźliśmy nowe ale mój koszmar dał o sobie znać nie potrafie sama zostać w domu z powodu nowej dolegliwości która doszła zawrotów gowy zachwiania równowagi od 2 lat zmagam sie z drętwieniem kończyn,kołataniem serca, ściskiem w tylniej części głowy itd. jest dobrze do czasu, staram sie poradzić bez lekow ponieważ uwielbiam jeździć samochodem i czasem poimprezować z kumpelą ale... gdzy jestem sama w domu nie moge sie przełamać może ktoś zna sposób na to jak zostać samej w domu i się nie bać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mama prawie 29 lat i też mam nerwicę. Mrowieją mi ręce i nogi, mam kołatanie serca i w ogóle czuję się osłabiona. Orócz tego czuję ściśnięte gradło, jedzenie wściskam na siłę. Nie zwierzałąm się z tego lekarzowi ale pewnie powinnam, Czy można dac sobie z tym samemu radę. Czy trzeba pójść i łykać jakieś tabletki, które mają dużo skutków ubocznych. Nie pisałabym tutaj ale po prostu nie daję sobię z tym rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopisze jeszcze , ze mam stany lękowe, wydaje mi się, ze się zaraz uduszę. Do tej pory dawałam sobie radę, a teraz wymiękam:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam tego nie pisac ale stwierdziałam, ze jednak napiszę. Moze wy mnie zrozumiecie i wbijecie do głowy zebym się uspkoiła. Jakiś czas temu ugrysł mnie pies. nie przegryzł mi skóry, uszczypnął mnie przez spodnie i rajstopy. Właścicielka psa mnie bardzo przeprosiła i uciekła, ja nie zapytałam się czy był szczepiony ale stwierdziłam, ze to nie było zbyt mocne i poszłam do domu. W domu obejrzałam się dokładnie skóra cała i chwilowo, o tym zapomniałam. A teraz mam dosłoweni stan lękowy przed wścieklizną. Byłam u lekarza powiedziała, ze skóra cała, a wścieklizny trzeba szukać ze świecą. Poza tym miałam jeszcze spodnie i rajstopy. Ja wiem, ze to jest głupie i nieracjonalne, mój m. już ma mnie dosyć, a ja się ciągle boje, denerwuje i wariuje. Dlaczego nie moge się uspokoić?:(:(:(:( Odechciewa mi się zyć przez to wszystko ale trzba jakoś funcjonowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna prośba tylko się nie naśmiewajcie, chodz wiem, ze to smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. jestem tu pierwszy raz ale pomozcie mi - prosze.bo nie wiem co robic? Moj chlopak byl ulekarza i stwierdzono mu ze ma nerwice :( ja nie wiem co mam robic?a do tego powoli popada w alkoholizm, lubi sobie wypic i chce pic - jak On to mowi.ja jestem temu przeciwna ale On sie tym nie przejmuje, jestesmy razem 1,5 roku i nigdy wczesniej nie dochodzilo do czegos takiego jak teraz - caly weekend pil ...od piatku az do wczoraj. potem mi placze przez telefon i przeprasza, mowi ze bedzie dobrze, ale ja nie wiem co mam robic/ JAK MU POMOC? prosze poradzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati jak najszybciej udac sie do psychologa to nie wstyd lekarz jak kazdy inny powinien pojsc na terapie ,trzeba dzialac szybko ...... mania nie przepraszaj nas tylko wal co Ci lezy na sercu......i zapewniam Cie ,ze wszystko co piszesz jest nam nerwuskom dobrze znane i nikt nie uwaza ,ze jest smieszne.......wizyta u psychloga jest naprawde pomocna i bardzo wazna!mozesz i tu sie wyzalic ,poczytac jak sobie mozna poradzic z lękami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIKA kochanie nie masz zadnego guza to co opisujesz to jest bardziej skomplikowane niz piszesz ,puls jest wtedy zabojczo wysoki i cisnienie i zwykle nie pzrechodzi bez pomocy lekarskiej a to co Ty masz to tylko male podwyzszenie pulsu typowe dla stanow nerwicowych....jesli to ma cie uspokoic to usg jamy brzusznej a szczegolnie nadnerczy by wyjasnilo ale napewno to nie jest to....ja mialam to badanie + kortyzol bo mam problemy hormonalne i wtedy duzo sie dowiedzialam apropo nadnerczy i ich chorob...uwierz nerwica daje podobne objawy ale znacznie lzejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie masz rację,ale jak na nerwicowca przystało ciągle wynajduje sobie choroby. A kortyzol mam trochę podwyższony,ale to pewnie dlatego że jestem ciagle zdenerwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marga30
Mania nie wstydz sie tego co czujesz. doskonale cie rozumiem. mam to samo i pewnie panikowałabym jak ty. strasznie panikuje i mam nerwice lękową na punkcie swojego zdrowia.jak cos mi jest to mysle o najgorszym i wpędzam sie w taki stan ,że trudno mi funkcjonowac. ale wmawiam sobie ze to tylko nerwica i na to sie nie umiera. z tego co napisałas wynika,że wścieklizna Ci nie grozi. nie martw sie. nie było rany, a to że pies miał wscieklizne to jest bardzo mało prawdopodobne. żadko to sie zdaża. a wiec głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marga30
Mania nie wstydz sie tego co czujesz. doskonale cie rozumiem. mam to samo i pewnie panikowałabym jak ty. strasznie panikuje i mam nerwice lękową na punkcie swojego zdrowia.jak cos mi jest to mysle o najgorszym i wpędzam sie w taki stan ,że trudno mi funkcjonowac. ale wmawiam sobie ze to tylko nerwica i na to sie nie umiera. z tego co napisałas wynika,że wścieklizna Ci nie grozi. nie martw sie. nie było rany, a to że pies miał wscieklizne to jest bardzo mało prawdopodobne. żadko to sie zdaża. a wiec głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marga30
tak sie tu naprodukowałam i nie mogłam wysłac... beatea i basia wysłałam zdjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marga30
basia nie biorę żadnych leków.boje sie chodzic do lekarzy, boje sie leków. i co zrobic. jakos sobie radze. w kryzysowych sytuacjach jakies ziołowe na uspokojenie. mam relanium ale wzięłam 2 razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerka tak właśnie się zastanawiam na elenium lub relanium jakby co. ale czy to pomoże, martwie się coraz bardziej czy brać lekarstwa czy próbować coś ze sobą zrobić. Juz mam dosyć. płakać się chce. Nie potrafie podjąć decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marga dałaś mi kiedyś gg, ale ni odpisałaś, a cholernie mnie ciekawi Twoja postawa, też tak chce!!!!!!! może jakoś się skontaktujemy,. pomożesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARGA30
Basiu odpisałam Ci na gg. może nie dotarło. nie wiem. generalnie jakos sobie radzę dopoki nic mi nie jest tz.nie ma objawów jakiejkolwiek choroby. nie boje sie o serce, tylko mam obsesję na choroby nowotworowe, węzły chłonne. możemy sobie porozmawiac może póżniej albo jutro w godzinach wczesnopopołudniowych.bo zaraz mój mąż zaczyna pracowac na kompie, bo jest grafikiem buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARGA30
no i zdjęcie tez wysłałam.może jeszcze dojdzie.pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARGA30
a na razie trzymaj sie !!! pomoge Ci jak będę umiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Wszystkie panie z forum bardzo serdecznie w twn listopadowy wieczorek. Basiu7771 Basiu 7771 , wczoraj byłam u mojego neurologa i kazałam sobie wytłumaczyć jaka jest różnica między uspokojaczami min relanium a tym lekiem który ja biorę tzn velafaxem( tzn ogólnie chodziło mi o leki zawierające velafaxynę). Skłonił mnie do tego fakt, że dwa dni temu rozmawiałam z kolegą który ma też cholerną nerwicę, w żaden sposób nie leczoną nad którą przestaje panować i w żaden sposób nie da sobie wytłumaczyć że być może leczenie farmakologiczne jest jedynym sensownym sposobem na jego nerwiczkę).Apropos tego zdarzenia odpowiedz mojego neurologa utwierdziła mnie w przekonaniu, że poddając się farmakoterapii postąpiłam słusznie. Dodam, że pan doktorek jest naprawdę lekarzem z powołania i znam osóbki znerwicowane które dzięki niemu są dzisiaj jak nowonarodzone.powiedział również, że relanium i inneuspokajacze to środki uzależniające które nie leczą a jedynie maskują objawy nerwicy czy depresji. Po takie leki najłatwiej jest sięgnąć ale nie ma sensu długotrwałe stosowanie ponieważ po jakimś czasie człowiek zaczymna się od nich uzależniać i przestają działać na tyle na ile powinny. Natomiast te leki jak velafax tzn zawierające velafaxyne wskazane są w leczeniu!!! powtarzam w leczeniu zaburzeń depresyjnych w tym zaburzeń depresyjnych z lękiem a co się za tym wiąże również nerwicy.nie są to środki uzależniające> mają na celu nie maskowanie objawów w formie takiej że po nich nic nie jest w stanie nas wnerwic, że nie kołacze serducho, nie drzą ręce itd. Ten środek ma na celu leczyc. Mnie naprawę pomaga czuję się naprawdę dobrze ale to nie jest jeszcze koniec leczenia, Ale mojej koleżance i siostrze pomógł i np moja siostra od 3 lat nie ma żadnych objawów a koleżanka 1,5 roku temu zakończyła leczenie tym lekiem i raz tylko miała lekki nawrót i to wszystko. Tak że widać że jakaś skuteczność się potwierdza .le do leczenia nikt nas nie zmusi i samemu trzeba się zdecydować lub nie. A jak się juz człowiek zdecyduje to musi w to wierzyć. Wierzyc w lepsze jutro i w moc działania velafaxyny. Pozytywne myślenie , wierzcie, to w nerwicy podstawa,kimkolwiek jesteś.Sama poczytaj o velafaxie na necie naprawdę warto. Szczególnie opinie osób które jązazywały. Katii Kochana, nie jesteś sama. Założe sie ze kazda z nas miała te objawy o których piszesz. A co do lęków to ja to tak humorystycznie , bo cóz nam pozostało w nazej nerwiczce innego, że każdy ma jakiegoś bzika....bez obrazy oczywiście. Sama mam lęki i jakby nie to ze po lekach potrafię sie jakoś zdystansować do objawów i lęków to pewnie zyła bym inaczej.Jeśli się czegoś chce, bardzo chce,i dąży się do czegoś i wierzy całym serduchem ze kiedyś jeszcze zaświeci słoneczko to to się spełni. Tylko uwierz i nie siedz bezczynnie a przede wszystkim daj sobie pomóc bo specjalistów nie brakuje. Jeśli nie chces z leczyć sie farmakologicznie to istnieją też inne metody leczenia.Ja po farmakoterapii napewno się jeszcze zdecyduję na psychoterapię.Tak dla pewnosci. A póki co gorąco zachęcam do czestego zaglądania na nasze forum i jesli jest żle , nie zamykaj się w sobie tylko o tym gadaj, pisz itd pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mania do psychologa skierowania nie trzeba mieć jeśli idziesz do poradni, ale trzeba tam troche czekac na wizytę np u mnie oczekiwanie to 3 miesiące . Ja nie chodzę do psychologa tylko do neurologa ale prywatnie i choć płacę za wizytę to jednak czuje się pewnie bo w każdej chwili, nawet w środku nocy mógł by mnie przyjąć gdyby była taka potrzeba , z psychologiem jest podobnie , wiem, bo kiedyś już chodziłam. Tak że decyzja należydo ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpowiadam
nie mozna porownywac psychologa do neurologa:O to 2 zupelnie rozne tematy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×